Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość My Mirage...

nauczycielka zawiadomiła policję!!!

Polecane posty

Gość tak to jest tak tak
do tej wyzej.to juz nie jest klaps,jak dziecko ma slady po nim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest klaps i klaps... trzeba ostro przyłożyć dla dzieciaka i to nie raz żeby była sina dupa... i tu już bym się zastanowiła nad wnikliwą obserwacją takiego dziecka jeżeli chodzi o ręce i palce to często jest sprawka samych dzieci... szczególnie w wieku przedszkolnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arctorus))
Hm te przepisy jeżeli zagoszczą u nas na stałe staną się przepustką do rozłożenia rodziny. O to chyba chodziło ich autorom -przypomnijmy że szczególnie za "za zakazem klapsa ' gardłowali ci co normalną rodzinę uważają nieomal za patologię ...dr hab.(bezprawnie używająca tytułu profesorskiego)- X. z Warszawy to jeden z przykładów. Ludzie którym się marzy żeby było u nas takie bagno jak w Szwecji czy Norwegii( morderca-Brevick!-ofiara eksperymentów z "nowoczesną otwartą rodziną "-jak wczytać się w jego wypiski to zryło mu to totalnie psychikę ..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My Mirage...
dla mnie to nie do pomyslenia, zeby donosić na policję za klapsa. Oznaki bicia i maltretowania widac od razu, wychowawczyni na pewno by dostrzegła... ale klaps?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arctorus)) nie przesadzaj ta sprawa miała drugie dno.. ze swojego doświadczenia wiem, że większość klapsów jakie dostałam było bez sensu bo można takie sprawy zakończyć inaczej.... znam kilka rodzin gdzie się nie bije dzieci, tylko stosuje inne metody wychowawcze i jest wporzo... zresztą z bitego dziecka też nie wyrośnie normalny człowiek... grunt to znaleźć inną drogę..... czasem ręka świerzbi ale tu jest cienka linia bo łatwo można przesadzić i dać o jednego klapsa za dużo i za mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sąsiadka Ducha
a ja na miejscy ten matki to bym poszukała dobrego prawnika i założyła tej pani sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam, że klaps jeszcze żadnemu dziecku nie zaszkodził i psychiki nie wypaczył. To co się teraz dzieje, jest po prostu chore. To jakaś głupia moda z zachodu. Dziecko powinno wiedzieć, gdzie są granice. Nie na każdego malucha działa "karny jeżyk". Uważam, że rośnie nam pokolenie kretynów i bandytów, którzy myślą, że wszystko im wolno, bo poza zwykłą umoralniającą pogadanką, nic więcej im nie grozi. To jest pokolenie dzieci wychowywanych bezstresowo. Tych, którzy wkładają nauczycielom kubły na głowy, wyzywają od kurew i skurwysynów. Nie mają za grosz szacunku. Czy ktokolwiek z Was odezwał się kiedyś w ten sposób do nauczyciela? Starszej osoby? Sąsiada? RODZICA? Mnie by to przez gardło nie przeszło. Wiedziałam, że jak coś przeskrobię, to mogę dostać w tyłek. I wyrośliśmy na porządnych ludzi. Ja wiem, że czasy się zmieniają, ale uważam, że idą w złym kierunku. Jest jakaś moda na kopiowanie wszystkiego co za granicą. Bo niby lepsze i światowe. I na swoim przykładzie jeszcze dodam, że kiedyś szarpnęłam syna za rękę, chroniąc Go przed wejściem na ruchliwą ulicę, na co zostałam zwyzywana od wyrodnych matek i że maltretuję swoje dziecko. Jak tak dalej będzie, to na prawdę - strach gdziekolwiek wyjść z dzieckiem w obawie, że za byle gówno zostanie wezwana policja. Ja rozumiem jeśli ktoś na prawdę bije i znęca się nad dzieckiem. Wtedy absolutnie trzeba reagować, ale nie przesadzajmy też w drugą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porażka z tą ustawą
