Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beata_ghj

Panowie - czy lubicie kobiece gierki, udawanie, odmawianie spotkań dla zasady?

Polecane posty

Gość nunczako
bo nikt nie pisał o udawaniu kogoś, chodzi o kontrolę relacji- czyli nie bycie na zawołanie, nawet jeśli ma sie ochotę, w sytuacji, kiedy to bycie na zawołanie daje efekt olania przez faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukanie całego w dziurze
Panowie - czy lubicie kobiece gierki, udawanie, odmawianie spotkań dla zasady? Nie lubimy udawania, chociaż kiedy jest niezłe, czujemy się dowartościowani. Kobiece gierki mogą być do dupy jak do dupy jej gracz. Ale jak gra wirtuoz? Generalnie nie lubimy odmawiania, chociaż przecież szanujemy ludzi z zasadami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nunczako - problemy z czytaniem czy z oczami? "udawanie ze jej nie zalezy, celowe klamstwa, opowiastki jak to fajnie spedzilam czas jak jego nie bylo. " oraz cytowany już przeze mnie fragment: " Nikt nie chce się spotykac z looserką, wyczekującą wieczornego spotkania już od świtu, czekającą, aż facet nada sens i treść jej życiu. Każdy normalny facet chce mieć partnerkę, ktora ma swoje zainteresowania, swoje życie. " Logika - skoro musimy stosować gierki, żeby facet pomyslał, że jesteśmy interesujące i mamy "swoje życie", to znaczy, że NIE jesteśmy interesujące i NIE mamy "swojego życia". Bo gydybyśmy były i miały - to nie trzebaby stosować gierek, żeby tak pomyślał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość offerma(*)
nogogłaszczka ale masz ohydny nick :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nunczako
looserka wyczekująca spotkania do świtu ma wybór: albo straci faceta albo będzie grać, że nie czeka. Bez tej gry bedzie w ciemnej dupie w relacjach męsko-damskich. Z tą grą nauczy się jak BYĆ kobietą, którą meżczyźni kochają. Stawanie sie tym kimś, kogo sie gra, to lepsze wyjście niż siedzenie w ciemnej dupie ze swoją szczerością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Z tą grą nauczy się jak BYĆ kobietą, którą meżczyźni kochają. Stawanie sie tym kimś, kogo sie gra, to lepsze wyjście niż siedzenie w ciemnej dupie ze swoją szczerością." Ciężko mi uwierzyć w to. Skoro przez całe życie się nie zmieniła, to nie za bardzo rozumiem czemu miałoby się to któregoś dnia po prostu stać. Dodatkowo nie mówimy tu wyłącznie o pierwszym związku w życiu, a jesli to jest któryś związek z kolei, przy każdym udawała i grała - i nadal w każdym następnym musi to robić, to raczej już tak zostanie do usranej śmierci. Zresztą osobiście mi to wisi i powiewa czy, co i kto udaje. Dopóki ludzie z mojego otoczenia(a już nie daj Boże mój facet!)nie zaczynają stosować durnych gierek wobec mnie, to droga wolna. Zakładam, że wiecie co robicie. Pozostaje mi tylko życzyć powodzenia i twardego tyłka, bo kopniak w d może zaboleć jak się facet zorientuje, że nim manipulowałyście stosując gierki i karmiąc kłamstwami. Ja i tak zostanę przy szczerości i byciu sobą - od początku do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nunczako
też grasz, nogogłaszczko, kup sobie ksiązke Berne pod choinkę i uswiadom sobie wreszcie, ze żyjesz w sieci gier społecznych, które sama uprawiasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytam poradników, uważam, że są idiotyczne. I nie, nie gram. Jestem sobą. Niczego nie udaję. A gra polega na udawaniu właśnie, więc wiesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwielbiam kiedy "domorośli wszechwiedzący" kupują sobie książki i każde słowo traktują w 100% dosłownie. Tak, ludzie mają wyuczone zachowania na każdą okazje, ale tej "gry" uczymy się od najmłodszych lat. To jest nasza PRAWDZIWA osobowość, zachowania które są dla nas najodpowiedniejsze, biorąc pod uwagę częściowo wrodzone cechy charakteru, wzorce które miało się od dziecka itd. Można nauczyć się na siłę zachowywać inaczej w danych sytuacjach, ale to nic nie da, bo jak nie będzie kompatybilne z charakterem to albo zrobimy z siebie debila jak prawda wyjdzie na jaw za jakiś czas albo ludzie od razu się zorientują, że mają przed sobą tak zwanego "pozera"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nunczako
