Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutne dzieckoo

I klasa - minęły prawie 3 miesiące szkoły a moja córka nadal nie ma koleżanki

Polecane posty

Gość LL .
za kilka lat będzie tu siedzieć z samotności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze mala pomoc
hej:) czy zaprowadzasz sama corcie do szkoly? u mojej coreczki np. pomogly rozmowy z rodzicami zawsze rano jak zaprowadzam corcie do szkoly czekamy az placowke otworza o 8 godzinie zbiera sie gromada rodzicow przez przedszkolem i wtedy sobie rozmawiamy a dzieciaczi sie bawia razem wiesz dzieci biora tez wzor z rodzicow kiedy corcia widzi ze rozmawiam z mama jej kolezanki i sie smiejemy, zartujemy itd jest bardziej smiala w stosunku do innych dzieci mamy rowniez zwyczaj witania sie z dziecmi rowniez np widze sie z mama dziewczynki, witam sie z nia a pozniej sie witam z dziewczynka (oczywiscie wiem jak ma na imie - zapoznalam sie z imionami dzieci na poczatku roku szkolnego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek00701
jak ja chodzilam do podstawoki to nasz pani dbala o kazde dziecko, wspolne zabawy, jak widzila ze ktos komu dokucza to poruszala ten temat a teraz maja same sobie radzic, smutne to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna spodniczka ale nie koncz
Dobrze ze nie chodzę teraz do szkoły, byłam nieśmiałym dzieckiem, nikogo nie znałam jak szlam do 1klasy,ale miałam wspaniała nauczycielkę, na zajęciach bylo jak w domu,taka nasza druga mama, nawet niektórym sierotowatym dzieciom wiązała buty w 3kl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o o o o o o o o o o o o o o o
U mojej siostrzenicy (teraz chodzi do 2 klasy) prawie od początku pierwszej któraś mama wpadła na pomysł koleżeńskich piątków. Normalnie zaczepiła jedną mamę i zaproponowała że co piątek inna mama będzie zabierać kilka dziewczynek do siebie po szkole a przed 19 mamy odbierają swoje pociechy. O ile się nie mylę dziewczynek jest 6 a piątki funkcjonują do dziś. I rodzice jedno popołudnie w miesiącu mają dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parara 2
Moja córka jest w 2 klasie i całą pierwszą "pracowałam"nad zacieśnieniem jej kontaktów z grupą.Córka przyszła do klasy solo,a inne dzieci już znały się z przedszkola,przyszły od razu z koleżanką do ławki itd..Po pierwsze staram się,żeby była zawsze przygotowana do lekcji (odpada stres przed samymi lekcjami),żeby była dobrze ubrana(i dobrze się czuła w tym co ma).Nie są to jakieś markowe ciuchy,ale np:był w klasie sezon na "dżins"(miała ..),na hello kity(miała bluzkę),petshopy(miała piórnik )itp.Po drugie -zawsze chodzimy na imprezki urodzinowe(udzielamy się towarzysko:) ).Sami zorganizowaliśmy imprezkę w sali zabaw(nie jest to duży koszt-15 -20zł od dziecka za 2godz zabawy+jakieś przekąski,picie..)I wciąż tej koleżanki nie było choć dużo było dzieci miłych,przychylnych.Teraz w drugiej klasie dzieciaki wciąż się"tasują".Córka już ma trzecią "najlepszą przyjaciółkę",a z poprzednimi dwoma wciąż się bardzo lubią tylko już nie siedzą ze sobą .Poznałam też więcej mam i okazało się,że mimo iż dzieciaki miały "kogoś w ławce"też czuły się samotne i skarżyły się na brak przyjaciół.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parara 2
Czasem dawałam córce jakieś drobne podzielne smakołyki(paluszki,drobne cukiereczki,hitem okazały się kabanosy drobno pokrojone(? :D )Córka miała prikaz obczęstować wszystkich.Nie było to przekupstwo(za cienka waluta;) )tylko pretekst do nawiązania kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×