Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matkażonateściowa

Synowe......

Polecane posty

Gość mama 6 latka znudzonego szkołą
przelot_em-Wiem:) Ide teraz odrobić z młodym jakieś szlaczki na jutro:P I jeszcze potem tu wejdę (cześć) Nie mów dziecko ''kuźwa'' bo to brzydko!!! nie bierz przykładu ze starej tesciowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 6 latka znudzonego szkołą
Nie umie robić tej reki zeby było cześć spróbuje jeszcze raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, jestem dokładnie taka, jak Twoja synowa. Jakbym nie wiedziała, że to jest niemożliwe, to byłabym pewna, że to topic o mnie. I z mojej strony, to wygląda tak, ze po prostu jej nie znoszę. Powody są choćby tak błahe, jak podajesz Ty, o to pytanie gdzie syn jedzie, ale też mnóstwo innych. Nie chcę jednak zaśmiecać topicu. Uwierz, mi, on anie pała od Ciebie sympatią, chociaż zapewne Ty, według siebie, jesteś bezkonfliktowa i do rany przyłóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a pani jaka byla/jest
do podziwiamwasbardzo - musze ci cos napisac . Ty piszesz o swojej mamie , ale wiesz co , masa moich kolezanek tak sie zachowuje . Ich mamy wychowaly im dzieci , pomagaly we wszystkim , dzieci juz wieksze a i tak prawie codziennie u dziadkow , one same tez przesiaduja u swoich rodzicow , tak jak napisals prawie 5 dni w tygodniu - a to dlatego ,ze to sa rodzice tych dziewczyn . Natomiast maja bardzo zle nastwienie do tesciow , nie chca kontaktow , uwazaja ze tesciowe sa zle ( tylko ich mamusie najlepsze) , obgaduja je , nie chca zostawiac dzieci . I jestem na 100 % pewna ,ze sa nie obiektywne , uwazaja tylko swoje mamusie , sa po prostu wredne .Ale tak to juz jest , tesciowych sie nie lubi , za to mamusie najlepsze - takie jest nastawienie dziewczyn , Choc zdarzaja sie odstepstwa od reguly .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiamwasbardzo
Ja moją teściową bardzo szanuję. Lubię ją, staram się zrozumieć. Ona ma swoje sprawy żyje bardzo intensywnie. Ja jestem podobna do mojej mamy najważniejsza jest dla mnie rodzina, nie uznaję rozwodów, cenię spokój i stabilizację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a pani jaka byla/jest
wlasnie lubisz ja , bo zyje intensywnie ,aktywnie, ma swoje zycie , ma swoje sprawy i sie nie wtraca , bo najzwyczajniej w swiecie nie ma na to czasu .Ale inaczej bys myslala , gdyby twoja tesciowa miala inny charakter . A twoja ma swoje zycie , jest energiczna , nowoczesna i wszyscy sa pogodzeni , nikt nikomu w droge nie wcgodzi , ani tesciowa , ani ty ani twoja mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiamwasbardzo
To matka mojego męża nieważne co by zrobiła zawsze będę ją szanować. Jeśli za kilkadziesiąt lat będzie wymagała opieki to z mężem się nią zajmiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Niestety autorko, ale wiele kwestii, które Ty postrzegasz, jako nienatarczywe, nie nietaktowne, przez synową są tak odbierane.. Ja moją teściową lubię, szanuję, dogadujemy się. Jednak kiedy zaczyna zadawać niewinne pytania, co gotuję mężowi na obiad (a co? sama to nie będę jeść!?) albo zaczyna mówić, że powinnam to i to przed porodem zrobić, to naszykować mężowi, żeby przywiózł, zaczyna się we mnie gotować. Wiem, że nie robi tego celowo, że taka jest, a i wie, że jest syn bywa nieogarnięty i to chęc pomocy. Jednak mnie takie uwagi denerwują. Synowa jest synową niedługi czas zapewne. Przynajmniej u mnie tak jest. Jestem mężatką ciut ponad rok i chcę sama sobie wypracować model żony, domu, dbania o dom,męża itp, jaki ja chcę... I tak wiem, że nigdy jej nie dorównam ani nie będę taka sama, więc uwagi niech zachowa dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda gazowanaaaa!!!...
