Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prawo prawem, ale...

Czy klaps to dla Was bicie???????????

Polecane posty

kalalalaaka Dla mnie klaps to nie bicie. JAk wasz chłopak/mąż klepnie was w tyłek to znaczy, że was pobił? Chyba nie, prawda? Mam roczne dziecko i nie stosuję klapsów mimo tego, że młody zaczyna już różki pokazywać. Wtedy siadam, cierpliwie tłumaczę, chwytam za rękę kiedy chce bić i to skutkuje (babcie pozwalają na wszystko i dostają od niego lanie). Myślę, że kiedy to przestanie skutkować wtedy użyję ręcznego argumentu Jesteś głupią kobietą, skoro już masz takie plany. I nie łącz proszę w jednej wypowiedzi klapsa od partnera w łóżku z klapsem dziecka "za karę" od rodzica. Jak samo w sobie to wskazuje- w łóżku, dostaję klapsy, ponieważ mnie to podnieca. Chyba oprócz planowania kar cielesnych, nie jarają Cię kary fizyczne dla nieletnich...?Mi się to dziwnie kojarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuuulkabuulka sory jacek - ja nie jestem przyjaciółką , szefem , władzą.... jestem mamą . I mój syn wie że ja podejmuję decyzję ( albo tata ) i że on jest pod moją opieką i pod moimi skrzydłami . Doskonale zdaję sobie sprawę z hierarchii w naszym domu ( oczywiście próbuje czasami to zmienić he he ale sprowadzam go na ziemię ) i nie muszę tego pokazywać klapsami czy biciem Dokładnie o to chodzi w WYCHOWANIU dzieci. Szkoda, że tak niewielka część ludzkiej populacji to rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuuulkabuulka
klaps to nie bicie pod warunkiem że nie jest karą . Ja czasami klepie mojego synka w tyłek w formie zabawy jako niemowlak uwielbiał dostawać w pupę - relaksowało go takie oklepywanie :D ale gdyby nawet lekko dostał w złości w pupę to pewnie było by to dla niego poniżające i bardzo przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja W Dzieciństwie Byłam Bita
Zdecydowanie pogorszyło się, kiedy wyjechała na studia: zobaczyła, jak sama mówi, jak wygląda życie w innych domach, a ponieważ jest uparta jak cholera,chciała też zacząć dążyć do takowego. Pół roku później poznała faceta, są razem do dziś, (2 lata!), a rodzice nie zwracają uwagi na jej argumenty, ale znaleźli sobie kozła ofiarnego. Jak rok temu na 1 listopada nie przyszła na grób, tylko przyszła 2 dni później (miała wolne parę dni, to pojechała z nim zwiedzić coś tam - jej marzenie)- kłótnia trwała non stop (nie pozwolił ci iść, a ty go ślepo słuchasz! Nie widzisz, że on tobą manipuluje?), aż rozpłakała się i wyjechała. I taka u nas jest sytuacja. Boję się, co będzie ze mną, ponieważ ja jeszcze bardziej uparta jestem:D nie wiem, po której stronie stanąć - kiedy stanę po jej, rodzicom będzie jeszcze bardziej przykro, a ja mimo wszystko kocham ich, po stronie rodziny - stracę więź z siostrą. Więc stoję pośrodku i obrywam od obu stron, kiedyś muszę zdcydować, a zawsze kogoś muszę stracić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuuulkabuulka
papla -może dzięki takim akcjom jak wspomniana na początku wielu będzie musiało zrozumieć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory jacek
tak jak pisałam - to nie jest metoda dla każdego i nie każdy jej potrzebuje . Nie każde dizecko i nie każdy rodzic . Ale głupotą jest stwierdzenie jednaoznaczne ,ze żadne dziecko tego nie otrzebuje . o to jest tak samo jakbyśmy stwierdziły ,ze wszystkie dizeci to anioły a przecież tak nie jest i wszyscy dorze o tym wiemy .Szczególnie te , ktore maja dzieci :) Ta metoda srawdziała sie i sprawdza w przypadku moich dizeci . Podjeliśmy ja ze mężem świadomi i z konsekwencją. Kochamy nasze dzieci , nastolatki teraz i wiemy ,ze potrzebowali dyscyliny i kochającej silnej ręki . I jesli myślicie , że danie dizecku lania to rzecz prosta a moze nawet przyjemna to mylicie sie i to bardzo . Ale konieczna i porzyteczna , przynajmniej u nas .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory jacek
pożyteczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory jacek
