Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jak ja się cieszę...

Jak jak się cieszę - wiem że to okropne ale taka jest prawda.

Polecane posty

kochasz w ogole corke ? widocznie nie umiesz w imie milosci sie poswiecic. Przykre jest to co piszesz. Wychowywanie dzieci to zwloty i upadki nie zawsze bedzie dobrze ale tez nie dramatyzuj ze jest az tak okropnie.Skoro zaszlas w ciaze i swiadomie urodzilas dziecko to nie rozumiem dlaczego nie mozesz jej dac milosci?Pierwsze lata dziecka to najpiekniejszy czas w zyciu mamy.Dziecko kocha Cie bezinteresownie wystarczy dac jej troche uczuc i zapewnic wszystkie jego potrzeby. Wydaje mi sie ze jest Ci poprostu wygodniej dac corke do niani potem maz sie nia zajmuje a Ty ciagle maeudzisz.Nie stworzylas wiezi emocjonalnej miedzy Toba i dzieckim bo za malo z nia spedzasz czasu i dlatego wszystko wydaje Ci sie nudne.Sorry ale slomiany zapal to mozna miec w sporcie a nie w wychowaniu dziecka. Najlepiej zglos sie do jakiegos specjalisty bo robisz krzywde sobie i dziecku tylko Ty wiesz dlaczego tak sie dzieje a dziecka bedzie zadawalo sobie pytanie dlaczego mamusia mnie nie kocha? musisz zaczac robic cos z tym teraz bo pozniej albo Twoj stan sie pogorszy albo stracisz dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marilenka
Rozumiem Ciebie doskonale, trzeba sobie szczerze powiedzieć że dzieci to kłopot, tylko tyle że Ty masz odwagę żeby o tym mówić wprost, inne nie. Wcale nie jesteś złą matką, przecież się nią zajmujesz cztery godzny dziennie. A że nie przepadasz za wrzaskiem, szarpaniem i kupami to nic dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za pi da jedna
to ja ci autorko powiem tak - twoja corka moze miec wypadek albo guza mozgu i niedługo umrze- bedziesz sie z nią bawic czy nie?! zapytaj matek, ktore maja chore dziecko czy je zabawa ze swoimi dziecmi nudzi!!! i nie mowie o przeziebieniu tylko o uposledzeniu!! one by chcialy zeby corka za nimi wszedzie chodzila!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MARILENKA okey skoro dzieci to taka udreka i katorga dla niektorych to po sie na nie decydowac? Nie pasuje prosze bardzo oddaj dziecko do jakiejs kochajacej rodziny i po "kłopocie" jak sama stwierdziłas Jak bardzo trzeba byc egoista by tak myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jklojklojklo
dokladnie, zgadzam sie z amamarie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak ja się cieszę...
Ciąża była planowana, no bo skoro wyszłam za mąż to i dziecko wypadało by mieć. Mam 30 lat. Cieszyc sie ciążą? A można? Z czego sie cieszyc? Jesli chce sie miec dziecko to musisz byc w ciąży, ale zeby sie z niej cieszyc? KOCHAM CÓRKE. Jak pomysle ze miałaby sie jej dziać krzywda ze serce mnie boli i mam duszności .... Masz racje, moze mi wygodniej. moze rzeczywiscie. ale czy tak do końca o to tu chodzi. nie wiem. byłam u psychologa - tylko slucha i zada czasem jakies pytanie - jak ma mi to pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palalaka
Ty w ogóle chciałaś tego dziecka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak ja się cieszę...
Za 2,5h kończe prace i znowu musze wracac do domu. potem przyjedzie mąż z córką i zero czasu dla siebie. A musiałabym wyprac sobie ze 3 swetry bo czekaja od 2 tygodni w misce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest duzo psychologow i nie kazdy z powołania,nie pomógł ten to poszukaj innego bardziej doswiadczonego ,poszperaj w necie napewno cos znajdziesz sa tez poradnie rodzinne mozesz tam sie zgłosić. Widzisz kochasz córkę więc moze poprostu nie umiesz okazywac uczuć w sposób czuły i fizyczny dziecku. Przede wszystkim musisz zmienic nastawienie do zycia rodzinnego,nie traktuj tego jako obowiazek i katorge,ale jako cos miłego i przyjemnego.Pozytywne myslenie to podstawa.Slyszalas kiedys głosny smiech swojej coreczki? To jest w pewien sposob nagroda za Twoj trud wychowania.Nie ma nic piekniejszego niz zdrowe i usmiechniete dziecko i uwierz mi sa matki z chorymi dziecmi ktore 24 h na dobe sa z nimi i potrafia dostrzec szczescie i radosc w wychowaniu chociaz naprawde chyle czoła przed tymi mami bo to one maja ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palalaka
krwa... zrobić sobie dziecko bo tak wypada... psychiatra i to kliniczny cię czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak ja się cieszę...