no w tym temacie zawsze będą spory,to problem stary jak świat:) Ja sama jestem typem który nie lubi wtrącania się kogokolwiek-matki,babki,teściowej.MImo młodego wieku radzimy sobie z mężem bardzo dobrze.Jeśli moja matka się za dużo wtrąca-potrafię ją utemperować,jeśli teściowa-mąż na nią wsiada.Moje relacje z teściową od samego początku były zakłócone-niestety ale właśnie przez nią.Od samego początku mi nie ufała,uważała że jestem zła dla jej syna,że nie nadaję się dla niego,usłyszałam i doświadczyłąm wiele przykrych rzeczy od niej.Teraz odkąd mamy dziecko zmieniła się do mnie,przepraszała za swoje zachowanie,ale ja takie rzeczy pamiętam.Nie wywlekam tego na wierzch,nie wypominam ciągle,nie utrudniam jej kontaktów z wnukiem.Było minęło.Ale cenię sobie swoje życie i prywatność i nie chcę aby teściowa podejmowała ze mną lub podważała moje decyzje.O pomoc też jej nie proszę an ja ani mąż-dziecka mi nie niańczy,pieniędzy na nasze utrzymanie nie daje,jesteśmy kompletnie niezależni od nikogo.Jestem do niej nastawiona tak delikatnie-odbieram telefony,czasem wpada do nas nawizytę ale bez ingerowania w nasze życie osobiste,finase czy wychowanie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowaaaa
do autorki-moja tesciowa tez gada wszem i wobec jaka dobra dla mnie jest,a raz uderzyla mnie w zlosci. Wiec kochana tesciowo,zastanow sie czy na prawde jestes taka dobra i wyrozumiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda gazowanaaaa!!!...
pamiętam jak mąż mi opowiadał-szykował się do ślubu,własnego-a ona weszła do pokoju jak się ubierał i powiedziała ''synku jeszcze nie jest za późno'' albo jak nocował u mnie w domu,będąc na urlopie-zapytałą go dlaczgo on nocuje u obcych bab(był tydzień do naszego slubu...) po ślubie nie odzywała się do mnie,jak zaszłąm w ciążę była obrażona na mnie przez miesiąc,pomimo że sama dość wcześnie urodziła,i była 3 lata na utrzymaniu swoich rodziców,ze swoim dzieckiem i mężem. Zapomniał wół jak cielęciem był...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapciuszek
A ja nie wiem,zawsze miałam świetny kontakt z rodzicami moich facetów,a teraz męża,mi nigdy nie przeszkadzało gdy ktoś mnie o coś pytał bo i ja lubię zadawać pytania i wszystko wiedzieć:d pare spraw może i mnie wkurzalo ale zawsze mówiłam wprost wiec nigdy nie było większych sprzeczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiamwasbardzo
woda gazowanaaaa!!!... współczuję Ci. Kiedy przeczytałam słowa wypowiedziane przez Twoją teściową "jeszcze nie jest za późno" przyznam, że mnie to rozbawiało. jak z komedii. Jednak rozumiem, że to dla Ciebie bardzo stresująca i trudna sytuacja. Może postaraj się otwarcie z teściową porozmawiać, pokazać jej, że kochasz męża i jesteście udaną rodziną. Trzeba próbować w końcu żyjecie wspólnie, może nie pod jednym dachem jednak ją i Twego męża łączy najsilniejsza z możliwych więzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 6 latka znudzonego szkołą
Z tych rozmów nasuwa się jeden wniosek-synowa i tesciowa konflikt na wieki wieków amen. I ponieważ większośc synowych przyznaje sie ze nie lubi swoich teściowych to kobietki kochane żeby wszystkim dobrze się żyło -spieprzajcie Wy od Nas.... My swoje dzieci wychowałysmy. ja przynajmniej nie mam syndromu''pustego gniazda'' Bez gniewu i sporu,wynajmijcie,kupcie itp.mieszkanie i możecie jak macie ochotę kontaktować sie z nami raz w roku meilem .Nie pchajcie sie do naszych domow i nie zachowujcie jak udzielne księżne...... Nam wtedy też będzie łatwiej. Minie szybko te 20kilka lat,będziecie też teściowymi i też Wam synowe każą stulić pysk i sie nie wtrącać:) Czego Wam i sobie życzę. I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda gazowanaaaa!!!...
