Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jak ja się cieszę...

Jak jak się cieszę - wiem że to okropne ale taka jest prawda.

Polecane posty

Gość Jak ja się cieszę...

Cieszę się że nie musze się zajmować córką. Tzn, rano ja budzę i ubieram - a potem Mąż zawozi ja do Niani. Ide do pracy. Dziecko mam dopiero po 17tej. Wystarcza mi ze musze sie nieą zajmować 4 godzinki. Wystarczająco się nia nacieszę. Najgorsze są weekendy. Mam ją cały dzień. Jeszcze w sobote to jest dobrze, bo sa zawsze jacyś goście i Mąz jest w domu, ale w niedziele jestem sama z córką i mam dość - i nie moge doczekać sie az w poniedziałek pójde do mojej spokojnej-zawsze na wszystko mam czas-pracy. Czy tylko ja tak mam czy jest nas wiecej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani GINEKOLOG
jestes okrutna matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmaammaammaa
A depresji nie masz? powaznie pytam. Ja czasami miewam takie chwile, że jestem dziećmi zmęczona, ale nie cieszę się, kiedy ktoś inny się nimi zajmuje. Mimo wszystko wolę sama ile się da. A 4 godziny dziennie dla mnie to mało. Mam często żal do siebie, że więcej nie umiem tego czasu wygospodarować dla dzieci, czasem z powodu zmęczenia, albo obowiązków domowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura26
Jejku, a czemu tak nie lubisz być z córką?ile mała ma?to raczej nienormalne.Ja też się cieszę,że mam pracę,ale nie moge się doczekac kiedy tylko weekend by być z nią non stop!!kocham ją nad życie,ona mnie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak ja się cieszę...
Depresje? Depresje miałam - dośc powazną - może jeszcze mam.... myślałam, że jak wróce do pracy to będzie lepiej - było, ale tylko chwile - teraz jak pomysle o nadchodzącej niedzieli to zaczynam kombinowac gdzie tu z nią pojechać, żeby nie być z nią sama... Córka ma półtora roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, ja w pracy mam wyrzuty sumienia jak musze małego zostawić w domu i po pracy pędze na złamanie karku do domu, najgorzej mam po weekendzie, moze niektóre osoby tak mają jak ty autorko i nie jest to nic nienormalnego, nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak ja się cieszę...
wiosenna mama - kiedy jestem z nia sama mam wrażenie, że Ona chce cały czas się bawić- ale ze mną - nie sama. Córka bardzo lubi bawić sie w swoim pokoju - ale jesli ktos tam siedzi - bo sama to nie... wystarczy tylko usiąśc, nawet sie nie bawic - a jest szczesliwa. Kiedy chce cos zrobic w kuchni uwiesza mi sie nogi, albo koniecznie chce na ręce... Podobno mam grzeczne dziecko, ktore nie płacze bez powodu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potulanka
Hej, W sumie to Ci się nie dziwię, tzn. może trochę. Sama nie jesteś to normalne, że przy wychowywaniu dziecka brakuje nam czasu dla siebie i mamy wszystkiego dosyć. Chwila dla siebie też nam się należy. Sama nie jesteś inni też mają podobne problemy. Myślę, że jeśli masz problem z opieką nad swoją córką to powinnaś pogadać z mężem tak szczerze i na spokojnie. No i zadbać o czas dla siebie dla siebie i męża itd. Ostatnio czytałam jak sobie radzić w podobnych sytuacjach, zajrzyj tu http://witalnamama.pl/pl/jestesmy-mamafakty/9 zapewne znajdziesz coś ciekawego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale nie ma cie przy niej calymi dniami to sie nie dziwie ze chce zbeys z nią byla. A nie mzoesz przyniesc jej zabawek do salonu, włączyć tb albo laptopa, albo wziac ksiazke i poczytac a niech ona się bawi? Chwilę się pobawicie potem ona znów sama i wam dzien minie. Przenieście się na dzien do duzego pokoju. Poprzynoś jej zabawki, rozlóz koc na dywanie (zróbcie "piknik"). Jeszcze malutka jest to się nie dziwię ze nie chce być sama i dlugo się sama nie bawi. Za jakieś 1,5-2 lata zobaczysz ze bedzi4e wszystko wyglądało zupelnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura26
strasznie żal mi twojego dziecka-moja robi identycznie,że zawsze muszę być ja obok,to wtedy się bawi,gdzie tylko się ruszę leci za mną,ale ja to rozumiem,wiem,ze pędzi za mną bo chce ze mną być ,a tym samym kocha mnie,nie wyobraża sobie być beze mnie.Zawsze ją biorę,poświęcam jej cały czas poza pracą,wszystko robie praktycznie w domu a ona jest ze mną.Nie rozumiem dlaczego ty z nią nie chcesz być?kurcze!to nie normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak ja się cieszę...
