Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

CaseyJones

I co teraz?Czy jest sens kontynuować taki związek?

Polecane posty

Może zacznę od początku Między nami jest 13 lat różnicy (ja 18 on 31). Niby związek bardzo poważny... wydaje sie z zewnątrz. Od roku jesteśmy razem. On rozwodnik z niby nie jego dzieckiem( jakoś nie może sie zabrać za badanie ojcostwa) W 2 miesiącu naszego bycia razem zaczęły się problemy on rzucił pracę (był grudzień i nie mógł znaleźć nowej) do wiosny zadłużył się u mnie na 700 zł jak nie więcej (do tej pory często pożycza mimo,ze ma robotę). Problemem było również to,że palił marichuanę-poznając mnie wiedział,ze jestem przeciw takiemu czemuś. Zakręcał mnie ,ze niby rzuca. I nagle bęc pytał się mnie czy może zapalić ( mając już tzw. sztukę w kieszeni więc czy bym się zgodziła czy nie to i tak by pewnie zapalił). Myśle,że już na dzień dzisiejszy przynajmniej ten problem rozwiązałam. Ale problem jest głownie w tym,ze on jest strasznie niesłowny. Kiedyś widywaliśmy się praktycznie codziennie.Teraz jak znalazł pracę to głownie dwa razy w tygodniu po max 3 godziny i w weekendy do niego przyjezdżam ( jednak on nie docenia tego idzie bardzo wczesnie spać i często prosi mnie abym wcześniej pojechała). Niecały miesiąc temu mieliśmy rocznicę. Bałam się ,ze zapomni o tym dniu więc mu co jakiś czas skrupulatnie przypominałam,że liczę na niego,że mógłby mi się jakoś zrewanżować za moją pomoc i np, wspólnie urządzić romantyczną kolację.Oczywiście on nawalił. Wytłumaczył się brakiem pieniędzy(jak zwykle) i z musu wręczył mi tylko jedną różę do tego zamiast spędzić ze mną cały dzień ('wygonił' mnie o 15 a spotkaliśmy się koło 11) bo oczywiście obiecał,a wziął wolny dzień z tej okazji.Oczywiście o prezentach na urodziny (oczywiście wieczenie jedno wytłumaczenie) mogłam zapomnieć. Ale sam na dzień chłopaka dopominał się prezentu. Dziś już nie wytrzymałam. Prąd mi się wyłączył w domu... a przez to,że on przyniósł jakąś lamkę z pracy by sprawdzić czy u mnie działa. Zaczął mi wypominać ,że mam kiepską instalację, póżniej ,że mam obwisły biust i ciało jak u 45letniej kobiety (oczywiście wiem,że to nie prawda). Zaczęłam płakać w sumie niby u niego też pojawiły się łzy... próbował przepraszać. Wyżaliłam mu się,że czuje,ze ostatnio ode mnie ucieka, nie ma dla mnie czasu. Obiecał,że jutro spedzi ze mną więcej czasu i w weekend. Nie mam już sił na niego. Czy zerwanie z nim w momencie kiedy nie wywiązałby się z tej obietnicy byłoby dobrym wyjściem? Proszę o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po cholerę się pchasz w coś
takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po chuj Ty chcesz być z takim troglodytą??? Wybacz słownictwo ale inaczej nie mogłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
ja mam w mojej histori cos podobnego z twojej. moj facet tez nie ma dla mnie czasu, jestesmy razem 3 lata, a przy tym woli piwo z kolegami niz widzenie ze mna, zdarza mu sie napisac czy powiedziec ze jestem glupia piz **, idiotka, nara, spierd*** a mimo to nie potrafie z nim zerwac .. jesli masz silna wole to podejmiesz taka decyzje, ja jej nie mam i nie potrafie a prawie codziennie czuje sie ponizona, jakas godz temu napisalam mu ze jade z nim na impreze w sob a on ze nie ma dla mnie miejsca w aucie.. jezdzi sam na imprezy a ja w domu i co ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
przeczytasz wiele komentarzy ze zostaw go itp mi tez wiele osob mowi co ty z nim kobieto robisz a ja nie slucham... i dalej widze tylko mojego K, choc ostatnio zaczelam zwracac uwage na innych facetow a to chyba zly znak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koko2202, to masz jeszcze gorzej Mój przynajmniej od czasu do czasu jest kochany miły... nie raz już chciałam zerwać z nim. Po prostu czuje się okradana. Nie jestem szczęśliwa i w sumie nawet nie podziękował mi za to,ze dzięki mnie przeżył zimę a ja nie raz nie dojadałam,żeby mu pomóc czy finansowo czy to w postaci jakiegoś jedzenia. Przy mnie wieczenie zmęczony, wiecznie narzeka. Jak już powie mi jakiś komplement to w tym samym zdaniu musi być jaki on jest dobry itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
on mieszka z rodzicami a ja mu sprzatam , przywoze obiadki itp i dostaje za to wielkie g**** ostatnio mowie a moze bysmy poszli dalej ze swoim zwiazkiem? wspolne mieszkanie? "zapomnij" wole jechac na wakacje niz tracic na rachunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokate
