Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Markisyowa

Mam duży problem z przyszłą teściową.

Polecane posty

Gość Markisyowa

Od początku czułam, że mnie nie lubi, choć nigdy oficjalnie mi tego nie powiedziała. Od roku mieszkam z jej synem w jego mieszkaniu. Ona zna włascicielkę całego budynku i ostatnio jak do nas weszła to ją spotkała i ta jej powiedziała, że mamy 3000zł długu i kiedy ona to zapłaci. My dostaliśmy info o tym długu i dostał każdy mieszkaniec tego budynku, bo ta babka trochę przesadza i nalicza ludziom czynsze bez uzasadnienia a w Sądach przegrywa wszystkie sprawy. Dlatego też mój facet powiedział, że i tak nie zapłaci, bo nikt nie zapłaci i nie mamy się czym przejmować. Jednak teściówka spotkała tą babę i o wszystkim się dowiedziała. Weszła do nas do domu już drugi raz bez zapowiedzi. Byłam wtedy nieubrana i nie chciałam jej wpuścić, ale mój odrazu poleciał do drzwi. Chyba nawet z wyra by wyskoczył jakby ona przyszła. Najperw weszła do wszystkich pokoi i powiedziała, że jest syf. Potem usiadła i podniesionym głosem zaczęła pytać ile ja płacę za to, że tu mieszkam i mam jej dać wszystkie wyciągi bankowe ze swojego konta odkąd tu mieszkam, bo to przezemnie pewnie jest taki dług. Ja zawsze płaciłam połowę czynszu, tzn dawałam mojemu facetowi sumę jakiek odemnie oczekiwał. Powiedziała, że jeśli dług jest z mojej strony to wyrwie odemnie tą kasę siłą. Oczywiście żadnych wyciągów jej nie dałam, to powiedziałą mojemu przez telefon ze w nastepnym tygodniu znowu zlozy wizytę i sama mnie o to zapyta a jak nie to MA PODGLAD DO JEGO KONTA bankowego i sama to sprawdzi! Pozatym mowila ze jestem manipulantka, oszustka, ze jej syn jest przeze mnie zastraszony i lepiej zebysmy się rozstali bo ONA NIE WIDZI NASZEGO ZWIĄZKU! na zadne ze swoich oskarzen nie dala zadnego uzasadnienia. Spytalam co wiec mam zrobic by nasza relacja byla dobra na co ona stwierdzila ze sama powinnam wiedziec. Ona na mnie krzyczala, ja jestem z natury spokojna, za wiele sie nie dowiedzialam. On nie mowil nic. Jak wyszla i powiedzialam ze musi to ukrocic ze nie moze tak byc to stwierdzil, ze ona ma troche racji!! Pewnie troche ma, ale czy to jest powod zeby az tak pakowac sie w nasze zycie, nasze sprawy? nie wiem co mam zrobic, wiem ze chcial mi sie oswiadczyc niedlugo, bo ma pierscionek kpiony, a teraz pewnie znowu sie zastanawia, a najgorsze ze wlasnie wyjechal na caly weekend z nia na dzialkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz jeden problem - faceta, który nie stoi po twojej stronie, ja też miałam jazdy z teściową, oni ciągle chcieli pieniędzy od mojego męża, np. wzięli kredyt i chcieli, żeby on spłacił itd. i on spłacał zawsze, rozwalił mu się jeden związek przez to bo tamta kobieta tego nie wytrzymała, potem poznaliśmy się i jemu chyba troche bardziej już zależało na naszym związku bo się zaczął przeciwstawiać matce, odmawiał spłacania, nawet powiedział, że nigdy go więcej nie zobaczą jak czegoś nie zrobią ze swoją sytuacją. Twój chłopak jeśli mu na was zależy powinien stać za Tobą murem! Jej nie zmienisz i ją olej, ona nie jest istotna, chodzi o Twojego chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleeeg
Facet doopa i maminsynek. Babie bym dosc dosadnie powiedziala,co o niej sadze, a na koniec chlopakowi dala ultimatum z kim chce byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lep na pszczoły
A twój nie powiedział ci na czym polega racja teściowej? Powiedziała, że jeśli dług jest z mojej strony to wyrwie odemnie tą kasę siłą. chyba kobieta ma spory problem.. jak dla mnie jest WYRACHOWANA, PAZERNA, I POZBAWIONA ELEMENTARNEJ UMIEJĘTNOŚCI WSPÓŁZYCIA z ludźmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooo!
Dluginalezy placic! Radzila bym zrobic to jak najszybciej! Widocznie w domu byl syf! To jeszcze nie jest twoja tesciowa! Mysle ze goscia masz z glowy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość randia...