Mówiłam Męzowi - ale On jest prosty chłop - nie rozumie. Raz na miesiąc chodze do kina - to jest mój czas dla siebie. A tak to wracam szybko do domu, zeby chodziaz miec te 30 minut BEZ CÓRKI na przygotowanie dla nas wszystkich obiadu - a nie ze wisi mi kolo nogi albo trzeba zerkac czy czegos nie psuje.... Ja sie chyba nie nadaje na Matke Małego dziecka. Wole takie co powie: jestem głodna, albo ide spać. A nie ze trzeba wieczorem je usypiac. Wczoraj usypianie wygladało tak ze do 24 walczyłam zeby zasneło. Musiało ja cos bolec. Ja z nią walczyłam a Mąz sobie spał.- a mnie szlak trafia ze Ona nie śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhjgbhj
Fakt,że dzieci w tym wieku są absorbujące,ale...Mam nadzieję,że chociaż niania jest taką "z powołania".Lepiej z kreatywną ciepłą nianią,niż opędzającą się,bez pomysłu matką-takie jest moje zdanie.Tylko za często tych niań nie zmieniaj -dziecko musi mieć kogoś do kochania.(Przeczytaj sobie "Nianię w Nowym Jorku".)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potulanka
„wiosenna mama No ale nie ma cie przy niej calymi dniami to sie nie dziwie ze chce zbeys z nią byla. A nie mzoesz przyniesc jej zabawek do salonu, włączyć tb albo laptopa, albo wziac ksiazke i poczytac a niech ona się bawi? Chwilę się pobawicie potem ona znów sama i wam dzien minie. Przenieście się na dzien do duzego pokoju. Poprzynoś jej zabawki, rozlóz koc na dywanie (zróbcie "piknik"). Jeszcze malutka jest to się nie dziwię ze nie chce być sama i dlugo się sama nie bawi. Za jakieś 1,5-2 lata zobaczysz ze bedzi4e wszystko wyglądało zupelnie inaczej. M K K http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8c5b5d5b9 5860681.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5377d6e92 b142209.html dokładnie tak, proponuję zabrać małą tam gdzie potrzebujesz być, może niech się bawi przy Tobie, widocznie potrzebuje bliskości, powiedz żeby brała zabawki i bierz ją ze sobą, baw się z nią a jednocześnie rób to co masz robić, musisz nauczyć się godzić wszystko to jednocześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez małego sama usypiam i też wczoraj walczyłam, zasnął ok 23.30 moze musimy przeczekac jakoś ten czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhjgbhj
"Musiało ja cos bolec.a mnie szlak trafia ze Ona nie śpi.":(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak ja się cieszę...
wiosenna mama: Ona ma zanawki i w salonie, i w swoim pokoju a nawet w naszej sypialni. Dlaczego wszystko sie sprowadza do tego: że jakos dzień minie... i tak w kółko. Ja bym chciała cieszyc sie kazdym dniem i chciałabym kłaść sie spać z poczuciem, ze jestem szczesliwa - a powinnam , bo zdaje sobie sprawe ze nie mam powodów do narzekań - ale cos siedzi we mnie, takie jakies negatywne uczucia czy cos takiego ktore powodują, że córka mnie męczy a nie sprawia radośc.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy w swoim tempie....\
bardzo smutne Ja szłam do pracy i tęskniłam ogromnie za synkiem teraz jestem cały czas w domu od 5 miesięcy i staram się wykorzystać każdą chwilę by być z synem bo od stycznia do pracy ruszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potulanka
„Jak ja się cieszę... Mówiłam Męzowi - ale On jest prosty chłop - nie rozumie. Raz na miesiąc chodze do kina - to jest mój czas dla siebie. A tak to wracam szybko do domu, zeby chodziaz miec te 30 minut BEZ CÓRKI na przygotowanie dla nas wszystkich obiadu - a nie ze wisi mi kolo nogi albo trzeba zerkac czy czegos nie psuje.... Ja sie chyba nie nadaje na Matke Małego dziecka. Wole takie co powie: jestem głodna, albo ide spać. A nie ze trzeba wieczorem je usypiac. Wczoraj usypianie wygladało tak ze do 24 walczyłam zeby zasneło. Musiało ja cos bolec. Ja z nią walczyłam a Mąz sobie spał.- a mnie szlak trafia ze Ona nie śpi. Jeżeli tak to wygląda to sprawa jest bardziej skomplikowana. Przede wszystkim porozmawiaj z mężem wprost, poproś go o pomoc. Jeżeli ją coś boli to ponoś ją na rękach itp. Sprawdź co to może być, nie powinnaś lekceważyć takich rzeczy. Jeśli zupełnie sobie nie radzisz z małym dzieckiem to warto poprosił o pomoc kogoś z rodziny. Masz kogoś kto mógłby Ci pomóc (siostra, mama, teściowa, koleżanka)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak ja się cieszę...
