Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Twoj Krystek

Dlaczego kobiecie tak bardzo zalezy na slubie?

Polecane posty

Gość 96jjj76
no to najlepiej od razu tak powiedziec na poczatku znajomosci sie okreslic. a jak po latach wyskakujesz z czyms takim to roznie moze byc przy twoim podejsciu. co ślub zmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 96jjj76
fiku miku - jesli bys go kochala naprawde to nic nie powinno zmienic. Co za problem byc dalej razem, na takich zasadach jak do tej pory. no co ci slub zmieni? bo jesli chodzi o kredyt np to znaczy ze oboje chcecie go wziac, a on uwaza tak jak ty ze slub to ulatwi wiec sam chetnie chce sie ozenic chocby z tego powodu. Jesli nie jest przekonany do malzenstwa to moze miec inny plan i wziecie kredytu nie bedzie stanowic problemu, bo on ma juz jakies rozwiazanie. Zeby dostac kredyt nie trzeba od razu żenić się. A kwestie ze jako malzonka masz wieksze prawa, sa dla mnie smieszne, bo liczy sie podejscie faceta i twoje jak on powaznie Cie traktuje. Mozesz byc zona i moze cie traktowac zle a i mozesz byc byc partnerka i bedzie cie traktowal jak zonę. To zalezy od podejscia faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ślub? Tak, ale tylko cywilny i ze skromnym weselem. Rozumiem argumenty zwolenniczek ślubu, ale nie rozumiem innych powodów dla ślubu kościelnego niż religijne, które akurat mnie nie dotyczą (nie jestem członkiem KK). W ogóle, dlaczego niektórym kobietom zależy nie na prawnych aspektach a na białym welonie, bycia gwiazdą wieczoru, przyszpanowaniu rodzinie, pierścionku? To okropne. Jak czytam "wesele musi być huczne żeby potem nie żałować, że rodzina mówi że X zrobił lepsze" to proszę bogów by chronili mnie przed taką kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 96jjj76
i teraz kwestia czy tobie zalezy na nim czy na tym zeby miec status żony? Jezeli ci na nim zalezy to ślub nie jest do niczego potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 96jjj76
akurat koscielny czy cywilny - to nie ma zadnego znaczenia. oprócz tej pompy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
96jjj76 akurat koscielny czy cywilny no jak to nie ma znaczenia? sam cywilny dla osób wierzących nie ma znaczenia, bo pni nadal zyją w grzechu, a sam kościelny nie ma wywiera zadnych skutków prawnych:) Gagarin bo chca sie czuc "jak księżniczki " , bo to " najważniejszy dzień w zyciu " itd :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
argumenty moje za: - Jestem osoba wierzącą i chciałabym móc kochac sie z moim mężczyzna i przystepować do komunii, chciałabym mieć łaske Boga (tak wierze w te zabobony :P ) - jestem tradysjonalistką, cenie tradycyjny model rodziny, nie zdecydowałabym sie an dziecko będąc w wolnym związku - jestem romantyczka i chciałabym "być jego żoną" i zeby cały świat to widizał :) - chciałabym wiedziec że dzielimy (że chcemy dzielić) ze sobą całe zycie, łożko, finanse, ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fiku mikuuu Ok, nie krytykuję twoich pragnień. Szukasz kogoś kto ma podobnie i jesteście szczęśliwi. W temacie są też kobiety o podejściu podobnym do mojego, więc każdy znajdzie coś dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 96jjj76
aha, jelsi ci chodzi o o kwestie wiary. ale nie mozna oczekiwac o niewierzacego faceta ze wezmie slub koscielny bo to jest nie fair po slube czy bez życie wspolne niczym sie rozni. Jak ktos cche byc kims, wychowywac wspolnie dzieci, mieszkac, dzielic problemy, to slub badz jego brak niczego nie zmienia. Liczy sie podejscie do bycia razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 96jjj76
fiku mikuuu - piekne argumenty - mam nadzieje ze nie kryje sie za tym obłuda i hipokryzja, a tak czesto bywa niestety :( wec moze lepiej nic nie przysiegac.. fiku miku tylko zyczyc ci faceta ktory by myslal podobnie i zeby zadnemu sie nie odwidziało :) jak czesto bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fiku mikuuu A biały welon, symbol dziewictwa założysz? Doniesiesz wianuszek do ślubu? :) Nie pytam złośliwie, może wierzysz w Boga a przysiąc przed Bogiem chcesz bo to dla Ciebie najwyższa forma przysięgi, a nie dlatego że ksiądz tak powiedział :) Przyjmuję teraz pozytywną wersję. Powtarzam po raz kolejny - małżeństwo nie jest potrzebne gołodupcom, którzy nigdy nie kupią mieszkanie, w spadku mogą przekazać same długi a takie wymysły jak bezproblemowe wytrzymanie do pierwszego to w kinie widzieli :) Owszem, może się okazać że potrzebny będzie rozwód, ale co to za problem? Jeśli przyjaźniliśmy się z partnerem to można się dogadać. Pozostaje też intercyza, która jednak zamyka drogę do przywilejów podatkowych i zdaje się niektórych prawnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 96jjj76