I dziekoi bogu ze Ci sie nie oswiadczy.Dopiero wpakowalabys sie w gowno.Uciekaj dziewczyno z tego zwiazku bo ten duet Ci wykonczy.Twoj chlopak przeciez Ci powiedzial ze i tak nie zaplaci wiec mogl to powiedziec swoiej mamusi, dodajac zeby sie nie wtracala.Jednak on stanal po jej stronie mowiac ze ma troche racji.W czym ona ma ta racje, bo nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
Wszystko zależy od tego, jak zachowa się Twój facet. Jesli jest samodzielnym, dojrzałym człowiekiem, zależy mu za związku z Tobą, to wyznaczy matce granice i nie pozwoli jej ich przekroczyć. Ale z tego co piszesz, to słabo to wygląda. Nie chcę Cię martwić, ale trochę dupowaty ten Twój facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uregulujcie to co macie
Oj czeka cię dużo rozmów z twoim facetem. A co do relacji z teściową to już teraz widać że jest ona z góry wrogo nastawiona i jeśli będziesz kiedyś jej synową to przygotuj się na ciężki żywot. Obawiam się że przy takim jej podejściu to nie da się nic zrobić. Dużo będzie zależało od twojego faceta i siły jego uczucia do ciebie. Jesli będzie matce za każdym razem przyznawał rację a teściowa mieszka niedaleko i widuje z nim często to raczej nie pakowałabym się w to małżeństwo. Wiadomo że problemy które przed ślubem budzą niepokoje to po ślubie potęgują się 100 razy, przesłaniają życie i często z ich powodu dochodzi do rozwodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markisyowa
moj poza nia nikogo nie ma, tylko jeszcze babcie, ale z ta babcia nie jest tak zzyty. Mi sie wlasnie wydaje ze on sie jej boi, bo ona krzyczy, żąda. Ona mi jeszcze zarzucila ze jak on ja poznal to sie oddalil od niej i ona to uszanowala ale teraz musiala to powiedziec. Ale przeciez to chyba naturalne ze swojej kobiecie zaczal posiwecac wiecej czasu. Nie wiem czemu poruszyla sprawe nawet tak oczywista. Stwierdzila ze jak mi sie oswiadczy to trudno jego sprawa, moze mnie kocha, ale ona za tym zwiazkiem nie jest, bo ja go tylko wykorzystuje i pewnie tez za jakis czas chce go zostawić. Bylam u niej dwa tyg temu w sobote bo nas zaprosila. Przyjechalam prosto po szkoleniu siedzialam 4 godziny, a ze zle sie czulam, a blisko mieszkamy to podziekowalam stwierdzilam ze musze juz wracac bo jutro znowu szkjolenie i musze rano wstac ale jesli moj facett chce to niech zostanie bo ja i tak zaraz sie poloze spac. I wyszlam. Ona mi wyrzucila za tydzien ze ja jej unikam i nie chce spedzac z nia czasu i pewnie specjalnie wyszlam bo jej nie lubie... a przeciez siedzialam z 4 godziny i bylo juz pozno..... On mi powiedzial ostatnio ze jesli mysle ze bedzie mnie popieral w klotniach z jego matka to sie myle, mimo ze to ona zaczyna, bo dla niego to za trudna sytuacja bo nikogo poza nia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markisyowa
znaczy ja po slubie bede sie chciala przeprowadzic... raczej tu nie bede chciala zostac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lep na pszczoły
nie kłoć się z jego matką, bo twoje kłótnie ranią jego - w końcu to jego matka którą jak widać kocha. Taka sytuacja wymaga od ciebie abyś nauczyła się grzecznie bronić swoich racji i werbalizować swoje poczucie niesprawiedliwości jakie masz kiedy ona osądza cię bezpodstawnie. Każde inne rozwiązanie odbije się na twojej relacji z facetem niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile macie lat? kobieto uciekaj od tego faceta, kochasz go? tak poważnie? zastanów się nad tym związkiem bo sądzę, że będzie ci źle w przyszłości jeśli facet już teraz mówi ci, że za tobą nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
Rozmowy, rozmowy i jeszcze raz rozmowy. Mama go kocha i chce dla niego jak najlepiej, a trudno jej uwierzyć, że Ty też go kochasz i planujecie razem przyszłość. Nie ufa Ci. To częsta sytuacja na lini matka- synowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markisyowa
kocham go, dlatego chce to rozwiazac. wiecie on na poczatku mnie bronił przed nia. tylko ze z czasem jak ja widzialam ze to nic nie daje i on nie ukraca jej wtracania sie to zaczelam wybuchac i na nia klnac i to ostro. przy nim, do niego. on tego nie wytrzymywal i zaczal mnie strasznie atakowac i tez klal na mnie, kazal sie odwalic o jego matki itd. ja wtedy przesadzalam ale strasznie mnie bolalo ze on tego nie ucina. ze nic z tym nie robi, ze daje mnie tak traktowac. i przez to ze zaczelam wybuchac to wlasnie zaczelo sie to odbijac na naszy zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górolka
