Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bliskaskończeniazesobą

Studia, a wcześniej szkoła zniszczyły mi życie...

Polecane posty

Gość Bliskaskończeniazesobą
Chyba masz rację. Z tego, co widzę, lubiane są głównie osoby cyniczne, wredne. Nie rozumiem, skąd ich fenomen. Przecież jest tyle fajniejszych osób, bardziej nadających się na przyjaciół, na chłopaka/ dziewczynę... Ale do ludzi to nie dociera. Ciągną do tych, którzy nie liczą się z uczuciami innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Z tego, co widzę, lubiane są głównie osoby cyniczne, wredne. Nie rozumiem, skąd ich fenomen." Hous'a oglądasz? No właśnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bliskaskończeniazesobą
Nie jestem żadnym indywiduum, a wrażliwym człowiekiem, który buntuje się przeciwko idiotycznemu zachowaniu niektórych osób. Trudno, żebym nie reagowała, jeśli widzę, że ktoś traktuje mnie jak gówno i nie jest to tylko i wyłącznie wrażenie spotęgowane chorobą. To, że jakaś panna ma wysoką średnią, nie znaczy, że ma prawo wyśmiewać osoby słabsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bliskaskończeniazesobą chyba nie jesteś bliska skończenia ze sobą, skoro przez tyle lat jakoś się na to nie zdecydowałaś :P przyznaj sama przed sobą, że lubisz się nad sobą użalać. to jest takie fajne i nie trzeba nic ze sobą robić. też się nad sobą użalałam przez długi czas, ale potem mi się znudziło. to goowno daje, można ten czas spożytkować lepiej 🖐️ przejdź się na spacer, teraz wcześnie robi się ciemno i nikt nie będzie się gapił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magalaga
Mam w grupie takiego chłopaka. Kompletnie nieprzystosowany społecznie, z ewidentnymi problemami psychicznymi. Ludzi w mojej grupie są mili i życzliwi i mimo jego dziwactw nikt go nie odrzuca ale czasem gdy walnie jakis zart albo tekst na zajeciach to nawet wykładowcy są zażenowani. Nawet nie smiejemy sie z ogolnie zabawnej sytuacji bo nas poprostu zatyka. Tak mi sie skojarzyło jak napisałas ze masz specyficzne i niezrozumiałe dla innych poczucie humoru. Jemu tez pewnie sie wydaje ze jest jednostką wyjatkową ponad innymi a tak naprawde subiektywnie ciezko zauważyc ze całokształt osobowosci jest zwyczajnie drażniący dla innych. Ja nie mam w zwyczaju nikogo obrazac, wysmiewac ani sie wywyzszac ale tez nie czuje potrzeby asymilowania sie z osobami ktorych zachowanie, teksty, sposob bycia zwyczajnie działają mi na nerwy. A jesli takie wrazenie odnosi wiele osób to chyba jednak cos jest na rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhjghyyty
jeśli weszłaś miedzy wrony musisz krakać tak jak one Duzo jest w tym twojej winy, bo jeżeli z góry odsunełaś się od ludzi 3 lata temu to nie dziw się że teraz tak jest Na roku są zapewne grupy i na pewno każdy nie zadaje się z każdym Po prostu trzeba było wejść w jakomś Po prostu musisz się leczyc bo taka sama sytułącja powtórzy się w pracy Tam napisałaś jeszcze o chłopaku,w jaki sposob potraktował cie jak smiecia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"To, że jakaś panna ma wysoką średnią, nie znaczy, że ma prawo wyśmiewać osoby słabsze" ty jesteś na studiach czy w przedszkolu? :o nie wierzę, że ktoś kogoś wyśmiewa, bo ten ma niższą średnią. naprawdę masz jakieś omamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bliskaskończeniazesobą
Złośliwym to można być, ale tylko i wyłącznie w stosunku do osób beznadziejnie głupich, tzw. słodkich idiotek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzizas
to dokladnie jak ja :( tez cwlasnie zaczelam studia i mam ten problem, ale powiem ci ze to chyba jednak choroba daje o soie znac ja tez dorobilam sie depresji, i prawie schizofrenii (urojenia paranoidalne) wlasnie zaczelam sie leczyc, a urojen nie odroznisz od rzeczywistosci- na tym to polega, gdybys mogla odroznic to bylabys zdrowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bliskaskończeniazesobą
Nie mówię niczego żenującego, po prosto lubię czasem zarzucić jakiś czarny humor, bo są takie rzeczy, które rzeczywiście należy wykpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magalaga
no własnie o tym mowie. dla ciebie to zabawne, u innych powoduje konsternacje bo nie wiadomo wrecz jak zareagowac. Nie twierdze ze nalezy podązac za slepo wiekszoscią i się do nich upodabniac ale jak duza czesc naszego otoczenia reaguje na nas mało przychylnie to skupiłabym sie na znalezieniu przyczyn a nie wmawianiu sobie ze jest sie kims lepszym od innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bliskaskończeniazesobą
Niby dlaczego? Że łatwo się denerwuję i popadam wtedy w stres, który czyni ze mnie idiotkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bliskaskończeniazesobą
Nie uważam się za lepszą od nich. Jak wyżej pisałam, kieruje mną ogromna potrzeba zachowania taktu i kultury osobistej, więc na pewno nie obraziłam tym nikogo. To raczej ludzie śmieją się z moich nerwowych reakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzizas
widza ze jestes inna, ale na pewno jest w tym(twoich reakcjach) duzo twoich urojen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie mają swoje sprawy, a ty niepotrzebnie czujesz się pępkiem świata. ja tam lubiłam pobudzać grupę do śmiechu rzucając żartobliwe zdanka, a czasem nawet palnęłam coś śmiesznego przypadkiem. :P i nigdy nie miałam stresu , bo na zajęciach chodzi właśnie o to żeby rozluźniać atmosferę, szczególnie na ćwiczeniach, kiedy nie chce się być pytanym :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzizas
