Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nunczako

Co jadacie w pracy na drugie śniadanie?

Polecane posty

Gość ziemoowitkaa
Żaba może rzeczywiście jak dłużej się komuś trawi to dłużej nie odczuwa głodu, nie wiem jak to działa. Ale jak już jestem głodna, no to jem, co mam się męczyć. Dla mnie dieta gdzie się nie je po 18 to np totalna abstrakcja:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NB - ja sobie rano niemal wmuszam coś na śniadanie, bo nie jestem wcale głodna. a kolację mogę zjeść na trzech. ale wszyscy spece od żywienia zgadzają się co do tego, że należy jeść kilka posiłków dziennie o stałych porach i nie robić bardzo długich przerw w jedzeniu. poza tym jedzenie to po prostu przyjemność, chyba że ktoś obsesyjnie myśli o wadze. lepiej przytyć te 3 kg (czego i tak nikt nie zauważy) i potem je zrzucić, niż wiecznie pilnować jakiejś diety. seks, jedzenie i dobre napitki są od wieków wyznacznikami przyjemnego życia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaustrofobia
ja to kanapi porzadne z jajkiem serem a nie tam jogurt.. c miz jogurty nie najadam sie tym ajabłko rano? fujj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemoowitkaa
Masz rację, dla mnie też jedzenie to jedna z największych przyjemności. Lubię bardzo próbować nowych rzeczy i różnych zestawień smakowych. Moja dieta jest przez to bardzo urozmaicona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja do pracy zabieram
dwie kajzerki z normalnym masłem, serem zółtym i jakaś wedliną . do tego pomidor , ogórek , albo jakas sałatka jedna zjadam rano około 8 , potem pije sok marchwiowy, albo zjadam banana, druga bułke jem miedzy 12 a 13 w trakcie dnia w pracy, lubie tez zjesc cos słodkiego w ogóle nie pije kawy nie wiem jak wy mozecie przezyc na serkach i otrebach, mnie by mózg po takim czymś nie funkcjonował nigdy nie miałam problemów z nadwaga, mam normalna figure

