Jak to jest?

No to tak, jestem zwykłym przeciętniakiem tzn. blondyn o delikatnych rysach twarzy, 186cm wzrostu, silka od 3 miesiecy, szczuply ogolnie nie wygladam najgorzej. Brakuje mi jednak pewnosci siebie i boje sie strzelic jakas ladna fryzurke, ciuchy itd. 1 z moich problemow. Do meritum(glowny problem?) Widuje na uczelni naprawde niezla panienke. Ogolnie nie wiem o co biega ale udaje? jakas cnotke, niedostepna wogole nie gada z chlopakami z tego co widze. Ma 1 kolezanke , z ktora widuje ja prawie non stop. Ladnie sie ubiera i wogole jest dla mnie idealna. Tak z waszego punktu widzenia, ludzi ktorzy juz przeszli nie takie rzeczy w zyciu.. Chce sie zapytac czy taki chlop jak ja("przecietniak"), ktory do tej pory czyli 17 lat nie gadal nawet z zadna dziewczyna ma u niej jakie kolwiek szanse? Dzieki

ma! tylko skoncz z tym miauczeniem!! lec do tego fryca.....tylko nie przesadz z fryzura! usmiechnij sie...kobiety lubia szczesliwych facetow :D...kup sobie cos fajnego....do tego dobre perfumy czy woda kolonska...

Masz 17 lat i już studiujesz!?

jakiekolwiek...o!...przeoczylam... no....mozna mozna....studiowac w wieku 17 lat....dobranoc

Tak, a co w tym dziwnego ? Po prostu oprócz tego, że jestem pszystojny jestem też bardzo mądry.

Z reguły studenci są pełnoletni... ale skoro tak...chapeau bas :)

kazdy wyjatek potwierdza regule :D

A ja sądzę, że są trzy możliwości: 1. lesbijka. zero szans 2. Ma stałego sponsora (faceta koło 50ki pół mln rocznego dochodu). zero szans - młodziaki jej nie interesują 3. cichodajka - musisz pokazać, że śpisz na kapuście i jak z tobą zatańczy, to bedzie mogła sobie trochę skosić. Jesli masz czym płacić jest twoja