Obojetnosc?Czy jednak walczyc o te znajomosc?Prosze o rady

Witam wszystkich. Moj problem wyglada nastepujaco- poklocilam sie wczoraj z chlopakiem,juz nie moim(skonczylo sie jakis czas temu),nie ubolewam nad tym ajkos bardzo,bo z gory wiedzialam ze ten zwiazek nie ma przyszlosci i generalnie skonczyl sie przeze mnie,przez moja zazdrosc,czepianie sie itp itd.Nie istotne juz.Wczoraj,pod wplywem alko powiedzial mi wiele przykrych slow ,ktore teraz mi siedza w glowie nie moge o nich zapomniec...Gdyby nie doszlo do tej klotni teraz pewnie siedzielibysmy razem ogladajac film,smiejac sie itp.No ale stalo sie.W dzien sie z nim widzialam ,chwilka rozmowy,widzialam ,ze chyba mu glupio,ze czuje sie nie zrecznie,ze probuje zagadywac ,natomiast ja obojetnie,Sniadania z nim nie zjadlam-zazwyczaj jedlismy razem,dzis odmowilam,wolalam zjesc sama po tym co wczoraj uslyszalam. Bylam tylko po swoje rzeczy,bo troszke u niego pomieszkiwalam i wyszlam.Zadne czy sie zobaczymy,co bede robic wieczor,ja rowniez nie pytalam.Teraz siedze i zaczynam myslec...ciekawa jestem co robi..czy w ogole mysli..Ech durna baba ze mnie.On rowniez milczy,zadnych esow,nie dzwoni,nic.Ok.Zastanawiam sie tylko jak waszym zdaniem dalej to bedzie wygladac?Czy jest w ogole szansa na stworzenie normalnej znajomosci na ktorej mi (jemu podobno rowniez)zalezy.Czy dac sobie jednak spokoj i zajac sie soba..byc obojetna jesli zadzwoni kiedykolwiek,czy napisze eska?Juz nie wiem co robic..z jednej strony cos mi mowi by olewac,nie ugiac sie w razie jego jakis zagadywanek itp..a zdrugiej strony wciaz wierze,ze moze uda sie nam wrocic do normalnej znajomosci,ktora kiedys byla miedzy nami...:( Ja tym razem nie zrobie 1-szego kroku..O nie.

up up...

czemu mi nikt nie odpisze nic..Z dlugi tekst ,czy zbyt nudny??

No kurwa, nie jesteście razem ale jecie razem śniadania i razem spędzacie czas? Dobrze że cię olał, ja bym nie potrafił być z dawną miłością i z nią nie być. Czego od niego chcesz ty głupia pipo?

co tak ostro na mnie najezdzasz???zly dzien i sie trzeba wyzyc na kims,nie?Mam nadzieje,ze ci ulzylo kutasie:)