Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzony jak cholera

kochanka mnie wkurza

Polecane posty

Gość kochanica82
To masz problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wercyngetoryks
żadna_wiedza - Albo wcale nie znasz się na rzeczy. Więcej róż? No gdzie więcej róż! To w jaki sposób? Więcej sexu? Zabłysnąć i naprawić TV? Lub biżuterię. ;) -Tak teoretycznie gdyby to miało zadziałać, to co ona miałaby z nimi zrobić? Wzbudzic zazdrość męża? Niech potem wyrzuci lub zostawi w parku by uschła ale nie wierzę, żę kobiety nie lubią dostawać kwiatka. Takiego kupionego specjalnie i tylko dla niej. To jak? - Chyba, że zna się na origami i potrafi nie kalecząc się zgrabnie ukryć je w torebce. Ty serca nie masz! Jak ma potem klucze wyciągnąć? Niech nie wyciąga, niech zostanie u niego na noc ... :) No tak.. zaraz ktoś spyta - a alibi?? ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanica82
A ja nadal go nie rozumiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewna38... -tak, to również juz mi zarzucano. gdybym miał raka i opisywał swoją śmierć na raty, bez wątpienia publiczność byłaby mniej znudzona. - Chyba ciut przesadziłeś..a tak na marginesie to o publikę Ci chodzi? wcale nie przesadziłem, takie są fakty. o publikę mi nie chodzi, ale publika stawia czasem takie zarzuty, więc się odgryzam publice. Wercyngetoryks - Nie podobało mi się słowo, które użyłeś w swojej wypowiedzi. było użyte jako cytat, nie wypowiedź własna. przecież oczywiste jest, że to nie moja opinia. róże dla kochanki? bez przesady. kwiatów oczekują żony, moja kochanka ucieszyłaby się z kwiatów otrzymanych od męża. moimi różami dałaby mi w łeb tak, że by zafurczało :-). - nie wierzę, żę kobiety nie lubią dostawać kwiatka. lubią, ale bez przesady. oczywiście należy co jakiś czas wręczyć wiecheć kobiecie, ale jak zbyt często wręczasz, to im się nudzi. uwierz mi, przerabiałem to. powiedzmy, że raz na kwartał to maks. wtedy kwiaty sa zaskoczeniem, a nie rutyną. kobiety nie znosza rutyny u facetów, za to uwielbiają być zaskakiwane. kachanica - Czego wy właściwie chcecie od kochanki? Ładna, zgrabna, z klasą i tyłka nie zawracałam a i tak zostałam bez kochanką...! co za różnica czego chcemy, skoro twoim prawdziwym problemem jest: " może to moja kobieca duma? nikt mnie jeszcze nie porzucił?" prawdę też napisała zołza: "faceci lubia miec kobiety na wylacznosc" więc nie łudź się, że on cię kochał. ty go zresztą też nie. on miał problem z zazdrością, ty masz z urażoną dumą porzuconej kochanki. żeby było jasne, nie uważam że zazdrość świadczy o miłości. to dwie różne, choć często w parze idące uczucia/emocje. - moze bledem bylo tez mowienie mu ile razy z mezem..moze on wolaql slyszec slodkie klamstwa ze jest jedyny a maz to tylko na papierze. odwróciliście role w tym "związku": ty sie zachowywałaś jak facet, on jak kobieta :-). opowiadanie mu o mężu nie było szczytem rozsądku, a słodkie kłamstwa lubi słyszeć każdy, nie tylko kochanek/kochanka. - ej no jaka zazdrość w takich relacjach! ja o niego zazdrosna nie byłam bo go miałaś owiniętego wokół palca. nie miałaś powodów do zazdrości. - i kurcze, smutno mi, że go nie ma... słodki był jednak przejdzie ci. - A ja nadal go nie rozumiem uraziłaś jego dumę, więc ją schował do kieszeni i poszedł do domu. czym podrażnił twoją dumę, więc teraz ty masz problem. ale skoro żadne z was nie kochało drugiego, więc to kwestia wyłącznie ambicji i dumy. poboli i przestanie. odbijesz sobie na kimś innym. żadna... nie obraź się, że na końcu odpowiadam, wiadomo że najlepsze wino zostawia się na koniec. - ale za to masz dwa razy więcej seksu! Nie masz prawa narzekać! - Ale wkurzonemu gula z zazdrości skoczy jak się dowie, że tak często seks z kochankiem uprawiasz eee, czego tu zazdrościć? nie ilość jest najwazniejsza, ale jakość. - Co za czasy... Chłopaki do kochanek z różami i z sercem a one im w pysk! tak, zgadzam się z tobą, że w dzisiejszych czasach role się odwracają. moim zdaniem ze szkodą dla kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Niech potem wyrzuci lub zostawi w parku by uschła ale nie wierzę, żę kobiety nie lubią dostawać kwiatka. Takiego kupionego specjalnie i tylko dla niej. Wercy, chłopie!!! postaw się na chwilę w sytuacji kobiet, która ukrywa kochanka przed światem. łażenie po mieście z kwiatami pod pachą nie wróży dobrze takiemu ukrywaniu - ktoś, znajomy lub mąż zobaczy i tłumacz się teraz: od kogo masz, dlaczego do domu nie przyniosłaś skoro od wdzięcznego klienta dostałaś, czy coś ukrywasz...pytania, pytania... poza tym... nie wiem czy masz żonę/partnerkę, ale kobiety z natury są oszczędniejsze od facetów, więc jeśli kobieta ma wziąć kwiaty tylko po to, żeby je za chwilę wypierniczyć na śmietnik, to się w niej skręca z bólu jej kobieca natura. rozpatrujesz zwązek tego typu w kategoriach romantycznych, w przeciwieństwie do żadnej, która widzi wyłącznie aspekt fizyczny. a prawda jest gdzies pośrodku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadna_wiedza
po pierwsze powinieneś przeprosić kochanicę82. Wraźnie napisała: "seks doskonały 3-4 h raz w tyg " Gdzie ty widzisz złą jakość? Zrozumiałam, że spotykają się raz w tygodniu za to porządnie. Po drugie ja tylko teoretyzuję z apektem fizycznym. Wydaje mi się, że nawet to rozumiem. Prawda jest zupełnie inna. Na kochankę bym się nie nadawała. Wolałabym zainwestowac w porządny wibrator niż uprawiać seks dla sportu i odreagowania codzienności. Kto niechcący przepowiedział mi przyszłość piosenką I'd Rather Go Blind ? Chętnie kogoś za to znienawidzę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- po pierwsze powinieneś przeprosić kochanicę82. Wraźnie napisała: "seks doskonały 3-4 h raz w tyg " Gdzie ty widzisz złą jakość? rozumiałam, że spotykają się raz w tygodniu za to porządnie. no i widzisz do czego to doprowadziło? facet miał wystarczająco dużo dobrego seksu, więc zapragnął więcej. to więcej było dla niego na tyle ważne, że nawet zrezygnował z seksu. a gdyby tego seksu było mniej, zamiast myśleć o niebieskich migdałach pałał by żądzą, powiedzmy przez 2 tygodnie, a potem cieszył się jak dziecko że było fajnie :-). ze wszystkim trzeba miec umiar, nawet z seksem, bo wszystko sie nudzi. nawet seks :-). tylko matematyka się nie nudzi ;-). - Na kochankę bym się nie nadawała. e tam, napiszę ci to samo co xixi-cośtam - każdy się nadaje :-) - Wolałabym zainwestowac w porządny wibrator niż uprawiać seks dla sportu i odreagowania codzienności. twoi faceci chyba się słabo starali, jeśli uważasz że kochanek i wibrator to dobra substytucyjne :-) - Kto niechcący przepowiedział mi przyszłość piosenką I'd Rather Go Blind ? Chętnie kogoś za to znienawidzę. podoba ci się? znam ją od jakiegoś czasu. mam jedną znajomą, która o sobie mówi "czarownica" :-). kiedyś z tego śmiałem, teraz tylko lekko uśmiecham, a i to bez całkowitej pewności...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadna_wiedza
Kolejny facet, który wie lepiej ode mnie do czego się nadaję, co myślę, kim jestem itp. Dżizas, was jest więcej! Odpowiem tak, może i się nadaję, ale na byle jaką kochankę. Jak się za coś zabieram, to każdy musi być zadowolony. Ja przede wszystkim. :) Musi być perfekcyjnie, bo tak lubię. Seks się nudzi? Hmmm... Nie sądzę. Ale ja z punktu widzenia kobiety piszę. Kochanica 82 przecież jeszcze miała męża. A za kochankiem wciąż tęskni. Tak zdecydowanie za słabo się starali. Mam trudny charakter ich zdaniem. Tak to tłumaczyli. Piosenka mi się podoba. W sam raz na najbliższe dni. Chcesz mi powiedzieć, że to ty? Co u kochanki? :) Wercyngetoryks Zadajesz trudne pytania... Nie wiem jak nazwać dzień piąty. Chyba poprzednie mnie wykończyły. Za bardzo. Rozczarowanie roku do czegoś zobowiązuje. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wercyngetoryks
