Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pisze na forume

Rozwiązaniem problemu prawiczkó jest WYJŚCIE DO LUDZI.

Polecane posty

Gość a mi szkoda
ytytytyt vel. chłabała --------- kiedyś dawno, jak chodziłam na taniec towarzyski, instruktor był nieco poniżej mojego wzrostu :) nieduży, chudzieńki... ale jak się z nim tańczyło, to... mrrrrr;) dziewczyny przecież też są różnego wzrostu - większe, mniejsze - z którąś się dopasujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
a te indywidualne zajęcia dla kobiet to chyba właśnie dlatego wymyślono, że faceci nie chcą chodzić :) te w parach też się ciągle odbywają (no przecież moje miasto nie może być jakimś ewenementem w skali kraju?;) ) - i faceci są tam baaaardzo mile widziani :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
no przecież pisałam, że chociażby mój instruktor był ode mnie troszkę niższy; i z różnymi facetami mi się zdarzało tańczyć :) i problemu nie było, spokojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no u mnie niby też, nie raz mi znajome płakały, że rezygnują z fajnego kursu bo partnerów nie mają. ale kurczę wciąż sobie tego nie umiem wyobrazic, chyba to jednak trochę dziwne...a cwiczycie na płaskim czy w jakiś obrzydliwych obcasach? bo chyba to drugie nie?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
zapodajcie sobie groupona, pełno jest ofert okazyjnych;) np. za 4 zajęcia z tej salsy zapłaciłam 20 zł; potem - za 4 zajęcia trzeba było zapłacić 60, ale, jak mówiłam, zrezygnowałam, bo za mało facetów było :) spokojnie, to tylko taniec, tańczy się z wyższymi, niższymi, ładniejszymi, brzydszymi; nie ma co się nastawiać tak maksymalnie zadaniowo - że zaraz się miłość swojego życia spotka; ale, jakby nie było, jest to - i miłe spędzenie wolnego czasu, i - jakaś rozwijająca aktywność fizyczna, i trochę się człowiek w tych kontaktach z płcią przeciwną może "otrzaskać" i nabrać pewności siebie; a może jakaś dziewczyna, pół głowy od Ciebie wyższa ma malutką siostrę, koleżankę?;) naprawdę warto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi szkoda - ale ja się na nic nie nastawiam, wiem, że tam żadnej miłości nie poznam, przecież miłośc nie jest dla kurdupli. chce się trochę pobujac, bo lubię, chociaż kompletnie nie umiem. tylko się zastanawiam, czy dam radę, czy to jest możliwe fizycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
ytytytyt vel. chałabała ------------- oczywiście, że jest to możliwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak tam z butami? bo jak w szpilach tańczycie to będę miał paszczę na wysokości biustu. znaczy nie to, żeby nie było miło, ale...jakoś mnie to onieśmiela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 27
a mi szkoda powiedz mi jak wtedy ćwiczycie jak jest np 15 kobiet i 4 kolesi ? kobiety z kobietami tańczą :D czy same czy może jeden facet obtańcowywuje 4 kobitki ? To oczywiste że niemożna do tego podchodzić w stylu " tańczę z kobietą" to zaraz będzie moją żoną ,ale w przypadku prawiczków to psychika działa tak że jak taki delikwent nigdy kobiety nie dotykał to taki taniec w parze będzie dla niego przeżyciem samym w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taki jeden facet 27 - z tym przeżyciem nie przesadzaj, może są tacy, ale to raczej margines. poza tym chyba każdy już tańczył w parze na imprezach typu studniówka czy wesele brata chociażby... hej a może Ty mi odpowiesz, tańczyłeś kiedyś z babką o głowę wyższą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 27
W tańcu bardziej liczy się energia i zdecydowanie partnera niż wzrost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taki jeden facet 27 - w teorii wiem, ale my kurduple mamy zrytą psychę i się o to martwimy. sam tańczyłem nie raz z dużo wyższą, po pijaku of course i jak to potem oglądałem na taśmie, to szczerze wątpię, czy na trzeźwo na kursie dałbym radę podejśc to tego bez trzęsionki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurs tańca to dla mnie taka namiastka bycia blisko z dziewczyną. Przyznanie się do tego że tylko na to mnie stać A po kursie do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 27
"Kurs tańca to dla mnie taka namiastka bycia blisko z dziewczyną. Przyznanie się do tego że tylko na to mnie stać " no jak się tam idzie z nastawienie bycia blisko z dziewczyną ,albo jak to będzie wyglądać z boku z dołu czy pod kątem to niema sensu. Sens ma jedynie jak potraktujemy to jako zabawę i spotykanie się w gronie ludzi ,a przecież w trakcie już takiego kursu może się przecież okazać że twoja partnerka bądz jakaś inna dziewczyna od tańca jest też fajną osobą. Można się też pewnie wybrać na piwko z grupą osób dla lepszej integracji . Tylko trzeba chcieć się integrować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×