Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WiosennoJesienna

Świeże rozstanie, kto jeszcze przeżywa coś takiego?

Polecane posty

Gość Dobitnie
teraz z kolei spac nie moge, ostatnio standarodwa godzina zasniecia - 4... W ciagu dnia chodze jak zombie, jestem rozstrzepana, snieta i najchetniej polozyla sie spac do wiosny i obudzila w objeciach jakiegos zajebistego faceta .. Chce myslec, ze spotkam kogos takiego jak tamten, ale z dobrym charakterem; sa nieszczescia na swiecie, to czy moje zyczenie jest takie trudne do spelnienia? Juz od 2 osob uslyszalalm, ze najlepiej poradze sobie z ta sytuacja na zasadzie klin klinem.. swoje przemyslalam, chce sie uwolnic, chce na nowo zyc .. seeeesfa - ja wierze, ze milosc - te rekacje w mozgu to wynik nie tylko dopasowania genetycznego, ale czegos wiecej .. szkoda, ze czesto jednostronne gedo - i co zamierzasz zrobic w zwiazku z jego mailami?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
dziewczyny mam problemy z oddychaniem a co z mailami, hmm odpiszę mu, ale trochę zwlekam, bo będę musiała napisać, że po tym, co zrobił, nie widzę możliwości dla nas. On wtedy ujmie się honorem i prawdopodobnie tak to zostawi, a ja zostanę w jeszcze większym dole... Dobitnie ''Chce myslec, ze spotkam kogos takiego jak tamten, ale z dobrym charakterem'' czyli co ma być takiego, jak w tamtym?? Też chciałabym przespać snem zimowym do wiosny, ale w przeciwieństwie do Ciebie nie wyobrażam sobie ramion innego. Aż mnie wzdryga na samą myśl. Może to znak, że Ty już jesteś krok dalej w ''uwalnianiu się''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj...i swiat sie skonczyl dla mnie...jak ja to przetrwam..spania zero ,jedzenia zero,nawet pic niemoge.kocham go cala soba...od ponad 4 lat,,jak zyc bez niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobitnie
"Też chciałabym przespać snem zimowym do wiosny, ale w przeciwieństwie do Ciebie nie wyobrażam sobie ramion innego. Aż mnie wzdryga na samą myśl. Może to znak, że Ty już jesteś krok dalej w ''uwalnianiu się''. " Ja sie chyba wlasnie OBUDZILAM, i zrozumialam ze nie warto tracic czasu na cos co nie ma sensu a ten marazm dziala na moja niekorzysc, on napewno by sie cieszyl z takiego stanu rzeczy - ze przezywam(alam) katusze Moze dlatego, ze ja z tamtym nie mam kontaktu juz 4? miesiac, a Ty ze swoim ciagle sie "przepychacie" ... Mysle ze jestes za szczera - on tego nie uszanuje w mailu i jak piszesz i tak wyjdzie na jego, wiec moze warto zagrac tak, zeby mu w piety poszlo? a Ty za pol roku bedziesz sie smiala ze jedno zagranie masz juz wygrane z dupkiem .............. choc teraz pewnie z zalu umarloby Twoje serce ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobitnie
A z oddychaniem to moze byc nerwica - widzisz ze to autodestrukcjne ...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seeeeesfa
Cześć dziewczyny, mi się pogorszyło. Ostatnie dni to jakiś koszmar, nie wiem co się ze mną dzieje. Nie mogę pracować, jeść, w domu taki bajzel że gdyby opieka wpadła dziecko na bank by mi odebrali, zresztą pojechało do ojca pod innym pretekstem żebym mogła się ogarnąć. Ale ja nie umiem się pozbierać. Nie rozumiem tego stanu, w głowie wszystko mam poukładane ale moje ciało odmawia mi posłuszeństwa, totalnie nad nim nie panuje. Byłam u psychiatry i powinnam brać leki. Nie rozumiem tego wszystkiego, czemu jedni podnoszą się i idą dalej a inni nie widzą w niczym sensu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje nie świeże, ale odżyło