nie musisz wyierać - oni są i pozostana twoimi rodizcami a ona twoją siostrą cokolwiek by sie nie dizało . Porozmawiaj z siostrą , była w tej sytuacji to prędzej cię zrozumie jak jesteś rozdarta .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuuulkabuulka
jasne strasznie się poświęcasz bijąc dzieci :O Kurcze każde dziecko to dobry człowiek ale każde ma inny charakter , do każdego jednak można dostosować metody nie będące biciem ... no i najważniejsze wychowanie to proces długotrwały i dlatego moim zdaniem klapsy to pójście na łatwiznę , bo przynoszą szybszy efekt ale nie znaczy że najlepszy ... I to że wybrałaś bicie dzieci nie znaczy że było to najlepsze dla nich ... to było najlepsze dla Ciebie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory jacek
oczywiście ,ze tak - to bylo najlepsze wyjście dla mojego męza i dla mnie :) to nasze dzieci , nasz system wartośći i nic nikomu do tego . Nie muszę tłumaczyćsie za każdym razem przed swoim synem kiedy z czymś sie ze mną nie zgadza , Mówię " ' nie " i koniec . No czasmi jeszcze ojca urabia jak mu na czymś zależy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuuulkabuulka
Ja też czasami mówię nie i koniec . I tez wystarcza :P Tak i nic mi do Twoich dzieci , chodzi mi o ogóle podejście do tematu , bo wg mnie klaps to bicie i tak jak nie uderzyła bym męża tak nie uderzę dziecka bo dla mnie to naruszenie jego godności a ja bardzo szanuje moje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja W Dzieciństwie Byłam Bita
sory jacek: dzięki, bardzo mi pomogłaś. Twoje dzieci mają świetną matkę, a w tym temacie jesteś kimś w stylu "guru" :) nie będę już cię zamęczać tasiemcowymi komentarzami. A ja? Jakoś będę się trzymać, jak do tej pory, bo wmawiam sobie, że leśny człowiek, taki jak ja, przetrwa wszystko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory jacek
jesteś w dobrym towarzystwie o my jesteśmy ludźmi gór i to nie z powodu zamiłowania do nich ale raczej wiecznego rozczochrania :) wiem ,ze to dla cieie trudne i ze względu na rodziców, którzy próbują wami manipulować i ze względu na tęśknotę za siostrą , ale niestety jesli rodzice nie będą chcieli teog zmienić - to twoją szansą jest kontakt z siostrą. Ale wszystko jest mozliwe i kto wie czy nie zdarzy się coś co zmieni ich zachowanie ? Bąź dobrej myśli dizewczyno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory jacek
nigdy ym nie postawiła w jednym rzędzie swojego męża i dzieci . Daltego takie porównanie nigdy nie przyszloby mi nawet do głowy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raflezja
Ja tam w dzieciństwie nie raz dostawałam po dupie od mamy. Dokładnie tak, jak to kiedyś powiedział Sebastian Karpiel - Bułecka, kiedy pytał go bodajże Wojewódzki: "Podobno byłeś bity w dzieciństwie? - A ta bity...dostałem parę razy po dupie! :D". I ja też dostałam i nie odbiło się to w żaden (niekorzystny) sposób na mojej psychice. Bardzo krnąbrnym dzieckiem byłam i klaps doprowadzał mnie do porządku. Ale były to właśnie "zwykłe, klasyczne" klapsy - bez użycia innych przedmiotów, nigdy w inną część ciała niż pupa, nie zginałam się w pół przy nich, cięzko to nawet nazwać "laniem"... Bo ja wiem? Takie "normalne klapsy" :D Nigdy też nie było żadnego szarpania, popychania etc. Od mamy tylko, bo od taty nigdy (czasami jeszcze babcia ze ścierą mnie pogoniła, jak jej w kuchni cichaczem wyjadałam rózne słodkości :D). Kocham moją mamę bardzo mocno, nie mam jej tego za złe i mam do niej olbrzymi szacunek. Większy niż do taty, który zresztą nigdy na mnie ręki nie podniósł. Czasami jak widzę rozhisteryzowane i rozwydrzone dzieciaki w miejscach publicznych, którym rodzice próbują "tłumaczyć" a dzieci mają w głębokim poważaniu to co mówią, to pierwsza myśl jaka przechodzi mi przez głowę: "Dostałby po dupie raz i drugi i by się skończyło" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest tak samo jakbyśmy stwierdziły ,ze wszystkie dizeci to anioły a przecież tak nie jest i wszyscy dorze o tym wiemy .Szczególnie te , ktore maja dzieci Moje dzieci, to są moje anioły. nie dla tego, że są grzeczne, ale dla tego że dają mi siłę, gdy jest mi na prawdę ciężko. Tekst, że jest Ci trudno bić dzieci ale jest to konieczne...chyba jesteś w kręgu tych, którym kurator się należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
