Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fdeee

Brak taktu- opiszcie Wasze doświadczenia

Polecane posty

Gość 89933mm
ja mam taka ciotke w rodzinie,ktorej nie trawie i vice versa,przestalam juz reagowac na jej zlosliwosci,bo to stara ,ale jedzowata baba:P ale podam przyklady: -ona faworyzuje tylko swoja wnuczke,choc ta skonczyla tylko 8 klas ,rodzice wychowuja jej nieslubne dziecko,a ja skoncz.studia i jestem niezalezna i gdy obronilam prace licencjacka to wszyscy mi gratulowali a ona z tekstem"moze znajdziesz prace,ale watpie,nie kazdy kto konczy studia ma predyspozycje do danej pracy"wrrrr,bardzo mnie podbudowala:P --albo to"ty nigdy nie wyjdziesz za maz bedziesz taka jak moja siostra,samotna i na starosc zdziwaczejesz":P pila chyba do tego ze nie szukam na sile meza tylko rozwqaznie wybieram konkretnego faceta:P przyklady mozna mnozyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
Umówiłem się kiedyś z dziewczyną, poznaną przez net. Już mi coś tam nie grało, ale była ładna :D więc myślę, zobaczę. Na pierwszy rzut oka było nieźle. Widziałem, że to nie do końca mój typ, w sensie intelektu, ale co tam :D Poszliśmy do jakiegoś lokalu, który był bardzo malutki. Siedzimy, wokół ludzie, a ta gada głośno, jak to się przez ten net poznaliśmy, jaka to ona jest i o mnie, co jej do głowy tylko przyszło... Cały czas darła gębę. Myślałem, że mnie tam szlag trafi. Jakoś dotrwałem. Odwożę ją do domu i kombinuję, czy od razu powiedzieć, że nic z tego, czy zadzwonić. Ale tak sobie myślę, będzie do mnie wydzwaniać, to od razu. Powiedziałem jej grzecznie, że się nie dogadamy, bo się różnimy i tak dalej. Gdy wysiadła, to tak drzwiami walnęła, że myślałem, że się samochód rozpadnie. I kto tu nie miał taktu? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord skord
Umówiłem się raz z jedną kobitą z kafaterii, bo miałem blisko i z tego samego województwa. Do dziś mam niesmak jak to wspominam, kobita miała jakieś problemy ze sobą, nos jak klamka od zachrystii, a na fotce wyglądała inaczej. Tak ją kuźwa musiała przerobić żem durny się nabrał, a ledwo ją poznałem. Kobita była po rozwodzie i 6 letnim toksycznym związku z jakimś oszołomem, który wykańczał ją psychicznie, zdradzał i nekał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Josef Svejk
37-letni kolega ze studiów, kawaler w kilkuletnim związku, pyta się dość często: "Ruchasz, czy jedziesz na ręcznym?". Pytanie to było zadane w różnych odstępach czasu przez około rok, przy innych osobach z grupy. Poza tym, robi on ciągłe aluzje typu: " bo ty nie bzykasz", wiedząc o tym, że jakiś czas temu rozszedłem się z dziewczyną. On wie o tym, że nie jestem singlem z wyboru, w obecnej chwili jakoś nie mam powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zezowata zołza
Josef ale debil ten Twój koleżka... wypal mu kiedyś, że lubisz się spuścić na fotkę jego dziewczyny wydrukowaną z fb lub nk :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89933mm
no rzeczywiscie debil ten kolega:D pewnie sam na recznym jedzie skoro ciagle o tym gada...porazka:D zolza--dobry tekst:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaroslawe-84
moje są najgorsze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie macie
coś świeżego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aj em titanium
rikoszet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja sasiadka, wiedzac, ze moj ojciec jest chory i trafil do szpitala, zadzwonila pod wieczor do mojej matki, z pytaniem, gdzie kupujemy ziemniaki :P i czy moze dostac nr tel sprzedawcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @nietaktowne@
Moja siostra od kilku lat zmieniła swoją dietę, bo chciała poprawić swoje samopoczucie, ale też ze względu na przekonania - przestała jeść mięso i produkty zwierzęce. Pewnego dnia przyjechałam do niej, a tu jej teściowa nas odwiedziła. Przychodzi pora obiadu, a teściowa do siostry - a ty nadal nie jesz mięsa? nic nie dały przekonania, że wegetarianizm nie jest tylko na chwilę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @nietaktowne@
