Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WiosennoJesienna

Świeże rozstanie, kto jeszcze przeżywa coś takiego?

Polecane posty

Gość gedoline
rodzice wysyłają mnie do psychiatry :( Dobitnie dzieki, nawet nie wiesz, jak kazde dobre słowo pomaga. Wiem, że wyjdzie słonko, ale kiedy? Marzę o tym momencie, kiedy skończy się ta historia, a wtedy żadnych facetów... obecnie odżywiam się pizzą i lodami, p.....ę zdrowe odżywianie, więc do tego czasu będę jak monstrum i będę mieć spokój - nikt się nie zainteresuje :/ W ogóle już nic nie wiem... Pamiętacie tą afirmację o przecinaniu lin? W owym czasie całkiem nieźle mi szło, a kiedy dzisiaj chciałam sobie to wyobrazić, staliśmy naprzeciwko siebie bardzo ciasno związani tymi linami - jak mumia. Jeszcze jakiś czas temu liny były luźne... Ciekawe, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
Amelia powody mogą być różne - może żaluje swojej decyzji, może nie jest do końca pewien, a może mu żal i ma wyrzuty, że zostawił Cię w takiej sytuacji... Może go spytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobitnie
Podejdz do tego tak, ze leki maja wyrownac Twoja rownowage w mozgu, kt teraz jest zaburzona. Od nadmiernego stresu niszcza sie polaczenia nerowe( zeby zapobiec na starosc chorobie Alzheimera), wiec to tylko sprawa Twojego zdrowia, a nie ze "zwariowalas". Slonko wychodzi, u kazdego kiedy indziej, ale co pare miesiecy bedziesz widziala roznice - placz bedzie rzadszy, milosc bedzie znikala a pojawia sie inne uczucia ... Daj sobie luz teraz, tylko nie przesadzaj z zarciem, bo jak przytyjesz ZA BARDZO, to bedzie kolejny powod do dola .. Mysle, ze ( wiem ze sie nie chce) wykonuj co 2 dzien jakis ruch, nawet najmniej wydawaloby sie meczacy - ja stosuje SPACERY( bo tez nie mam sily biegac itp) i serio dziala .... nie zre juz tak i nawet powoli chudne .. AFIRMACJA Sympatyk34 Hallo dziewczyny, poniżej afirmacja na idealnego partnera. Ale wasze głowy powinne być odkochane. Jak będziecie brały ślub, to nie zapomnijcie mnie zaprosić na wesele. Przynoszę szczęście! Afirmacja na idealnego partnera Ja odpuszczam, bo postanowiłam skorzystać z mojego talentu do szczęścia. Przez odpuszczenie od poprzednich partnerów powstało miejsce w mojej świadomości na cóś nowego. Moja wewnętrzna mądrość spowoduje że przyciągnę prawdziwego i idealnego partnera. On jest idealny dla mnie pod względem fizycznym, duchowym i emocjonalnym. Moja osobowość powoduje, że stanę się idealną dla mego partnera, którego szukam. Jestem napełniona miłością, harmonią, wewnętrzym pokojem i wzajemnym zaufaniem. Jestem kochaną i kochającą. Idealny partnerze, wiem że ty jesteś i szukasz mnie, tak jak ja ciebie szukam. Ten wspólny duch który spowodował w nas tęsknotę, złączy nas razem. Ja cię bardzo kocham, i proszę dla nas obydwóch, daj się dzisiaj prowadzić poprzez twój wewnętrzny głos, ażebyśmy spotkali się w miłości. Ja już często czułam twoje objęcia, przytulania i nasze rozmowy. Często byliśmy w wewnętrznej miłości złączeni razem. Często słyszę twoje wołanie, twój kochający głos. Czuję nieskonczoną harmonię, która doprowadzi nas do doskonałości i sprowadzi nas razem. Ja jestem ciałem, duszą i duchem, tak jak ty. Pozwól nam na tych płaszczyznach spowodować, ażebyśmy stworzyli nierozłączną jedność. Ja spiewam i tańczę z tobą, jestem szczęśliwa i pewna ja znajdę ciebie, tak jak ty mnie znajdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobitnie
Oj sory zaraz poszukam o linach ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobitnie
[zgłoś do usunięcia] milusienki65 Sposób na odkochanie Wyobrażcie sobie, że stoicie ze swoim ex w odległości około 1 m od siebie. Jesteście z nim(ą) powiązana wieloma sznurami i linami. W wyobrażni weszcie ostry miecz do ręki. Jeżeli wierzycie w anioła struża, to poproście go żeby razem z wami przeciął te sznury które was łączą. Jeżeli nie wierzycie to zróbcie to sami. Jeżeli nie poskutkowało, to powtarzajcie tą ceremonię 2 razy dziennie. Ale z doświadczenia wiem, że po kilku razach zauroczenie wygasa. Za kilka dni, gdy będziecie wolni, podłożę afirmację na idealnego partnera(kę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobitnie
No i Gedo - wyplacz sie mamie w ramie .. ja juz tego szczescie niestety nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
