Nie mam za co zyc:( Nie pozostalo mi nic innego jak tylko...

zostac prostytutka. I pisze to calkiem powaznie. Szukam caly czas lepszej pracy, ale nic nie moge znalezc, haruje wiec za 1100zl i ledwo mi starcza po oplatach na zycie. W tym miesiacu nie zostalo mi nic doslownie, mam 5 zl w portfelu tylko. I co ja mam zrobic? Codziennie przegladam oferty pracy i mignie mi tam zawsze "dziewczyny-wysokie zarobki". Ja wiem, ze to fatalna i okropna robota, ale chyba jakos zyc trzeba. Naprawde nie widze innego wyjscia, bo albo pewnego dnia znajde sie na bruku albo zdechne z glodu.

jeśli sądzisz, że będzie ci lepiej - w życiu sie tak nie pomyliłaś

nie wiem czy lepiej, ale moze wreszcie bede miala co jesc

nie mów mi, że mając 1100 zł nie masz co jeść...

wyobraz sobie, ze nie, bo zrobilam oplaty, musialam niestety wydac w tym miesiacu tez na leki i mam 5zl i pusta lodowke.

ze 1100 wystarczy. samemu zyc za tyle to bida z nedza straszna a sproboj np zachorowac to juz kaplica

większośc mojego życia miałam groszowe zarobki, groszowe alimenty i chorujace non-stop dziecko na utrzymaniu. wiem, co to znaczy nie miec kasy. ale takich pomysłow nie miałam, póki nie zmienisz dochodów zmień wydatki..

tak zmien wydatki latwo powiedziec, ale rachunki zaplacic trzeba, leki kupic tez musialam. Zmienilam wydatki- nie kupilam nic do jedzenia, fajnie:O

a ci ja mam powiedziec? mam 23 lata, utrzymuje sie z marnych 300 zł alimentów, mam za soba jeden kierunek i w tym roku zaczełam drugi, aby miec chociaz te pewne 300 zł(alimenty). Złożyłam podanie o stypendium socjalne, ale odrzucili je, bo "studentowi, który skonczył jeden kierunek studiów, a jest na drugim, który nie jest kontynuacją pierwszego, stypendium socjalne nie przysługuje". Chyba bede musiała zacząć jeść trawę, bo po opłaceniu mieszkania zostanie mi 30 zł na przezycie miesiaca

zmień wydatki inaczej np. zamieszkaj z koleżanką - obnizy ci to koszty utrzymania mieszkania/pokoju zmień abonament tel. na niższy czy konto w banku na bezpłatne itp.

Ile masz lat,

nie mam kolezanek, ale fakt za mieszkanie duzo place, bo wynajmuje kawalerke, jednak w moim wieku nie chce sie juz mieszkac z glosnymi studentami. Poza tym ja za akwalerke place tak, ze w zasadzie malo sie ta cena rozni od wynajecia pokoju. Telefon mam na karte a za konto nie place

ile masz lat i skąd jesteś może by był w stanie ci pomóc.

24 lata, mieszkam w Lodzi

nie ma juz nikogo z kim mozna pogadac?

jesteś za młoda ,myślałem że starsza nie można nam takich zatrudnić

Skończyłaś studia? Masz jakiś fach?

zmeczona swoim zyciem 1100 zł Tobie to za mlo?ja chetnie przejmę tę Twoją prace.

ja nie mam pracy mam 0 zl w portfelu i zyje

jestes?

studia skonczylam, ale pracy po nich nie mam. Tak, wiem beznadziejne studia i zaluje, ze na nie poszlam. Co do kawalerki to wynajelam ja jak jeszcze nie bylo tak zle i jak sie zatrudnialam to mi obiecywali, ze bede 1600zl zarabiac, podpisalam umowe o prace i potem sie okazalo calkiem inaczej wszystko:( I dlatego mieszkam w kawalerce, bo nagle sie z niej nie wyniose, a juz tlumacze dlaczego. Zeby znalezc pokoj musialabym miec tez pieniadze i na pokoj i na kaucje(wszedzie teraz wymagaja), a jesli zaplace tu za mieszkanie i bede musiala drugiej osobie dac zaliczke to ja nie wiem skad bym miala taka kase wziac. A pokoju nikomu wynajac nie moge, mam w umowie zaznaczone.

24 latka to każda jest sexi , a tu ktoś sie wystraszył zatrudnia babcie

no i co że masz zaznaczone? jak bedą mieli ci za złe do ci wymówia umowe i znajdziesz cos tanszego :D

Nie wiem gdzie i jak pracujesz, ale w Łodzi w przeróżnych firmach consultingowych potrzebują ciągle telefonistek w call center - od pracy w Cyfrze+, przez TP, Eniro aż po Netie, Dialogi i inne biura ubezpieczeniowe dla przykładu. Rotacja tam jest permanentna więc nie mów, że nie ma pracy. W sensie chodzi mi o sposób, w jaki możesz dorobić nim znajdziesz jeden, konkretny i porządny etat. Godziny pracy tez są bardzo dogodne - pracujesz od rana do popołudnia albo od 16 do 21. W soboty podwójne stawki. Jak chcesz - możesz wziąć pół etatu. Na cały spokojnie wyciągniesz drugie tyle, co zarabiasz teraz. Wiem, bo też tak swego czasu pracowałam. Nie mów, że nie ma roboty, która byłaby lepsza od sprzedawania własnej dupy, zawsze znajdzie się sposób, żeby dorobić te parę stów na życie.

wymowia mi wtedy w trybie natychmiastowym i gdzie nagle pojde, poza tym to by nie przeszlo, bo wlasiciciel mieszkania jest moim sasiadem i od razu by ske skapnal, ze ktos u mnie mieszka.

Poszukaj na gumtree, na pewno coś znajdziesz. Kup też w środę Dziennik Łódzki z Gratką, będzie dużo pracy. Powodzenia, nie załamuj się. Nie jest lekko ale jakoś trzeba sobie radzić, nie można dać się zgnoić. Powodzenia :)

masdakra jak zyc za taka kase? wez sie za sex chaty, na tym da sie zarobic

A nie lepiej w soboty, noca dorobic w jakims barze? (barmanka)

mam dla ciebie ciekawa oferte jak chcesz sie dowiedziec to napisz tylko szybko bardzo pilne! nie dac ci mojego nr telefonu ale napisz na gg 40837108 robisz wszystko samowolnie chodzi o to ze jestem alfonsem

" bo "studentowi, który skonczył jeden kierunek studiów, a jest na drugim, który nie jest kontynuacją pierwszego, stypendium socjalne nie przysługuje". i bardzo dobrze! czas ukrocic to wieczne studentowanie ;/ nie masz poieniedzy - moze zcas skonczyc ze studiowaniem "zarzadzania", socjologii, albo "rekreacji i turystyki" i wziac sie do pracy, hm? as easy as it is;-) ale studiuj jeszcze 5 kierunkow - na pewno cie kazdy przyjmie z otwartymi ramionami;-) no chyba ze studiujesz medycyne i architekture jednoczesnie - to wycofuje swoje slowa "Chyba bede musiała zacząć jeść trawę, bo po opłaceniu mieszkania zostanie mi 30 zł na przezycie miesiaca " kazdy ma to na co zasluguje