Zrob dla siebie dobry uczynek i zerwij z nim jak najszybciej. Nie chce Cie martwic ale Twoj facet to zwykly maminsynek! A ten typ faceta to najgorszy kandydat na meza ze wszystkich, dla niego mama zawsze bedzie na pierwszym miejscu, on sie nigdy nie bedzie liczyl z Toba a jego mama bedzie najwazniejsza osoba w waszym zwiazku. No chyba ze to zaakceptujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
Rozumiem, że jest Ci trudno, ale nerwy są złym doradcą, czasem w gniewie powie się coś, czego się potem żałuje. Rozmawaiajcie spokojnie, jeśli boisz się, że Ci cierpliwości zabraknie i wybuchniesz, zapisz sobie na kartce, o czym chcesz i musicie porozmawiać i tego się trzymaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
Rozumiem, że jest Ci trudno, ale nerwy są złym doradcą, czasem w gniewie powie się coś, czego się potem żałuje. Rozmawaiajcie spokojnie, jeśli boisz się, że Ci cierpliwości zabraknie i wybuchniesz, zapisz sobie na kartce, o czym chcesz i musicie porozmawiać i tego się trzymaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górolka
Sory ze to powiem ale w Tobie tez widze wine, jak mozna obrazac matke swojego faceta przy nim i to jeszcze przed slubem???? wedlug mnie stracilas duzo w jego oczach i nie dziw sie teraz wielu rzeczom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym to zakonczyla,ok rozumim zewoj facet kocha swoja matke i sie z nia liczy ale nikt nie zasluguje na takie traktowanie... sa jakies granice,Ty ja powinnas szanowac a ona Ciebie tez...ja bym jej powiedziala ze nie zyczysz sobie takiego traktowania ...ze jest matka Twojego faceta i z tej racji chocby ja szanujesz ale powiedz jej ze nie pozwolisz siebie obrazac,ze nie jestes zadnym darmozjadem ani pasozytem i placisz za mieszkanie swojemu facetowi i nie zyczysz sobie by Cie obrazala ... Wiesz teraz go kochasz ale jak sie pobierzecie i takie super awantury bedzie Wam urzadzala to i tak sie poddasz bo chyba nie ma nic gorszego niz jadowita tesciowa i mamisynek....zastanow sie nad swoja przyszloscia i wybierz droge dla Ciebie dobra... Nie wyzywaj jej do faceta,ale powiedz mu ze nie zyczysz sobie by Cie tak traktowala i by cos z tym zrobil ,jak nie zrobi to ja bym sobie darowala ten zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
A dlaczego jego matka powiedziała, że pewnie go zostawisz za jakiś czas??....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
ale mama żyć wiecznie nie będzie i kto z nim wtedy zostanie? kota sobie kupi? czasem mamy nie myślą racjonalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markisyowa
powiedziała tak dlatego, bo ona uważa że ja za mało czasu jej poświcam, a jakby mi na nim zależało to wtedy bym się bardziej starała. Ja generalnie nie mam za wiele czasu w tygodniu pracuję, co 2 weekend studiuję a czasami w wolne weekendy mam szkolenia więc potrafię żyć przez 3 tygodnie bez wolnego dnia. Ja nie mam zawsze czasu żeby wybrać się do mojej rodziny, w pewnym momencie nawet do tesciowej chcoaiłam częsciej i miałam duże wyrzuty sumienia, ale ona i tak uważa że ja się nie staram. W zeszłą Wigilię nie wiedzieliśmy co zrobić, ja na prośbę mojej babci poszłam do niego, przyważyły argumenty, że on ma tylko matkę i babkę a moja rodzina jest duża. Było mi ciężko, bo to pierwsza Wigilia bez nich, do tego w nieprzychylnym towarzystwie, ale babcia powiedziała, że jak ja raz się tak poświęcę to on to doceni i kiedyś też poświęci się dla mnie. Wtedy poczułam od niej takie rozgrzeszenie" idź my się nie pogniewamy, zrób to dla dobra swojego związku". W tym roku w kwietniu okazało się, że babcia ma raka płuc, mimo że nie paliła całe życie. To dla nas był wielki szok, ale ja cały czas wierzyłam, że jej się uda. Jednak z tego co widzę ona coraz bardziej się pokłada, już mało chodzi, nie cieszy się. Jest to 8 miesiąc od wykrycia jej choroby, ludzie z tym nie dożywają statystycznie nawet roku. Czuję, że to może być jej ostatnia już Wigilia i bardzo mi zależy, żeby spędzić ją w mojej rodzinie. Spytałam mojego faceta czy pójdzie ze mną, nie powiedział konkretnie nie, ale stwierdził, że za cięzko będzie mu zostawić same matkę i babkę bo to najważniejszy dzień w roku i może żebyśmy w takim razie spędzili ten dzień oddzielnie. Nie takiej odpowiedzi oczekiwałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy ty powiedziałaś
że to z powodu choroby babci chcesz w tym roku u swoich święta spędzić ? Czy ty uświadomiłaś mu że byłoby niesprawiedliwe gdybyście w przyszłości co roku kazdą wigilie musieli spędzać u jego matki ? Czy pytałaś go jak sobie wyobraża waszą przyszłość choćby w kwestii spędzania świąt ? U mnie umowa z męzem jest jasna. Póki nie mamy dzieci to jeździmy na zmianę jednego roku wigilia u moich rodziców a drugiego u teściów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×