odwiedziłam parę dni temu koleżankę. tak się złożyło, że w tym samym domu współlokatorem jest mój były mąż. pochwaliłam się koleżance, że jestem w ciąży z moim obecnym partnerem ona na to: no fajnie, a wiesz? jak M. (mój były mąż) się dowiedział, że przyjedziesz to zaczął sprzątać całe mieszkanie? on cię nadal kocha ręce mi opadły, poczułam się jakbym dostała obuchem w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahaahahha
też mi się przypomniało :D kiedyś jak zmieniałam miejsce zamieszkania, wynajmowałam pokój u jednej rodziny :) jednego pięknego dnia szykowali się na ślub... widząc, że wychodzą już z kwiatami, mówię do nich: - to miłej zabawy !!! :) a oni do mnie - że idą tylko pod kościół :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otorr333
--znajoma mojej ciotki ciagle cos od niej poizycza,a to wpadnie na kawke a to na ciastko ale sama nigdy nie zaprosi ani nic nie przyniesie..wczoraj ciotke bolala glowa i wyjatkowo nie miala tabletki wiec zapukala do tej kolezanki obok proszac o tabletke a tamta na to "no a nie mozesz sobie kupic tylkoode mnie pozyczasz?":O --kupilam kolezance pare pomaranczy i poszlam w odwiedziny,a ona na to "a czemu takie male kuilas?nie bylo wiekszych":O ja tam bym cieszyla sie ze ktos o mnie bez okazji pammieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaroslawe-84
czemu tyle jesteś starym kawalerem :O🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wywiadówka u syna.Gimnazjum trzecia klasa. Wychowawczyni wyczytała parę nazwisk i poprosiła o pozostanie na indywidualną rozmowę. Moje nazwisko wyczytała również. Z duszą na ramieniu czekałam i zachodziłam głowę co też mój synalek zmalował a niezłe z niego ziółko było. Zapytałam co się stało? Pani popatrzyła na mnie i ze współczuciem zapytała: -czy pani syn je w domu? Szczęka mi opadła. Zezłościło mnie pytanie bo tak się poczułam jakbym głodziła swoje dziecko i wypaliłam: -u mnie w domu lodówka jest na klucz i tylko ja go mam. Kobicina oczy zrobiła jak spodki. Okazało się ze martwi się o niego bo przy wzroście 185 ważył tylko 55 kg. Przy tak szybkim tempie wzrostu nie był w stanie osiągnąć większej wagi i wyglądał jak anorektyk.A czy jadał w domu w czasie mojej nieobecności (jak byłam w pracy) to nie wiem, bo i skąd? Nie małe dziecko które trzeba karmić. Minęło trzy lata a mój syn jaki był chudy taki jest. Taka jego uroda:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vniew;sjfwoefjwpfe
@silvergold - to chyba nie nietakt, tylko uzasadniona troska o ucznia, zresztą jak inaczej można by sformułować takie pytanie? Powinnaś się cieszyć, że nauczycielkę jej uczniowie obchodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież to ja popełniłam nietakt w stosunku do tej pani, nie ona. Ja mam pretensje do siebie.:( Oby więcej takich wychowawców bylo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stoje z kumplem na przystanku, kolo nas niedaleko laska wcina czipsy a on mi opowiada o robieniu loda... ja mu na to, zamknij sie pacanie, nie widzisz ze dziewczyna je?? a on do niej czy smaczne i czy go poczestuje... ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak taktu powiadacie? Małe miasteczko, sklep spożywczy, sporo osob. Facet przed 30-stką robi drobne zakupy i cicho pyta przy kasie o prezerwatywy. A ekspedientka na cały sklep drze się do koleżanki - EWELINA, GDZIE MAMY PREZERWATYWY!!!??? - NIE MAMY, W TYM TYGODNIU NIE BĘDZIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co jest pisac prosz...
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadziuchna ze wsi
kiedyś, świeżo po poronieniu, koleżanka raczyła mnie opowieścią o pierwszyc ruchach jej dziecka i co już ma do wyprawki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podniese do góry
dajcie jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po świętach...