ja staram się żyć dalej,mam swoją rodzinę,męża.Tłumaczyła to tym że taka dla mnie była bo bała się o syna,że będę dla niego zła,niedobra,oskubię go z kasy(której notabene nie miał:D) i inne rewelacje-to skwitowałam tylko tyle że pewnie,łatwiej kogoś skreślić na samym początku,podkładać świnie i mieszać z błotem niż dać chociaż cień szansy,zrozumienia i spokoju. ehh,było,minęło.Ja starałam się do niej być otwarta,miła ale jak ktoś ciągle tak mi życie uprzykszał-to i ja stałam się nieufna wobec niej,niemiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie się wydaje.............
...........że tu chodzi o czysty egoizm autorki bo niby jak wytłumaczyć fakt że wchodzi na kafe by się pożalić że ta zła synowa nie przyjmuje od niej rad jeżeli sama o nie wczesniej nie poprosi? Autorka chce poczuć sie potrzebna (jak każda starsza matka ) i wrzucić parę swoich groszy ..a to ostatnie aż korci bo niby jak ma się zmarnować tyle lat doświadczenia i wiedzy a tu taka okazja się przytrafiła (synowa) i ta młoda niedoświadczona koza nie chce tej wiedzy, no niebywałe, ale kiedy sama prosi to jej radzę!!! Autorko , masz własne dzieci a tak mało wiesz o młodych ludziach!!!! masz córkę nastolatkę i nie wiesz że młodsze kobiety wobec starszych zawsze będą chciały udowodnić że potrafią, że sobie radzą , że nie są gorsze tylko dlatego że młodsze!!!! To tak jak synowie chcą odbić sie z pod skrzydeł taty by zacząć swoje dzieło tak i córki i synowe (młode kobiety) chcą żyć bez poczucia że ktoś ingeruje, radzi nie pytany, zupełnie jakby uważał że wie lepiej. Zapamiętaj jedno autorko...z takim podejściem jak twoje obecnie będą tylko kłopoty bo pomimo że jesteś matką póki co dzieci to zachowujesz się jak przystało na "prawdziwą teściową". Im mniej radzisz tym cenniejsza się twoja wiedza będzie wydawać, im więcej będziesz swej mądrości narzucać tym bardziej będzie ona znienawidzona zwłaszcza przez kogoś kto sam dopiero zaczynai uczy się a starą prawdą jest że młody człowiek i tak najlepiej nauczy się na własnych błędach. Daj sobie na luz i nie rób afery obgadując swoją synową !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama2szkrabów
Mieszkałam z teściową 1,5 roku- koszmar. Zrobiła pranie mózgu mężowi (po co ma się mąż budować jak u niej może mieszkać). Spakowałam się i mąż wyprowadził się ze mną. Od tamtej pory moje relacje z tesciowa sa normalne- nic o nas nie wie, o naszych planach i tak jest najlepiej. Dzieci tez do niej nie zawoże , czasem mąż na 1 godz. Ale moja teściowa to wredny babsztyl- nigdy nie pracowała, wszystkie rozumy pozjadała, jej dzieci babka wychowywała. Mąż i jego rodzeństwo mają jej dość po 15 minutach wizyty. Wiecie że moja teściowa nawet mi do zupy dosypywała sól żeby potem mężowi swoją zupę dawać bo moja przesolona! zgadzam się z autorką w kwesti tego że dzisiejsze synowe są kapryśne i wszystko im się nie podoba. Moja siostra ma super teściową a ciągle się z nią kłóci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 6 latka znudzonego szkołą