Ja jestem facetem, chociaż po tym jak się zachowuję to już nie wiem... Wróciły wspomnienia zwiazku, narzeczeństwa, które rozpadło się w wakacje 2010 roku. Od tamtego momentu Jej nie widziałem, nie rozmawiałem z Nią - i teraz wszystko wróciło. Śni mi się niemal codziennie, szukam Jej śladów w sieci. Nie wiem co ze mną teraz, może mimowolnie wraca się do tych nie idealnych, ale jednak wspólnie spędzonych chwil, godzin - byliśmy ze sobą niemal 2,5 roku - teraz bylibyśmy już po ślubie... I wszystko tak się łatwo rozleciało... Myślę o Niej, chcę aby była szczęśliwa, a jednocześnie czasami wkurzam się i denerwuję o to jak postąpiła, o to że nie chciała wyjaśnić sytuacji w której znaleźliśmy się tylko zostawiła pierścionek i wyjechała. Szlak mnie trafia jak o tym myślę, bo zostawiła mnie jakbym nic nie znaczył, bez żadnego słowa przepraszam, bez niczego. Wkurzam się bo rzuciła na szalę miłość, uczucie, aby walczyć pomimo, iż nie musiała... A mimo wszystko idąc ulicą szukam Jej, i gdybym zobaczył to mocno bym Ją przytulił.. Tak mi przykro, że tak to się wszystko skończyło. Nie wiem kiedy zacznę na nowo funkcjonować i czy można być w ogóle pewnym uczuć drugiej osoby, skoro te uczucia są czasami tak łatwo pozbywane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobitnie
seeeeeesfa - walcz na swoj sposob, uwierz ze to niekoniec swiata - chociaz TY wiesz, ze jest u Ciebie tragicznie ja np poszlam do Spowiedzi .. po 7 latach ...cudowne nawrocenie .... ;-) szukalam sposobu i znalazlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
Masz rację, to chyba autodestrukcyjne... Napisałam i to nic nie dało... Mam mnóstwo pracy i tylko dzięki temu się trzymam, ale jeszcze tydzień i nie będę miała co robić. Plany na święta: a) porzucenie tego, do czego doszłam i wspólne święta b) świąteczna samotna rozpacz... c) wyjazd samotny (ale to własciwie nie wchodzi w grę, bo nie dam rady zorganizować...) Chce mi się ryczeć z tęsknoty, śnią mi się święta z nim Seeesfa a Ty czemu się posypałaś? Przez Święta? Wczoraj na terapii okazało się, że nie potrafię budować szczęśliwych związków, że podświadomie naturalne środowisko to dla mnie, kiedy coś jest nie w porządku. To tak w mocnym skrócie... i wracam do moich papierów :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
Tak bardzo go pragne i nienawidze w jednym czasie. jak to mozliwe? Placze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
dziewczyny, co u WAS?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,u mnie czarna rozpacz .probowalam sie pogodzic,wyciagnelam pierwsza reke...nie mowi nie,nie mowi tak.chociaz kontakt z nim mam ,pisze do mnie emaile..odpisall na eska. ale .sie nie pojawia.tesknie bardzo..rycze na okraglo,niemoge sie na niczym skupic..tragedia..wiecej niebede juz do niego pisac..trzeba sie poddac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczonaaaaaa2011
ja mam to samo :( totalna rozpacz..te wyciagam do niego reke a on nie nie i nie.. Juz stracilam nadzieje na to,ze bedzie ok miedzy nami bo chyba juz nie bedzie... Tylko pytanie jak zyc?jak zyc skoro zabrakło drugiej polowy serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczonaaaaaa2011
Ja mam to samo...czuje ze bez niego nie znacze juz nic :( Nie wiem jak dam sobie rade bez niego!!!!!!!!!!! Chyba zwariuje..a najbardziej boli mnie ta jego obojetnosc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozostaje miec nadzieje ...ze za jakis czas pogodzimy sie z tym i jakos to bedzie...kocham kazda czastke jego..cala soba od prawie pieciu lat..bedzie ciezko..bardzo.ale juz nic niemoge zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczonaaaaaa2011
trzykropka ..a czemu nie mozesz z nim byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casablancaaa963
