Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żądna przygód...

MĄŻ IGNORANT?? Co się zmieniło??

Polecane posty

Gość żądna przygód...

Hej wszystkim... Drogie Panie i Panowie mam problem. Kocham mojego męża, ale ostatnio w naszym życiu działo się zbyt dużo niestety. Przeprowadziliśmy się do innego miasta, ja zaczęłam studia, mąż prace.. Na początku wszystko było ok. Niestety wszystko co dobre ma swój koniec. Mąż coraz częściej zostawał w pracy do późna :( Przez ostatni miesiąc wraca do domu w późnych godzinach nocnych, zaczął spotykać się z kumplami, pic z nimi i nie wracać do domu... Jest mi z tym bardzo źle... Rozumiem, praca-pracą, ale dlaczego wszystko inne poszło w odstawkę?! Ja, moje uczucia, potrzeby... Jest mi z tym bardzo ciężko, czuję, że coraz bardziej się od tego wszystkiego dystansuję :( Z mężem próbowałam i nadal próbuję rozmawiać, ale on twierdzi, że albo jest zmęczony, albo nie ma o czym rozmawiać bo wszystko się jakoś ułoży ;( Nie wierzę, że wszystko się jakoś samo ułoży, bez rozmów i prób podjęcia naprawy tego co złe... Nie wiem już jak mam do niego dotrzeć :( Mam wrażenie, że go przestały interesować moje uczucia, problemy i potrzeby :( Nie wiem już co robić :/ Chcę rozmawiać, ale jak proszę, żeby wrócił wcześniej do domu, to on mówi, że nie może bo pracuje...! Ja wszystko rozumiem, jestem mu wdzięczna, że pracuje, ale przecież wszystko ma swoje granice, ja potrzebuję go, jego obecności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pani wasza
zgrublas?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
Od czasu jak się przeprowadziliśmy? Nie, moja waga jest mniej więcej taka sama... Wręcz przeciwnie, jak chcę iść na dietę, to on uważa, że nie powinnam :/ Wiem, że nie mam figury super-modelki, ale od czasu ślubu nie przytyłam, a wręcz przeciwnie staram się schudnąć parę kilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ja to dobrze znam
Mam podobna sytuacje jak autorka.W wakacje w naszym malzenstwie pojawil sie powazny zgrzyt,ktora ma wplyw na nasze malzenstwo,a zwlaszcza na nasze relacje.Rozmowy z malzonkiem nie dzialaja,bo ciagle powtarza,ze 'nie martw sie.jakos to bedzie'. Gdy chce jakos zakonczyc problem,a potrzebuje sprawe wyjasnic to slysze,ze po co do tego wracac. Najwygodniej jest naszym mezom zostawic problemy,bo same sie rozwiaza.Oni tak chyba uwazaja.Ja nie boje sie rozmow,ale jak zmusic meza?Jesli nie bedzie chcial to nici z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
Pomimo, że nie jestem super zgrabna, nie jestem też jakoś strasznie brzydka... Nie wiem czy problem może tkwić tu? :( Po prostu przez miesiąc on się strasznie zmienił, a ja tego nie rozumiem :( i nie umiem zrozumieć dlaczego?? Jak w ciągu miesiąca można aż tak przestać się interesować życiem swojej żony?? Co może mieć na to wpływ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
Dokładanie :( A mi już teksty w stylu "jakoś to będzie, zobaczysz, kocham Cię" nie wystarczają! Jak ma być dobrze, skoro problemy pozostają niewyjaśnione? Żeby nie wracać do problemu, chcę czuć, że został całkowicie wyjaśniony :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
jak ja to dobrze znam Jak sobie z tym radzisz? Ja już dłużej nie potrafię :( Nie wiem, kocham ale ile można znosić podłości ze strony męża-osoby, którą się kocha nad życie, która jest najważniejsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Killerus.,.
Praca jest była i zawsze będzie na pierwszym miejscu! Powinnyscie się cieszyć że macie zaradnych mężów bo nie wszystkie mają takie szczęście! A jak wy im robicie jazdy z tego to się nie dziwcie że was mają w dupie. Bo nie potraficie docenić naszej krwawicy. I nie dziwcie się że szukają wtedy kogoś na boku albo odchodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
Killerus... Ja rozumiem przecież, że praca jest ważna, ale dlaczego najważniejsza??? Czy ja mam iść w cień?? Czy moje potrzeby i uczucia są już nie ważne?? Sorry, ale czy taki facet już o niczym nie myśli?? Nie ma żadnych potrzeb fizycznych i psychicznych?? Tylko praca?!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robisz mu loda bez gumy
????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
banda idiotek. żadna nie wie, co znaczy słowo IGNORANT. ja się nie dziwię, że faceci was olewają, skoro jesteście głupie jak but od lewej nogi 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
A co to za pytanie??! w ogóle nie używamy gumek, jest moim mężem, ja łykam tabsy... Co to w ogóle ma do rzeczy? Tak ogólnie rzecz biorąc, to on przez miesiąc żadnego kontaktu fizycznego ze mną nie miał :( Nad czym też ubolewam strasznie... A jego komentarz jak ja chciałam "nie chcę mi się wyginać" Żenada roku!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
"banda idiotek. żadna nie wie, co znaczy słowo IGNORANT." Owszem wiem co to znaczy, tylko że on nie ma żadnego pojęcia na temat zobowiązań małżeńskich od niedawna!! Także nie mów, że ktoś jest głupi! Nie znasz mnie, nie oceniaj!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gówno wiesz. ignorant to nieuk. co ma nieuctwo do zobowiązań małżeńskich? poszukaj sobie nowego męża. na swoim poziomie intelektualnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
