Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

COTOKUWAJEST

wyrzuty sumienia....auuuuu

Polecane posty

Witam mamuśki. Mam do Was pytanie. Zdarza Wam się imprezować,pić alkohol przy dzieciach? Mój synek ma rok ,a my ostatnio co tydzień mamy imprezę zakrapianą alkoholem,co prawda piwem,ale jednak. Podczas imprezy bawimy się świetnie,jednak następnego dnia oprócz kaca pojawiają się ogromne wyrzuty sumienia....A jak to wygląda u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko ma swój pokoj? Nie hałasujecie? Ma mozliwość się wyspać? W takim razie nie widze powodu dla którego nie mielibyscie spedzic czasu ze znajomymi/rodziną przy piwie. To, że w domu pojawiło się dziecko nie znaczy, że trzeba z domu zrobić coś na wzór przykładnego kosciółka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsza żona pierwszego męża
My również często w weekendy mamy gości. Ale mamy z mężem taką politykę, że zawsze jedno z nas jest 100% trzeźwe. Tfu, tfu... odpukać. Ale jakby coś się, nie daj Boże, stało to żeby nie było, że dwójka pijanych rodziców nie dopilnowała dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas nie ma bo nie pijemy. Wyrzutów chyba wielkich miec nie powinnaś bo raczej malemu w niczym nie szkodzisz, tylko mnie zastanawia kto opiekuje się dzieckiem kiedy wy pijecie? Tzn nie w sensie fizycznym bo wiadomo ze śpi sobie obok w pokoju, ale jakby dostal gorączki i trzebaby wezwać pogotowie albo podjechac do szpitala to co wtedy? Obydwoje jestescie pijani czyli w zasadzie dziecko bez opieki. Zastanawialaś się nad tym? Moglabyś miec przez coś takiego problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A masz ssile zajac sie dzieckiem? Wykapac itp. Jak tak to oki. U nas tez czesto mamy imprezy ale ja pije gora dwa piwa przepraszam gosci kapie mala, usypiam i wracam do gosci moje dziecko napewno na tym nie cierpi a nam tez sie nalezy! Pozatym nie nawidze pijanych (do upadlego) matek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko ma swój pokój.Jednak w czasie imprez śpi w bujaczku w pokoju w którtm my jesteśmy. Dodam,że znajomi,z którymi się spotykamy przychodzą do nas z dzieckiem półtorarocznym, dzieciaczki bawią się ,razem jedzą kolację,potem idą spać. Nie są zaniedbane. A my nie puszczamy muzyki głośno,ale wiadomo jak to podczas imprezy są głośne śmiechy itd. Nie wiem,ale ja mam zawsze strasznego moralniaka,tymbardziej,że ostatnio zdarza się to co tydzień. W sobotę znowu szykuje się impreza,urodziny koleżanki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takkkkkkkkk89
U nas tez jeden z rodzicow nie pije.Uwazam,ze jedno z rodzicow w razie"W"powinno byc trzezwe,bo nigdy czlowiek nie wie co moze sie stanac.A ja nigdy i maz takze nie upijamy sie,pijemy np.2 lampki winna(ja)maz z 2 piwka.Wczesniej jak maluch nie bylo to sie imprezowalo czasem do upadlego hihi,ale teraz czlowiek inaczej na to patrzy i nawet mi tego nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilka
hmhm ja mam taka yasadeŁ nie rob w zyciu niczego, czego potem sie wstydzisz. tak samo :nie rob tego, po czym masz wyrzuty sumienia. robiac cos, jedna osoba ma wyrzuty sumienia, inna nie. skoro ty je masz, to dla mnie sprawa jest prosta: nie rob tego i juz. wydaje mi sie ze alkohol nie jest wart tego, zebys potem milala zle sie czuc (na sumieniu). swoja droga, mnie tez wydaje sie to strasznie nieodpowiedzialne, zeby obydwoje rodzice pili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to nie wiem co ci poradzić,a le chyba lepiej by bylo gdyby jedno nie piło. Bo mozecie mieć po prostu przechlapane i tyle. Wystarczy trafić na nazbyt gorliwych ludzi i problemy będa się ciagnąć. Ostatnio sluchalam w radio audycji z lekarzami z oddzialu dziecięcego o pijących rodzicach i o tym jak reagują w takiej sytuacji. W sumie ich rozumiem, lepiej dmuchać na zimne niż potem mieć kogoś na sumieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