Tam, gdzie sie widzi prawdziwe maltretowanie to nawet nikt nie mruknie i nie piśnie, bo się boi, że jak przyjdzie co do czego, to ten rodzic nie dość, że nie zostanie ukarany to jeszcze donosicielowi wpier***oli albo auto mu porysuje, czy drzwi gównem wymaże. Sama znam taki przykład, że matka alko pogoniła faceta narko i złożyła pozew o odebranie mu rodzicielstwa (a potem sama chciała się zrzec) -to on w odwecie zabił jej kota na korytarzu i rozsmarował go na jej drzwiach :o Tylko tam to była już grubsza afera z policją, ale bicia dzieci nie było. W takich przypadkach to nikt nawet słówkiem nic nie powie, a jak jest tragedia, to mówią "ze to przecież spokojni ludzie byli, dziecko czasem płakało, ale nikt nic nie widział". Ale dobrze widzieli i słyszeli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jedna babka z forum @@@
Ja też znam taki przypadek-z tym,ze było to w 2 klasie -podobna sytuacja, matka dała synowi klapsa bo powiedział,że nigdzie nie idzie i wrzucił buty do toalet-nauczycielka zgłosiła-podobna procedura-wezwania, wyjasnienia i podobnie jak tu panie się nie luibiły, bo matka biedna, ale porządna kobieta , zawsze protestowała na wywiadówkach przeciwko zmuszaniu jej do płacenia na komitet-co nauczycielka robiła na forum przy wszystkich po całej sprawie dziecko zaczęło bez powodu pluć na nauczycielkę, kopać itp. matka wzywana do szkoły przychodziła i mówiła,że niec nie może zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ue827u82
Jestem przeciwna bicu dzieci, ale ta opisywana nauczycielka to jakas bura suka, i z dobrymi chęciami to jej postępowanie nie mogło miec nic wspólnego... Ja bym w takiej sytuacji znalazał jakas jej słabosc i robiła wszystko zeby szybko pozegnała się z zawodem... Kazdy ma słabosc, kwestioa jej znalezienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My Mirage...
Tutaj też konflikt od pierwszej wywiadówki z powodu płacenia komitetu. Matka odmówiła płacenia. Nauczycielka wtedy powiedziała, że jej syn pije najwięcej herbaty, mimo,że też opłacony jest jakiś tam limit, a ona mu nie broni, więc ta chociaż mogłaby zapłacić komitet. No i od tego czasu ciągle jakieś spięcia między nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jedna babka z forum @@@
po prostu w kulturalny i zgodny z prawem sposób dała jej w ryj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jedna babka z forum @@@
komitet nie jest przymusowy i obowiazkowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My Mirage...
otóż to .. nie mam zdania o tej nauczycielce, bo zwyczajnie nie znam kobiety. Jest starej daty, ma dwóch synów średnio wychowanych, ale nic o niej nie wiem. Więc nie mam zdania. Ale zaszokowała mnie tym, że zawiadomiła policję. Kiedyś czytałam taki fajny felieton, co robić gdy widzi się taką sytuację na ulicy, gdy matka traci cierpliwośc do dziecka. Nie zawsze świadczy to o tym, że dziecko jest maltretowane, tylko najczęściej o tym, że doprowadziło matkę do frustracji i nie poradziła sobie z emocjami. Należy wtedy podejść i zamiast straszyć, czy robić kolejne stresy, to powinno się miło i życzliwie zapytać, czy może potrzeba jej pomóc, bo wygląda np.blado i czy dobrze się czuje, bądź widzi się jej zdenerwowanie i czy jakoś mozna pomóc..? żeby taka matka poczuła wsparcie i zrozumienie,a nie zagrozenie.. wtedy spięcie i nerwy mijają, ona jest w stanie trzeźwo myslec. No i ratuje się dzieciaka z opresji i wizji kolejnego klapa :D Nawet jak nie zadziała odstresowująco, to matka czuje się zażenowana i wie, że ludzie ją widzą i obserwują, co robi i jak się zachowuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko nauczycielka naprawde przesadzila, szkoda ze tak naprawde to dopiero teraz dzieciaki beda cierpioec, no bo policja, lekarze przesluchania beda sie ciagnac a to wiadomo stres, dziecko