kochanka mnie wkurza

to nie kwestia uległości; to kwestia czegoś innego, ale nie mogę powiedzieć na głos :P

Xixi to spróbuj wyszeptać, bom ciekawa bardzo. Cześć kobitki.:)

czesc pewna wlasnie xixi wyszeptaj, bo mi sie w glowie nie miesci..

No hej Aga..teraz przez Xixi spokojnie usiedzieć na dupinie nie mogę..co też Ona wymyśliła?

Wrzucę, dziewuszki, tę info w jakiś mój przydługi tekst, którego pomarańczkom się nie będzie chciało czytać. Hyhy.

Skrobnij coś koniecznie by nad nami zbyt długo się nie pastwić. :) Powiedz Kochana, a jak tam Twój romans?

Pytasz mnie? ;) czy Agę?

Ciebie..Aga cosik o sobie skrobnęła.:) Zresztą Aguś też by mogła opisać postępy w relacjach z telefonistą :p

Eeee, ale moje romansowanie nie jest takie porywające, jak Wasze. :P W sensie - nie ma w nim wątku gry na dwa fronty. ;) Choć i bez tego mam mnóstwo przemyśleń. ;D

telefonista dzwoni nadal i napiera na spotkanie, dzis mi cisnienie juz zdazyl podniesc, wiec dostal opiernicz i teraz zamknol sie w sobie.. xixi chyba wierna jest z tego co mowila wczesniej, Zreszta kto to wie, zadna wiedza ez tak sugerowala a wyszlo co wyszlo..,

brakuje mi jej tu. Ciekawe, czy jeszcze nas czyta?

brakuje mi jej tu. Ciekawe, czy jeszcze nas czyta?

Brakuje mi jej tutaj. Ciekawe, czy jeszcza nas czyta?

Xixi cholercia to co Ty taka poukładana wśród nas, zepsutych kochanków robisz? Jakiż wiatr Cię tu przywiał? A może chodzą Ci już po głowie niecne zamiary?:p Aguś a czym telefonista zagulał? Wiecie co panny? Ja mam chyba jakiś dobry okres teraz. No nawałnica przypominających o sobie milusińskich..i..korci mnie spotkanie z jednym z nich. No piękny jak adonis i do tego zabawny. :) To chyba ta mroźna aura sprawiła, że chwilowo jak leniwa staruszeczka się poczułam..ale już gitarka..to co najważniejsze to się odmroziło! :D

Xixi cholercia to co Ty taka poukładana wśród nas, zepsutych kochanków robisz? Jakiż wiatr Cię tu przywiał? A może chodzą Ci już po głowie niecne zamiary?:p Aguś a czym telefonista zagulał? Wiecie co panny? Ja mam chyba jakiś dobry okres teraz. No nawałnica przypominających o sobie milusińskich..i..korci mnie spotkanie z jednym z nich. No piękny jak adonis i do tego zabawny. :) To chyba ta mroźna aura sprawiła, że chwilowo jak leniwa staruszeczka się poczułam..ale już gitarka..to co najważniejsze to się odmroziło! :D

Xixi cholercia to co Ty taka poukładana wśród nas, zepsutych kochanków robisz? Jakiż wiatr Cię tu przywiał? A może chodzą Ci już po głowie niecne zamiary?:p Aguś a czym telefonista zagulał? Wiecie co panny? Ja mam chyba jakiś dobry okres teraz. No nawałnica przypominających o sobie milusińskich..i..korci mnie spotkanie z jednym z nich. No piękny jak adonis i do tego zabawny. :) To chyba ta mroźna aura sprawiła, że chwilowo jak leniwa staruszeczka się poczułam..ale już gitarka..to co najważniejsze to się odmroziło! :D

widze ze ci brakuje az trzy razy napisalas o tym...chyba do kazdego z osobna :)

widze ze ci brakuje az trzy razy napisalas o tym...chyba do kazdego z osobna :)

Xixi cholercia to co Ty taka poukładana wśród nas, zepsutych kochanków robisz? Jakiż wiatr Cię tu przywiał? A może chodzą Ci już po głowie niecne zamiary?:p Aguś a czym telefonista zagulał? Wiecie co panny? Ja mam chyba jakiś dobry okres teraz. No nawałnica przypominających o sobie milusińskich..i..korci mnie spotkanie z jednym z nich. No piękny jak adonis i do tego zabawny. :) To chyba ta mroźna aura sprawiła, że chwilowo jak leniwa staruszeczka się poczułam..ale już gitarka..to co najważniejsze to się odmroziło! :D

cosik kafe wariuje :o

1) w kwesti zaniedbywania wątku: nie mam czasu absolutnie na nic, gdyż mam mnóstwo pracy na karku, 2) w kwestii nadawania rytmu: uwaga, nadaję rytm: 1 , 2 , 3 , 4 ...!!!! 3) w kwestii nicków: moje przeróbki nicków żadnej i xixi sa po prostu lepsze niż oryginały 4) w kwestii kochanków: moja była dziś dzwoniła pogadać o niczym, ale z uwagi na punkt 1) rozmowę zakończyłem jak najszybciej sie dało nie będąc niegrzecznym 5) musze iść. 6) odezwę się.Pa!

wkurzony skad ja to znam...:)

Ale co skąd znasz? Zawalenie robotą? Ma to swoje plusy dodatnie, i plusy ujemne :-). Przez ostatnie tygodnie dobrze poznaliśmy z tymi plusami się :-).