imprezy jako tako w domu jeszcze dużej nie robiłam,czasem wpadną znajome,jakieś drinki sobie wypiją,ja nie-jeśli mąż jest w peracy na noc.Jeśli jednak ma wolne to ja się napiję,on wtedy nic nie pije.Jeśli wychodzimy gdzieś na noc na imprezę,on ma wolne-wtedy jedno z nas pije,2 jest trzeźwe.Z dzieckiem zostaje babcIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anilka,wiem,że to mało odpowiedzialne. Mieszkamy za granicą,nie mamy tu rodziny,nikogo,kto mógłby zająć się dzieckiem podczas ,gdy my chcemy się zabawić. Znajomi mają taką samą sytuację,dlatego dzieci są zawsze z nami. Kiedys koleżanka powiedziała mi,że świat nie kończy się po urodzeniu dziecka,że należy nam się czas ,kiedy możemy się pobawić. Niby zgadzam się z tym,ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajomi zazwycza wpadają na kawę,a że zazwyczaj jest sobota,to ktoś wpada na pomysł żeby napić się piwa, a potem już leci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama111
U nas jest podobnie j.w.,to znaczy zawsze jedno nie pije .Najczęściej nie pije małżonek prowadzący po imprezie samochód(i zarazem spada na niego opieka nad dziećmi)W skrócie-u rodziny męża nie pije mąż,u mojej nie piję ja ,u znajomych ten kto prowadzi,w domu...ja (bo też np:obsługuję gości itp-mąż "zabawia";) )Też zawsze mam stracha ,że gdyby trzeba było do lekarza w nocy,czy razem byśmy się "ululali" i dziecko nie mogłoby się nas dowołać..brrr.Koszmary!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my imprezujemy zawsze w domu. Dziecko o 20-ej jest już wykąpane, najedzone,przebrane w piżamkę. Zazwyczaj potem bawi się do 22-23,potem idzie spać.Ja nie martwię się o to,że coś wydarzy się w nocy,tu chodzi raczej o to,że wogóle pije,a mam dziecko....Z drugiej strony lubię te nasze spotkania,zawsze w tym samym gronie,w zaciszu domowym,przy dobrym jedzonku,muzyce.... ech,sama nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas tez zasada ze jedno musi byc 100 % trzezwe. Jesli masz wyrzuty sumienia - nie pij. Jesli nie potrafisz sobie odmowic alkoholu - to mocno sie zastanów czy to nie przeradza sie w jakis problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba jednak lepiej jak jedno nie pije. U nas jest tak,że to zawsze ja jestem trzeźwa bo ogólnie za alkoholem nie przepadam. A poza tym jestem spokojniejsza o swoje pociechy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas tez sie zdarza, ale ja nie mam wyrzutow sumienia. jesli pijemy to pijemy z glowa, dziecko spi spokojnie w swoim pokoju, krzywda mu sie nie dzieje a gdyby cos sie dzialo to jedno z nas jest trzezwe (na ogol maz bo on nawet jak sie zdecyduje cos wypic to np. piwo z szyjki butelki i wiecej nie, albo bardzo lekkiego drinka, ale naogol nawet tyle nie wypija). a jezeli idziemy gdzies razem i obydwoje mamy zamiar cos wypic to dziecko zostaje z babcia. autorko, uwazam ze nie powinnas miec wyrzutow sumienia, nie trzeba zamykac sie samemu w domu jak ma sie dziecko,mozna prowadzic normale zycie, spotykac sie ze znajomymi, wychodzic gdzies, ale jednoczesnie powinniscie z mezem ustalic kto danego dnia pije a kto nie. niech ta druga osoba nawet i wypije jedno male piwo ale musi byc w normalnym stanie i miec pewnosc ze zareaguje odpowiednio gdyby musiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyrzutów sumienia nie powinnaś mieć jak sama piszesz dziecko nakarmione ,wykąpane .My nigdy nie imprezowaliśmy przy dzieciach nie wiem chyba źle bym się z tym czuła jak mały był mały moja mama przyjechała została z nim a my wyskoczyliśmy do knajpy .Byłam mała moja mama z sąsiadką popijały winko ,piwko tak delikatnie oczywiście nie że zachlewały się ale nienawidziłam mojej matki za to ,byłam na nią zła nie