pewnie macie coś nowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia u czesia
Moja mama rodziła mojego brata, 6 godzin się męczyła i miałą trudności z jego urodzeniem, bo lekarz zalecał cesarkę tak jak przy mojej siostrze, zreszta mama miala 40 lat jak rodzila mojego brata. I gdy już bólu nie mogła powiedziała to młodej, niedawno pracującej ( zapewne nigdy nie rodzącej) ginekolożce, ze nie da rady urodzić, a ona na nią z mordą "Chciałą Pani mieć dzieci! To teraz niech się Pani męczy!" :/ Ostatecznie była cesarka i powikłania, które na szczeście dobrze się skonczyły. Jak przyszłam do mamy w odziedziny to myślałąm ze zatłukę tą babe :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asdddhhh aska
Sylwester sama rodzina ktora dobrze wie ze staramy sie juz kilka lat o dziecko. Temat dzieci i zartow kiedy kto nastepne a ze nie omijamy tematu tez zartowalismy i smialismy sie. Nagle meza szwagierka ktorej nie raz sie wyplakiwalam walnela do nas ze bysmy wreszcie zabrali sie za robienie dzieci a nie o kupnie psa mysleli ;/ temat sie skonczyl nikt nie skomentowal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaanita
Ta sama szwagierkA - 5 dzieci w domu wszystkie z wpadki wiec nigdy sie nie starala i nie wie jak to jest w dyskusji o invitro i na wiesc ze chyba podejdziemy opierdzielila nas ze bog nie pozwala. Jest niewierzaca ;) - po pianemu powiedziala ze skoro nie mamy dzieci i zapewnie nie bedziwmy to zeby wszystko zapisac jej dzieciakom :-) nie wazne ze moje rodzenstwo i dwie siostry meza tez maja dzieci :-) - przy kazdych narodzinach ich dzieci dawalusmy im 3000 bo biedni itp a nas stac. Przy narodzinach 5 nie dalismy bo u mojego brata urodzilo sie pierwsze wiec postanowilismy ich wspomoc zwlaszcza ze szwagierka wszystko miala bo to 3 cora. Zadzwonila do mnie z pytaniem kiedy damy im ta kase jak zawsze po urodzeniu dziecka bo juz sobie upatrzyli nowy telewizor i nie wiedza kiedy zamowic :-) na odpowiedz ze niestety tym razem nie damy byla obraza. Pozniej nas obgadali ze dalismy mojemu bratu a oni przy 5 potrzebuja bardziej ;) nie musze pisac ze kasy nigdy juz nie zobaczyli i nie zobacza od nas. Dzieci dostaja tylko prezent nie kase ;) Dlugo by pisac jeszcze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asdddhhh aska
Ta sama szwagierkA - 5 dzieci w domu wszystkie z wpadki wiec nigdy sie nie starala i nie wie jak to jest w dyskusji o invitro i na wiesc ze chyba podejdziemy opierdzielila nas ze bog nie pozwala. Jest niewierzaca ;) - po pianemu powiedziala ze skoro nie mamy dzieci i zapewnie nie bedziwmy to zeby wszystko zapisac jej dzieciakom :-) nie wazne ze moje rodzenstwo i dwie siostry meza tez maja dzieci :-) - przy kazdych narodzinach ich dzieci dawalusmy im 3000 bo biedni itp a nas stac. Przy narodzinach 5 nie dalismy bo u mojego brata urodzilo sie pierwsze wiec postanowilismy ich wspomoc zwlaszcza ze szwagierka wszystko miala bo to 3 cora. Zadzwonila do mnie z pytaniem kiedy damy im ta kase jak zawsze po urodzeniu dziecka bo juz sobie upatrzyli nowy telewizor i nie wiedza kiedy zamowic :-) na odpowiedz ze niestety tym razem nie damy byla obraza. Pozniej nas obgadali ze dalismy mojemu bratu a oni przy 5 potrzebuja bardziej ;) nie musze pisac ze kasy nigdy juz nie zobaczyli i nie zobacza od nas. Dzieci dostaja tylko prezent nie kase ;) Dlugo by pisac jeszcze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asdddhhh aska
Login mi sie zle wpisal :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szklanka coca coli
ja tez cos napisze: podczas swiat bozego narodzenia pojechalismy do rodziny meza, byli tam tez moi rodzice, siedzimy i ogladamy zdjecia ze slubu innego czlonka rodziny, ogladamy, smiejemy sie wspominamy, nagle moj ojciec wypalił bardzo rozbawiony: ale pani mloda brzydko wygladala, jak mezczyna haha gdybym jej nie znal to bym pomyslal, ze to slub gejow......... myslalam, ze zapadne sie pod ziemie, dodam, ze pani mldoa miala problemy zdrowotne, przyjmowala sterydy, po ktorych bardzo przytyla... druga wpadke ja zaliczylam otoz chcialam sprzedac wozek po swoim synu, umowilam sie z babka, ze przyjdzie go poogladac, babczeka mojego wzrostu 160 wielki brzuch, pytam sie jej a to chyba juz niedlugo rozwiazanie, a ona, ze rozwiazanie bylo 3 miesiace temu...o matko, ale mi bylo glupio, ale wozek kupila;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×