Wow, Wkurzony, a cóż to za składnia w duchu Tuwima niemalże? :) Może niedługo będziesz przemawiał do nas językiem poetów? ;P "Xixi cholercia to co Ty taka poukładana wśród nas, zepsutych kochanków robisz? Jakiż wiatr Cię tu przywiał? A może chodzą Ci już po głowie niecne zamiary?" Pewna, jestem tu ze względów towarzyskich. ; D

- Wow, Wkurzony, a cóż to za składnia w duchu Tuwima niemalże? Może niedługo będziesz przemawiał do nas językiem poetów? ;P Oj chciałbym mieć składnię w duchu Tuwima...jako jeden z nielicznych literatów utrzymywał się przed wojną z pisania, i to utrzymywał się na bardzo wysokim poziomie. Ale również był jednym ze "Skamandra", który nie miał nawet jednej kochanki, wiele lat przeżył wierny jednej żonie. Ale trzeba przyznać, że pozostali Skamandryci wyrobili normę za niego :-). Więc jak widzisz niewiele mnie nas łączy :-). A szkoda Ładnie pisał.

No i wykrakałaś...Wkurzony będzie przemawiał do Was językiem poetów...:-) Ale nie swoim językiem, na szczęście, tylko językiem mojego idola, który poniższym utorem zdobył mojej serce na wieki wieków. Amen. [wiersz przeczytać dokłądnie.w taki sposób wkurzony widzi siebie i świat wokół]. Śmierć poety - Konstanty Ildefons Gałczyński Nie pomogły zastrzyki, recenzje i pomniki ni kwaśne mleko: Przyszedł szarlatan - szuja, opukał go, pobujał: -Dementia praecox. Toż radość była w domu, nareszcie koniec sromu, skończony kłopot ! Dozorca śmiał się setnie: -Zaraz mu nitkę przetnie panna Atropos. Żona klaskała w dłonie: -Ach, przecie nadszedł koniec pijackich orgii. Bólów miałam nie mało, nareszcie twoje ciało wezmą do morgi. Wszyscy stanęli kołem z czołem bardzo wesołem: Prasa, kuzyni; i szacowne to grono orzekło unisono: -Dobrze tak świni! Po co dziewki uwodził, nocą domy nachodził, sen rwąc dzieciątek; i po co "Pod Zegarem" lał w brzucho wino stare świątek i piątek? Zna go dobrze Warszawa: Pożyczał-nie oddawał, nasienie drańskie; a "poetyczne dale" to były te skandale w "Małej Ziemiańskiej". Dobrze ci, stary draniu, za grzechy nad otchłanią inferna zwisasz. Najprzód gwiazdy i róże, potem stołek w cenzurze- sprzedajny pisarz! Tak to nadobne grono radziło unisono w śmiertelnej sali. A że lico miał bladsze orzekli:-Pewnie nadszedł koniec kanalii. Zapachniały zefiry, brzękły potrójne liry, pierzchnęła tłuszcza. Serce alkoholowe unieśli aniołowie na złotych bluszczach. :-)

:D A znasz to w aranżacji Kultu? ;) "Zapachniały zefiry.." w końcówce i ten fortepian... - to tak słowem dygresji. Eee, trochę chyba koloryzujesz? Jakoś mi się nie chce wierzyć, abyś budził w swoim środowisku tak negatywne uczucia? ; )

- A znasz to w aranżacji Kultu? Pewnie, że znam. - Jakoś mi się nie chce wierzyć, abyś budził w swoim środowisku tak negatywne uczucia? ; ) Jeszcze nie. Ale gdy będe umierał, to kto wie :-). Jestem na dobrej do tego drodze :-).

http://www.youtube.com/watch?v=zabbDcLmEz0&feature=related ;) PS. Chciałam wrzucić tu rzężącą wersję Stanisława, ale nagranie się gdzieś ulotniło. A była bardziej dojmująca. ;)

Jedynie sensowną wersją jest wersja pisana Konstantego Ildefonsa. Dlatego, że Konstanty pisał o sobie. Wiersz bez Konstantego traci cały smak! Jest jak walka Andrzeja Gołoty udajacego Mike Tysona. Skoro już zażyłem poranną porcyjkę kultury, mogę wziąć się do pracy, co niniejszym czynię. Adios!