Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wykorzystana...

wykorzystana

Polecane posty

Gość Wykorzystana...

Byl przyjacielem...potem wiecej niz przyjacielem, mimo iz nie powinien gdyz mam meza, a teraz okazal sie samolubnym chamem...Maz wybaczyl...sama sobie nie moge wybaczyc ze bylam az tak slepa i glupia...Niestety to jak mnie potraktowal wciaz boli....dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saz
bo dałaś się wykorzystać :-( tak jak e temacie niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wykorzystana...
Chcialabym go skrzywdzic tak jak on skrzywdzil mnie...Ni epozwolil mi odejsc gdy ja chcialam skonczyc znajomosc, pozniej mial problemy i nie chcialam go zostawic w ciezkiej sytuacji...a jak tylko stanal na swoich nogach to znajomosc ze mna juz mu nie byla potrzebna...za to z innymi tak...a ja myslalm nawet o rozwodzie z mezem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wykorzystana...
co zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
moja Droga , zamiast myslenia o zemscie , skup sie na mezu, swojej rodzinie. Jesli szczerze zalujesz tego, jesli maz wybaczyl Ci , to wynagrodz mu to. Badz dobra dla meza w dwojnasob. Zapomnij o tamtym , raz mozna popelnic blad.Wiecej to juz glupota. Nauka jest czesto bolesna.I tak to potraktuj na przyszlosc. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wykorzystana...
Mojemu mezowi wynagradzam...mimo ze to on w czesci jest odpowiedzialnty za to co sie stalo....Obydwoje pracujemy nad naszym zwiazkiem. Pierwszy raz w zyciu taki blad popelnilam i obiecalam sobie ze juz tak sie nie stanie...Tamten po prostu wykorzystal mnie w kazdy mozliwy sposob..a bol caly czas jest...nie chce juz miec niz nic wspolnego...chce zapomniec o kazdej chwili spedzonej razem...Ciezko mi byc teraz tak zupelnie szczesliwa z mezem mimo ze niczego teraz wiecej nie chce...i Wiem jak wiele malo co stracilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
nie ma czegos takiego , jak wina drugiej osoby , ze zdradzamy. To jest tylko i wylacznie decyzja zdradzacza.Problemy nie rozwiazuje sie ta droga.Jesli nie uswiadomisz sobie tego, nigdy nie podniesiesz sie z tego . Dobrze , ze pracujecie nad zwiazkiem.Zycze powodzenia. Ale odradzam jakiekolwiek zemsty.Nie odetniesz wtedy emocji, bedzie to za Toba sie ciagnelo.Po co? Masz zapomniec przeciez. Wymarz tego czlowieka z mysli, serca. Zemste odpusc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wykorzystana...
Tylko jak go wymazac...z mysli i serca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wykorzystana...
Nie chodzilo mi o zemste...raczej zeby mu powiedziec jak bardzo mnie zranil, jak wykorzystal zaufanie i moja pomoc...i te wszytskie bzdury ktore mi powiedzial i w ktore uwierzylam...nie wiem dlaczego taka potrzebe czuje zeby mu powiedziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potwornie mi zimno
Dziewczyno :D :D :D :D :D Nie no muszę, chociaz powinnam tu komuś przegryżć aortę ... w dniu w którym facet wykorzystuje twoja słabośc wiesz już wszystko co wiedziec powinnaś :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
kochana , gdybym ja znala recepte na takie bolaczki, bylabym bardzo bogata kobieta sprzedajac poradniki :-P Mysle , ze nalezy kazda naplywajaca mysl odpedzac poprzez sluchanie muzyki, czytanie ksiazki, sprzatanie, cwiczenia do utraty tchu. Mozna wyjsc na spacer z mezem, przyjaciolka, dzieckiem, pojsc na basen.Generalnie wypedzac mysli poprzez zajecie sie czymkolwiek. A na noc proponuje 30 mimut gimnastyki do spocenia sie.Kapiel, seks z mezem i spanie w jego objeciach. Po pol roku -zapomisz jak sie postrasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to sie nazywa klasyczne niedopsawoanie - ty chcialas dl;a niego "wszystko" a on ciebie jak zabawke zawsze ktoras ze stron jest bardziej zaangazowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
po co chcesz mu to mowic? Do cholery zamknij ten rozdzial, nie rozgrzebuj go jak kura pazurem. Tamto jest przeszloscia, na dodatek niechlubna. Opamietaj sie i skoncz z tymi zalami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wykorzystana...
dziekuje za rady... ja bardzo probuje zapomnac..pozbylam sie wszystkiego co z nim mi sie kojarzy...na ile sie dalo...poznalam go w pracy, na szczescie on juz tam nie pracuje...ogolnie sobie radze dobrze, tylko od czasu do czasu jak zobacze cos co mi sie z nim kojarzy to mnie to wszystko z nowu dopada...dodatkowo duze stresy w pracy i jeszcze studia...Niby 28 lat mam a tak glupio uwierzylam we wszystko co mowil...i ciezko mi uwierzyc ze to wszytsko tylko piekne klamstewka byly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