Chciałam. Dziwne, nie? Ale ja nie wiedziałam na co sie piszę. Nie wiedziałam ze dziecko w nocy nie spi! Naprawde nie wiedziałam. nigdy nie miałam kontaktu z takimi małymi dziećmi. W rodzinie jak sie u kogos urodziło to były odwiedziny i tyle w temacie. Nie wiedziałam, że bedzie tak ciężko. Nie wiedziałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palalaka
dzieckiem półtora rocznym WYPADAŁO by się zająć teraz... nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wez corke ze soba do łazienki Ty bedziesz prała a malutka moze sie pochlapac troche w wodzie w innej miseczce.Zamiast szukac ciagle dziury w calym zacznij dostrzegac korzysci i bierz radosc z takich rzeczy.Niektore mamy maja wieksze problemy i daja sobie rade a mi sie wydaje ze jest Ci poprostu wygodnie tak jak jest i tyle.Serio zglos sie gdzies do lekarza bo to nie jest normalne by matka odrzucała swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj u7 mnie też moje sprawy trochę czekają i czasem wkurzam się i wykrzyczę do męża, że musze to i tamto zrób tak samo, pobaw sie z dzieckiem, za chwilę wypierz sobie jeden sweter, jutro drugi albo weź małą do łazienki i daj jej cos do zabawy w misce, a sama sobie upierz ja musze się czasem bardzo sprężać zagryzając zęby, bo przecież na dziecko krzyczeć nie będę, tylk oorganizuję mu w np. łazience coś tam do zbaawy, a sama piorę bywa też, ze i do toalety musze go zabrać, bo mi "wisi" przy kiecce, ale takie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak ja się cieszę...
ammarie - dziekuje. Narazie licze na to ze to jest po prostu jeden z tych gorszych dni i jutro znowu wszystko wroci do normy, bo córka zaśnie bez problemów, ze zje bez krzyku i bedzie grzeczna. Wtedy jest wszystko dobrze - ale kiedy pojawia sie jakis nieprzewidziany problem wtedy cos sie ze mna dzieje, ze mam dość. Mąż dziś sie nawet do mnie nie odzywa(nie pisze , nie dzwoni) po wczorajszej akcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak ja się cieszę...
ammarie, asiamt - ale jak wezme córke ze sobą zeby tez pochlapała sie w wodzie w misce to wiąże sie to z tym ze bede miała dwa dodatkowe zajecia: 1) sprzątanie łazienki, 2) przebieranie córki bo napewno bedzie po wszystkim mokra. Trzeba eliminowac takie rzeczy a nie podwajac sobie robote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weź sie w garśc a napewno sobie poradzisz.Poswiec wiecej czasu corce a mniej bedziesz miala zaskakujacych i stresowych sytuacji bo poznasz ja lepiej i bedziesz wiedziala jak reagowac. Zadbaj tez o jej kontakt z innymi dziecmi,chocby ten plac zabaw mala zyska kolezanke lub kolege a Ty mozesz poznac mame ktora boryka sie tez z ciezkimi chwilami i razem zawsze jakos raźniej.Wierze w Ciebie i myśle ze wszystko sie ułozy tylko musisz chciec i umiec prosic o pomoc bo sama nie dasz rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, wiem, ale ja nie pisze o chlapaniu daj jej jakieś np. kosmetyki, których nie uszkodzi i nie otworzy,a będzie sobie np. wrzucać do miski, czy wanny, a ty w między czasie jej będziesz podawać no niestety my sie tak soba zajmujemy i mały jak się nabawi z mamą siada później i zajmuje się swoimi zabawkami, tylk owarunek jest wybawić sie do woli z mamą, to później na troche mam spokój, a wtedy męczy też tatusia i tak w kółko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie musisz jej lac duzo wody a jak sie troche pochlapie to nic jej nie bedzie ;) podwin jej rekawki i moze sie nie zmoczy bardzo,potem wytrzesz mopem podloge i po sprawie,mala sie pobawi Ty upierzesz sweter. to sie nazywa KOMPROMIS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heeeh, matka na papierku i tyle.Daj jej za 15 lat przeczytac ten topik jesli jestes taka odwazna .Ja z moimi dziecmi baaardzo malo czasu spedzam ,ale nie podoba mi sie to, wszystko bym dala aby z nimi wiecej czasu spedzac niz te kilka godz na sam wieczor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jklojklojklo
ja powiem brutalniej: moim zdaniem idz do psychiatry, a nie do psychologa, mowie serio "wypadalo" miec dziecko??? i taka sie dziwi potem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, jak czytam Twoje posty to mam wrażenie, że ogólnie to życie Cię męczy i najchętniej leżałabyś na łóżku do góry brzuchem i nic nie robiła. A życie to niestety ciągła harówa ciągle coś jest do zrobienia. Być może wciąż depresję i powinnaś się udać do psychiatry na rozmowę i po leki. Przykre jest to co piszesz o swojej niechęci do spędzania czasu z córka. Ona przecież to wyczuwa i jej zachowanie może być przez to jeszcze gorsze. Szkoda, że nie zdajesz sobie sprawy jakie istotne są pierwsze lata życia dziecka i jak one bazują na całe jego przyszłe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak ja się cieszę...
