Czy mu na mnie nie zależy?

Jesteśmy razem prawie 2lata,po jakimś roku on nie wiedział czy mnie kocha czy nie,a ja dalej głupia przy nim trwałam.Po pewnym czasie odeszły wszystkie nadzieje,bo ile razy w ciągu paru miesięcy można usłyszeć : "nie wiem co czuje do ciebie".No ale dalej teoretycznie byliśmy para,ale juz bez spotkań,bo sie wyprowadziłam daleko.Powiedziałam,żeby przemyślał co do mnie czuje,po jakimś miesiącu stwierdził,że mnie kocha.I tu jest problem,bo mam wrażenie,że wcale tak nie jest.Przykład zachowania jego z wczoraj: widze,że jest 13,więc napewno nie śpi,pisze do niego cos tam odpowiada,a pozniej totalna olewka,po 2h pisze,ze wychodzi z kumplem i pogadamy pózniej.Widzę,ze po 17 był juzż w domu i wkurzona napisalam mu,że za kogo on sie uważa,że mnie tak olewa,że jak nie chce ze mną być to niech to powie i niech ja nie tracę czasu,bo to już żenada.Cos odpisał,że on tego nie widział,że pisałam,bo kumpel poprosił go czy może usiąść na kompie.Napisałam mu tak> skoro dla ciebie ważniejsze było,żeby kumpel parę godzin posiedział na kompie niż poświecić dwie minuty na odpisanie mi i powiedzenie,że teraz nie bedziesz mógł mi odpisać,nawet przez parę godzin nie pomyślałes o mnie więc daj mi spokój. Najlepsze co mi napisał> no więc nic misiaczku.przepraszam,to sie wiecej nie powtórzy. odp,że wiecej szans chyba nie bedzie bo to niepierwszy raz. właściwie nic wiecej nie napisał.Nie odpisał na to co pózniej napisałam. Czy powinnam dać se z nim spokój? mamy po 22lata,ja prawie 23

fajny gość. dzielny że znosi Twoje rozwydrzone, dziecinne zachowanie. trzymaj się go ;)

Dziewczynko obstawiam ze masz góra 15 lat :o

czy mam rozumieć,ze u was jak was partner olewa jest wszystko ok?

Ja bym go kopnela w dupe juz dawno:o Przeciez ewidentnie cie olewa,nie zalezy mu wogole. Otworz oczy dziewczyno!!!! Jak mozna sie tak dac traktowac???:o

sama już nie wiem,jak widać wyżej w normalnych związkach takie coś jest normalne

może innym wydaje sie,ze robie z igły widły.Ale to nie pierwszy raz jak czuję,że kolega,gra,etc jest ważniejsze niż zadbanie o mnie.Oczywiśćie na początku było pięknie,pokazał różki jak już wiedział,że mi na nim bardzo zależy.Dziwi mnie jego zachowanie,bo przecież po tych jego wahaniach powinien sie starac 2x więćej niż wcześniej.

sluchaj to jest tylko FACET!! nie wymagaj od niego rzeczy niemzliwych... dla nich niewazne jest pisanie smsow co pol godziny i zapewnianie Cie o jego milosci w smsach.. Patrz na to jak zachowuje sie jak jest przy Tobie, a jak idzie do kumpli, to daj mu swiety spokoj... chlopak tez ma swoje zycie i daj mu troche tej swobody, a uwierz mi odwdzieczy Ci sie pozniej... nie ograniczaj go, a doceni to co ma...

a obciągasz mu?

w tej łodzi to naprawde sami palanci zyja :/

ale to nie chodzilo oto,zeby mi pisał co godzine KOCHAM CIE. tylko oto,ze ja mu cos napisalam i on o tym wiedział i nawet nie wysilił się,żeby napisać mi za 2h będę.NIic,tak jakby to co jego kolega robił było ważniejsze ode mnie. Nie rozumiem czemu mi poprostu nie powie> słuchaj nie chcę cię,wolę spędzić czas z kolegami niż z tobą.i tyle. po co to wszystko.

ja go nie ograniczam,nawet uwazam,że czuje sie za swobodnie.często nawet mi nie mówi gdzie był co robil. a w momencie tego rzekomego wahania sie czy mnie kocha czy nie traktował mnie w sumie żle,mieszkaliśmy razem,a on przez całe lato nie poświęcił mi nawet jednego wieczoru tylko dla nas,a ja głupia,myślałam,ze lepiej jak nic nie powiem,bo przecież jeszcze zerwie. czuje sie do dupy.

