zostałam zbluzgana przez rodzinę męża

u nas tak samo bylo. mąż ma 2rodzeństwa teściowej zachciało się zmywarki. ubolewała nad sobą że nie ma już siły do zmywania (jest sama, pracuje). fakt cieżko jest umyć 1talerz po sobie....w każdym bądz razie rodzeństwu męża zachciało się jej zasponsorować ową zmywarkę. Wybrali jakąś super oszczędną, wydajną i w super promocji za 2tys zł. Jak łatwo się domyśleć podzielili 2tys na 3osoby. Wychodzi po ok 650zł (doliczyli nawet dostawe). My mielismy mnóstwo wydatków byly wakacje chcialiśmy gdzieś jechać, rodzeństwo męża wiedziało o tym i w któraś niedziele dzwonili że mamy im oddać kase bo zmywarka zamówiona, zapłacona a my mamy wyskoczyć z kasy bo mamy odłożoną na wakacje. Mąż stwierdził że nikt o zdanie go nie pytał a on i dzieci maja obiecane 2tyg wakacje i nie odwoła rezerwacji tylko dlatego że im tak się podoba. Obrazili się i do tej pory się nie odzywają, teściowa dowiedziała się i także się obraziła na nas i na wnuki. Cóż trudno:) Nie daj się!!!!!!!!!

dosłownie jak sytuacja u mnie sprzed kilku dni:) zbliżają się urodziny babki męża i nie wnikam czyj to pomysł ale podejrzewam, że jej (taka kołtuniarska mentalność) ogólnie rzecz biorąc imprezka i prezencik łącznie 3,5tys. zł:) po podziale na rodziny/osoby ok 750zł. O mało z krzesła nie spadłam. U mnie w rodzinie całe szczęście nikt takich pretensji nie ma.