gedoline moge miec nerwice i mam problemy z podejmowaniem pewnych decyzji i priorytetow w zyciu czy psycholog pomoze mi odnalezc jakas droge nadziei ? rozstalam sie z chlopakiem po prawie 3latach i nie wiem czy to przyzwyczajenie czy milosc ale zagubiona b ostatnio sie nie dogadywalismy to powod dla ktorego zerwalam nie wiem teraz czy cos czuje nie potrafie okreslic swoich uczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casablancaaa963
blagam o porade :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczonaaaaaa2011
ja juz nie wiem co czuje..kocham go ale z drugiej strony nie nawidze ze mnie zostawil :( i ma mnie gdzies...ze nawet nie poswiecil mi chwili jak go oto prosilam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczonaaaaaa2011
2 miesiące temu planowal ze chce miec zemna dziecko ..a dzis juz nie jestesmy razem..zyc mi sie nie chce :( JESTEM TAKA NIE SZCZESLIWA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwrrrraaaaaaaak
Ja jestem facetem 26 lat, miałem 7 lat dziewczynę ale wszystko legło w gruzach.Od czterech miesięcy nie jesteśmy razem, ona kręci i spotyka się z innym i układa powoli nowe życie a ja od czterech miesięcy jestem wrakiem człowieka.Mamy z sobą kontakt prawie co dziennie ale to tylko kłótnie są , wypominanie jeden drugiemu i przekrzykiwanie się.Kocham ja, tęsknię tak bardzo że nie wiem już co zrobić, każde miejsce przypomina mi ją, czasy z nią, wszędzie widzę jej cudowny uśmiech, nasze wspólne żarty i kłótnie :( Jak się kładę spać to gadam do poduszki na której spała moja dziewczyna dobranoc a jak się budzę rano to się witam z tą poduszką :( Gadam do niej jak by była w pokoju i zaczynała ze mną dzień a jej nie ma już prawie pół roku.Jestem wrakiem człowieka i nigdy się z tym nie pogodzę, minie co najmniej 20 lat zanim jakoś w miarę stanę na nogi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczonaaaaaa2011
wiem co czujesz ...ja mma to samo...klocimy sie tylko przez tel jak ze soba rozmwiamy..nie ma nic wiecej.ja chce z nim byc ale on nie..a jeszcze 2 miesiace twmu planowal zemna przyszlosc i chcial dziecko i zameszkac razem!!! Narobil mi nadziejii i znowu zostawil sama.. Czasami budze sie rano i mysle moze to tylko sen i zaraz mu napisze smsa lub zadzwonie i bedzie normalnie..ale po chwili patrze na tel a tam nie ma nic...nie ma od niego smsa ,nie ma polaczen ani jego nr ktory wykasowalam zeby mnie nie kusilo pisac i go nękac..moze sam zateskni..zrozumie.. Wiem jedno,ze klade sie spac z nadzieja ze jutro bedzie lepiej.. Tylko tyle mi pozostalo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwrrrraaaaaaaak
I ja Ciebie doskonale rozumiem :( mam dokładnie to samo :( pierwsze co robię jak się pobudzę to witam się z poduszką a później sprawdzam telefon czy nie mam od niej smsa i nie ma nic :( Praktycznie każdej nocy śni mi się że dzwonię do niej tak jak by nigdy nic się nie stało i jesteśmy dalej razem ale ona nigdy nie odbiera a ja budzę się cały zalany potem i nie mogę tego znieść.Nawet najgorszemu wrogu nie życzę bólu po stracie bliskiej osoby :( To była i jest miłość na całe życie, mam nadzieję że ona to zrozumie i kiedyś wróci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna08
Łączę się z Wami w bólu i cierpieniu... mnie facet też zostawił po raz kolejny 3 miesiące temu... nie potrafię sobie poradzić... jeszce powiedzieał że w ogóle nie możemy się kontaktować bo "spotyka się z inną" ... po 2 latach:( nie potrafię normalnie funkcjonować, tęsknię, ciągle wszystko wraca... mam zero kontaktu z nim od miesiąca... nie wchodze na żadne komunikatory ani portale społecznościowe... zamykam się w domu, tylko wracam z pracy, rolety mam non stop spuszczone bo okna wychodzą na jego okna... straszne :( nie wychodze na osiedle ze strachu że spotkam go z nia, odcięłam się całkowicie... on zabrał też znajomych, którzy okazali się nie byc moimi przyjaciółmi... poszli za nim... choc to on zostawił mnie esemesem z dnia na dzień... nie wiem jak żyć, nie widzę żadnego sensu życia... i jeszcze te święta... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze to chamskie co powiem