Dobitnie nie boję się, że ''zwariowałam''. Po prostu nie dopuszczam do siebie myśli, że znowu jest tak źle... Kilka lat temu brałam leki i jakoś tego nie chcę... Podświadomie obawiam się, że to cofnięcie do tamtego etapu. Co do ruchu to masz rację, muszę coś zacząć. Poza tym nie jest tak źle, jeżeli chodzi o codzienność. Już nie leżę gapiąc się w ścianę, pracuję na wysokich obrotach, nawet zapisałam się na angielski. Pustka jest pomiędzy tym wszystkim. Bezsens. Poza tym chciałam dodać, że psycholog seeesfy gada całkiem do rzeczy. Konkretne sensowne wskazówki, co nie często się zdarza. Trzymaj się tego seeesfa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobitnie
Jestes inna niz wtedy niz pare lat temu, przede wszytskim silniejsza i madrzejsza i szybciej sobie poradzisz.(wiec nigdy sie nie cofamy, zycie ciagle sie toczy). Wbrew pozorom kazdy dol, to nasz rozwoj- wycianij z niego tylko to co dobre..nawet nie wiesz ile ta sytuacja z NIM dala mi powera kopa do zmiany, bo on myslac ze powie mi pare "milych" rzeczy mnie zdoluje. Jak niesamowicie szybko poradzilam sobie ze schizami jakie mialam wczesniej ... A pustka jest, to normalne, ale jak znikna cieple uczucia do niego, pojawi sie switelko na to, ze wypelni sie znow ona nowym uczuciem - czy dobrymi budujacym to tylko zalezy od nas samych .... Moze to smiesznie bezosobowe, ale w tym czasie wlasnie miliony kobiet przezywaja rozczarowania, i pozniej kazda znajduje sobie nowa milosc. Trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia....xx
i znowu milczy,....napisal wczoraj ..odp mu po paru godzinach i nic ...cisza... nie wiem czy powinnam napisac do niego?czy to juz nie ma sensu? co mam robic?zwariuje od tego myslenia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez od niedzieli sama,po raz kolejny ,juz nawet nie liczę który.Tłumaczę sobie że to nie to,że co najlepsze za nami i że nic z tego dobrego już nie wyszłoby.Zmarnowałam 7 lat,może i mądrzejsza jestem ale zapłakana jak dzieciak :(.Trzymajmy sie...bo to prawda że po burzy jest słonko,miejmy nadzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvbbxxsss
moj tez milczy i nic. ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sobie nie radze z tym,niest
udaje twarda ale chce mi sie plakac.Wiem,ze on sie nie zmieni,a ciagle mysle,ze to co jest miedzy nami to cos wyjatkowego.gowno prawda.Zal mi samej siebie za myslenie o nim.bo on jesli spedza myslac o mnie 2minuty dziennie to chyba juz duzo. sama nie wiem czy smutno mi bo nam nie wyszlo czy poprostu go kocham.nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
toja74 dlaczego zmarnowałaś 7 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
> płaczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna ..ja
moj tez dzis milczy :( nie wiem co robic??? odzywacie sie same do swooich?czy czekacie na ich krok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seeeeesfa
od jakiegoś czasu zdecydowanie mniej płaczę ale stałam się mega agresywna, zwłaszcza jak w okolicy pojawia się były. Do licha nie umiem nad tym zapanować. Czuję, że coś się zmienia ale ta agresja narastająca wewnątrz mnie jest trudna do opanowania. Brrrr.. samotna ..ja ja się na upartego nie odzywam do mojego, zwłaszcza jak mnie zaczepia, zresztą po rozstaniu nigdy nie miałam takiej potrzeby aczkolwiek wiem co to tęsknota. Staraj się o nim nie myśleć, mysl o swoich uczuciach, przelewaj je tutaj ale jak chcesz się od gnojka uwolnić to wywalaj go na upartego ze swojej głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seeeeesfa
Dziewczyny my już m-c użalamy się nad sobą, wspólnie opłakujemy, płaczemy na łamach tego topiku. Czas zakopać, nie wiem może zapić te smutki, raz na zawsze. Ja męczę się już 3 lata ze swoim bólem i jak dziś patrzałam na zdjęcia siebie sprzed i obecnie, choć na pozór na nich nie widać wielkiej zmiany w mojej aparycji to jednak ten smutek w oczach mnie załamał. Mam wypisany na twarzy ból i załamanie. Nie chcę tak żyć, najlepsze lata mojego życia a ja umieram mentalnie. Nie żal wam? tak płakać za czymś wyimaginowanym? Nieistniejącym, za czymś co nas defacto unieszczęśliwiało na maksa choć czasem dawało jakieś tam pozory radości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna ..ja
ale ja niechce o nim zapomniec :( mam taka ochote do niego zadzwonic..jak sadzicie sprubowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .............................?