nie rozumie co sie dziej... Tez slyszalam o podobnych historiach, nawet wlasnie o tej parze wspomnianej w mediach niedawno (co teraz maja postepowanie w sadzie) Ja w zeszla niedziele mialam niezly dylemat. Corka 2 lata i 5 miesiecy po zabawie na placu zabaw w centrum handlowym dostala 'jazdy' tzn ryk, ze ona chce dalej sie bawic, rzucila sie na podloge (???!!!! co jej sie nie zdazylo od prawie roku a rok temu zrobila to moze 2 razy i sie nauczyla ze nie wolno), lzy, krzyk naprawde mega. Najpierw probowalismy z mezem odwrocic uwage, potem wlaczylam 'ignora' (dzialal zawsze do tej pory) potem zaczylam isc z nia na rekach i tlumaczyc. Ale to nie pomagalo normalnie koszmar!I wiecie co? ja wiedzialam , ze niestety musze dac jej klapsa na otrzezwienie ale pamietajac o historii tego malzenstwa o ktorym tutaj dziewczyny pisaly wiedzialam ze nie moge. no bo spoleczenstwo nagle uczulone na 'krzywde dziecka ' (akurat tu jej sie krzywda nie dziala tylko probowala testowac kto bedzie gora), i tylko czulam te spojrzenia i oczekiwanie w powietrzu na kazdy moj ruch...Musialam isc cale pietro do lazienki z histeryzujaca corka (ktora az sie zanosila z niewiadomych powodow bo wierzcie lub nie NIGDy wczesniej nie doprowadzila sie az do takiego stanu). Jak juz wreszcie dotarlam do lazienki i chcialam jej dac tego klapsa w kabinie to stanelam i pomyslalam; 'aha dostanie w tylek ale po tak dlugim czasie, i w takim stanie w jakim juz teraz jest nie zrozumie dlaczego zostala ukarana'. Bo zamiast zdyscyplinowac ja to ja musialam tracic czas in sie chowac przed ludzmi aby nie daj Boze ktos sie nie przyczepil. Na zakonczenie wyszlam z kabiny i kazalam corce w niej siedziec az tak dlugo dopoki sie nie uspokoi ale wtedy z kolei ona sie przestraszyla i juz wogole zglupiala. No normalnie Nie wiadomo czy smiac sie czy plakac w takiej sytuacji... Dzien po tej akcji rozmawialam z nauczycielka corki w przedszkolu, okazalo sie ze chlopiec z ktorym corka jest w grupie zrobil identyczna 'scene' swojemu ojcu (dziecko chcialo dalej bawic sie kolejka zamiast isc do domu). ojciec zamiast byc konsekwentnym wpierw bawil sie z synem a potem przekupil go cukierkiem. OK super, whatever works dla niego ale niestety na to wszystko szerokimi ze zdziwienia oczami patrzyma moja corka, ktora kilka dni potem (zdaniem jej nauczycielki) probowala wymusic podobna reakcje na nas. I tak oto jedno dziecko obserwuje inna rodzine , uczy sie pewnych schematow, a wierzcie mi dzieciaki w tym wieku sa juz sprytne, rodzice maja zwiazane rece i potem rosnie nam pokolenie malych potworow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze moze w koncu
co ponikektorzy zastanowia sie zanim publicznie beda szarpac i klapsac swoje dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój synek mnie bije
gdzie są moje prawa? ...nigdy wcześniej go nie biliśmy, wykorzystaliśmy wszystkie metody... on się tylko z tego śmiał, dopiero lekki klaps sprawia że trzeźwieje.... ...gdyby ktoś to zgłosił, chyba natychmiast założyłabym w odwecie sprawę przeciw synowi, o dowody nie byłoby trudno, bo on nas leje na zawołanie, nawet obdukcje dało by się zrobić, bo nas gryzie, drapie i szczypie -a w końcu skoro NIKOGO nie wolno bić, to nikogo, co z tego że napastnik ma 2 lata :P ...myślę, że gdyby więcej ludzi tak zrobiło, zwróciłaby uwagę opinii publicznej i mediów na to jak absurdalne są te przepisy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sąsiadka Ducha
DO i dobrze moze w koncu-i za 10l tacy jak ty beda wypisywac na forach jakie te dzieciaki rozwydrzone,nie wychowane,skutek bezstresowego wychowania. maltretowanie a klaps to dwie różne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My Mirage...
