czy wymagacie odFacetow z ktorymi sie spotykacie kupowania upominkow i placenia

Sama sie obraza jak mu na to pozwala" na co? :)

" No pewnie, że są inne gesty, tylko jest jeszcze kwestia tego, czym się różnią miłe gesty w stosunku do zwykłej koleżanki od gestów w kierunku dziewczyny, na której Wam jakoś specjalnie zależy. Gdzie jest granica i po czym to poznać?" Nie myśl, że Ciebie to nie dopadło.

"na co? " pewnie na jedzenie jajecznicy :D

eśli nie rozumiesz znaczenia ironii to faktycznie nie ma o czym z tobą rozmawiac" ironia? kobieto najpierw poznaj znaczenie słowa a dopiero poźniej zacznij go używać

wszystkie jesteście jakoś wybiórczo staroświeckie:D

W moim związku jest normalnie- narzeczony pracuje, ja studiuję i pracuję. wiadomo on zarabia wiecej wiec mi nie zaluje pieniędzy. Wszystki w granicach rozsądku. Planujemy byc malzenstwem wiec nie dzielimy twoje -moje.

nie zrozumieliście - szczególnie regres i shadow dweller. Tu najwiecej krzyczycie. Nie chodzi o wykorzystywanie i kupowanie duzych prezentow, takich w granicach 50zł, albo i wiecej. Sama bym sie zle czula. (chyba zeby facet sam chcial i nalegał) Tylko o drobne gesty, tym sie min zdobywa kobiete, stara jej zaimponowac, powinna to docenic. Liczy sie to że facet coś chce dać, niewazne czy beda to perfumy, czy bułka z cukierni. Powinien wykazywac w tej kwestii inicjatywę. Jesli proponuje kino, to powinien zaplacic. I nigdy nie bedzie tak ze znajdzie sie lepszy ktory ją kupi za drozsze prezenty.

Wspolczesny facet- jak powienien wyglądac wedlug ciebie zwiazek?

noxelia popieram:D

kocham podrozowac,wyjezdzac wi - i to jest wlasnie brak skąpstwa, To trzeba juz takim byc. Nie żałuje ci pieniedzy - o to chodzi. Widzisz. Moze to zle brzmi co pisze, ale taki facet zasluguje na szacunek i milosc tej kobiety. kocha ja, jest z nią juz dlugo i nie żałuje jej pieniedzy, nie dzieli na moje twoje itd. Porządny dobrze wychowany facet Ja bylam w dlugim zwiazku z materialista i wiem jak wyglada takie zycie, dlatego lepiej zwracac uwage na pewne rzeczy od poczatku, zeby pozniej znowu sie nie meczyc. Nie o to chodzi zeby kobieta wykorzystywala dobro partnera, czy faceta ktorego poznaje, i naciagala go na wiecej, ani sugerowala ze chce to czy to. Facet musi mieć jakis gest, dobre serce, nie byc chytry,

regres - moze napiszesz jak ty okazywalbys kobiecie z ktora bys sie umawial na spotkania - jak okazywalbys ze ci na niej zalezy. I w jaki sposob kobieta godna ciebie powinna postepowac abys ją szanował i chciał z nią być?

Ale tak szczerze kobiety, dziewczyny, która chcialaby miec skąpca?! Zadna, moze jedynie taki które nie znają swojej wartosci, sa bardzo zakompleksione, czy cos. Uwazam, ze te dwie kategorie sa siebie warte: Skąpiec + szara mysz. Ja napewno takiego nie chce.

sorry, ale jak jestem z mężem 3 lata po slubie i ma sie z nim dziecko, on trzyma kase i mi wydziela, zebym dla siebie miala malutkie kwoty, zawsze w portfelu od niego nie wiecej niz 10 zł :( nie mialam zadnego prawa decydowac o wydatkowaniu jego pieniedzy ktore zarabial, kupowal tylko za to jedzenie i artykuly przemyslowe, czasem ubranie dla dziecka. W wiekszosci koszty pokrywali moi rodzice typu rachunki, remont, naprawy, rzeczy dla dziecka. oczywiscie na alkohol dla siebie codziennie mial na fajki tez. najwazniejszy cel dla niego- wymienic samochod i na to uporczywie odkladal. byl skąpy, mowil ze to jego pieniadze, jego i tylko jego, nikt nie bedzie mu ich zabieral. Wspolne konto? W zyciu. Na odchodne powiedzial ze nie zgodzilby sie na nie nigdy bo nie jestem tego warta

wronika wspolczuje ci... nadal z nim jestes?