reflezja Czasami jak widzę rozhisteryzowane i rozwydrzone dzieciaki w miejscach publicznych, którym rodzice próbują "tłumaczyć" a dzieci mają w głębokim poważaniu to co mówią, to pierwsza myśl jaka przechodzi mi przez głowę: "Dostałby po dupie raz i drugi i by się skończyło" I to jet właśnie najlepszy dowód, że akurat na Twojej psychice te "klapsy" obiły sie niekorzystnie. Jeśli masz, lub będziesz mieć swoje dzieci0 współczuję im i liczę że ktoś "życzliwy" się znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory jacek
papla . już sie tak nie podniecaj :) twoje dizeci twój wybór . Ale zaciecie z jakim sie bronisz, cjoć nikt cię nie atakuje nadaje nowy sens temu co napisałaś ,ze twoje dizeci nie są grzeczne . :) może innych metod spróbuj ? o skoro wszystkie dizeci są dobre a trylko maja inne charaktery , a twoje metody nie powodują tego że dzieci są grzeczne coś chyba w nich nie dizała ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hazardzistka..
Ja wam powiem tak klaps to dla mnie nie bicie-ale zalezy jaka była sytuacja jakie to dziecko itd.klaps wyrwany z kontekstu wydaje się być wykroczeniem. Ja nie mam serca dawać klapsów swojemu dziecku wole na nie krzyknąć bo wtedy stawiam je do pionu-ale takie mam dziecko Ono wie co wolno a co nie a jak robio na przekór to ja wtedy wrzasnę i odrazu jest efekt-jednym słowem grzeczne dziecko Ale gdybym miała w domu potworka który biega po ścianach i robi cyrk próbując za wszelką cenę nas rodziców sobie podporządkować i mój krzyk by nie skutkował,to przetrzepałabym tyłek bo są do cholery jakieś zasady i zawsze to dziecku tłumaczę-CZY WY MÓWICIE SWOIM MAŁYM DZIECIOM ŻE ISTNIEJE COŚ TAKIEGO JAK ZASADY? Tłumacząc grzecznie co to takiego i do czego sluży? Ja tak robię i mam zrównoważone grzeczne dziecko które wie co wolno a co zakazane. Mam do dziecka szacunek i tego samego oczekuje w zamian! Jak będzie mnie szanowało to zawsze będziemy sie dogadywać i przyjaźnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sory jacek Nie podniecam się- jestem załamana Waszymi wypowiedziami- tych, którzy biją bo są rodzicami, bo mają prawo, bo to wasze dziecko. A moje anioły? Moje są kochane. Moje mają prawa i obowiązki. I moja metoda działa. Nie bije mojego dziecka za to że czegoś nie lubi,nie chce zrobić,powiedzieć , lub dla tego że płacze. Jeśli ma do mnie o coś żal, to mi powie i nie dostanie za to lania. Porozmawiamy przedstawiając argumenty. Dzieci sa mądre a Ty swoje karzesz za szczerość i uczucia które w sobie noszą. Moje anioły są aniołami dla mnie a niegrzeczne zdawały by się dla kogoś takiego jak Ty i w tym kontekście właśnie nazwałam je "niegrzecznymi". Grzeczne są twoje dzieci piszesz...Wątpię. Zamiast na prawdę wiedzieć cokolwiek o nich, wolisz je tłumić strachem i tyle. One nie są grzeczne,one są schowane za maską posłuszeństwa. Tak, Twoje dzieci są posłuszne i tylko tyle. Nic więcej. A Ty wmawiasz sobie, że jesteście tacy mądrzy i wspaniali...I tak je kochacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory jacek
papla to co piszesz to jak z pisemka egzaltowanej panienki . A ja jestem matka 3 synów :D z czego jedne dorosły już , więc nie porównuj siebie i mnie . O tym czy twoje metody , a nie twierdzę z,e są złe , sie sprawdą dowiesz sie jak twoje dizeci wejdą w wiek dojrzewania , świadomego albo nie zaprzeczania autorytetom , gdy zaczną szikać swojej drogi . Piszesz w takim tonie jakbym biła swoje dizeci bo np . nie lubią fasolki po bretońsku :D myślisz o tym co piszesz ? rozumiesz stwierdzenie - kara adekwatna do przewinienia ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory jacek