-Nie wiem jak nazwać dzień piąty. Chyba poprzednie mnie wykończyły. Za bardzo. Rozczarowanie roku do czegoś zobowiązuje To może sceduj je na mnie. Czy mi to pogorszy humor? Nie sądzę. Są takie dni, że człowiek czuje się jakby ktoś go zdradzał na jego oczach. Nie zrozumiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Kolejny facet, który wie lepiej ode mnie do czego się nadaję, co myślę, kim jestem itp. Dżizas, was jest więcej! tyle mnie znasz, a łapiesz się na takie prowokacje? :-) - Jak się za coś zabieram, to każdy musi być zadowolony. Ja przede wszystkim. :-) czyli doskonale się nadajesz :-) ze wskazaniem na "ja przede wszystkim" :-) - A za kochankiem wciąż tęskni. no. za kochankiem. nie pisała, że za seksem. ale ja za drobiazgowy jestem, może nic nie rozumiem :-). i zupełnie nie ma znaczenia, że przerabiałem już to, co ona teraz przerabia:-) - Tak zdecydowanie za słabo się starali. Mam trudny charakter ich zdaniem. Tak to tłumaczyli. bo masz. - Piosenka mi się podoba. W sam raz na najbliższe dni. Chcesz mi powiedzieć, że to ty? niee, to raczej do mnie było. dostałaś rykoszetem :-) wiesz jak to jest...człowiek strzela, ale kule nosi ktoś inny - Co u kochanki? e, nie pytaj nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no proszę, nigdy bym nie pomyślał, że to jest możliwe... na jednym forum siedzą ze sobą zdradzający, zdradzeni, zdradzani, rozmawiają ze sobą jak ludzie i jeszcze czasem napiszą, że się lubią. :-) jeśli ktoś mnie zapyta po co założyłem ten wątek, to napiszę że choćby po to, żeby zobaczyć ten cud na własne oczy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadna_wiedza
Wercyngetoryks chyba naprawdę nie czytałeś wszystkiego. Kto jak kto, ale ja ciebie najlepiej zrozumiem. Sama to przerabiałam kilka dni temu. Wolę już do tego nie wracać. Zrobiłam to raz publicznie, ulżyło mi. Teraz wolę nosić to w sobie.Ty nie zrozumiesz. Kolejny facet, który myśli, że gówno wiem :P Wkurzony, wciąż mnie nie rozgryzłeś :P Nie mam trudnego charakteru, tylko trzeba mieć do mnie odpowiednie podejście. ;) Jedyne do czego mogę się przyznać, to że jestem zamknieta w sobie. Czyżby game over? Jak miło. Witam w klubie obu panów. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Wkurzony, wciąż mnie nie rozgryzłeś nawet nie próbuję. zęby bym sobie połamał. - Nie mam trudnego charakteru, tylko trzeba mieć do mnie odpowiednie podejście. do każdego trzeba miec odpowiednie podejście. - Jedyne do czego mogę się przyznać, to że jestem zamknieta w sobie. ja też :-) - Czyżby game over? Jak miło. Witam w klubie obu panów. ale o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadna_wiedza
Ja bardziej :P Nigdy bym nie założyłam podobnego tematu. Moje, te co się nie podobały i skasowali, to tematy chwilówki, gdzie chciałam wypróbować [znak kozakiewicza], [fuck you] i tym podobne Skierowane do wszystkich panów na świecie. :) Skoro do każdego trzeba mieć odpowiednie podejście, to znaczy, że niczym się nie różnię od innych kobiet, jestem normalna, tym samym nie mam trudnego charakteru. :) Game over? Kto słuchał, ten wie. The game is over, I'm not her lover I'm not her lover anymore Nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wercyngetoryks
wkurzony jak cholera cuda, cuda... ale to chyba jest nie do końca tak jak myślisz. To może krótkie wojskowe pytanie. Właściwie dwa. Czy ty faktycznie nie zakochałeś się w kobiecie, która jest tematem tego topiku? Zdarzyło ci się doświadczyć uczucia/odczucia/emocji/czegokolwiek co się nazywa zazdrość? Jeśli tak to jak sobie z tym radzisz Autorze? PS. Korzystasz czasami z klawisza SHIFT? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna38latka
