Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

artur116

moja siostra jest w dolku

Polecane posty

Dodaje ten topik poniewaz juz sam nie wiem jak jej pomoc. Moja mlodsza o 4 lata ode mnie siostra ,ma 17 lat dlugo pisala z takim 21-letnim facetem przez internet i uzaleznial sie od niego jak sie okazalo.Ostatnio juz niby opstatecznie pzoegnala sie z nim ,on wiedzial co sie z nia dzieje. Widze,ze bardzo opuscila sie w nauce, czyta strony o samobojstwie , ucieka sie w alkohol , jest nerwowa ,czesto sie zamysla , nie byla taka wczesniej.Kiedys przez niego klula sie igla. Powiedzcie mi jak mam jej pomoc, widze,ze nie radzi sobie z tym ,ze juz nie mzoe z nim pisac.Olewa wiele spraw , czesto placze. I kiedys powiedziala mi takie zdanie: chcialabym umrzec ,bo nie mam sily a chcialabym zeby on wiedzial ze mnir skrzywdzil . Bardzo martwie sie o nia ,mzoe to depresja? co robic? ona cierpi a ja jestem bezradny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochała się w literkach, w postaci nierealnej, stworzonej przez internautę, który może nawet nie zdawał sobie sprawy, że może ją tak bardzo zranić. :( Spróbuj jej to wytłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszcze ze przy innych udaje ze jest okej i jest optymistka jak zawsze ale wiem ze bardzo cierpi w glebi duszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ona zdjae soibe z tego sprawe ,bo ostatnio rozmawialismy i sama mowila : jeju ale jestem kretynka , czuje sie jak szmata,jak zero ,zeby tak sie zaangazowac w cos czego nie bylo , zal mi samej siebie . I pierwszy raz jej sie cos takiego przytrafilo,to silna dziewczyna,ale obiawiam sie to ze to wszyskto przerasta ja , zaczela nawet w domu podpijac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zezowata baba
porozmawiaj z matką i wyślijcie ją do psychologa na szczęście jest niepełnoletnia i jeszcze możecie jej pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może chociaż czasami wciągnij ją do swojego towarzystwa, realnego, normalnego. Jej tęsknota za tym pisaniem będzie coraz słabsza, ale pod warunkiem, że zajmie się czymś jej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ze problem jest taki ze ona nie chce zn ikim obcym o tym rozmawiac bo sie wstydzi , a jesli chodzi o towarzystwo to ona sie spotyka z ludzmi ze swojego grona i czesto udziela sie towarzysko , ale to i tak nie daje jej zapomniec , oan ciagle ma go w pamieci ,to juz trwa rok ,bo rok temu napisal do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L-nora
musi to przegadać - i chyba najlepiej z dobrym psychologiem. Są ludzie-narkotyki i trudno się od nich uwolnić. Ale to nie jest niemozliwe .. Tłucz jej do głowy, że NIE MA POWODU DO WSTYDU.. jak zrozumie jest szansa że coś drgnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wlasnie ona nie chce a jest uparta , widze ze probuje sie trzyamc ale ciezko jej jest ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny z Ciebie brat :)
Powiem tak: znam ten ból. Jej się wydaje, że jest głupia i nic nie warta, skoro ktoś mógł to jej zrobić. Głupia, że dała się omotać. Nic nie warta, bo potraktował pewnie jak szmatę. Twoje zadanie to pomóc jej odbudować jej poczucie wartości. Wtedy będzie wiedziała, że ten śmieć nie zasłużył na to, żeby dalej mącić jej w życiu. Że na takie gówno nie ma co nawet spluwać, bo jej czas jest na to zbyt cenny, a co dopiero się ciąć czy upijać. Ja miałam to szczęście, że cierpiałam całe 5 minut, choć straciłam 2,5 roku i dziesiątki tysięcy zł. Głupie myśli się pojawiały, ale ucinałam je w zarodku - ja byłam w porządku, nawet o wiele więcej, a to druga strona jest śmieciem, chwastem. Psycholog na pewno mógłby pomóc, a doraźnie warto zacząć od psychiatry, bo całkiem prawdopodobne, że to depresja. Leczenie farmakologiczne jest proste i skuteczne (a jak lekarz powie, że z lekami nie wolno pić, to może usłucha autorytetu). Po kilku tygodniach człowiek zupełnie inaczej się czuje, naprawdę nie ma co się zastanawiać, po to są leki, żeby sobie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ze wlasnie ona nie chce zeby rodzice wiedzieli i tu jest problem i ona chce sobie poradzic z tym sama ale nie wiem czy da rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny z Ciebie brat :)
