Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość porzuconna11111

Zraniona przez najbliższych

Polecane posty

Gość porzuconna11111

Witajcie, Proszę o rade jak powinnam zachowac sie wobec dwoch bardzo bliskich mi osob. zerwac kontakt czy zaakceptowac sytuacje. mamy wspolne grona przyjaciol. Z nim bylam 4 lata. Zerwal ze mna ponad rok temu. Bardzo cierpialam,mialam zalamanie,deperesje. On zawsze twierdzil,ze bedzie przy mnie,ze moge na niego liczyc,ze jest moim przyjacielem. i przez moment nawet tak bylo.Nadal go kocham i czasem mialam nawet wrazenie,ze on zaluje naszego rozzstania. Ona moja najlepsza przyjaciolka od czasow gimanzjum (znamy sie 10 lat). to w jej ramie wyplakiwalam sie przez wiele miesiecy. zeby nie jej optymizm,usmiech i dobra rada to chyba bym tego nie przeszla. setki razy powtarzala mi,ze nie jest mnie wart,ze jest idiota,ze go nienawidzi za to co mi zrobic. kazala mi z glowa podniesiona do gory chodzic na wspolne imprezy.rok po tych wydarzeniach zostali para. Przezylam szok. najpierw stracilam jego teraz czuje,ze ja. dwie osoby ktorym bezgranicznie ufalam. rok po roku. on przyjal postawe bierna.nawet nie raczyl sie jakos z tego wytlumaczyc,a ona zarzucila mi,ze nie mam nikogo dlatego tak ostro reaguje,ze minal rok od rozzstania wiec powinno mi juz przejsc. nie umiem myslec obiektywnie. zdania wsrod znajomych sa skrajnie podzielone. jedni mowi,ze powinnam sie z tym pogodzic i zyczyc im szczescia,a inni,ze powinnam ja wytargac za wlosy i wyzwac od ku....,a jego obluc.nawet nie zauwazylam jak rodzilo sie uczucie miedzy nimi.teraz mysle,ze moze on zawsze cos do niej czul,a to co bylo miedzy nami tyle lat nic nie znaczylo.moze po prostu poderwal nie ta przyjaciolke. co wy byscie zrobili na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzuconna11111
pomozcie...:( dodam,ze od jakiegos czasu czuje sie totalnie odizolowana od znajomych. to oni chodza na spotkania,a ja siedze w domu bo wole ich unikac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewsdxuebsasd
Nie jesteś już nim, oboje mają prawo sobie układać życie, bo to NIE jest Twoim kosztem. Problem jest wyłącznie w Twojej głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prostownik idiotów
alez dziewczyno, szczęscia im zycz i idź swoją drogą :). Po co ci unikanie? Nie musisz sie żadnemu z nich zwierzać, ale skoro są razem to ich sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co Ci poradzić
I wcale nie dziwię się Tobie, że chcesz ich unikać. Ja bym zerwała z obydwojgiem kontakt. Także nadal kocham byłego, z którym byłam 6 lat, z rozstaliśmy się 1,5r temu. Nie mamy kontaktu za bardzo, ale nie umiałabym patrzeć jak układa sobie życie z moją przyjaciółką. Może i racja - oni mają prawo robić co chcą. Ale Ty masz prawo nie chcieć na to patrzeć i w tym uczestniczyć (jako jej przyjaciółka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a psik
czas zacząć zyć swoim zyciem jesli Cie boli ich widok - nie patrz, odetnij się od nich, zajmij się czymś nie masz prawa czuc sie zdradona i oszukana przez kogokolwiek chyba zwyczajnie lubisz się poużalac nad sobą, pocierpiec, lubisz sobie wkręcać, ze jest zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno nie targaj nikogo za włosy i na nikogo nie pluj. A może ta przyjaciółka zwróciła uwagę na tego chłopaka już po waszym rozstaniu ? Czemu zakładasz, że na pewno jakieś intrygi knuła ? Po prostu jesteś niepogodzona z faktem, że twój chłopak nie jest twój i to jest problem. Jak ci spotkania z nimi sprawiają ból, to zerwij kontakt, ale może przyjaźń z przyjaciółką dało by się uratować ? Spróbuj się wczuć w jej sytuację, może jej też nie było łatwo podjąć decyzję o wiązaniu się z twoim byłym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma nos jak kartofel
ja bym nie wybaczyła :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
ja na twoim miejscu, tez czulabym sie zraniona.I nie wazne, ze maja pelne prawo byc ze soba. To tak, jakby zabraklo lojalnosci wobec Ciebie. Oczywiscie kazdy moze podwazyc to, bo stalo sie to rok po zerwaniu, ale gdzies kolataloby mi sie w glowie , ze kolazanka i ex , obludnie za plecami probowali byc ze soba. Kontakt z przyjaciolka ograniczylabym do niezbednego minimum, bo nie unikniesz z nia rozmow , czy wiadomosci o ex i ich szczesciu, badz problemach. Moze warto wychodzic do ludzi, budujac sobie nowe grono znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×