ale taka jest prawda.Sama jestem po rozstaniu,3tyg temu. Ale nie mozna popadac w jakas wydumana depresje bo jakis BUBEK woli inna badz kolegow.Troche godnosci,nie to nie.Placz nic nie da.Trzeba byc silnym.Skupic sie na czyms innym.Zakupy,nauka,praca,sprzatanie etc A nie ryczec bo fagasowi znudzil sie zwiazek.Puknijcie sie w glowe i zastanowcie sie czy naprawde chcecie z kims takim byc.I nie blagajcie o jakis kontakt,szanse,nic.To koniec.W momencie w ktorym oni zdecyduja sie wrocic jestescie na przegranej pozycji,uzaleznione od pana>pani,co wiedzac ze jest dla was najwazniejszy i tak go kochacie bedzie sobie robic z wami co bedzie mu sie chcialo. Odciac sie i wtedy jesli oni beda prosic o kontakt zaczac rozmowy. AAh i zeby ktos nie myslal,ze mowie tak bo mojego eksa nie kochalam. Kochalam,ale ile mozna sie plaszczyc przed kims co ci raz mowi ze kocha za chwile nie i tak ciagle.Brak czasu... Trzeba sobie powiedziec dosc i nie ryczec i zastanowic sie,czy ten czlowiek naprawde by nas uszczesliwil.bo jesli juz zostawil to za 10lat wcale by nie bylo kolorowo. wesolych swiat! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczonaaaaaa2011
Wiem,że masz racje w tym co napisałaś. Moj sie mną bawi,raz wraca pożniej po 3 miesiącach znowu odchodzi,twierdzi ,że ma dość kłotni ale nie było ich az tak wiele żeby miał je dość. On poprostu wie,że zawsze będe za nim itp. Ale teraz postanowiłam naprawdę o nim zapomnieć,może to nie bedzie łatwe ale musze to zrobic ponieważ on ma mnie gdzieś a ja od miesiąca siedze i płacze..prubowałam zrobić naprawde wszystko żebyśmy do siebie wrócili ale on w zaparte idzie ze nie i ze to koniec!! Dlatego muszę wziąść się w garść,wiem ze nie raz jeszcze łza nie jedna mi poleci za nim ale mam nadzieje,że zapomne wkońcu..Smutne beda te swieta bez niego i sylwester ale to zleci..i od przyszłego roku postanawiam ŻYC NA NOWO!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seeeeesfa
To wcale nie jest chamskie, droga koleżanko, my to wszystko wiemy, tzn ja tak podejrzewam, że ogólnie wiemy bo ja wiem na pewno ale co ja mogę, że moje emocje są takie a nie inne? Oczywiście, że mam sporo innych zajęć w których jako tako się realizuję ale generalnie robię to bez większego zaangażowania, na zasadzie; na odpitol się. Staram się wpłynąć na swoje postępowanie, myślenie ale rozum swoje a serce swoje. U mnie ten stan się już niepokojąco przedłuża wiec muszę wspomagać się chemią i terapią bo zwariuję. Czy to znaczy, że jestem ostro walnięta, szurnięta, ułomna? Może... Ja nie szukam kontaktu z moim byłym, nigdy się nie płaszczyłam przed nim, nigdy o nic nie prosiłam. Po prostu staram się żyć bez niego. Staram się.. Ujowo mi to idzie. Niemniej zdrowych i wesołych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczonaaaaaa2011
Widzisz...ja chyba za bardzo się starałam i tak nic ztego nie mam..może jakbym go olała juz na początku rozstania to może sam zrozumiałby,że żle robi a tym ze tak za nim latałam..sprawiło ze zamiast za tęsknic to miał mnie dosć...wieć juz dałam sobie spokuj!!! Koniec z ponizaniem się i proszeniem o to żebysmy dali sobie szanse.. Nie chce mnie w swoim życiu to nie!! Zaluje tylko,że dałam mu satysfakcje ztego ze tak bardzo za nim byłam...i ze on był o tym przekonany!! Robiąc nawet posprzadki myśle o nim,on pewnie nawet chwili nie poświeca na myślenie o Mnie..przykre ale prawdziwe!! Zycze wam wszystkim i sobie żybyśmy dały rade przetrwac tą pustke bez nich!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×