o to że pije tylko że u nas w domu kiedy mogły iść np do tej sąsiadki ona dzieci nie miała a siedziały u nas i głośno ryły ze śmiechu po kieliszku .Jeżeli już to wolałabym załatwić jakąś opiekę i wyjść z mężem a nie imprezować przy maluchu w domu ,ktoś wyżej dobrze napisał że lepiej uważać ludzie są różni nie wiem jakich masz sąsiadów może ktoś wpaść na pomyśl że w trzeba to zgłosić bo w domu małe dziecko i impreza co tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie twierdzi, ze nie możecie się zabawić, ale to według mnie jest nieodpowiedzialne. Skoro na drugi dzień masz kaca, to znaczy, ze musisz pić dużo. Gdyby coś się stało, to będzie dwoje pijanych rodziców. Niech jedno z rodziców mocno ograniczy alkohol, jeżeli już nie może bawić się bez niego. W końcu po jednym piwie czy drinku człowiek jest jeszcze trzeźwy, a cos tam wypije do towarzystwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas po narodzinach corki jako ze bylismy jedyni z a) dzieckiem b) z domem imprezy bylo minimum 1 w tygodniu tzn nie takie imprezy ze ludzie rzygaja przez okno a muzyka jest na full tylko raczej dyskusje przy stole, grill muzyka w tle, dom pelen ludzi, ktos zawsze cos gotowal . Owszem alkohol byl, moj maz wtedy pil bo ja karmilam piersia. Na dodatek jedna z chrzestnych corki tez zawsze byla trzezwa i pomocna w razie wypadku. Jak w tym wszystkim dawalismy rade z dzieckiem? Mloda w lezaczek wibrujacy, lezaczek na stol gdzie wszyscy siedzieli i po klopocie:-D jak jej sie nudzilo to targalismy hustawke i z kolei bujala sie w hustawce, albo chodzila z rak do rak bo ogolnie rzecz biorac imprezowa dziewczyna z niej:-P i tak jakos bylo do 4, 5 miesiaca zycia corki, potem przeprowadzka do texasu i sie skonczylo niestety:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regreg
U nas w rodzinie zawsze piło się alkohol przy dzieciach. Ale żeby wypić go tyle aby aż zachowanie się zmieniło czy kac następnego dnia pojawił? To dla mnie nie do pomyślenia. Raczyć się winem, piwem czy choćby wychylić kieliszeczek wódki to jedno. Dziecko patrzy i widzi że to nie owoc zakazany a coś dla dorosłych (i niesmacznego). Uczy się kultury picia. Picie przesadne lub przez osoby które mają problem z alkoholem, to zupełnie odmienne, i niebezpieczne zjawisko. Pewnie wiesz dlaczego masz wyrzuty sumienia, autorko tematu. Miarkujcie to picie albo zrezygnujcie. Jeśli nie umiecie zrezygnować, to niepokojące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o sąsiadów,to są to ludzie młodzi ,anglicy. W większości mają małe dzieci. W weekendy,a czasem i w tygodniu imprezują do póznych godzin nocnych...Wczoraj np. imprezowali do 1 w nocy,dziecko mają miesięczne.... Jeśli chodzi o nas,potrafimy odmówić sobie alkoholu. Imprezować zaczęliśmy jakieś dwa miesiące temu,dziecko ma 13 miesięcy. Nigdy nie upijamy się do nieprzytomności,to jest kwestia 3-4 piw,które pijemy przez parę godzin.... Nie wychodzimy do knajpy,bo nie mamy z kim zostawić dziecka. Wolałabym wyjść gdzieś niż imprezować w domu,ale nie mamy tu rodziny,a obcemu dziecka nie zostawie. Dodam,że nie jesteśmy jakimiś gówniarzami,ja mam 33 lata,mój P. 34.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhvghbjh
3-4 piwa to nie jest mało dla kobitki!!!Dla policji już po jednym będziesz "pod wpływem".Po co tyle tego piwska?Sącz sobie jedno żeby "wyluzować",i sumienie nie będzie gryzło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhvghbjh
Jeszcze kwestia ,czy te imprezki są po to żeby fajnie spędzić czas z przyjaciółmi,czy żeby mieć pretekst chlapnąć sobie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
imprezki są po to żeby miło spędzić wspólnie czas. Zawsze spotykamy się na kawkę lub wspólny obiad,potem ktoś rzuci hasło piwo i tak się zaczyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×