tylko widzisz fiku miku tych rzeczy ci wzięcie slubu nie zagwarantuje. Bo slub nic nie zmiania, liczy sie popodejscie partnerow.. No chyba ze kwestia że nie zyjesz w grzechu :) wiecej dla mnie by znaczylo ze ktos zachowuje sie jak maż nim nie będąc, bo to by ozn dla mnie ze mne naprawde kocha. A wiadomo ze wziecie slubu by niczego nie zmienilo w jego postepowaniu. SLub ci nie zagwarantuje, ze ktos bedzie dzielil z toba finanse, nawet lozko, ze bedzie dobrym ojcem dla twych dzieci - ze docei ze jestes jego zoną ze bedzie cie szanowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 96jjj76
gagarin - TY wiesz co mowisz:) takiego jak Ty to ze świecą szukać :) szkoda ze nie ma juz Moorland bo i ją bys przegadał :) ale masz racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 96jjj76
wiadomo że fiku miku nie jest swieta. W przeciwnym razie będąc swieta nie moglaby wziac ślubu koscielnego. Chodzi tu o caly ten romantyzm, o ten welonik, bialą suknie, zdjecia, jak to pieknie razem wygladali, film video... tak tylko czy w imię tego jednego dnia i wydarzenia ktore bardzo szybko przechodzi do historii, warto az tak obstawac przy swoim, ponizac sie przed partnerem, namawiac go, sugerowac ślub, kiedy on nie ejst przekonany. Co innego jak z wlasnej woli chetnie sie oswiadcza, ale w wiekszosci przypadkow to kobiety wymuszają ślub :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
96jj76 Widzisz, ty właśnie nie wiesz co mówisz. Przypominasz mi te, które nazywają mężczyznę, z którym nie mają dzieci "obcym człowiekiem". Takie określenia pojawiają się, gdy mowa nie o ślubie a posiadaniu dzieci. Facet, z którym się ich nie ma jest "obcy". Dlaczego o tym wspominam? Piszesz, ze ślub nie gwarantuje że ukochany będzie dzielił z kobietą łóżko, finanse itp. No to po cholerę za takim być? Pewnie kojarzysz pragnących ślubu z idiotami z wpadki, którzy są ze sobą bo "rodzina mnie zajebie!". Znaczy się sugerujesz, że chcemy ślubu z obcymi nam ludźmi, którzy nie podzielą się z nami finansami czy łóżkiem? :) Z taką osobą nie wchodzi się nawet w związek nieformalny. Ja daję linki do przykładowych przywilejów małżeństwa, pokazuję korzyści jakie można odnieść - na nic. "Małżeństwo niepotrzebne, bo nic nie gwarantuje". Gwarantuje pewne prawa, które najbardziej przydają się osobom z kasą. Przykładowo w przypadku gdy między małżonkami mamy dużą różnicę dochodów wspólne rozliczanie się daje wymierne oszczędności, które można zainwestować w dziecko lub wakacje. Większość małżeństw jest zawierana zbyt pochopnie jako gwarant uczuciowy a nie finansowy i ludzie na tym tracą. Ale ogół jest głupi i potem mamy : 1/3 małżeństw się rozpada a pewnie połowa jest marnej jakości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyżby małżenstwo stało sie tylko formą prawną gwarantującą korzyści majątkowe ? a milość? wierność?lojalność ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłości, wierności i lojalności małżeństwo nie jest w stanie Ci zapewnić, ale jakby co to się człowiek dobrze zastanowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to po co nazywać takie związanie tylko z powodów finasnowych - małżeństwem ? to nic innego jak tylko spółka i to jak widzę z.oo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alium A wiesz, że dawniej małżeństwo było kontraktem między rodzinami i z miłością miało równie wiele wspólnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 96jjj76
nie uwazam mezczyzny z ktorym bym nie miala dzieci obcym. Jesli chcialby ze mna byc docenilabym to. malzenstwo Gwarantuje pewne prawa, które najbardziej przydają się osobom z kasą." - czyli to jest wyrachowanie - malzenstwo to nie interes. uwazasz ze powinno byc zawierane jako gwarant finansowy, bardzo materialistyczne podejscie. Ale to dziala tez w 2 strony co z tego ze kots jest z nami w malzenstwie jak i swoimi dochodami nie bedzie chcial sie zbytnio dzielic. Bo jest materialista. co z tego ze jest kasiasty jak to jego kasa :( Dlatego nie powinno sie nigdy wychodzic z zalozenia ze malzenstwem cos sie tam zyska. To powinno byc traktowane tak jak slowa przysiegi - i przyzekam ze uczynie wszystko zeby nasze malzenstwo bylo zgodne szczesliwe i trwale - to jest istotab malzenstwa samego w sobie. A dzielenie wspolne dobre, to mozna je dzielic bez slubu, nie czyhając na portfel partnera. To jest wyrachowanie i interesowność, albo jak sie oboje na to zgadzają - interes. Moze i w tym drugim przypadku sie udac, co jak kasa im tak przewroci w glowie ze zgubią gdzies po drodze swoją milosć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×