i dzieci wcale nie są madre - są nieposłuszne i skore do robienia rzeczy szkodliwych dla sibie i nnych , no chyba ,ze piszesz o słodkich bobaskach w rózowych śpioszkach . Ja pisze o dzieciach w wieku od min 6 - 8 lat dla których świat z\ewnętrzny stoi otworem i musza nauczyć sie konfrontować zdanie kolegów ze zdaniem rodziców i wiem ,ze jest to dla nich ciężki zachować posłuszeństwo i zaufanie do rodzica kiedy koledzy chcą zrobić coś " fajnego "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raflezja
Nie mam dzieci, ale na miejscu rodziców byłoby mi wstyd i już jakby mi dziecko cyrk robiło w galerii handlowej. Wolałabym dać klapsa. Pusty śmiech mnie ogarnia, jak widzę dzieciaki, które robią z rodzicami co im się tylko podoba... Mnie nie raz mama wyprowadziła w kościoła jak wariowałam i nic nie skutkowało, i było po sprawie. Może interpretując w ten sposób odbiło się na mojej psychice, ale nie czuję się poniżona, zastraszona czy maltretowana :P urazu do mamy jakoś nie mam (ani do kościoła nawet :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dwóch synów 3 i 11 lat. To oczywiste, że nasze osiągnięcia w kwestii rodzicielstwa będą widoczne z czasem. Ale nie tylko gdy będą w wieku dojrzewania- chociaż to będzie pierwsza próba. Rozumiem, że świat stoi przednimi otworem i niesie ze sobą zagrożenia...ale powiedz mi- co takiego musiał zrobić Twój 6-8 latek, by zasłużyć na lanie? Mój na pewno nic. A młodszy tym bardziej. Od maleńkości mówię im o zagrożeniach jakie niesie ze sobą świat i nie sądzę, by to zrozumiały tylko dzięki klapsom itp. I doskonale rozumiem sformułowanie "kara adekwatna do winy". Nie zależnie od tego ile lat upłynie, nie poprę stwierdzenia że klaps uczy czegokolwiek dobrego. Nie usłyszysz ode mnie, że klaps jest formą wychowania kogokolwiek i czegokolwiek. Dowiedziono,że nawet zwierzęta te dość niepokorne, łatwiej uczy się nagradzając niż karząc. I nauka tanie tylko pozostaje na lata, ale jednocześnie wywołuje w nich najmniej agresji. Czemuż więc dzieci,istoty ludzkie uważasz za mniej inteligentne od zwierząt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raflezja Nie mam dzieci, ale na miejscu rodziców byłoby mi wstyd i już jakby mi dziecko cyrk robiło w galerii handlowej. Wolałabym dać klapsa To lepiej się strzeż. Jasno widać i w tym przypadku, że nie liczy się dla takich ludzi jak Ty dobro dziecka, tylko własne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory jacek
pyskowanie . zawsze bylo zakazane i zawsze bylo rygorystycznie tępione .i pierwsze lanie właśnie dostał syn za niegrzeczne oddzywanie s sie do mamy . kończąc już rza porównujesz ozycje swoich dzieci z pozycją męża a raz z pozycją zwierząt - nie widzisz tu rozdzwięku ? moje dizeci nie stoja na ozycji takiej jak ich ojciec , ale przecież nie na Boga takiej jak zwierzęta . I to ty porównujesz dizeci do zwierząt , nie ja .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie klaps to przemoc, nogdy nie uderzylam swoich dzieciaków, choc nie raz opieprz zebraly, ale nigdy przemoc!!!!!!!!!!!! jestem raczej za bezstresowym wychowywaniem. I ciesze sie, ze dopieprzaja swoim przedszkolanka bo wiem, ze maja swoje zdanie i nie boja sie go wyrazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory jacek
a ty beatka to masz dizeci czy chomiki ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety Beatko
muszę Cię więc zmartwić - "opieprz" też jest niewskazany i pewnie za niedługo będzie zabroniony. Widziałaś kampanię "Kocham - nie krzyczę" :P :P :P *przedszkolankOM jak już coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie porównuję.Ale nie dziwię się, że tak to odczytujesz. Im więcej ludzi takich jak Ty się wypowiada, tm bardziej widać, że nowelizacja ustawy była konieczna. Tm inteligentnym, na prawdę kochającym rodzicom,życzę dobrej nocy. A takim jak Ty i tym jeszcze gorszym- aby zaczęło Wam działać sumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×