jak ja dostałam w tyłek na mieście to było mi tak wstyd, że inni widzieli, że dalej nie robiłam cyrków :D kiedyś nie było to takie szokujace. Teraz wszyscy udają, że nie dają klapsów swoim dzieciom, bo nie chcą kłopotów, ale prawdę znają :) Jak miałam zajęcia z psychologii była jedna bardzo fajna babka, doktor z psychologii, choć bardzo młoda z wyglądu. Okazało się, że jest matką 4 fajnych dzieciaków. Ale kiedyś powiedziała, że jest tylko jeden sprawdzony sposób na histerię na chodniku - wejść do pierwszej lepszej bramy i wlepić klapsa. I że z doświadczenia i obserwacji wie, że na dłuższą metę to działa. Bo co daje po raz kolejny tłumaczenie, skoro dziecko wie, że źle robi.? Kary i straszenie, typu nie bedzie bajek, tv, czy słodyczy.. - ok, ale to jest dopiero do realizacji, nie natychmiastowa kara, więc dziecko ma ją w głębokim poszanowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arctorus))
Olka -nie przesądzam inie tłumaczę że Brevick ześwirował tylko od rodzinki .Ale ewidentnie jego familia była tak pokręcona jak mają być polskie rodziny według niewielkiej grupki fanatyków...Mogło to zaburzyć jego rozwój emocjonalny. A owe nowinki mają przykre konotacje z przeszłością -tą najgorszego rodzaju. Podobne eksperymenty wprowadzano w ZSRR -tezy o obumarciu rodziny i triumfie wychowania kolektywnego . Celowe konfliktowanie dzieci z rodzicami itp. Sztandarowa perwersja to sprawa Pawlika.Morozowa dzieciaka którego nakłoniono do donoszenia na własną rodzinę -z tragicznym skutkiem -a z którego potem uczyniono medialną ikonę . Oraz wzór osobowy do naśladowania.... Chodziło o zerwanie "wstecznych ' więzów na linii rodzice -dzieci atomizację społeczeństwa i doprowadzenie do tego żeby rodzice bali się nawet swoich pociech... W ten sposób ludzie bali się nawet ODEZWAĆ we własnym domu... Totalitaryzm w czystym wydaniu . Nie przypadkiem propagują to dziś ludzie którzy z rozrzewnieniem wspominają tamte czasy..oraz co znamienne często nie maja własnych dzieci (sic!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze moze w koncu
czyli bez przemocy to bez stresu?co za brednie!obejrzyj nianie zobacz jak cierpliwie poradzic sobie z niesfornym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bye bye lenin
a co sądzicie o akcji "kocham- nie krzyczę" , która narodziła się po udanej akcji "kocham-nie biję" (która odniosła taki skutek, że zakazano klapsować). Czy niedługo zakażą nam krzyczeń na swoje dzieci..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bye bye lenin
taaa...niania :D ale żeś autorytetem teraz rzucił :D usmiać się mozna! poczytaj, co piszą rodzice tych dzieci z programu "super-niania" na forach i artykułach, co wyszło z tej niani całej :D wszystko ustawione i wyreżyserowane, ustawianie faktów w takiej kolejności, by były wygodne dla programu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój synek mnie bije
dokładnie, te metody super niani, to nie obrażając nikogo są dla jakichś osowiałych dzieci chyba :O Na moim testowała kilka miesięcy, tylko się umęczyłam, a dziecko miło ze mnie ubaw....łapałam za ręce, mówiłam nie bij mamy, śmiało się ze mnie a jak puszczałam mu ręce, to dostawałam 2x i tak można było cały dzień do oporu...a jak zamknęła w pokoju w ramach kary (o siedzeniu na "karnych jeżach można zapomnieć, chyba żeby użyć kajdanek), to tylko mi stracha napędziło bo darło się tak że aż ze siniało i przestało oddychać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sąsiadka Ducha
rady niani to sobie wsadz w ....testowałam je na moich i nic nie dało.każde dziecko jest inne,jedno słucha na słowo,innemy trzeba wytlumaczyć milion razy a trzeciemu nic nie pomoże tylko klaps.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arctorus))