Wiem, wiem co o mnie myslicie. Mam naprawde piekną, zdrową, uroczą, grzeczną córeczke - i naprawde sobie nie radze z uczuciami. Tzn, płakac mi sie chce jak sobie uświadamiam to wszystko co tu napisałam..... Wczoraj najpierw byłam wsciekła ze nie chce zasnąc jak zawsze. potem płakac mi sie chciało jak zobaczyłam jej zmeczona oczka od płaczu. Potem znów sie wsciekałam ze nie spi, no bo ile można.... A co do zabaw z córką - to czesto jej mówie: a idz po lale, a idz po piłe, a idz po pieska - i tak w kółko - do znudzenia... az nudne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak ja się cieszę...
"Jeżeli tak to wygląda to sprawa jest bardziej skomplikowana. Przede wszystkim porozmawiaj z mężem wprost, poproś go o pomoc. Jeżeli ją coś boli to ponoś ją na rękach itp. Sprawdź co to może być, nie powinnaś lekceważyć takich rzeczy. Jeśli zupełnie sobie nie radzisz z małym dzieckiem to warto poprosił o pomoc kogoś z rodziny. Masz kogoś kto mógłby Ci pomóc (siostra, mama, teściowa, koleżanka)?" Mąż duzo pomaga - tylko wczoraj poszedł spac, bo dzis wyjezdzał w delegacje - więc lepiej, żeby był wypoczety jak prowadzi. Mam świetnego Męża tylko ze jest taki prosty (nie głupi) tylko takie rzeczy jak depresja sa dla niego nie zrozumiałe. Córeczka miała problem z zatwardzeniem - pozniej sie wyjasniło. Radze sobie, ale dzis przez to ze jestem niewyspana znowu naszły mnie czarne mysli.... znowu te negatywne uczucia - a juz myślałam, że to jest za mną... ze juz po wszystkim, ze bede normalna.... jak wszystkie matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co siedzic w domu z dzieckiem ja mam coreczke 19 miesieczna i czasami daje mi tez popalic bo caly dom mam na glowie ale wazna jest organizacja.Wychodze z mała z domu na plac zabaw tam niunia bawi sie z innymi dziecmi a ja gadam z kolezankami wymieniami sie radami,plotkujemy i ogolnie jest fajnie.Mala sie troche zmeczy i zasypia mi popoludniu to mam 2 godzinki wolne na obiad i sprzatanie zajmuje mi to godzinke a potem czas dla siebie.Uwielbiam zabawy z corka codziennie widze jak szybko sie rozwija,nowe slowa jakis zabawy i nie wyobrazam sobie zeby moj facet zajmowal sie dzieckiem.Zrobisz z dziecka kaleke emocjonalna poniewaz nie ma ono stabilizacji uczuciowej jednak to mama jest dla maluszka najwazniejsza.Spedz dzien z dzieckim aktywnie zapewnij sobie i dziecku atrakcje pokaz jej ze ja kochasz male dzieci nie gryza i sa tak slodkie ze chocbym nie wiem jak byla zmeczona moja corka jest najwazniejsza i dla niej jestem w stanie zrobic wszystko i pamietaj ze dawanie milosci i czulosci dziecku kiedys zaprocentuje.Chyba nie chcesz miec zlych relacji z corka jak podrosnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potulanka
„Mąż duzo pomaga - tylko wczoraj poszedł spac, bo dzis wyjezdzał w delegacje - więc lepiej, żeby był wypoczety jak prowadzi. Mam świetnego Męża tylko ze jest taki prosty (nie głupi) tylko takie rzeczy jak depresja sa dla niego nie zrozumiałe. Córeczka miała problem z zatwardzeniem - pozniej sie wyjasniło. Radze sobie, ale dzis przez to ze jestem niewyspana znowu naszły mnie czarne mysli.... znowu te negatywne uczucia - a juz myślałam, że to jest za mną... ze juz po wszystkim, ze bede normalna.... jak wszystkie matki. Kurczę, gorsze chwile i dni ma każda z nas, nie załamuj się tak od razu, krzywdy swojemu dziecku nie robisz więc wyrodną matką nie jesteś. Co do depresji, to jeśli tak bardzo Cię to męczy to powinnaś poprosić o pomoc specjalistę bez względu co myśli o tym twój mąż, miej na uwadze dobro córki i swoje przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak ja się cieszę...
