Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość byla?dziewczyna policjanta

praca w policji zmienia:(

Polecane posty

Gość byla?dziewczyna policjanta

niedawno zakonczylam moj 5 letni zwiazek z policjantem... i zgadzam sie w pelni z ttym ze ta praca zmienia ludzi i to bardzo. a najgorsze jest to ze oni tego nie widza i zaprzeczaja. Moj zwiazek byl idealny, moj partnej dobry, serdeczny, opiekunczy, zawsze sie nam ukladalo. Jest w policji od 2 lat i od roku zaczelo sie walic. on tak jakby zobojetnial na mnie, praca stala sie najwazniejsza, pojawily sie tajemnice "sluzbowe",stal sie nerwowy, nie mowi mi o swoich problemach... boje sie o niego, bo sobie zycie marnuje... a Byl taki dobry, kochany...tak mi cholernie tego szkoda... zerwalam z nim bo mnie oszukal i ciagle sie klocilismy.... ale tesknie wciaz i kocham... i nie wiem co mam robic... pomozcie mi... prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla?dziewczyna policjanta
jak mu pomoc... czy jedynym wyjsciem z takiej sytuacji jest rzucenie pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja podniose
hej znam te przypadki,wsrod moich znajomych tez sa policjanci...tez jestem zdania ze praca w policji zmienia ludzi strasznie.moj znajomy ze zwyklego do pogadania czlowieka zmienil sie w pewnego siebie,wiedzacego lepiej...i w ogole co to nie on itp...nie wspomne juz o ciaglej zmianie dziewczyn,czasami tylko na jedna noc, nie wiem czy cos sie da zrobic..jesli on lubi ta prace to chyba nic nie zrobsz niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla?dziewczyna policjanta
nie potrafie sie z tym pogodzic.. jak mozna tak sie zmienic? on byl chyba za dobry i zbyt "podatny" na wplyw jaki wywarla na nim ta praca... dlatego tak mi przykro.. bardzo mi go szkoda i naszego zwiazku:( moge nawet z nim nie byc ale chce zeby byl szczesliwy bo naprawde na to zaslugiwal... a on rozpieprza sobie zycie i tego nie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla?dziewczyna policjanta
mam jeszcze pytanie. co byscie podejrzewaly gdyby wasz facet od pol roku wciaz nie mial na nic pieniaedzy, ciagle chodzil splukany, po pijanemu do was zadzwonil i powiedzail ze ma problemy i zebym z nim zerwala bo z nim nie ma sensu zyc, a pozniej na trzezwo wszystkiego zaprzeczyl. ostatnio gdy go przycisnelam powiedzial ze rozwialil pol roku temu auto kumplowi ale nie chce o tym rozmawaiac i temat sie urwal. nie wierze w to auto, ale jakie on moze miec problemy??? martwie sie o neigo z jednej strony, a z druugiej jestem wsciekla ze nie mowi mi o wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze problem tkwi gdzie indzie
Może on sięmkomuś naraził, boi się kogoś? To młodzik pracuje 2 lata w policji nie wierzę żeby mu psycha juz siadła znam policjantów, kiedys chodziłam i to z dwoma (nie razem:P) byli normalni Jestem żoną mundurowego, ale nie policja :) jest dobrym , opiekuńczym mężem i ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla?dziewczyna policjanta
nie wiem, ale widze ze ta paraca strasznie wywiera na nim wplyw, nie poszedl nigdy na l4 zeby sie nie narazic, nigdy sie nie spoznil, zawsze idzie na dodatkowe zmiany, czesto robi to kosztem nas. robi z tej pracy takie "niewiadomo co", te tajemnice, te "sprawy", jego sprawy. nie moje. byc moze komus sie narazil, sle komu, za co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze problem tkwi gdzie indzie
Może spróbuj jeszcze raz z nim porozmawiać, wygląda to bardziej na jakieś zastraszenie. Zapytaj wprost czy kogoś się boi czy to jakieś problemy w pracy ? Dokładnie jako kto pracuje, stopień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlinka xXx
znam to z autopcjii moj mąz tez jest mundurowy i odkad dostal sie do pracy to sie zmienil nie do poznania wydaje mu sie ze jest najwazniejszy, bo nosi mundur ehh co za zycie twoj chlopak chodzi splukany , bo nie dostaje takiej kasy jak wszyscy myslą. dostanie 1500 zl i co ma z tym zrobic? moj malż po 3 latach sluzby ma 1800, i to sa kokosy? kazdy mysli ze zarabia przynajmniej 5ooo bo przeciez mundurowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz racje...
Mój pracuje dopiero rok, ale tez widze ze sie zmienil. I zauwazylam dokladnie to co Ty- praca stala sie najwazniejsza, np. na sylwestra poszedl do pracy jako ochotnik, bo z grafiku mial wolne. Tez zaczely sie jakies tajemnice, wiele spraw nie jest moimi sprawami, zaczal palic (podobno juz nie pali). Jak narazie jest wobec mnie tak samo kochany, opiekunczy etc, ale mimo wszystko niepokoja mnie te zmiany. Narazie nie ma podstaw zebysmy konczyli zwiazek, bo w sumie jest dobrze, ale coraz czesciej nie wyobrazam sobie przyszlosci z nim...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlinka xXx