potraktuj to , jak bolesna nauczke.Wazne , bys na przyszlosc byla lojalna i wierna zona. Problemy nie raz jeszcze sie zdarza, ale zawsze miej w glowie co mozna stracic. Gra nie warta swieczki. Nie obwiniaj juz sie.Stalo sie. Zapomnisz , jesli bedziesz nad tym pracowac tak , jak Ci radzilam. Uda Ci sie. Musze juz uciekac spac. Zycze Ci milej nocy, wtul sie w ramiona meza i jesli go kochasz -powiedz mu to. Czy bedzie dobrze zalezy od Ciebie. Cieplutko sciskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozwiane złudzenia
Po prostu jesteś zawiedziona że się okazał wrednym chamem a nie księciem. I tego jest ci najbardziej żal po tym "romansie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wykorzystana...
dziekuje za Twoje dobre slowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihi, ale kobieto, co Cię tak naprawdę boli ? To, że będąc mężatką, zdradziłaś męża i mąż Ci wybaczył, czy też to, że ów "przyjaciel, kopnął Cię w dupsko bo wciąż byłaś i jesteś mężatką ? "Przyjaciel" potraktował Cię moim zdaniem tak, jak na to zasłużyłaś. Cóż bowiem po kobiecie, którą muszą się dzielić dwaj mężczyźni i żaden z nich nie ma jej na wyłączność ? Aha i nie dorabiaj sobie ideologii, że ten "przyjaciel" Cię skrzywdził. To Ty i tylko Ty skrzywdziłaś z rozmysłem swój związek z mężem i dałaś dupy na całej linii. Swoją drogą podziwiam, że można z takim zaangażowaniem jak Ty to robisz, pisać o tym w internecie i jeszcze mieć nadzieję, że ktoś Ci przyklaśnie. Patologia ! Patologia dlatego, że takie kobiety, jak Ty, nigdy nie powinny wychodzić za mąż. Baluj do starości, jak nie znasz innej rozrywki, ale nie krzywdź nikogo przy tym. I jeszcze - skoro nie dbałaś o swój związek wcześniej, nie wyjaśniałaś na bieżąco wszystkich niepokojących spraw, nie potrafiłaś rozmawiać o problemach, nie dawałaś nic w zamian swojemu mężowi, no i wyraźnie widać, że to Ty chciałaś być najważniejsza. Moim zdaniem nie dojrzałaś, jesteś jak rozkapryszone dziecko, któremu odebrano zabawkę. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wykorzystana...
nie znasz calej sytaucji a sie wypowiadasz...nie przyszlo Ci do glowy ze to ja sie staralam o zwiazek a maz nie, i pojawil sie ktos kto najpierw mi bardzo pomagal w pracy a potem nie tylko w pracy...O tym jak boli ze skrzywdzilam meza nie bede pisac...bo to jest cos czego sobie nigdy nie wybacze...Maz zaniedbywal malzenstwo a ja bylam po prostu glupia i naiwna i uleglam pieknym slowkom kogos innego...dostalam to czego maz nie dawal...Niestey cena ktora za to zaplacilam nie byla warta ani sekundy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozwiane złudzenia
Ale powiedz co dokładnie jak twierdzisz straciłaś? Raczej zyskałaś. 1. Małżeństwo - prawdopodobnie uratowane przez Twój wyskok - wiesz jak feniks z popiołów... itp. 2. Życiowe doświadczenie - już nigdy nie uwierzysz innemu gamoniowi 3. ... wpisz sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona jest zla, ze gosc ja olal
i tyle widac, ze jest egoistka najbardziej przezywa, ze ja oszukal, ze ja oklamal, maz i jej oszustwo to kwestia drugorzedna :) nie przejmuje sie tym ,az tak bardzo A tak przynajmniej wnioskuje z wpisow ps, co do zdrady - nie zawsze to tylko decyzja zdradzacza Ja z mezem nie chce sie rozstawac, bo na codzien dobrze mi sie z nim zyje, to dobry i zaradny czlowiek Ma slabosc jedna panienki ... poczatkowo jak nakrywalam go na rozmowach, smsach, mailach to plakalam, krzyczalam itd po jakims czasei stracilam zludzenia co do tego, ze to sie zmieni Jest slaby, nie wiem, czy przekracza granice Mysle, ze raczej nie Ale reki nie dam sobie uciac Wskutek tego nie wierze juz w taka "prawdziwa" milosc z bajki Zwiazek to uklad, umowa, kompormis I zaczelam sama dla podniesienia swojej samooceny flirtowac z pewnym facetem, rozmawiamy przez internet, raz sie ostatnio spotklalismy, akurat zawodowo. On ma zone, ja meza. Nie planuje z nim nie wiadomo czego, ale flirtu sobie nie odmowie dla wlasnej przyjemnosci :) i czuje sie usprawiedliwiona, bo nastepnym razem jak w gg meza znajde kolejna rozmowe z ktoras z jego eks albo z nowa kolezanka to nie bedzie az tak bardzo bolec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×