Narazie mysle o jednym: SPAC!!! Za tydzień wracaja moi rodzice z urlopu to w niedziele zawsze wezma córke na 2-3h to zawsze inaczej, ale nie ma ich juz dwa tygodnie i juz odczuwam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrwwwwwweeeeee
Ja tez takmam. Leczylam sie na depresje od lat przed porodem i mialam m.in. przepisana depakine ktora strasznie zmula. Przestalam ja brac zeby moc sie zajmowac dzieckie. Inne leki tez przerwalam. Jest mi zle. czuje ze jestem beznadziejna matka a jestem z moja corcia sama. W ogole az nie chce mi sie pisac. Staram sie byc silna i modle sie zeby mi to przeszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak ja się cieszę...
Ale ja jestem energiczna, uczynna i ruchliwa. Do dnia porodu chodziłam do pracy. Lubie gotowac, posprzątac i robic wiele rzeczy - tylko lubie miec na to czas i zeby nikt mi nie przeszkadzał. A jak pozamiatac czy umyc podlogi kiedy ten mały urwis lata kolo miotły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaszlam w ciaze w wieku 19 lat wzielam sie w garsc koniec z zyciem mlodej kobiety ja moglam narzekac choc tego nie robilam.Kawalek mlodosci zleci mi na siedzeniu w domu bo chce dobrze wychowac swoje dziecko.Ty masz lat 30 i beztroska Twoja juz minela,powinnas byc na tyle dojrzala by stanac na wysokosci zadania przede wszystkim dla corki i rodziny.Ty nie jestes tu najwazniejsza ale cala rodzina i naucz sie sztuki kompromisu bo stawiajac ciagle na swoim i zaspokajaniem tylko swoich oczekiwan nic nie zyskasz tylko stracisz.Tworzysz rodzine wiec naucz sie do niej przynalezec a jesli nie chcesz trudno zostaniesz sama,przykro mi ale takie sa realia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O mój Boże... Jak mi żal Twojej córeczki. Szykuje się kolejna zwyrodniała matka, mam nadzieję, ze daleko masz do sopockiego molo ://// Synek ma niecałe 2 latka. A właśnie siedzi mi na kolanach, ogląda bajkę i mocno ściska za szyję.. Jestem z Nim cały tydzień, chyba, ze jego tatuś zabierze Go na weekend do siebie,a wtedy czuję się bardzo źle! Choć mam trochę chwili dla siebie, poza tym pracuję w weekendy, ale nie mam ochoty wracać do domu wiedząc, że ma w nim mojego dziecka. Brakuje mi Go wtedy strasznie! Są faktycznie dni, kiedy ma się dość, chciałoby się odpocząć od dziecka, wiadomo, nie każdy tryska dobrym humorem każdego dnia, nie każdy ma siłę... ale nie unikam z Małym kontaktu! To na prawdę okropne... Przydałaby Ci się wizyta u psychologa... Niech Ci pomoże, bo skoro masz dość 1,5 rocznego dziecka, które na dobrą sprawę BARDZO potrzebuje bliskości szczególnie MATKI, to co będzie później... Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak masz dosc wlasnego dziecka, ze nie dajesz rady nawet jednego dnia spedzic z wlasnym dzieckiem , to dlaczego jej nie oddasz do rodziny zastepczej?? Nawet po 4 godzinacgh czujesz sie taka wypompowana jej obecnoscią, wiec radze dziecku zafundowac kochający dom w postaci rodziny zastpeczej .Kompletnie macierzynstwo nie dla takich osob jak ty widac.Sama pisalas ze masz dosc wlasnego dziecka po jednym dniu, wiec da sie rozwiązac ten problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tydzien temu wlasnie glosno było jak matka utopila 3 letnią córkę wlasnie dlatego ze kompletnie nie radzila sobie ,męczylo ją te dziecko i az jej na łeb padlo ...mysle ze tu mamy poczatki tragedi do ktorej moze dojsć, a czlowiek sfrustrowany, znerwicowany nie panmuje nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak ja się cieszę...
Toksyczna kobieta - dziecko ma jeszcze ojca czyli mojego Męża, a ja Kocham Córkę - wiadomo ze jej nie oddam. Tylko po prostu codzienność robi sie juz taka męcząca, zwłaszcza kiedy we wszystkim przeszkadza i nie mozna wykonac podstawowych obowiązków. k8iedy mówie do Męża: zajmij sie chwile córką, bo ja musze zrobic to, to, to i to. A Mąz na to: przecież Córka sama sie soba zajmuje! Taka była jego odpowiedz , a potem wisi mi przy nodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×