to nie jest poradnik to ksiązka naukowa napisana przystepnie przez profesora psychosocjologii. Stał sie bestsellerem dobrych pare lat temu i należy do kanonu lektur wykształconej humanistycznie osoby. Nie należy być ośloodpornym na wiedzę o świecie, o nas samych. Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby takie książki czytać trzeba je też rozumieć, a Tobie jakoś tego ostatniego brakuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy okazji - Freud też nieźle się sprzedaje, co nie znaczy, że jest "guru" i wszystko co mówił to fakty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaja 2
"to ksiązka naukowa napisana przystepnie przez profesora psychosocjologii." czyli innymi słowy napisana z nastawieniem na zarobienie na naiwniakach, którzy czują się dowartościowani bo przeczytali dzieło popularnonaukowe i im się zdaje, że rozumy pozjadali...coś dla fanów "prawd życiowych" spod pióra Cohelio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland - właściwie wszystko w temacie :) Sama bym tego tak łądnie nie napisała, dzięki! nunczako - ja po polibudzie jestem, więc mało mnie obchodzą kanony lektur humanistycznie wykształconych osób :P P.S. Grałaś kiedyś w karty nie wiedząc, że grasz w karty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaja 2
"z gierkami tego typu jest tak, że faceci mówią jedno a lubią drugie." o kurwa. zaraz się okaże, że gwałciciele mówią prawdę twierdząc, że jak krzyczała "nie" to myślała "tak"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam wiem, że kiedy mówi się jedno, a myśli drugie to jest zwykłe czajenie się. Takie gierki są dla osób które po prostu nie chcą "wpaść" na własnej bezpośredniości, bo jaka to by była ujma czy to dla macho czy dla femme-fatale gdyby przecenili swoje szanse :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaja 2
Moorland - nie zniknął, śledzi temat, ale się nie odezwie, żebyś nie pomyślała, że jej na rozmowie z Tobą za bardzo zależy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nunczako
Eric Berne to amerykański psychiatra, terapeuta, który wiele dowiedział się o sensie życia i grach życiowych od swoich pacjentów oraz studentów i słuchaczy. Książka Erica Berne zwraca uwagę, że przeważająca część aktywności społecznej sprowadza się do uczestnictwa w różnego rodzaju grach, gdyż każdy stosunek społeczny ma biologiczna przewagę nad brakiem stosunku w ogóle. Autor za najatrakcyjniejszą formę kontaktu społecznego uznaje gry i rozrywki. Rozrywki stanowią sposób na strukturalizowanie czasu i wymianę pożądanych „głasków przez uczestników, a ponadto pełnią dodatkową funkcję jako proces selekcji społecznej. Rozrywki posiadają specyficzną właściwość wykluczania się nawzajem. Rozrywki dostarczają kryterium wyboru znajomych i mogą prowadzić do przyjaźni. Inna ważną korzyścią uzyskiwaną z rozrywek jest potwierdzenie roli i umacnianie się we własnym przeświadczeniu, co nazywamy egzystencjalną korzyścią. Nie zawsze łatwo odróżnić rozrywkę od aktywności. Dość często w życiu codziennym występują ich kombinacje. Grą nazywamy serię komplementarnych transakcji ukrytych prowadzących do dobrze określonego, dającego się przewidzieć wyniku. Gra jest to okresowy, często powtarzający się zestaw transakcji, o utajonej motywacji. Operacja jest transakcją prostą albo zestawem transakcji podejmowanych w wyraźnym, ściśle określonym celu. Autor ukazuje w swojej pracy gry najczęściej wykorzystywane przez współczesnych, które mogą służyć np. uzyskaniu zysków („gra ubezpieczeniowa). Jednak autorowi chodzi o nieświadome gry zwykłych ludzi zaangażowanych w podwójne transakcje, z których istnienia nie w pełni zdają sobie sprawę, a które są najważniejszym przejawem życia społecznego na całym świecie. Sięgnięcie do pracy Berne pozwala czytelnikowi odkrywać nieznane lub też nieuświadomione sobie rodzaje gier, które nieustannie pojawiają się w życiu człowieka. Jego książka pozwala nam otworzyć „skarbnice tych gier: Gry życiowe Grę uprawia się z pewnego stanowiska, ale samo stanowisko lub odpowiadająca mu postawa nie jest grą. Wszystkie gry mają ważny i prawdopodobnie decydujący wpływ na losy graczy w normalnych warunkach społecznych, ale niektóre stwarzają większą szansę na życiową karierę, a przy tym łatwiej wciągnąć do nich stosunkowo naiwnych widzów. Do tej kategorii należą następujące gry: „Alkoholik, „Dłużnik, „Kopnij mnie, „Teraz cię mam, ty sukinsynu, „Widzisz, co mi zrobiłeś i ich odmiany. Gry małżeńskie