Dobra, z Tobą dyskusję uważam za zamkniętą! Poza tym, jest nieukiem, ale to swoją drogą... Wypowie się ktoś oprócz żaby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Killerus.,.
Co masz na myśli mówiąc o zobowiązaniach małżeńskich? A zastanów się dlaczego najważniejsza praca. Wystarczy się rozejrzeć trochę! Jakie mamy czasy! Dziś masz a jutro możesz a jutro możesz nie mieć i wylądować na bruku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
Killerus... Ja wszystko rozumiem, ale praca od 8 do 1 w nocy? No proszę Cie... A co do zobowiązań małżeńskich, chodzi mi o okazywanie uczucia, miłości, dawanie poczucia bezpieczeństwa. Ja nie wymagam od niego rzeczy niemożliwych, ale czy tak trudno przytulic swoją żonę, pocałować, powiedzieć jakiś komplement?? potrzebuję jego bliskości zarówno psychicznej, jak i fizycznej, a o tym mogę zapomnieć... Przez miesiąc nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
Ja mu nie każę rezygnować z pracy przecież... Rozumiem, że mamy takie trudne czasy... Ale czy pieniądze ponad wszystko? Ponad miłość i uczucie bliskości? Ja nie umiem bez tego żyć, ja potrzebuję faceta, a nie tylko gościa w domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ave Cesar
Ciekawe że "zobowiązania małżeńskie" dotyczą tylko facetów. Kobiety o żadnych zobowiązaniach nie chcą słyszeć. Zawsze tak obracają kota ogonem jak im wygodnie. Banda hipokrytek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Killerus.,.
Ja to mu się w sumie nie dziwię że "nie chce mu się wyginać" też tak czasem mam bo dlaczego to niby zawsze facet ma być na górze i się gimnastykować? Jak ja jestem na górze to jest wszystko ok a jak żona by miała przejąć inicjatywę i się trochę powyginac to jakby mi wielką łaskę robiła a taka postawa zniechęca faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
Ja nie mówię, że tylko facetów.. Robię zakupy, zawsze w domu jest obiad, sprzątam, robię pranie, okazuje swoje uczucia, zainteresowanie, piszę do niego, dzwonię... Mi chodzi o to, aby on zaczął okazywac uczucia, zainteresowania, które było wcześniej, a miesiąc temu się skońvzyło... Killerus... Ale ja nawet nie wymagam od niego, żeby był na górze... Przecież ja mogę tak? Lubię gdy on jest zadowolony, ja mam też z tego satysfakcję, ale mu w ogóle nie chcę się i koniec... No wybacz, ale w takich sprawach tez oczekuję zainteresowania... Ok, jest zmęczony po pracy rozumiem, dzień, dwa... Ale miesiąc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Killerus.,.
Żadna przygód a macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
Nie, nie mamy dzieci. Owszem, chcemy mieć dzieci.. Rozmawialiśmy, że być może w przyszłym roku zaczniemy starania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Killerus.,.
Może czas sprawdzić czy ta jego praca do późna to nie przykrywka na coś innego. Nie wiem nie znam się na innych facetach ale ja już po trzech dniach świruje z braku a co dopiero miesiąc. Wybacz może zbyt pochopnie cię oceniłem. Co do czułości to potrafię ją okazywać mimo że czasu na nią coraz mniej:( i to właśnie z powodu naszych cudownych realiów. Żeby coś mieć trzeba niestety tyrać jak wół albo być chujem zdzierca złodziejem co nie leży w mojej naturze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Killerus.,.
A to co do dzieci już nieważne. Myślałem że macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka2255
U mnie to było powodem rozwodu.Ale trwało długo,około 2 lat.Późne powroty,alkohol,kumple,czasem kilkudniowe rejsy jego po barach.Nie wytrzymałam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
Wiesz, właśnie tego się obawiam ;/ ze ta jego praca może mieć "drugie dno" :( Ja naprawdę kocham, chcę żeby on bym szczęśliwy... Dziwi mnie, że miesiąc może wytrzymać i z tekstem, że mu "nie chcę się gimnastykował" jak kiedyś robiliśmy to codziennie, albo co dwa dni... Owszem, ostatnio się oddaliliśmy od siebie, ale żeby az tak?? Żebym musiała go namawiać, a on nic?? Ja jestem kobietą, też mam swoje potrzeby... Wszystko rozumiem. Mamy takie czasy, ale czy trzeba zaniedbywać i kłaść totalna olewkę na żonę?? Tym bardziej, że dom jest na mojej głowie, a studiuję dziennie... Jednak dla niego zawsze znajdę czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoja księżniczka
siemanko żądna miałam podobną sytuację. chcesz pogadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
Lenka... Ja się właśnie tego boję :( Kocham go, ale ile mogę być zaniedbywana? Czy tak trudno jest ograniczyć pracę i zając się mną?? Nie mówię tu nawet o obowiązkach domowych... chcę tylko zainteresowania i miłości, okazywania tego co piękne... Dziwi mnie bardzo, ze przez miesiąc tyle może się zmienić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
Twoja księżniczka :p pewnie, bardzo chętnie pogadam z kimś, bo chcę, żeby było dobrze, żeby on w końcu zrozumiał, że niszczy coś pięknego.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×