to z nim zerwij....... nie zmienisz go... nie ludz sie nawet... poprawa, jesli jakakolwiek bedzie to tylko przez pare dni... skoro nie mozesz zyc z facetem, ktory wedlug Ciebie pokazuje Ci jak bardzo jestes mu obojetna poprzez to, ze nie pisze wtedy , gdy jest z kolegami, to nie masz innego wyjscia, bo bedziecie sie cale zycie o to klocili... albo do momentu, w ktorym ktoras ze stron nie zmieni swojego nastawienia... a zrobisz, to szybciej Ty niz on, uwierz mi :)

chyba poprostu mam zaduże wymagania.chociaż czy ja wiem,czy odrobina szacunku to tak wiele?

przesadzasz. ciskasz sie a chlopak dzieki temu wie ze ma cie w garsci i dlatego tak sie zachowuje

aha.pewnie jest

dokladnie :) on i tak wie, ze Cie nie straci, dlatego pozwala se na tak wiele...

chyba tak jest,ze on tak myśli,ale w końcu będe mieć dość tego zachowania.czy on jest tak głupi?

tak jest tak glupi... choc ja mysle ze wlasnie dlatego jest tak madry. on wie ze miara twoiego zaangazowania jest chec zmiany jego nawykow, im bardziej mu okazjujesz ze ci sie to nie podoba i ciskasz sie bez sensownie tym bardziej on wie ze walczysz wiec ci zalezy. radze ci inna strategie ale widzac co piszesz to zalezy ci na nim i nie ma szans zebys go zostawila, nawet wtedy bedziesz liczyla ze on wroci bo sie przestraszy ze odchodzisz i ze zmieni swoje zachowanie

szczerze mówiąc,to chyba średnio mi już zależy bo ile można się starać.Denerwuje mnie jedna sprawa,niech mi powie,że nie dorósł do związku i mnie nie zwodził,bo po co?niech se znajdzie inna co w ogóle bedzie sie zgadzała na wszystko.

kazdy uczy sie na swoich bledach... nie chcesz sie uczyc na naszych, wiec przezyj to wszystko sama, a pozniej wyrzucaj sobie, ze nie posluchalas starszych "kolezanek"... pozdrawiam i zycze szczescia

czyli skoro on sie tak zachowuje to marnuje tylko mój czas? chyba własnie takich wypowiedzi potrzebuje,może przyjdzie mi otrzeżwienie.

ja ci powiem... dobrze prawi tak, marnujesz swoj czas bo chlopaka nie zmienisz. albo akceptujesz takie zachowanie od czasu do czasu albo sobie daruj

czasem myślę,że chyba na "lepszego" nie trafię.

zależ nie jest złe, jedynie sposób w jaki to robisz jest dziwny, a on ma co najmniej równie dziwny sposób upewniania się

to jest normalne myslenie... kochasz go, zalezy Ci na nim, przezyliscie razem troche czasu, ale bedzie dobrze... Ty oczekujesz zupelnie czegos innego... widocznie on nie moze Ci tego dac... kobiety duzo starsze od Ciebie znajduja fantastycznych facetow, to i Tobie sie uda... troche wiary w siebie.. i nie patrz na kolezanki, ktore pewnie maja facetow, wychodza juz za maz, albo i maja dzieci.... to jest Twoje zycie... kieruj nim sama, a nie pod presja spoleczenstwa

okazywanie ci, taka dzisiaj moda :)

poczytaj książke mezczyzni kochają zolzy

czytałam parę razy...na dłuższą mete to nie działa

a gdyby Ci powiedzial wprost: sorki ale nie spotkam sie dzisiaj z toba bo wole z kumplem na kompie posiedziec. pewie tez mialby jazde wiec woli nic nie pisac albo sie wymigac. nie znaczy ze cie nie kocha ale facet czasami nawet jak kocha to woli z kumplem posiedziec,i nie chce przy kumplu wyjsc na pantoflarza i nie powie mu : stary spadaj bo wole z dziwczyna sie spotkac.tez to przeszłam i tez czesto sie wkurzalam jak mnie olewał. zakonczylam ten zwiazek bo mialam dosc. musisz sie mocno zastanowic i porozmawiac z nim szczerze,jak to z wami jest. ze jest ci z tym zle itd.