Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Foxy_Lady

Chciałabym mężczyzny...

Polecane posty

Gość pan twardowski
wybacz ciut za malo czasu mialem na odpowiedz juz sie poprawiam. Dla mnie liczy sie to co w glowie. Wyksztalcenie, madrosc i glos. gdy rozmawiam z kims to zwracam uwage na wiele czynnikow. od tonacjo glosu po mimike twarzy ^^ jakby sie zastanowic to nic dziwnego, ze jestem sam. I wcale mi nie jest z tym zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panie twardowski... jestem wykształcona. I do tego całkiem bystra, wielkim biustem dyplomu nie zdobyłam ;) Sama w pierwszej kolejności wymieniłam inteligencję, bo z burakiem życ sie nie da. Ukonczone studia maja mniejsze znaczenie, widziałam, jacy idioci fuksem i ciężka praca zakochanych dziewczyn kończa studia. To samo z kobietami... dyplom niby posiada, ale umysł ciasny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie o tym mówiłem: wybierałaś sercem, w co nie wątpię. Ale serce kobiety nie działa samo - działają na nie rózne bodźce, z których nawet nie musisz sobie zdawać sprawy. I może dlatego trzeba spróbować dać szansę rozumowi zanim serce zamąci Ci umysł? Zresztą jak masz taką stopkę to się nie dziw, że i ją biorę pod uwagę. Na facetów też zresztą działają rózne bodźce, z których oni sobie sprawy nie zdają - nie jesteśmy mądrzejsi. Jak któraś kobieta zdaje sobie z tego sprawę i potrafi je kontrolować to każdego okreći wokół palca nawet jeśli wygląda jak Kobieta Pracująca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli po 40
cześć Fox...:) czy mnie jeszcze pamiętasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Satyrze... owszem, pocałunek jest dla mnie bardzo wazny, ale zawartośc portfela czy twarz modela nie ma na to wpływu. Nigdy nie miałam faceta urodziwego czy bogatego a kolana potrafily zmieknąć mimo tego. Fakt, facet musi miec to "coś" co sprawi, że od jego bliskości zakręci sie w głowie. Chociaż... potrafiłabym może z tego zrezygnowac w zamian za niewyczerpane źródlo ciepła i akceptacji mnie takiej, jaką jestem. Gdybym miała dostac to "coś" przyklejone do skrajnego egoisty i wyzyskiwacza, to dziekuje, oddam komuś bez wahania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli po 40
totalny brak czasu, właściwie to ja gościnnie tutaj, same stresy, więc odstresować się przyszłam:D Nieraz myslałam o Tobie, bo w sumie to tak się nam urwała "znajomość" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno Satyrze, nie posiadam umiejętności okrecania sobie kogokolwiek wokół palca :( Jesli pierwsze próby zdobycia mężczyzny zawodza odpuszczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan twardowski
wybacz drobna przerwa na prace. nie wiem co Ci napisac? Masz juz jakies zdanie wyrobione zycia zakosztowalas p i przynajmniej wiesz jak. A ja jak pan twardowski kombinuje analizuje i pre na przod. tu na kafe watpie czy znajdzie sie ktos taki. pogadac zawsze mozna, ale tu brakuje mi tego czegos wsrod ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli po 40
"słońce Ty moje" - tak mówi do mnie moja realna przyjaciółka :) Sprawy sercowe widzę na czasie... Czyli sama..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie twierdzę, że kobiety są materialistkami, to nie tak. Tyle, że to "coś", o którym mówisz teraz nieuchronnie zawiera to, że musisz się czuć bezpieczna przy nim, a to - nawet jeślibyś nie chciała - zawiera także bezpieczeństwo finansowe. To jest atawizm związany z tym, że dzieci Homo Sapiens wymagaja bardzo długiej opieki. Nie uciekniesz od tego nawet jakbyś bardzo chciała. Ale nie czepiejamy się tego bo to nie jest najważniejsze. Najważniejsze w tym jest to, że jeśli rzeczywiście szukasz tego, o czym pisałaś w poście numer 1 to wchodząc do sali pełnej facetów powinnaś najpierw szukać tego zestawu cech zanim Twoje serducho znajdzie w innym to "coś" i Cię odciągnie w bok. A jak znajdziesz tego co ma taki zestaw cech (albo najprawdopodobniej ma) to popatrz na niego raz, drugi, trzeci i zastanów się czy nie ma on także tego "czegoś". Może tak trzeba działać? Co myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli po 40
kończę "stare sprawy", choć już nie kocham...to przeszłość boli jak cholera..:( Chyba już nie wyjdę za mąż, bo drugiego rozwodu, podziału nie przeżyję :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli po 40
dobrze radzą Chłopcy :) Ja też sercem wybierałam i wybierać będę, mam takie same poglądy jak Ty :) A z tym ateistą, to serio? Nigdy nie mogę uwierzyć, ze ktoś nie wierzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan twardowski