A mnie się wydaje.............-To Ci się wydaje:) Nie dawałam i nie mam zamiaru dawać dobrych rad... Wcale mnie to nie bawi kogoś pouczać. I mnie się wydaje że moja synową to najbardziej wnerwia,że wcale nie jestem jakąś teściową która siedzi w domu i pichci obiadki wszystkiego się czepiając. Obiadów nie gotuję my jemy z mężem w pracy,dzieci w szkole. Nie robię nic za nich oprócz tego że piorę wspólnie nasze i ich rzeczy. A Wiem że mówi do syna że u niej w domu zawsze był obiad. To jest czepianie ,tak myśle że już była z góry nastawiona ze teściowe są z gruntu złe i teraz szuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24GdańskIza
Skoro synowa tak Cię nie lubi to dlaczego u Ciebie mieszka. A skoro u niej w domu obiady były codzienne to trzeba jej zaproponować by kontynuowała tę tradycję i Wam gotowała. To Twój dom i Ty ustalasz zasady. Skoro synowa jest taka samodzielna i dorosła niech zamieszka we własnym mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda gazowanaaa!!!..
też mi się wydeaje że lepiej jak teściowa dozuje swoje rady oszczędnie-niech patrzy z boku. Bo myślę że o wiele lepiej będzie,kiedy synowa sama sobie radzi, a zapyta teściową o radę niż będzie ciągle krytykowana,strofowana i teściowa będzie jej sapać nad uchem.Teściowa powinna liczyć się z tym oboje ci ludzie są dorośli,potrafią myśleć i jakoś dadzą radę.O wiele bardziej para doceni pomoc jednej czy drugiej matki jak ta pozwoli im działać po swojemu a nie ciągle będzie wydzwaniać czy przyłazić i pierdolić za uszami.Wiem sama po sobie jakie to męczące-i moja matka i teściowa mają niekiedy taki szał że non stop mówią mi jak powinnam ubrać dziecko.Dla przykładu:moja matka ciągle twierdzi że mały jest albo śpiący albo głodny(mimo że wstał 30 min wcześniej i zjadł 240 ml mleka..) Teściowa: dzwoni do mnie i pyta czy kupiłam mięso,odpowiadam że tak-to ona że przyjdzie mi to mięso obrobić.Mam ten plus że chociaż moja matka mieszka daleko od nas,bo osaczeni z dwóch stron przez nasze mamy0nie wiem czy dalibyśmy radę:D a te kobiety to niestety takie typy które mają swoj3 racje i nie człowiek nie przegada ich niczym.One wiedzą najlepiej i koniec.I usiłują nas uczyć jak mamy żyć,co i jak robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda gazowanaaa!!!..