nie wiem, ale widze ze ta paraca strasznie wywiera na nim wplyw, nie poszedl nigdy na l4 zeby sie nie narazic, nigdy sie nie spoznil, zawsze idzie na dodatkowe zmiany, czesto robi to kosztem nas. robi z tej pracy takie "niewiadomo co", te tajemnice, te "sprawy", jego sprawy. nie moje. byc moze komus sie narazil, sle komu, za co... widzisz, ty tego nie rozumiesz, ze ona ma sprawy sluzbowe, o ktorych nie moze mowic nikomu, nawet najblizszej osobie , taka praca moj małz tez nie chodzil nal4, nie chcial sie spoznic a to wszystko po to by go nie wywalili z pracy wiesz 15 lat pracy , potem emerytura kuszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz racje...
Twój chłopak faktycznie wyglada na wystraszonego.... a moj wrecz przeciwnie. Jest szczesliwy ze idzie do pracy, wychodzi dwie godziny wczesniej nie dlatego ze nie chce sie spoznic, ale dlatego ze lubi byc w pracy, pogadac z kolegami itd. Nie ma w nim zadnego strachu, a tylko auforia z praca zwiazana.... szkoda tylko, ze tej radosci nie ma na mysl o spotkaniu ze mna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze problem tkwi gdzie indzie
masz racje... pracuje rok? wiec poszedł jako ochotnik, ale nie z własnej woli, uwierz mi, początkujący muszą odsiedzieć sylwestra, święta itp.nie ma innej opcjo przeciez nie będzie miał dyżuru policjant z 10 letnim staże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz racje...
Ale tam nie bylo zadnej presji zeby pojsc do pracy, on mi juz wczesniej mowil, czy nie bede zla jak pojdzie, pytalam czy musi, odpowiedzial, ze nie, ale chce bo my i tak nie mamy zadnych planow, bedziemy siedziec w domu bez sensu, wiec woli isc do pracy. Strasznie mi bylo smutno, tym bardziej ze dzwonil potem do mnie szczesliwy ze widzial jakies tam tancerki na scene, nosz kurde! Jestesm ciekawa jak w tym roku bedzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla?dziewczyna policjanta
no tak. ale pytam go ostatnio co robimy w sylwestra a on ze nie wiem, a ja to moze czas o tym pomyslec, a on na to ze nie ma ochoty, niech sama sobie cos wymysle. w sumie niewiadomo czy do pracy sie nie zglosi, niby z grafiku wychodzi mu wolne ale on i tak musi byc dyspozycyjny. wkurza mmnie to. kiedys ja bylam najwazniejsza. teraz praca. jego koledzy chodza na l4 i siedza miesiac i wcale gorzej nie maja niz on. zarabia 2,5 tys, a po pierwszym tygodniu od wyplaty nie ma pieniedzy. nie mowi mi na co to wydaje, nic nie odklad, wymysla ze splaca koledze samochod ale ja w to nie wierze, bo gdyby tylko o to chodzilo to by normalnie powiedzial. a ja chce wiedziec na co pozyczam mu pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
No tak...... 15 lat pracy i emeryturka :-) A potem inni na takiego tyrają :-( To jet Polska właśnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla?dziewczyna policjanta
tak tylko wszystko byloby ok gdybysmy mieszkali w tej samej miejscowosci to nie mialabym pretensji o dodatkowe sluzby, ale on pracuje 150km ode mnie i juz calkiem nie ma czasu do mnie przyjezdzac i za co. a na poczatku jezdzil co tydzien a nawet i czesciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlinka xXx
ej chwila przewaznie ci mundurowi pracuje bys ty czula sie bezpiecznie i niby dlaczego gdy naraza zycie ma pracowac dluzej? teraz sie zmienilo na 25 lat ale co wart jest policjant , czy "klawisz" po 20 lat pracy? pomyslalas jak im robota na psychike dziala? nie chodzi mi o drogowke :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Nie tylko praca policjanta działa na psychikę..... A trzeba pracować do 60-ciu lat (kobiety) , a być może wkrótce ten wiek się przedłuży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla?dziewczyna policjanta
kopnelabym go w du.. i zapomniala gdyby nie to jaki dla mnie zawsze byl dobry, kochany, tak wiele razy mi pomogl, wiel dla mnie robil i czulam to ze mu zalezy. dlatego tak bardzo mi szkoda tego zwiazku. jego. on nie widzi tego ze ta robota robi z niego bydlaka.. a nigdy taki nie chcial byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obczaiłam
Jedno Wam powiem, jestem z rodziny policyjnej i z tych facetów zrobiły się psychole. W sensie takim, że praca najważniejsza, rodzina w kąt i oczywiście są wszechwiedzący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafran m.
Sama nie wiem.. widac ze w tym temacie nie masz nic do powiedzenia porownaj prace np twoja za biurkiem , a np policjanta, ktory zatrzymuje zabojce jak myslisz co mu moze zrobic zabojca? albo klawisz ktory pilnuje skazanych, myslisz , ze nie moga zarazic zoltaczka czy hiv-em? pomusl logicznie , ile ty ryzykujesz za biurkiem , a ile mundurowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafran m.
byla?dziewczyna policjanta no tak tobie byl potrzebny , rozumial cie , to bylo ok a teraz kiedy on potrzebuje zrozumienia[nie chce sie narazic w pracy , a nawet chce sie podlizac (przeciez nie jest latwo dostac sie do takiej roboty)] to ty nie rozumiesz, typowe dla bab