wiesz to kwestia mysle sily charakteru. nie ublizam tu wierzacym, ale ja nie potrzebuje wyklinac losu bofmgow czy innych rzeczy za swoje perypstie. Jedni potrzebuha czuc sie czescia wiekszej sorawy innym wystarczy bycie jednostka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan twardowski
przepraszam za literowki. pisze z telefonu i staram sie pisac w miare szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Satyrze, w zupełności sie z Tobą zgadzam. W pierwszej kolejności wymienone cechy, a "coś" dopiero na końcu. Bo to "cos" rzadko objawia sie na pierwszy rzut oka. Ja musze mężczyzne poznać, pobyc z nim trochę, porozmawiać, chyba tylko raz w średniej szkole zauroczyłam sie kimś, kogo zupelnie nie znałam. Ale robiłam błąd... bazowałam tylko na inteligencji i ciekawej rozmowie, nie sprawdziłam wystarczająco, czy męzczyzna jest z natury troskliwy i czuły, czy tylko takiego udaje by mnie zdobyc. Nim sie połapałam w oszustwie wpadalam w stan zakochania. Nie powiem, że sama byłam bez winy, tez ze mnie wychodzi czasem niezła zolza :) Dlatego zależy mi na tym "stoickim spokoju" by mężczyzna potrafił mnie uspokoić nim sie rozkręcę. Ja często przybieram postawę obronną i prycham jak kocica, gdy wyczuję zagrożenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli po 40
ja jestem wierząca, tylko u mnie to według starej zasady - jak trwoga to do boga... Ale boga nie szukam w świątyni, raczej w naturze, czyli tam gdzie miał On największy swój wkład :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc przygotuj listę testów, które będziesz stosowała wobec następnych "ofiar". Jak chcesz to Ci ją skonsultuję. I włączaj serducho na samym końcu. A co do tego okręcania wokół palca to ja się teraz nad tym zastanowiłem to to jest takie proste, że aż dziw, że wszyskie tego nie robicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foxy_Lady a po co ci facet o takich sprzeznycz cechach? obecnie szukasz lysego faceta z wlosami na glowie. albo jest zaradny i ineligentny albo lata ze scierka. zmien cos tym opisie bo brakuje w nim logiki....to moze wtedy znajdziesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twardowski, jesteś niewierzący? Czyli po 40... ja jeszcze w powijakach z rozwodem, papierki czekają ale przynajmniej mam wolny teren w domu :) A z ateistą serio... potrzebuję tolerancji jak ryba wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan twardowski
Czasem dobrze byc tym usidlonym. Choc mi sie to czesto nie zdarza raczej uprzedzam takiego typu zachowania. Z ta lista to przesada troszke. Fakt w glowie ulozony sxenariusz, ale to nie jest casting gdzie co chwile jest ktos nastepny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli po 40
często ci "inteligentni" i błyskotliwi na wstępnie okazują się mitomanami, narcyzami, zarozumielcami, mizoginistami itp..... Ja uwielbiam prostolinijność, szczerość aż do bólu :D Jak chłop się mądrzy, to znaczy że to mój były, tylko w innym wydaniu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fev... a gdzie widzisz sprzecznośc pomiedzy inteligencja a ścieraniem kurzu w domu? Ja to robie i nie czuje sie przy tym uszczerbku na inteligencji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan twardowski
pisalem, ze na pyrania dot. wiary odpowiadam - latajacy potwor spaghetti. Myslalem, ze to zrozumiale samo pr mzez sie, a moze poprostu gdzies ycieklo. Tak jestem nie wierzacy tolerancyjny i juz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lisiczko! jak zyje nie widzialam by zarandy i inteligentny facet latal ze scierka...podobnie zaradna i inteligenta kobieta rowniez nie lata z takawa scierka albowiem ma od tego ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc przygotuj listę testów, które będziesz stosowała wobec następnych "ofiar". Jak chcesz to Ci ją skonsultuję. I włączaj serducho na samym końcu. A co do tego okręcania wokół palca to ja się teraz nad tym zastanowiłem to to jest takie proste, że aż dziw, że wszyskie tego nie robicie. haha, fajnie zabrzmialo... ofiar. Chlopcy, ja sobie tylko gdybam, jak juz powiedziałam, nie licze na to, że ktos taki nagle wyrośnie w moim pokoju. Satyrze, bardzo prosze o podanie przepisu na okrecanie. Czyli... fakt, inteligencja musi iść w parze z kulturą osobistą. Cóż... ja sie zwyczajnie boje ewentualnej kolejnej porazki, stąd pewnie tworzę taki "tor przeszkód". Pewnie nie do przeskoczenia... ale przynajmniej zostane bezpieczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fev mój były szef: zaradny bardzo inteligentny, człowiek latał ze ścierką wiertarką i młotem, wkręcał wkręty, załatwiał zlecenia, pisał rożne, papiery pod przetargi, negocjował z klientami... . Wszystko w jednym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noo....byl inteligentny ale nie zaradny....i to moglo sie zgadzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×