narazie mam 7 miesięcznie dziecko,i domyślam się że im dziecko jest starsze tym więcej się mu poświęca.Synek jest moim oczkiem w głowie,ale w przyszłości bardzo chcuałabym być dobrą teściową-owszem pomogę kiedy zostanę o to poproszona.Nie chciałabym się tak wcinać w młodych jak robi to moja matka lub teściowa-bo wiem jakie to bywa wyczerpujące..Niech młodzi sobie radzą-wkońcu mają mózg,potrafią go użyć,wiedzą co dla nich dobre a co złe,skoro syn w przyszłości znajdzie żonę,założy rodzinę-super,będę ich dopingować.Ale nie będę chciała się wtrącać,pouczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama2szkrabów
myślę że nie teściowe są złe osobiście znam 2 teściowe ( nie moje) które są zajebiste babki! Synowe je uwielbiają. Niestety albo i stety te teściowe są wyjątkowe- serca mają na dłoni, są szczere i przede wszystkim pokochały swoje synowe jak rodzinę. Problemem większości teściowych i synowych jest to że nie darzą się żadnymi uczuciami oprócz wrogości i wzajemnej nieustającej krytyki. Sama mam syna i córkę i chciałabym być dobrą teściową- napewno wiem jak nie stać się taką wredną małpą jak moja teściowa. Autorko nie przejmuj się dąsami synowej- dbaj o relacje z synem bo z tego co widzę to ta twoja synowa jak się wyprowadzą nastawi syna przeciw tobie. Obiady niech se sama gotuje - co rąk nie ma? Bez przesady- matka nie może się zapytać gdzie jest syn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama2szkrabów
myślę że nie teściowe są złe osobiście znam 2 teściowe ( nie moje) które są zajebiste babki! Synowe je uwielbiają. Niestety albo i stety te teściowe są wyjątkowe- serca mają na dłoni, są szczere i przede wszystkim pokochały swoje synowe jak rodzinę. Problemem większości teściowych i synowych jest to że nie darzą się żadnymi uczuciami oprócz wrogości i wzajemnej nieustającej krytyki. Sama mam syna i córkę i chciałabym być dobrą teściową- napewno wiem jak nie stać się taką wredną małpą jak moja teściowa. Autorko nie przejmuj się dąsami synowej- dbaj o relacje z synem bo z tego co widzę to ta twoja synowa jak się wyprowadzą nastawi syna przeciw tobie. Obiady niech se sama gotuje - co rąk nie ma? Bez przesady- matka nie może się zapytać gdzie jest syn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga autorko
droga autorko, gdy czytam co napisalas: "I ponieważ większośc synowych przyznaje sie ze nie lubi swoich teściowych to kobietki kochane żeby wszystkim dobrze się żyło -spieprzajcie Wy od Nas...." to nie wierze w te twoja bezkonfliktowosc pomija fakt ze jestes lekko wulgarna ale i mocno jadowita w swich wypowiedziach; gdybym miala taka tesciowa jaka jestes, z pewnoscia rzymalabym cie od siebie jak najdalej i bylaby to rzecz naturalna - toksycznych ludzi trzyma sie daleko... na szczescie moja tesciowa jest fajna babka i chyba lepiej trafic nie moglam i cisnienie mi sie podnosi gdy czytam wypociny zbulwersowanej paniusi, ktora wad widzi wylacznie w inych a konflikty rozwiazuje w sposob juz zaprezentowany: spieprzajcie w od nas" brrr i wstyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syyyyynoooowaaa
na początku miałam z moją teściową bardzo dobre kontakty, potrafiłyśmy cały dzień przegadać ale do czasu. puki się pilnowała z językiem było ok, potem zaczęła gadać przykre rzeczy. nie wiem czy to bezmyślnie, czy w jakim celu ale powiedział przy mnie, że moje dziecko to nie wnuk, prawdziwy wnuk to będzie dziecko jej córki:-O kolejne , że szkoda, że mam syna bo ona lubi małe dziewczynki a małe chłopczyki to są brzydkie, albo że szkoda, że mąż w wojsku nie został na zawodowego bo mogła by być z niego dumna, jakby teraz to wstyd przynosił. i wiele innych, niby bzdury ale ja je pamiętam, i teraz nawet jak chce się z moim dzieckiem pobawić to mnie to złości. po prostu jestem na nią uczulona. może twoja synowa ma to samo? pomyśl, mogłaś ją czym urazić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisalam wczesniej pod innym
