Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kicia1819

Anioł pod postacią człowieka!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Hej.........słuchajcie założyłam ostatnio post ze widzę ciagle cyfre 7!!!!! tpo wciąż mi sę pokazuje heh nie wiem co one oznaczają ale.....w poniedziałek o 20.30 miałam dziwną sytuacje w metrze....otóż wsiadłam do metraa na następnej stacji przedemną usiadl pan po 50tce w zniszczonych adidasach i jeansach i skórzanej kórtce w stylu lat 60 tez troszke zniszczonej....dziwne bylo to ze ten pan patrzył mi prosto w oczy ...nigdzie indziej tylko w oczy......trwało to 6 stacji......najdziwniejsze jest to że miał chłodny wyraz twarzy ale w oczach niesamowite ciepło.....zero mimiki nawet nie mrugał nic tylko patrzył mi w oczy....po czym na 6 stacji statecznie wstał i wysiadł...przekroczył drzwi metra i się odwrócił do mnie....położył prawą reke na ssercu i wykonał lekki skłon głową patrząc ciągle mi w oczy a ja siedziałąm totalnie zamrożona...nie mogłąm zrobic nic....nawet się ruszyc....nic .....i poczułam się jak by wszystkie troski odeszły taka lekka bez problemów jak by mnie Pan Bóg przytulił....jak bym była w jakims raju....po czym metro odjechało.....to nie był człowiek napewno pierwsza mysl ze to anioł....i ciągle widze te 7..... czy to Bóg dał mi jakiś znak? ciągle go prosze o to By mój ukochany w koncu wrócił.....jak to mam odebrac...? czy mieliscie cos takiego albo slyszeliscie o czyms podobnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tysia_lalalalala
Cześć, mam to samo po rozstaniu z narzeczonym ciągle widzę liczbę 7, albo 21 i równe godziny z minutami:) nie wiem jak to odbierać.... bardzo za nim tęsknię, tak strasznie go kocham... Żyję nadzieją, ze słoneczko się do mnie uśmiechnie i Tobie tez tego zyczę:) Trzeba mysleć pozytywnie:) Trzymaj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tysia_lalalalala
p.s. Spójrz o której wysłałam poprzednią odpowiedź:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tinnitus woman
:( to nie żaden cud, to kochanie nerwica natręctw - psychoza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łona jest Aniołem
"Anioł pod postacią człowieka!!!!!!!!!!!! " To możliwe...:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tinnitus woman
tak wiemy tfój ma kolor blomd ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łona jest Aniołem
no... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tinnitus woman
uszy do góry! a nuż widelec tej nocy ci się łobjwi ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łona jest Aniołem
eee...tam widzę co się dzieje ...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tinnitus woman
don't ever give up :) trzymam za was kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarcusMah
Siedem to liczba Boga, to On stworzył świat w siedem dni, i to On rozkazał, by dzień siódmy, był dniem wolnym, przeznaczonym na odpoczynek i rozmowę z Bogiem oraz samym sobą. Starożytni filozofowie przypisywali jej własności opieki i władzy nad światem. Pitagorejczycy uważali ją za najwyższą podstawową liczbę całkowitą. W wielu mitologiach stanowiła atrybut bogów. W moim życiu czas kiedy widzę siódemkę przytrafia mi się po raz drugi. Podobnie jak u was drogie Panie (kicia i Tysia:) ma to miejsce kiedy cierpię z powodu rozstania, odrzucenia, z tym że jestem facetem i to z kobietami mi się nie układa. Za pierwszym razem błędnie interpretowałem ten znak jako zachętę do działania, że wszystko nam się ułoży, tylko muszę działać, ale jak na kogoś naciskamy, tak naprawdę go od siebie odpychamy - proste prawo fizyki. Teraz wiem, że ta siódemka