Potulanka - dziękuję CYTAT: Po co siedzic w domu z dzieckiem ja mam coreczke 19 miesieczna i czasami daje mi tez popalic bo caly dom mam na glowie ale wazna jest organizacja.Wychodze z mała z domu na plac zabaw tam niunia bawi sie z innymi dziecmi a ja gadam z kolezankami wymieniami sie radami,plotkujemy i ogolnie jest fajnie.Mala sie troche zmeczy i zasypia mi popoludniu to mam 2 godzinki wolne na obiad i sprzatanie zajmuje mi to godzinke a potem czas dla siebie.Uwielbiam zabawy z corka codziennie widze jak szybko sie rozwija,nowe slowa jakis zabawy i nie wyobrazam sobie zeby moj facet zajmowal sie dzieckiem.Zrobisz z dziecka kaleke emocjonalna poniewaz nie ma ono stabilizacji uczuciowej jednak to mama jest dla maluszka najwazniejsza.Spedz dzien z dzieckim aktywnie zapewnij sobie i dziecku atrakcje pokaz jej ze ja kochasz male dzieci nie gryza i sa tak slodkie ze chocbym nie wiem jak byla zmeczona moja corka jest najwazniejsza i dla niej jestem w stanie zrobic wszystko i pamietaj ze dawanie milosci i czulosci dziecku kiedys zaprocentuje.Chyba nie chcesz miec zlych relacji z corka jak podrosnie ? JA TEŻ SPEDZAM Z DZIECKIEM CZAS AKTYWNIE, moja córka tez spi 2h a ja wtedy szybko, szybko obiad albo kapiel itp itd. Tylko mnie to nie bawi. Takie zajmowanie sie nią. Przynajmniej dzisiaj. Codziennie to samo. Nawet pogadac nie mozna, bo nie umie jeszcze powiedziec. eh... wole wieksze dzieci. Obawiam sie ze wlasnie corka bedzie miala lepsze relacje z Męzem niz ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura26
dziewczyny ja też wczoraj walczyłam z małą do 22.30 az padłam na pysk i zacżełam się drzeć do męża by ją przejął.Usnęłam chyba w sekundę a mąż jeszcze z godzinę się z nią bawił na całego aż padła w sen.Niestety,nie jest łatwo ale kurcze,musimy jakoś dawać radę.Mnie maż często pomaga,nie mogę narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak ja się cieszę...
aha, a te zabawy z córką - to mnie nudzi. Moge usiąść z nia na dywaniku, bawic sie z nia klockami, ale w glowie wciąż nachodza mysli, że mogłabym zrobić to, to, to i to, a nie tak siedziec bez sensu z córka na dywanie.....marnotrastwo czasu. tak czuje czy to sie zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak ja się cieszę...
Wiecie, Mąz pomaga, ale jak jest jakis problem to niestety, ale tylko ja umiem jej pomóc. Kiedy Mąż usypiał córke to po 15 minutach przyszedł i mówi: ona cały czas płacze i nie zasnie. I w tym momencie było wiadomo, ze JA SIE MAM NIĄ ZAJĄĆ skoro Ona płacze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jklojklojklo
a powiedz - ty w ogole cieszylas sie ciaza, chcialas miec dziecko??? bo jak dla mnie to nie wiem po co ci ono bylo - chyba ze spadlo to na ciebie jak grom z jasnego nieba, i jak piszesz-mialas depresje poporodowa, i moze masz ja nadal, wg mnie tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ku.....................
Co za pech z taka matka zyc,biedne dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×