Uff..przebrnęłam przez całość..No i moje spostrzeżenie..Jak dla mnie to autor topiku bezwzględnie czuje coś do kochanki..żony oczywiście też..to zbieżne uczucia. Te wyważone, poukładane ma na co dzień w domu, te z adrenaliną zapewnia Mu kochanka. Nie potrafi zrezygnować ni z jednej, ni z drugiej. Dziwi mnie jednak po co komu kochanek/nka w takim układzie, gdy para owa spotyka się raz w miesiącu i na dodatek w przerwach między "widzeniami" wkurza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Skoro do każdego trzeba mieć odpowiednie podejście, to znaczy, że niczym się nie różnię od innych kobiet, jestem normalna, tym samym nie mam trudnego charakteru. nie, nie , nie... powinno być tak: ...niczym się nie różnię od innych kobiet, jestem normalna, ale mam trudny charakter :-) - Game over? Kto słuchał, ten wie. The game is over, I'm not her lover I'm not her lover anymore słuchałem. skojarzyłem teraz dopiero, że chodziło ci o mnie i moją kochankę. game jest jeszcze nie over. - Czy ty faktycznie nie zakochałeś się w kobiecie, która jest tematem tego topiku? pytanie było, odpowiedź była. nie zmieniła się od czasu jej udzielenia. - Zdarzyło ci się doświadczyć uczucia/odczucia/emocji/czegokolwiek co się nazywa zazdrość? zdarzyło, czasami zdarza. - Jeśli tak to jak sobie z tym radzisz Autorze? normalnie :-). posiedziałem, poczytałem o źródłach zazdrości, pomyślałem...i nauczyłem się jej pozbywać. to naprawdę nie jest trudne. spokojnie do zrobienia. - Korzystasz czasami z klawisza SHIFT? tak. w pracy. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Uff..przebrnęłam przez całość.. ooo!! doceniam to, naprawdę!!! - No i moje spostrzeżenie..Jak dla mnie to autor topiku bezwzględnie czuje coś do kochanki..żony oczywiście też..to zbieżne uczucia. no pewnie, że autor coś czuje :-) ale czy to można nazwać uczuciami? był ten wątek poruszany. - Te wyważone, poukładane ma na co dzień w domu, te z adrenaliną zapewnia Mu kochanka. ee, trochę sobie dopowidziałaś. w domu wcale nie ma tak wyważone i poukładane, a kochanka zapewnia nie tylko adrenalinę. - Nie potrafi zrezygnować ni z jednej, ni z drugiej. a po co mam rezygnować? dobrze mi z obiema. jak mnie nie wkurzają :-) muszę nad tym popracować :-) - Dziwi mnie jednak po co komu kochanek/nka w takim układzie, gdy para owa spotyka się raz w miesiącu i na dodatek w przerwach między "widzeniami" wkurza? to nie do końca prawda z tymi spotkaniami raz w miesiącu. kiedyś bywało inaczej, teraz inaczej. nie chcę tu umieszczać statystyk. mogłoby być gorzej, mogłoby być lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna38latka
Mogłoby być gorzej? No nie żartuj.. I jeszcze jedno..zbyt dosłownie wszystko odbierasz..Pisząc wyważone i poukładane miałam na myśli nieco szersze spojrzenie. Chodziło mi o wspólne "gospodarstwo", potomstwo, problemy dnia codziennego a w tym i aspekty czysto ekonomiczne. :) Podążając tym tokiem rozumowania może również pojmiesz co się kryło pod określeniem adrenalina w stosunku do kochanki. Chyba nie chcesz byśmy wdawali się tu w szczegóły takich relacji. "to nie do końca prawda z tymi spotkaniami raz w miesiącu. kiedyś bywało inaczej, teraz inaczej. nie chcę tu umieszczać statystyk. mogłoby być gorzej, mogłoby być lepiej." Odniosłam się wyłącznie do tego co pisałeś wcześniej. Jak dla mnie spotkania, choćby i 3 razy w miesiącu to słabieńka częstotliwość i albo oboje macie zbyt mało sprytu by zorganizować ich więcej albo chęci już braknie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wercyngetoryks
wkurzony jak cholera -normalnie . posiedziałem, poczytałem o źródłach zazdrości, pomyślałem...i nauczyłem się jej pozbywać. to naprawdę nie jest trudne. spokojnie do zrobienia. Od poznania kafe moje życie będzie łatwiejsze, do niedawna nie wiedziałem, że wszystko można wyczytać. Dobra biblioteka i sprawa załatwiona. A ja gupi tak improwizowałem .. A w sumie to wystarczy poczytać książki o kobietach (pisane przez kobiety) i te o zazdrości ( z pewnością pisane przez facetów) i sprawa załatwiona. ;) -żądna_ + wkurzony słuchałem. skojarzyłem teraz dopiero, że chodziło ci o mnie i moją kochankę. Nie bądź taki zaborczy ;) A może to było też do mnie? W końcu też zaglądam tu od wczoraj. To jak z tą dedykacją żądna_? ( I z tego co tu przeczytałem stać Cię na odpowiedź bardziej rozbudowaną niż: kombinujcie, każdy sobie znajdzie wers dla siebie) ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna38latka