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
szafran -Dzisiaj są takie czasy, że byle koleś na ulicy może wstrzyknąć HIV-a....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Jedno wiem na pewno, że policjanci zdradzają swoje kobiety na potęgę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze problem tkwi gdzie indzie
sama nie wiem... a nie pomyślałaś/eś jak oni niszczą swój organizm? Nikt się nad tym nie zastanawia ! Nie pisze o policjantach chodzących po chodnikach. Są również inni mundurowi o których nawet nie wiecie! , którzy codziennie zaczynają pracę od kilkukilometrowego biegu, ciężkich ćwiczeń, spanie w lasach zimą dużo bym mogła wymieniać, ludzie nie wiedzą co oni robią na co dzień myślą, że siedzą przy biurku i bąki zbijają, a jak jest akcja to na nią jadą i to wszystko! Nie to nie jest tak, żeby jechac na taką akcje i złapać debila który np. przemyca ludzkie organy i potrafi celować Ci prosto w twarz trzeba być na to przygotowanym i każdego dnia ciężko pracować żeby mieć kondycję, refleks i wiedzieć co w danej sytuacji zrobić! Taki codzienny wysiłek daje w kość i wiedz, że człowiek dostaje po dupie na zdrowiu nawet nie masz pojęcia jak !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj kumpel jest policjantem-opowiadal,ze czasem sa takie widoki,ze spac nie moze-przyjezdzaja a tam pocwiartowane cialo i trzeba szukac kawalkow...oczywiscie tez zaczal popijac,a zona i dziecko na drugi plan :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlinka xXx
nic dodac , nic ując

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlinka xXx
to bylo do moze problem tkwi gdzie indzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
No tak. Nie twierdzę, że praca w policji jest lekka, ale za biurkiem, jak piszecie, czasem jest baaaardzo nieciekawie. Można trafić na mobbing i molestowanie seksualne :-( Tylko głośno się o tym nie mówi.. Pamiętam jak przyszedł do nas do pracy młody, emerytowany policjant. Nie miał 40 lat i wyglądał jak "młody Bóg"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×