Dodajmy że nie tylko Lenin i pani Krupska -oboje wzorce moralności che che...mieli poglądy podobne do dzisiejszych "reformatorów rodziny". Podobnie choć nie tak drastycznie było u Hitlera w jego koszmarku. Niby prorodzinny w propagandzie ale....bardzo wczesne "pranie" umysłów w nazistowskich organizacjach młodzieżowych -właściwie dziecięcych -z praktycznie przymusowym uczestnictwem ,odpowiednie programy szkolne ,dążenie do tego żeby dzieci ponad 7-10 lat jak najbardziej "uwolnić " od wpływu rodziny ( jak też kościołów i ogólnie ideologii chrześcijańskiej ). Hitem był program Lebensborn. Akcja fanatyków z SS(podobni do niektórych naszych walczących z "rodzinocentryzmem') sprowadzająca się to tworzenia "farm" hodowli ludzi gdzie rola rodziców miała być ograniczona do niezbędnego "biologiczno -fizjologicznego ' minimum a wychowaniem nadludzi-socjopatów miało zająć się państwo nazistowskie. Tu jest podobieństwo do tego co u nas się dzieje bo psycholodzy SS zauważyli że odpowiednio da się zaprogramować dziecko właśnie najlepiej w okresie przedszkolnym.Wtedy miano wpoić im odpowiednie odruchy mające w właściwy sposób uformować ich psychikę. Wynikło to nawet nie tyle z dążenia do czystej rasy co z zaniepokojenia tym że zwykłe rodziny nie są w stanie "odpowiednio "wychować nowej kasty nadludzi-psychopatów. Dla których więzy rodzinne miały nic nie znaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asicaaaa
Dajcie spokój naprawdę do czego ten świat zmierza, ja właśnie sobie przypomniałam, że też ostatnio dałam dziecku klapsa na ulicy, bo chciał przebiec przez pay jak się światło już zmieniało na czerwone, a miał wcześniej tłumaczone, że nie wolno, że ma z mamą za ręke iść, kolory też zna (ma 4 lata) i jak sobie pomyślę, że jakaś jeb...ta baba mogłaby na policję zadzwonić, to aż mnie trzęsie! Dziecko musi wiedzieć, co wolno, a co nie, czasami tłumaczenie nie pomaga, a za wychowywaniem bez klapsów czy krzyku są penie osoby, które same dzieci nie mają i nie maja pojęcia o wychowywaniu. Pomiędzy klapsem a katowaniem jest ogromna różnica, dzieci są katowane najczęsciej w zaciszu domowym bądź w jakimś patologicznym środowisku, gdzie sąsiedzi są podobni, albo się boją donieść bo taki tatuś po wyjściu im by wymierzył "klapsa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bye bye lenin
wiem coś o tym :) ja i moja siostra - ten sam dom, te same wychowanie, a dwa różne charaktery :D Jak mi mama powiedziała " nie", no to ja to przyjmowałam. Nie to nie. A moja siostra? dla niej "nie" istniało tylko, gdy sama go używała :D Jak mama mówiła "nie", to ta się na chwilę zatrzymywała, popatrzyła na nią, a potem nawijka od nowa :D że ona chce, że to ,że tamto ;D Mama znów "nie", a ta znów od nowa. W końcu nieraz mama pogoniła ją szmatką przez dupę do pokoju, to ta jeszcze z pokoju krzyczała swoje :D w końcu mama szła do niej i nieraz jej przylożyła. Ta już wołała przperaszam przepraszam :D Dziś się we trzy z mamą z tego śmiejemy, ale wtedy wszystkich tym wk***wiała, że szału mozna było dostać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DARIA1234567
ogladnijcie sobie ten dokunent;O wlasnie o takim wychowywaniu, o prawie w ktorym dziecko ma wieksze prawa niz rodzic i do czego to doprowadzilo w Szwecji... facet poszedl siedzec bo corka chciala psa, ojciec niechcial sie zgodzic i w zemscie zawiadomila policje ze jest przez niego molestowana, co bylo klamstwem !! facet dostal 10lat a co sie potem dzialo to ogladnijcie... ale i tak dalej siedzi:( http://www.youtube.com/watch?v=yUmT8A430qA&feature=share

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bye bye lenin
waśnie oglądam... włos się jeży na głowie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×