No i to jest najlepsze :) no pewnie, że autor coś czuje ale czy to można nazwać uczuciami? był ten wątek poruszany. to jak to można nazwać? przecież o wielkiej miłości i oddaniu ni słowem nie wspomniałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna38latka
Wercyngetoryks tylko praktyka czyni mistrza. Precz z książkami! :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolza aga
ale zeby praktykowac to trzeba miec jakies teoretyczne podstawy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna38latka
Nie sądzę Zołzo..myślę, że większość zdradzających nawet bladego pojęcia nie ma o takowych "dziełach"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadna_wiedza
Wercyngetoryks witając w klubie obu panów miałam ciebie na myśli i autora. Zostaliśmy w nim sami. Dzięki, że mi ciągle o tym przypominasz. Dziś jest dzień przypominania. :P Widać, że masz słaby dzień. Każdemu się zdarza. Pomyśl o niej, że nie jest ciebie warta. I pamiętaj, że na kafe nikt nie zasługuje na zaimki pisane z wielkiej litery. Zwłaszcza tu. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszanka z cebulka
kazdy facet co ma kochanke to kurwa. Autorze! Jestes zwykla szmata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadna_wiedza
a aUTOR w szególności ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Mogłoby być gorzej? No nie żartuj.. Odniosłam się wyłącznie do tego co pisałeś wcześniej. Jak dla mnie spotkania, choćby i 3 razy w miesiącu to słabieńka częstotliwość i albo oboje macie zbyt mało sprytu by zorganizować ich więcej albo chęci już braknie. ale zauważyłaś, że kochanka jest w ciąży? nie sądzisz, że jest to tzw. czynnik obiektywnie utrudniający spotkania? poza tym jesteś pierwszą osobą na kafe, która mnie objeżdża za to, że za rzadko się spotykam z kochanką :-) i pierwszą na świecie kobietą zdradzoną, która daje takie rady. teraz będę udawał, że nie widziałem ironii Wercyngetoryksa i odpiszę...:-) - Od poznania kafe moje życie będzie łatwiejsze, nie od poznania kafe, od poznania mnie :-) - do niedawna nie wiedziałem, że wszystko można wyczytać. Dobra biblioteka i sprawa załatwiona. no pewnie. a wyobrazałeś sobie, że jesteś pierwszym takim Wercyngetoryksem na świecie? gratuluję poczucia wyjątkowości :-) - A ja gupi tak improwizowałem .. lubie improwizacje...zwłaszcza w muzyce :-) przedwczesnej śmierci Coltrane'a będę żałował do końca życia!!! - A w sumie to wystarczy poczytać książki o kobietach (pisane przez kobiety) i te o zazdrości ( z pewnością pisane przez facetów) i sprawa załatwiona. książek o zazdrości nie czytałem. ale zdradzę ci tajemnicę: dużo ciekawych informacji można znaleźć w książkach o agresji. ale poczytaj sam, czas poświęcony na czytanie nigdy nie jest czasem straconym :-) - Nie bądź taki zaborczy A może to było też do mnie? W końcu też zaglądam tu od wczoraj. było do nas obu :-), więc ja się wypisałem z tej grupy, na wszelki wypadek, żeby nie zapeszyć :-). - I pamiętaj, że na kafe nikt nie zasługuje na zaimki pisane z wielkiej litery. Zwłaszcza tu. ha ha ha. bardzo śmieszne. ty pierwsza obiecałaś, że nie mam co liczyć na zaimki z wielkiej litery. zresztą, czy ktoś uwierzyłby w szczerość tych zaimków z wielkiej litery?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna38latka
żadna_wiedza I pamiętaj, że na kafe nikt nie zasługuje na zaimki pisane z wielkiej litery mam odmienne zdanie na ten temat..mimo, że nie lubię ludzi to wielu z nich szanuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna38latka
wkurzony jak cholera ale zauważyłaś, że kochanka jest w ciąży? I to jest dla mnie najbardziej zadziwiające w tej sytuacji..tzn nie jej ciąża lecz kontynuacja romansu.. nie sądzisz, że jest to tzw. czynnik obiektywnie utrudniający spotkania? zdecydowanie jest :) i dlatego pytanie o sensowność poza tym jesteś pierwszą osobą na kafe, która mnie objeżdża za to, że za rzadko się spotykam z kochanką i pierwszą na świecie kobietą zdradzoną, która daje takie rady. po czym wnosisz, że byłam zdradzana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×