niestety, nic już z niego nie będzie i nic dobrego cię przy nim nie czeka. chyba daje ci wystarczająco dużo powodów. taka młoda dziewczyna marnuje fajny okres swojegożycia na takiego frajera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to to nie
no cóż laski, najwidoczniej jesteście tak beznadziejne, że żaden fajny facet się wami nie zainteresuje więc musicie brać cokolwiek. nie macie też siły, żeby być same i się realizować, musicie, po prostu musicie trzymać się jakiś męskich portek. współczuję :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba po prostu się wziąć w garść i zerwać... a to jest najtrudniejsze. Nie raz już miałam okazję zerwać ale bałam się...w sumie żałuje teraz. Kocham go ale nie może być tak,że tylko on istnieje w tym związku... ja też mam swoje potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
ja czuje to samo. ze za kilka lat bede zalowala ze nie chodzilam na randki tylko sprzatalam i jezdzilam z obiadkami a dostawalam za to " nie ma dla ciebie miejsca w aucie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
byc same i sie realizowac xD dobre , tak mowi kazda samotna desperatka, ze ona jest sama i sie realizuje, w jaki sposob? chodzi codziennie na 10 godz do Tesco i wieczorami lezy przed tv? ladna mi realizacja, widocznie nigdy nie bylas/byles na prawde zakochana/ny zeby miec taki dylemat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to to nie
cóż dziewczynko uczepiona żałosnych męskich portek, realizujesz się w tym związku? jara cię jak ktoś nazywa głupią pizdą? :D to twoja realizacja? :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłość gorsze niż staczka- tak swojego czasu gadał mój ojciec. Ale kurcze z jednej strony kocha się go (tą mendę),a z drugiej mam taką potrzebę zadbania o siebie,żeby znowu ktoś za mną 'latał' jak to było wcześniej. Najgorszy jest taki dylemat. Ja jestem strasznie uczuciowa i boję się ,ze go zranię (wiem,że w moim zachowaniu nie ma nic złego. Po prostu chciałabym,żeby w koncu ułożył sobie życie,był ze mną szczęśliwy i mnie kochał no ale cóż...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
tak tylko no tak juz w zyciu jest. dlaczego kobiety ktore facetci bija nie odchodza od nich? bo ciagle wierza ze on sie zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to to nie
jesteście słabe, durne i nie macie ani grama dumy, poczucia godności ani własnej wartości. współczuję 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysślisz, że można zranić takiego gruboskórnego chama jak ten Twój burak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
ja tez, mysle o sobie a nie innych, jak go zostawie to bedzie chlal na kazdej imprezie i wracal do domu rowami a jego matka sie zalamie bo wystarczy ze ma drugiego syna geja i ten jest jej nadzieja na normalna rodzine i wnuki. a K mieszka na wsi i pelno tam pijaczkow pod sklepem, widze K tez tam jezeli nie bedzie mial baby itp choc i majac mnie moze tam trafic i wtedy bede miala wiekszy problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
co to to nie - obrazac tylko potrafisz? mamy tu przypadek typowego singla ktory nie znajdzie drugiej osoby przez swoje prostackie zachowanie i potem ty wezmiesz kogo bedzie sie dalo zeby nie byc samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to to nie
jak na razie to wy bierzecie co się da :p więc przestań pieprzyć ja bym takiego śmiecia, który śmiał mnie obrazić spuściła w kiblu i w doopie miała, czy chleje i jaką będzie mieć przyszłość walczyć, to bym walczyła gdyby to było moje dziecko, a nie jakiś złamas 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
ja realizuje sie w swojej pracy i studiach, wiesz nazywa glupia pi** a za godz napisze kocham cie i zlosc przechodzi, no mozliwe ze glupia zakochana gowniara jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to to nie
otwórz oczy dziewczyno, będzie tylko gorzej uwierz, że są faceci którzy NIGDY by się nie zachowali jak ten twój złamas po cholerę trzymasz się byle jakich portek? nie szkoda ci siebie? mnie po prostu aż trzęsie, jak widzę, że dziewczyny dają sobą pomiatać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
nie biore tego co sie da bo to moj wybor ze jestem z nim nadal a moglabym spokojnie byc sama ale tak jest wygodniej, chce sie wyruchac to jade do niego, chce isc na kolecje to ide z nim, chce jechac na wakacje to jade z nim a nie z kolezanka jak "singielki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×