a tak btw, jak mozna nie leczyc schizofrenii? skrajna nieodpowiedzialnosc, rodzice nie martwia sie o ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bliskaskończeniazesobą
Poza tym wiele moich dziwnych tekstów wynika z tego, że bardzo się stresuję obecnością tych wszystkich osób. Chcę dobrze wypaść, a nerwy powodują, że idzie mi jeszcze gorzej, więc stąd te żarty. Wiem, że dużo w tym urojeń, to nie jest tak, że tylko ci ludzie są winni, ale na pewno lepiej bym się czuła, gdyby ludzie wykazywaliby się większą otwartością, życzliwością. Moi znajomi tacy właśnie są i dlatego też mogli mnie poznać z innej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magalaga
juz po sposobie pisania nie wzbudzasz symapatii, nie wiem jaka jestes w rzeczywistym swiecie. Wszystkich ktorzy cie nie rozumieją okreslasz odpowiednimi epitetami - wredny, cyniczny, przemadrzały gdy ty jestes uosobieniem wspaniałych cech charakteru, ponad całym tym pospólstwem. Nie wiem czy to wina choroby czy poprostu wrodzonych cech osobowosci Jesli robisz z siebie pod wpływem stresu idiotke, to nie dziw sie ze ludzie cie za kogos takiego mają. Idz na terapie, pracuj nad sobą i staraj sie to wyeliminowac bo jak zrobisz z siebie idiotke na rozmowie o prace to raczej nie dostaniesz posady bo pokazesz papiery z poradni psychiatrycznej Wymagasz od obcych ludzi zeby nie reagowali w zaden sposob na twoje dziwactwa bo TY masz problemy i nalezy ci sie z urzedu akceptacja wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bliskaskończeniazesobą
To może napiszcie mi, jak wyluzować, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magalaga
zacząc sie leczyc bo po tym co piszesz masz o wiele powazniejsze probemy psychiczne niz nerwowosc. Wyeliminuj lekami urojenia i omamy i dopiero zastanawiaj sie nad terapią walki ze stresem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maru
A może byś spróbowała przerobić sobie asertywność....gdyby Ci się udało bronić się w asertywny sposób przed chamstwem wszechobecnym to byłby sukces....Następnie popracuj nad swoim poczuciem wartości....tez jest bardzo ważne....Co Ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maru
Odpowiednie ćwiczenia też Cię wyluzują ...leki w ostateczności jeśli faktycznie jest taka potrzeba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maru
Kiedyś to się określało jako nerwica sytuacyjna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzizas
ja mam to samo, tez mam 22 lata i rozumiem cie, ludzie wkurwiaja mnie maksymalnie zdaza mi sie o nich myslec jak o pustakach i idiotach ktorzy nie potrafia mnie zrozumiec, przypierdalaja sie a sami sa bezwartosciowi, ale ja dojrzalam do tego zeby sie leczyc bo nie chce zmarnowac zycia na urojenia, a przede wszystkim nie chce zeby moj stan sie pogarszal, co bez leczenia na pewno nastapi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzizas
jestem w negatywnym centrum uwagi, nawet w auto usie, na ulicy bedac przechodniem, na poczcie, w sklepie najgorzej po alkoholu... kiedy dawalam upust swoim jazdom :D dzieki bogu jescze nikt nie dal sie wciagnac w bojke ze mna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bliskaskończeniazesobą
Bo swoje przeżyłam. To nie jest tak, że uważam się za kogoś ponad, bo doskonale zdaję sobie sprawę ze swojej ułomności w kontaktach międzyludzkich i wielu innych wad. Choć napisałam o tych cechach, to nie wiem, czy mogę je uznać za zalety. Czasem może nawet wolałabym być złośliwsza, mniej wszystko przeżywać. Zdaję sobie też sprawę, że nie ułatwiałam do tej pory kontaktu, ale to właśnie dlatego, że boję się komuś zaufać. Co do robienia idiotki - to wszystko przez ten stres. Nie za bardzo panuję nad tym i często wychodzę na głupka. Nie chcę być jednak oceniana w ten sposób. Rozumiem, że może i wydaję się niesympatyczna i zarozumiała, ale swoje robią emocje. Takie zachowanie, jakiego ostatnio doświadczyłam, sprawiło, że przypomniały mi się czasy szkoły, ten cały koszmar. Cóż, muszę sobie z tym poradzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet27
Przede wszystkim musisz sobie wybaczyć wszystkie zaszłości bo to pomoże tylko tobie. Druga sprawa to lepiej weź tą dziekankę i się wylecz ,ale tak konkretnie bo z takim stanem zdrowia w pracy nie będzie lepiej. Żarty bedą bardziej wysublimowane ,ale też to będziesz przeżywać ;> ..no ludzie już się raczej nie zmieniają Ci co masz na studiach za 20 lat beda zachowywać się podobnie .. Więc rada to bierz urlop dochodź do zdrowia bo tak to daleko nie zajedziesz ,a nauka nie zając nie ucieknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzizas
ale zycie ucieka, jesli jest w staie zdac szkole to dlaczego ma przerywac nauke? ja tez ja kontynuuje, a swoje rowniez przezylam, nie tylko w szkole, od roznych ludzi... jesli wypadnie z "obiegu" to nie bedzie jej latwo wrocic, jak nie bedzie sie uczyc ani pracowac, kontakt z ludzmi jest wazny w naszym przypadku, wiem sama po sobie, umysl tez w koncu sie rozleniwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×