kiedy poprosilam go o 30 zl bo chcialam isc do lekarza - odmowił mi, tlumaczac ze mial duze koszty naprawy auta. Sorry wielkie, ale po 7 latach bycia razem i tego ze mieszkalilsmy z moimi rodzicami, ktorzy dali nam mieszkanie i zrobili w nim remont, co miesiac oplacali wszystkie koszty - nalezalo mi sie chyba wiecej?? A mialam tak jak wymagalam od niego. Juz od pierwszej randki - rzucil tekst - moze kupisz sobie piwo. Gdybym wtedy puknela sie w czolo - nie byloby tego nieszczesnego malzenstwa a tak to sama jestem sobie winna. teraz wiem ze byl skrajnym materialista a ja glupia idiotka ktora sie zgodzila na zycie z czlowiekiem ktory nigdy nie docenil ze ma rodzinę Wolę byc sama niz z kims takim. oczywiscie nie z tego powodu sie rozwiodłam.

czyli sie rozwiodlas? I co sie z nim teraz dzieje?

placi mi alimenty na dziecko 350 zl, wymusil to na mnie szantazem. Moglby wiecej bo zarabia w granicach 2500netto, ale jest taki skapy, ze woli zeby malego utrzymywali moi rodzice. tak wyglada zycie ze skąpcem. dlatego teraz wole uwazac, z kim sie zadaje,

"oczywiscie nie z tego powodu sie rozwiodłam."

Regres, co robileś dla swojej żony przed ślubem takiego, co sprawiało, że czuła się kimś wyjątkowym dla Ciebie? Po czym można było poznać, że Ci zależy?

jasne ze sie z nim rozstalam. Kiedy zapytalam w trakcie trwania naszego malzenstwa, czy zrobimy kiedys remont, to powiedzial ze on nie ma takiej potrzeby, bo szkoda mu pieniedzy, nawet jesli zlozylibysmy sie po polowie, on uwazal ze nie ma takiej potrzeby, on ma inne wydatki, musi oszczedzac. Cos sie popsulo to musieli naprawiac moi rodzice, leki dla dziecka - tez w wiekszosci oni kupowali. Kiedys zasugerowalam ze moze by im tak oddal kase- to sie oburzyl. Byl skąpy, choc sie do tego nie przyznawal, zawsze cos tam sobie liczyl, kalkulowal, jak kupil cos np szklanki czy talerz to to tak zaznaczal, ze on to kupil, tak sie z tym obnosił i mowil - zobacz jaki dobry jestem, zobacz co zrobilem, co mi zrobisz za to? :(:( I co? jaki to byl facet, straszny.

twoj byly mąz to wlasnie pokroju regresa- gowno robi a najglosniej sie domaga oklasków.

ja nigdy nie robilam sobie prawa do jego pieniedzy, bo wiedzialam jakie on ma podejscie, nigdy nie smialabym, nigdy go nie poprosilam go o 100 zl bo wiem ze i tak by mi nie dał. Tak zostalam nauczona,przez bylego, ze nie jestem niczego warta :( Dobrze, regres nie odpowiedziales - jak sie starałeś o kobiete?

no, ale przecież to nie był powód rozwodu

Wspólczesny facet- nie twoja sprawa jaki byl powod rozwodu- materacem nie jestes.

"Tak zostalam nauczona,przez bylego, ze nie jestem niczego warta ". I o tym mówię, Wy kobiety nawet swoją własną wartość jesteście w stanie przeliczyć na konkretne kwoty.

uważam, że facet powinien płacić za kobietę, nie wymagam kupowania prezentów ale jak gdzieś idziemy to powinien płacić, albo za wyjazdy też

wspolczesny facet- taka jest natura wszystkich kobiet, szukaja odpowiedniego partnera do zalozenia rodziny. Skoro tego nie akceptujesz to badz sam lub poszukaj sobie chlopaka:D

Coś zabawnego Wam opowiem: Wigilia u teściów, siostra męża z narzeczonym (on pracuje w Niemczech). W prezencie kupiła mu sweter - bardzo ładny,ale i bardzo drogi, na jej możlwiości finansowe - nawet można powiedzieć, że kosztował majątek. Pod choinką lezy prezent dla niej, niewielki pakunek a w nim... Drewniana rzeźba przedstawiaąca parę w miłosnym uniesieniu, ażeby "bajer" był większy para, gdy poruszało się takie patyczki zmieniała pozycję miłosną. Babcia nie wiedziała co to, ja (wiem, że nie było to miłe) umierałam ze śmiechu Ps. sweter oddał

to jest przykre niestety, ale facet najpierw powinien sie wyksztalcic, dostac dobra prace a dopiero potem szukac zony, a nie od dupy strony: kasy nie ma na buty a mu sie dziewczyna od gotowania obiadków marzy. Zeby ugotowac obiad to trzeba najpierw zarobic na skladniki:D

oczywiście, że nie musisz mówić jaki był powód rozwodu, ale coś mi się wydaje, ze jeśli poznalibyśmy ten powód, to okazałoby się, że On miał rację i w tym związku to nie On był tym złym, a Twoja produkcja w tym topiku to by była zupełna żenua.