nikiem chyba ,, a jaka pani byla /jest synowa -teraz to pani pokazala klase , nie ma co:-0 . Mozna tylko przypuszczac ,ze zachowanie synowej nie jest do konca bezpodstawne :-0 Z jednym sie zgodze mlodzi , ktorzy zalozyli rodziny powinni mieszkac osobno , nie u rodzicow , nie u tesciow , ale osobno, bo wlasnie takie wspolne mieszkanie jest przyczyna klopotow i sporow . Kazda chce zyc po swojemu , kazda ma inne przyzwyczajenia , inaczej to widzi i zaczynaja sie klotnie . Nie ma sie co dziwic , tesciowa byla pania w swoim domu i nagle ktos obcy mieszka z nia i ma inne postrzeganie takiego zycia . Tutaj zawsze bda konflikty , co nie zmienia faktu ,ze takie mieszkanie jest dla dziewczyny i jej malzenstwa niekorzystne , bo wlasnie tesciowe czesto/gesto sie wtracaja i do malzenstwa i do wychowania dzieci :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazda teściowa przekraczając
granice , z pewnościa osiągnie swój cel , prędzej czy później rozbije małżeństwo. Jeżeli chodzi tylko o dominację , czyli która z 2 kobiet ma być ważniejsza , to życzę powodzenia.Poprzednia strona i pani piszę :że synową najlepiej miec do 24 lat . Bo taka da się wychować ( czytaj wytresować) .Od wychowywania to miała swoja matkę. A tekst że mają spieprzać ....stara a taka głupia .Jedyny komentarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisalam wczesniej pod innym
ogolnie chodzi mi o wpis o spieprzaniu od tesciowych itd - wylal sie taki jad ,ze ho ,ho :-0 Natomiast musze przyznac racje , ta dziewczyna nie ma prawa insynuowac ,ze nie ma obiadow , a u niej zawsze sa :-0 Pani nie ma obowiazku stac przy garach i jej gotowac .To jest nie do pomyslenia:-0 . Nawet synowi nie ma pani teraz obowiazku gotowac , bo ma rodzine ,zone , ona powinna mu ugotowac . Moze go pani czestowac , ale nie musi dla nich przyrzadzac posilki . Moze faktycznie trafil sie pani niezly element :-0 Nie dosc ,ze nie wychowana to chamska i z roszczeniami :-0 Mysle ,ze spor lezy po obu stronach , jedna strona na pewno jest bardziej winna , tylko ktora strona zaczela ?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podziwiam dziewczyny (i synowe i teściowe), które w ramach pojęcia tzw. "większego dobra" godzą się na rzeczy, które je doprowadzają do szewskiej pasji i do brzydko napiszę "kurwicy"... ja pewnie nie jestem dobrą synową, w oczach teściowej najgorszą bo jestem antyklerykalna, a ona jest świętsza od papieża..., ale też nie jestem potworem, za jakiego mnie uważała...przez kilka miesięcy starałam się być miła, bo to mama W, bo starsza, bo coś tam itd...ale jak zasugerowała W trzymając na rękach naszego synka, że to pewnie nie jego dziecko to się skończyło. NIe ma odwiedzin, telefonów, kontaktów, jak przysłała jedzenie (jakby nam brakowało...) to z wielkim hukiem wylądowało w śmieciach ostentacyjnie i nie pogodzę się z nią nigdy i nie chce żeby mój syn miał taka babcię. I jeszcze jedno, W. całkowicie popiera moje zdanie mimo że chodzi o jego matkę. Przegięła i nie ma opcji że wybaczymy w imię wyższych racji. Jestem całkowitym przeciwnikiem robienia czegoś wbrew sobie bo tak wypada. Ale naprawdę szczerze podziwiam Was dziewczyny że dajecie radę, nie rozumiem, ale podziwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uitgigy
A wiecie co jest najśmieśniejsze? Że za kilka lat to wy będziecie teśiowymi i z własnymi dziećmi nie będziecie mieli mieć prawa do kontaktu bo będzicie miały synowe czy też zięcia wrednego jak wy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×