Ty jesteś pełnoletni - może Ty możesz z nią pójść (nie wiem, czy koniecznie musi być rodzic)? Psychiatra nie wyciąga zresztą powodów depresji, tylko stwierdza, czy objawy na nią wskazują i prowadzi ewentualne leczenie farmakologiczne. Od rozmowy o sytuacji jest psycholog-psychoterapeuta. Więc do psychiatry można w zasadzie iść, mówiąc, że ma się doła, ale samemu nie zna się przyczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L-nora
idź ty z nią, jako dorosły.. nie powinna zostac z tym sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L-nora
nie mozna zalatwic tego bez psychologa? Można, ale psycholog czy nawet psychiatra mogą to zrobić profesjonalnie. A ty nie - i czasami będzie więcej szkody niż pozytku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny z Ciebie brat :)
Nikt poza lekarzem nie stwierdzi, czy da się z tego wyjść samodzielnie. Ale miej na uwadze, że nieleczona depresja się pogłębia, ponadto im dłużej nieleczona, tym wyleczyć ją trudniej (mózg "przestawia się" na taki sposób funkcjonowania). Spytaj siostry, czego tak się boi w wizycie u lekarza - może jesteś w stanie rozwiać lub zmniejszyć jakoś jej obawy. Co do wstydu - psychiatrzy i psycholodzy nie takie rzeczy widzieli. Depresja nie powoduje, że jest się "nienormalnym" - po prostu ma się stale mocno obniżony nastrój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobc cos i to szybko ! moja kuzynka miala kolezanke,ktora tez byla wt akiej sytuacji i wkoncu po dluzszym straszeniu innych powiesila sie chociaz nikt nie wierzyl ze to zrobi ... uzaleznienie niszczy czlowieka , musisz jej pomoc,bo ten facet pewnie nie zdaje sobie sprawy co zrobi l i co przez niego ta dziewczyna przezywa a ona ma dopiero 17 lat , jesli nic sie z tym nie zrobi onamoze chciec zrobic glupote;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie ja tutaj chyab niewiele pom oge. wczoraj siedzialy dlugo z kolezanka potem psozla o 3 w nocy a ona slyszalem ze znowu plakala , placze przy kazdej okazji kiedy nikt nie patrzy. a dzisiaj przychodze do domu i widze ze stoi butelka z nalewka ,pila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5474575878
pusc jej film "Trust"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny z Ciebie brat :)
Na pewno sistra ma wątpliwości co do skuteczności, sensu leczenia. Wielu osobom wydaje się, że pójście do psychiatry to są jakieś wielkie mecyje, a leczenie to jakaś straszna procedura. To jest wizyta krótsza niż u rodzinnego z grypą, a całe leczenie sprowadza się do łykania regularnie jednej tabletki. Mówię to z punktu widzenia osoby, która z takiego leczenia skorzystała - są same plusy. Po tabletach zasypia się bez trudu i wstaje o stałej porze (regulują cykl snu i czuwania) i ma się energię do normalnego życia. Nie jest się ogłupiałym, w ogóle nie ma żadnych dziwnych odczuć. Po prostu nie chce się już beczeć i ma się energię, żeby wstać i funkcjonować. Co do sprawności intelektualnej, to jest tylko lepiej, bo jak człowiek się rozkleja, to i tak na niczym nie może się skupić. Myśli się i czuje normalnie, to w żaden sposób nie ingeruje w osobowość. Nie ma w ogóle możliwości zauważenia przez innych, że się coś bierze. Skutki uboczne - bywa, że pierwszy lek nie zadziała, jest ich wiele, więc trzeba dobierać metodą prób i błędów. Nie można się zniechęcać, to jest normalne. Ja zmieniałam raz, bo na pierwszy okazałam się uczulona. Całe skutki uboczne, jakie miałam, to... dreszcze, od czasu do czasu, kilka razy w tygodniu taki nagły dreszcz po plecach. To wszystko. Naprawdę warto pójść do lekarza - przecież nie ma nic do stracenia, można tylko zyskać, a tak traci się czas na siedzenie w dołku. Nie ma żadnego powodu, dla którego warto byłoby odkładać lub rezygnować z takiej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×