Prawie każda gra może stać się rusztowaniem życia małżeńskiego i rodzinnego. Do gier, które osiągają najpełniejszy rozkwit w związkach małżeńskich należą: „Kozi róg, „Sąd, „Oziębła kobieta, „Oziębły facet, „Udręczona, „Gdyby nie ty, „Patrz, jak bardzo się starałem oraz „Kochanie. Gry na przyjęciach Najczęściej uprawiane gry w sytuacjach towarzyskich to: „Ależ to okropne, „Wada, „Spryt oraz „Dlaczego ty nie- tak, ale. Gry seksualne Uprawia się je dla wyzyskania lub zwalczenia impulsów seksualnych. Berne wylicza następujące typy gier: „ Walczcie ze sobą, „Gwałt, „Gra w pończoszkę, „Awantura. Gry świata podziemnego Najpowszechniejsze gry zauważone wyłącznie w elementach świata podziemnego to „Policjanci i złodzieje, „Jak się stad wydostać, „Wytnij numer Józkowi. Reguły tych gier znane są więźniom, jak również strażnikom oraz kryminologom. Gry terapeutyczne Są one związane z sytuacjami terapeutycznymi, prowadzone są podczas kuracji pacjenta, mają ułatwić rozwiązanie problemu terapeutycznego i wspomóc zarówno przeszkolonych terapeutów i pracowników opieki społecznej „Ja tylko próbuję ci pomóc, jak również fachowo przeszkolone osoby „Cieplarnia, jak i pacjentów laików „Ubóstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nunczako
Gry konstruktywne Przyczyniają się zarówno do dobrego samopoczucia innych graczy, jak i do rozwoju agensa. Jej wkład społeczny przewyższa złożoność jej motywów, zwłaszcza jeżeli gracz uznaje te motywy nie bagatelizując ich ani nie chroniąc cynizmem. Autor podkreślając niedoskonałość i mała ilość stosowanych w życiu społecznym gier konstruktywnych podaje kilka przykładów takich gier: „Pracowite wakacje, „Filantrop, „Lokalny Mędrzec, „Będziecie jeszcze dumni, że mnie znacie; analizuje ich przebieg oraz skutki. Berne zwraca na koniec uwagę czytelnika na znaczenie gier wyróżniając następujące konteksty: Historyczny- gry przechodzą z pokolenia na pokolenie; przerwanie tego łańcucha może mieć postępujące skutki; Kultowe- różne gry preferowane przez różne rasy, kultury i kręgi społeczne; Społeczne- wspólne spędzanie czasu uciekając od nudy rozrywki nie narażając się jednocześnie na niebezpieczeństwa intymności; Osobiste-zależne od kręgu społecznego, do którego człowiek należy; jeżeli zmieniasz swoje gry musisz liczyć się z niebezpieczeństwem odrzucenia przez swoich towarzysz; Analiza gier przedstawionych przez autora nie jest łatwa do zrozumienia przez przeciętnego czytelnika, gdyż należy znać podstawy psychologii. Mówiąc o autonomii człowieka Berne stwierdza, że jej osiągnięcie ujawnia się poprzez wyzwolenie, czy też odzyskanie trzech zdolności: świadomości, spontaniczności i intymności. Najprościej mówiąc świadomość to intensywne życie mocno zakorzenione w realiach, spontaniczność to możność wyboru bez jakiegokolwiek przymusu, intymność zaś to wolna od gier spontaniczna otwartość osoby, której sednem jest miłość. Te autonomiczne jednostki Berne określa mianem szczęśliwców, którzy mają coś, co nie mieści się w żadnych klasyfikacjach zachowania; „tym czymś jest świadomość mają też coś innego, co wyrasta ponad wcześniejsze programy. A mianowicie spontaniczność, i jeszcze coś bardziej nagradzającego od gier, czyli intymność. Uzyskując autonomię jednostka ma szanse na wyzwolenie od wpływów, które dotychczas sterowały jej życiem. Małe dzieci rozmyślnie inicjują gry, a wychowanie można uznać za proces edukacyjny, w którym uczy się dziecko, w jakie gry grać a w jakie nie. W wielu przypadkach rodzice świadomie od urodzenia uczą swe dzieci, jak się zachowywać, myśleć, czuć, spostrzegać. Uczy się je procedur, rytuałów i rozrywek. Od tej wiedzy i biegłości, z jaką będzie się nią posługiwał zależeć będzie, jakie otworzą się przed nim szanse w przyszłym życiu. Książka Erica Berne w większym stopniu pozwola poznać siebie i drugiego człowieka, poznać typowe sytuacje społeczne, którym stale towarzyszą różnego rodzaju gry wywodzące się przecież już z dzieciństwa. Źródło: http://pl.shvoong.com/social-sciences/psychology/1673393-graj%C4%85-ludzie-psychologia-stosunk%C3%B3w-mi%C4%99dzyludzkich/#ixzz1eXYBvV6m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nunczako