przepraszam ale czytajac cie nie dziwie sie ze on cie zostawil.jestes zbyt natretna, i pewnie tak samo zachowywalas sie w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna ..ja
WIEM I CHYBA DLATEGO MA MNIE DOSC :( ale pisal do mnie przez ostatnie dni..jednego smsa dwa dzennie.. a dzis mi nie napisal nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .............................?
to skoro sie tak zachowywalas i mial cie dosc to moze czas przestac? czy chcesz mu pokazywac ze jestes taka sama a nawet gorsza przez to ze cierpisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie smutaj!tez przezywam
to co robisz tylko go oddala od ciebie. on teraz wcale nie chce,zebys mu sie narzucala.tak wie,ze ma cie w garsci.Ale jak bedziesz nachalna to wkoncu urwie kontakt bo oni wola gonic zajaczka niz byc gonieni. Przestan sie odzywac.To na niego podziala i otrzezwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna ..ja
nie chce mu pokazac ze jestem taka sama jak bylam... chce sie zmienic....chce zeby to widzal...dlatego nie mecze go telefonami i smsami... ale chyba przesadzilam..bo wczoraj napisal mi ze dostal na mikolaja rozga po tyłku...a ja mu odp ze mialo byc po glowie a nie po tylku.. i nic nie odp..myslisce ze sie obrazil?JA NAPISALAM TO DLA ZARTU. On kiedys tez tak do mnie zartowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .............................?
ale ty jestes taka sama jak bylas. gdzie widzisz zmiane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna ..ja
widze zmiane w tym..ze nie wydzwaniam do niego jak nienormalna od tygodnia...a wczesniej dzownilam codziennie i pisalam ciagle... a teraz nie. to ja sie nie odezwalam do niego i sam do mnie napisal w poniedzialek co u mnie,.,,we wtorek tez pierwszy napisal i wczoraj tez napisal..a dzis juz nie... ja mu napisałam smutna mine ale sie nie odezwal!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .............................?
to sie nazywa pozorna zmiana. zmienisz sie jak nie bedziesz ciagle czekac ciagle myslec. pozorne zmiany niczego nie naprawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna ..ja
ale wazne jest to zeby on zobaczyl ze sie zmienilam... moze wtedy zrozumie jak nie bede nalegac i pisac ze mu mnie brakuje.//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .............................?
ale ty sie nie zmienilas! nie rozumiesz?! nie zmienilas sie! moze uda ci sie mu zamydlic oczy na chwilke a potem znowu bedziesz taka sama bo juz go bedziesz miala. nie zmienilas sie i zwiazek nie masz szans dopoki tego nie zrobisz NAPRAWDE a nie tylko bedziesz udawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna ..ja
to skoro tak dobrze wiesz ze sie nie zmienilam...to napisz mi co powinnam robic zeby sie zmienic? TYLKO NIE PISZ ZE MAM ISC DO PSYCHOLOGA/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .............................?
ja nie wiem co ty masz zrobic. widze jak sie teraz zachowujesz i zalozylam ze podobnie natretna bylas w zwiazku, ty to potwierdzilas wiec moge z czystym sumieniem powiedziec ze sie nie zmienilas i na tym zakoncze rozmowe. bo ty nie chcesz sie zmienic nie chcesz zeby bylo lepiej, ty po prostu chcesz zeby on wrocil a potem jakos sie ulozy. obawiam sie ze zameczysz tego chlopaka na smierc i ucieknie jeszcze dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×