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyobrażam sobie żeby u mnie w pracy ktoś wyciągnął kanapkę z jajkiem :o cebulą albo rybą :o takie specjały to w domu się pożera :p wracając do tematu ;) dla mnie jedzenie nie jest chyba aż taką frajdą, zwłaszcza gdy mam problemy, dużo pracy, zapominam o posiłkach i wcale nie nadrabiam wieczorem w domu :) a tycie i chudnięcie na zmianę jest bardziej szkodliwe niż nie zjedzenie śniadania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a tycie i chudnięcie na zmianę jest bardziej szkodliwe niż nie zjedzenie śniadania " niezdrowe to byłoby przytycie 10 kg w 2 miesiące, a potem zrzucanie tego w 2 kolejne i tak w kółko. ale nie 1-3 kg nabyte i zrzucone w okresie powiedzmy paru miesięcy. zresztą o tyle to waga się waha nawet z powodu odkładania się wody w organizmie. masz strasznie radykalne podejście do jedzenia NB.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemoowitkaa
Mi nawet, o zgrozo, zdarza mi się podjadać przed samym pójściem spać jak mało jem w ciągu dnia:P I Wagę mam w normie i właśnie waha się +/- 3kg. Jak ktoś chce się głodzić to jego sprawa:) Tylko ja nie wiem po co skoro można jeść normalnie, zdrowo i przyjemnie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja muszę iść spać maks. 2 godz po ostatnim posiłku, bo inaczej jak tylko się położę to zaczyna mnie ssać z żołądku i nie zasnę za żadne skarby świata. 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nunczako
ta osoba z lodówką to ma najlepiej. ale też u mnie była taka sytuacja, z mielismy kuchenkę mikrofalową i gazową, po prostu kuchnię w socjalu i można było sobie ziemniaki gotować, schabowe usmażyć, pełen wypas. Praca od 9-21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemoowitkaa
Ja mam identycznie. Próbując nie jeść na długo przed snem zawsze się to kończyło powrotem do kuchni i zaspokojeniem głodu w celu zaśnięcia szczęśliwa:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamciuchna
ja jem w pracy 2 drugie sniadania :P Np chleb lub bułka z twarożkiem i pomidorem, kanapki, owoce, jogurty, sałatka zabrana z domu, czasme jakiś gorący kubek sobie walnę jak jest chłodniejszy dzień. Ja w ogóle jem duzo tak do 16, około 15.30-16.00 jem w domu obiad, ale niezbyt duży i kolacji albo nie jem albo jak mam coś dobrego to troszkę podjem jeszcze ok 19.00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba w każdej robocie są lodówki, mikrofale itp. ale smażenie kotletów w pracy to już lekka przesada, trzeba się bardzo nudzić. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serdo
lekkość popnad wszytsko! ja uwielbiam przekaske buraczana...tak:) apetyt zabija i jest przezdrowa:) nazwya sie crispy buraki o smaku vinegret i moge ja smialo polecic nawet tym co nie lubia mocno burakow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to muszę zjeść ze 3 razy w pracy, żeby nie zemdleć :). Rano owoce, za jakąś godzinę jogurt, koło 14tej obiad, bo mamy mikrofalę i pokój jedzeniowy :), jakieś gotowane albo duszone albo zapiekane warzywa, bo mięsa nie jadam :), a potek koło 17tej sałatkę. co mi załatwia kolację w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njunnujn
hahaha ktoś wygrzebał mój stary temat, żeby zakryptoreklamować jakieś buraki, masakra hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieeeeeta kobieta
ja własnie pochłaniam kanapke z czarnym chlebem posmarowana serkiem topionym z plastrem zółtego serai popijam ten zestaw bobo frutem dla niemowląt ;) Zabka tak z ciekawości - ile wazysz i przy jakim wzroście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też co popadnie, poza ,myszkai długopisem. tzn co mam podreką wdomu jak wychodze. jak nie zdąże zrobic kanapek to biore zupkę chińską, jogurt, banan... częstują mnie tez słodyczami w pracy więc jest ok. czasem parówki, ale nawet jak nic nie wezmę to moge w pracy do sklpeu wyskoczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodkilu
To co zdrowe i wartościowo odżywcze ja wsuwam 4 bułki a w nich mortadela sałatka pomidorek i na koniec ogórek pycha:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieeeeeta kobieta
ja zawsze jadłam słodycze w pracy, teraz się powstrzymuje bo chcę zrzucić do wakacji dwa kg :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yayayayaf
indyczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranyyyyyyyyy
u mnie w pracy jest lodówka i czajnik, także za wiele się nie da wymyślić. za to kierownik, jak sie robi głodny, to znosi skądś kuchenkę turystyczna i sam sobie coś gotuje :O potem ją oczywiście zabiera z powrotem i gdzieś chowa :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodkilu
Im częściej srasz tym lepszą linię masz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak jest lodowka i mikrofala to da sie juz wiele u mnie jest mikrofala, ale robie w niej tylko parówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggghjhjhjhjhbnbb
odciebie kurwa mac to samo sie nic nie zrobi a jakze o nie no nie chyba zwariuje kurwa mac nastepny piprdolony topik tutaj o najlepsze to sa diety te z netu co to salatka jest to do wszystkiego padsuje mniam mniam http://www.youtube.com/watch?v=UQTTGzEQFvM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcsdz
kanapka i jakis owoc, kawa latte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rosa11
Jeśli mam czas wieczorem to sobie coś próbuje przyszykować, np jakąś sałatkę lub coś co można zjeść później na zimno (bo niestety, ale mikrofali u nas nie uświadczysz;/) Niestety zazwyczaj nie mam tego cennego czasu więc kończy się na kanapkach. Próbuje sobie je jakoś urozmaicać żeby nie było nudno;) Zawsze miałam problem z opakowaniem, bo pudełko do torebki (mimo tego, że wielka nie bardzo się mieści), a folii czy papieru mam dość. Ostatnio wpadło mi w ręce promocyjne opakowanie żółtego sera, do którego dodali zabawną torebkę wielokrotnego użytku - fajna sprawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×