Niesamowite, zrozumiałaś o czym mowa od początku i to przy poście poniżej dziesiatego, rzadkie u studentki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nunaczko - dobrze, rozpiszę się trochę bo Ty chyba za cholerę nie rozumiesz tego co tu wklejasz. To co nam tu skopiowałaś i co opisywał ten facet to schematy, utarte zachowanie których się całe życie uczymy. Ponieważ jesteśmy bardzo rozwiniętą rasą umiemy dobierać zachowanie do sytuacji tak, żeby dobrze wypaść, coś załatwić etc. Kiedy mówimy o "kobiecych gierkach" nie mówimy o schematach zachowania, w tych zachowaniach nie ma absolutnie NIC naturalnego. Wybierając dany schemat w innych sytuacjach wybieramy ten który od zawsze był dla nas najbardziej naturalny, a zachowując się jak recytujący pajac prędzej czy później się potkniesz. Oczywiście odliczamy sytuacje kiedy ktoś jest po prostu socjalną ofiarą i zwyczajnie nie wie jak się zachować więc stosuje uniki i czeka na oświecenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dalej sądzę, że powinnaś sama to dobrze przeczytać, przeczytać swoje posty i zobaczyć na ile odnoszą się do tematu ;) Weź jeszcze pod uwagę co autor pytania miał na myśli i co chciał wiedzieć, taka podstawowa zasada sklecania odpowiedzi. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nunczako
Skąd wziełąś założenie o naturalnych i nienaturalnych grach? może jakieś definicje? Od początku pisze o grach, w które gramy jako ludzie, uczymy sie ich, najpierw nieporadnie nam to wychodzi a z czasem staja sie naszą naturą, chociaż może tą drugą naturą, włączaną na czas życia społecznego, bo id grać nie umie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo w temacie mowa jest nie o schematach zachowań - tych których faktycznie się uczymy i używamy kiedy uznamy za stosowne (przy czym część wykonujemy automatycznie, naturalnie). Gierki opisane w temacie to nie interakcja czy zachowanie mające na celu "poprawić" relację czy cokolwiek osiągnąć. Tym się różnica "gra i schemat" od "gierki" - gierka to takie szczeniackie, nieprzemyślane zachowanie. Dlaczego sztuczne? Bo gdyby ktoś się chociaż chwilę zastanowił to odrzuciłby zachowania takie jak nieodbieranie telefonu i kłamstwa chcąc jednocześnie zdobyć czyjeś zainteresowanie. Z samej definicji jaką Ty podałaś te gierki nie są naturalne, przeczą kompletnie temu co normalnie robimy (szukanie kontaktu) i bardzo często kolidują z tym co naprawdę chcemy zrobić - dlatego tak bardzo widać kiedy ktoś używa wymuszonego schematu i jest nienaturalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym ktoś wspominał o stawaniu się "wyzwaniem", a z psychologii wiemy, że znacznie bardziej lubimy ludzie którzy lubią nas...tego typu gierki raczej temu nie sprzyjają, więc delikwentka traci na atrakcyjności, a jeżeli potem nagle chce ratować sytuacje...to kto lubi jak się mu w głowie miesza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nunczako
Nie mozna zalozyc czy gierki są zauważone przez drugą stronę. Osoba używajaca takich chwytów widzi ich stosowanie, ich sprzeczność z autentycznymi chęciami zachowania sie, ich nadmierna wyrazistość lub pozorna przeciwskuteczność. Gier nie dzielimy na naturalne i nienaturalne- nie ma takiego podziału, wszystkie są wyuczone. Gry dzielimy na: skuteczne i nieskuteczne, reszta jest osobistą, moralną oceną- nieistotną dla działania gier. Pytanie założycielskie jest retoryczne- kto lubi być manipulowanym i oszukiwanym? Wiadomo jaka będzie odpowiedź i temat zjadł swój ogon. Ciekawszym jest, to że w istocie takie zachowanie jakie jest preferowane przez większość meżczyzn jest KOBIECĄ WYUCZONĄ GRĄ. Czy sie to komuś podoba, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie do końca masz rację - część schematów przyswajamy nieświadomie, dlatego tylko, że często je widzimy lub zwyczajnie nam odpowiadają. Są to te bardziej podstawowe (np. sposób zaczynania rozmowy czy gestykulacja), ale nie zastanawiamy się wtedy nad tym - po prostu to robimy bo jest to dla nas naturalne. Poza tym dane schematy muszą jakoś pasować do zarysu osobowości i charakteru. Inaczej zbyt się wyróżniają i wtedy otoczenie stwierdza często, że taka osoba jest nienaturalna, robi coś na siłę, a mimo wszystko w dorosłym życiu bardzo ciężko zmienić podstawy charakteru. Dlatego otwarta osoba która nagle miałaby unikać kontaktu z kimś kogo lubi ani nie stanie się "tajemnicza" ani nikogo tym zachowaniem do siebie nie przekona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×