którą, widzę o wiele razy więcej w takim czasie niż zazwyczaj, mówi mi abym traktował to co mi się przytrafiło jako swoisty dar. Człowiek najbardziej rozwija się kiedy cierpi, jeśli jest dobrze to jest dobrze cieszymy się szczęściem, kiedy jest źle, zaczynamy analizować postępowanie, wiemy że trzeba cały czas się rozwijać, pracować nad sobą i być czujnym. Ważne aby w życiu nauczyć się radzić sobie z niespełnioną miłością i odrzuceniem, bo wielu przez brak takiej umiejętności się stoczyło. To będzie bolało zawsze, ale nie zawsze musi boleć tak mocno i tak długo. Bóg także cierpi kiedy odrzucamy jego miłość i odpychamy go od siebie przez grzechy i brak wiary. Teraz wierze że to on daje mi ten znak, bo jak większość z nas kiedy boli to wracam do modlitwy i szukam ratunku u niego (trwoga to do boga) . Jeżeli w Twoim życiu pojawia się liczba siedem, nie powinno Cię to trapić. Jest to bowiem bardzo dobry znak dla Ciebie. Liczba ta symbolizuje szczęście, osiągnięcie celu, pełnię i sukces. To znak, że niedługo będziesz czuł rozpierającą Cię radość. Poczujesz też harmonię. Osiągniesz to, co tak niewielu jest dane. Będziesz potrafił z dystansem podchodzić do wszystkiego, dzięki czemu nic tak bardzo trapić Cię nie będzie. Pamiętaj tylko żeby traktować to jako dar i mocno pracować nad sobą, aby osiągnąć wewnętrzny spokój, pojednać się ze stwórcą i co częstokroć trudniejsze ze samym sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarcusMah
Co do Anioła, eh. Stoi przy tobie cały czas nie wysiada na żadnej stacji, poza tą ostatnią z napisem śmierć, a i to nie zawsze tak szybko (jest kupę formalności przy tym;) Oczywiście że mógł Ci się pokazać żeby wyciszyć Twój ból, bo twoja udręka jest także jego a nawet gdyby nie była to zawsze chce pomagać i robi to najlepiej jak potrafi . To byt który trzeba szanować, Najlepiej to robić szanując siebie i boga, będzie miał troszkę łatwiej nasz ANIÓŁEK:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ MarcusMah ładnie piszesz ;) Możesz powiedzieć mi kiedy złamane serce przestanie boleć...? Modlę się o to aby być silną i nie płakać z tak błahego powodu ale to pierwszy raz...i nie wiedziałam że to może tak boleć. Modlę się też za Niego - jest dla mnie kimś ważnym Wiem brzmi dziecinnie a dzieckiem już nie jestem. Nigdy nie byłam - od początku dostałam kopa w ... Przerażające że nikt nigdy mnie nie chciał Persona non grata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarcusMah
Przestanie a szybciej przestanie jak nie będziesz sobie robiła nadziei, że z tego jeszcze coś będzie, nadzieja umiera ostatnia, trzeba jej pomóc. Jak jeszcze trwa nawet w agonii to i ból się utrzymuje. Ten czas to dar dla Ciebie, żebyś nauczyła się składać do kupy. Możesz płakać, czasami pomaga, ludzie płaczą z bardziej błahych przyczyn. Nie użalaj się nad sobą zawsze znajdą się gorsi i lepsi od nas. Trzeba się rozwijać i iść do przodu, nie za często się odwracać. Powiem Ci coś co zapewne już wiesz. Świat to nie tylko wschód słońca i tęcza. To straszne i obrzydliwe miejsce, i nie ważne jak jesteś twarda powali Cię na kolana, przydusi do gleby i nie da Ci wstać! Ani Ty, ani ja, ani nikt inny nie będzie tak twardy jak twarde jest życie. Ale nie chodzi o to, jak mocno bijesz, ale o to jak dużo ciosów jesteś w stanie znieść i nadal iść do przodu. ILE ciosów zdołasz przyjąć i iść do przodu! NA TYM POLEGA ZWYCIĘSTWO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dużo wiesz teoria jest ważna ale jak ją wdrożyć to już inna rzecz dzięki ,usnęłam:) czasem banalne zdanie potrafi uspokoić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja z 31.08 godz.3.52 @ MarcusMah - dziękuję że odpisałeś. Wiem że jestem silna i dam radę ale tylko dlatego że nie jestem sama. Przez moment miałam tylko nadzieję że On będzie dla mnie darem a ja dla Niego i nareszcie przestanę być samotna. Sama od zawsze... Najwidoczniej tak ma być Jeszcze raz dziękuję 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarcusMah
Cieszę się, że mogę pomóc i podzielić się doświadczeniem. Wiele razy mnie bolało „Nadwrażliwość jest jak bilet w jedną stronę stąd”. Trzeba się nauczyć z tym żyć, myśleć pozytywnie, trzeba walczyć. Dla chętnych na początek do pracy nad sobą dwa filmy motywacyjne z pierwszego zerżnąłem końcówkę poprzedniego wpisu, bo już znam go na pamięć ;) Drugi zobaczyłem dopiero dziś, ale jest w pełni zgodny z moim podejściem do porażek. youtube.com/watch?v=3A5uf8FEgxo youtube.com/watch?v=rPSAocmNFqk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sprawdziłam na sobie powiedzenie o miękkim sercu i twardej d***e i póki co z tym drugim gorzej, dlatego boli a martwię się tym że to się nie zmieni bo ja też nie potrafię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarcusMah
Potrafisz, nie osiągniesz niczego wielkiego z dnia na dzień, trzeba mieć motywację i siłę, aby się rozwijać, trzeba to robić na wszystkich trzech płaszczyznach: Ciało, umysł i dusza. Dla ciała ćwiczenia fizyczne, bieganie, siłownia, basen, spacery, rower, co kto lubi, dla umysłu czytanie, nauka języków itp. Trzeba się też nauczyć pozytywnego myślenia, bo naprawdę stajemy się tacy jak o sobie myślimy, sami się programujemy. Dla duszy przede wszystkim modlitwa, pojednanie z bogiem i Eucharystia. NIE LĘKAJCIE SIĘ być wspaniałymi ludźmi – jesteście nimi, trzeba to tylko z siebie wydobyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarcusMah
O kurcze, gadam jak jakiś kaznodzieja normalnie. Jestem ciekaw jak dalsze losy osób które też widziały siódemki, odezwijcie się jeśli jeszcze tu zaglądacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojcze ja by sie moze wyspowiadal. ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarcusMah
Heh, niestety nie mam mocy odpuszczać, święceń nie było i w ogóle też grzesznik ze mnie, ale cały czas się staram być lepszym, będzie dobrze ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale na tym calym forum...by sie posmiali troche :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja za to ciągle widzę 11:11 , 22:22 , 10:10 , 21:37 a co wiecej jak bylam z chlopakiem i on spojrzał na zegarek to akurat też była 11;11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaretkaaaaa
Cześć, ja prawie od roku widze 7, równe godziny i ich odbicia lustrzane...:) nie wiem co mam o tym wszytskim myśleć... zaczęło sie to wszystko od rozstania z ukochanym... nie wiedzialam, że rozstania mogą taki bardzo boleć, to tak jakby serce chcialo wyskoczyc... o co w tym wsyztskim chodzi? dlaczego to ciagle widze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mialam odwrotna sytuacje,niz autorka postu,pracuje jako sprzedawca i dwa razy w zyciu spotkalam diabla w ludzkiej postaci.Jednego dokladnie pamietam,bo to bylo okolo 3 lat temu,poprzedniego nie pamietam ale uczucie strachu jakie mi towarzyszylo kiedy ten czlowiek na mnie popatrzyl mrozi mi krew w zylach elwgancki mezczyzna a kiedy wydawalam mu reszty i musialam dotknac jego reke,to zamarlam,kiedy wchodzil do sklepu cos mnie odpychalo STRASZNE :( nie zycze nikomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elia777
Patrzył na Ciebie przez 6 stacji, wysiadł na 7. To też podejrzane... Ja mam podobnie. Ciągle widzę 16

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×