Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nie przypuszczam

Problem z instruktorem jazdy- niech ktoś mi poradzi co robić!

Polecane posty

Kurs zaczęłam razem z narzeczonym, jego bratem i bratową jakoś na początku wakacji. Auto szkoła niezbyt znana, ale polecana ogólnie przez moją przyszłą teściową, więc poszliśmy. Na początku było okej, lajcik, tyle że koleś szybko okazał się mało profesjonalny- nabrał sobie kursantów, mimo że on jest jedynym instruktorem w tej swojej śmiesznej szkole jazdy, i się nie wyrabiał. Na jazdy trzeba było się wpychać, czekać nie wiadomo ile, itd. Na tydzień przed moim 1szym egzaminem, jakoś na początku listopada, umówiliśmy się na 3 ostatnie jazdy (po 3h każda) w większym mieście, w którym jesteśmy egzaminowani państwowo. Byliśmy umówieni na poniedziałek i środę, a w czwartek na dzień przed egzaminem plac u niego, by ćwiczyć łuk. W poniedziałek koleś się nie stawił, jak doszłam w umówione miejsce i do niego zadzwoniłam to okazało się że jeszcze śpi, i powiedział że dzisiaj nie może, i za to w czwartek pojedziemy. W środę był nie w humorze, pojeździliśmy trochę i powiedział że w czwartek zamiast jechać znów na to duże miasto (zależało mi na tym, bo nie byliśmy wiele razy a tu miałam być egzaminowana) to poćwiczę w mojej małej mieścinie te godziny! Wkurzyłam się, ok, ale po egzaminie okazało się że zostały mi u niego 2h, które on stwierdził że albo oddam mojemu chłopakowi, albo będę miała przed następnym egzaminem. Ogólnie koleś jest tak nieprofesjonalny, że brak mi słów. Jak ćwiczyłam łuk, i nie wychodziło mi, to zamiast patrzeć na mnie i mówić co i jak, co dobrze a co źle, to on sobie wymieniał koła w innym samochodzie. A raz mnie zostawił na placu i poszedł do pobliskiego fryzjera ściąć włosy. Teraz mam 20 drugi egzamin, napisałam mu że chcę jazdę na to miasto w którym jesteśmy egzaminowani, dopłacę tą godzinę która mi brakuje, no i chciałam wynająć plac na pół godzinki bo strasznie mnie męczy ten łuk (u niego na placu jest ewidentnie za szeroki i źle namalowany, przez co na egzaminie daję plamę, w dodatku nerwy..) i jechać na benzynie (bo on cały kurs jeździł z nami na gazie, a wiadomo że auto inaczej jeździ, np. mi na egzaminie gasł, bo nie byłam przyzwyczajona). Na co on odmówił i jazdy na benzynie, i tego placu, i dał termin jazdy na 19 grudnia. Ja już ostro wkurzona napisałam że skoro tak to chcę zwrotu kasy za te moje 2h bo jak mam nie ćwiczyć łuku to mi tam rybka czy pojeżdżę po mieście, to mi wychodzi, a przyoszczędzę kasy. I napisałam mu kiedy mam przyjść po kasę, na co on mi teraz odp że jazdę proponował na 19 o 8rano, i że nie ma mmożliwości wjazdu na plac egzaminacyjny bo są egzaminy do końca roku do wieczora. czyli całkiem nie na temat mojego pytania. Mam dość tego krętacza powalonego,ładnie mi nerwy poszarpał. Czuję że nie zniosę u jego boku 3h, nie mam ochoty patrzeć na jego mordę, a on mi się wymiguje z oddaniem kasy. Nie wspomnę o tym że mój narzeczony i reszta do tej pory dzieki niemu nie ukończyli nawet kursu...! Co mam z nim robić? :( już nie mam siły do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Veli
Zmień instruktora! Przecież chyba nie jest tylko jeden w waszej mieścinie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noo racja troche przydlugie, przeczytalem z grubsza ;) zadzwon moze do jakeigos biura ochrony konsumenta czy cos w ten deseń :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamtaramtam tam tam
co za frajer!! wez go gdzies zglos poza tym na pewno jest jakies forum Twojego miasta na necie, to mu tam wystaw opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No zgłoszę go na pewno, opinię też mu niezłą wystawię :) Tylko teraz co robić,jakoś nie chce mi się patrzeć na jego parszywą morde 3h , ale co zrobić kiedy nie chce mi wypłacić kasy za jazdy które mi zostały? Napewno nie chcę tego parszywcowi odpuścić :P i tak sobie na nas dość zarobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
a ten instruktor pracuje sam czy ma nad sobą przełożonego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
ja też właśnie kończę kurs, ale ja wybrałam najstarszą firmę w moim mieście, ma wieli instrutkorów (bez problemu można sobie zmienić, wystarczy zadzwonić do szefa) jeżdzę kiedy mi odpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ten instruktor jest sam sobie Panem, bo jest właścicielem tej auto szkoły :O a raczej pseudo auto szkoły... tak strasznie żałuję że się do niego zapisałam... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssssgs
Po co dalej z nim jeździsz , wykup dodatkowe godziny w innej szkole jazdy i po sprawie.Testy masz zdane , więc nic cię z nim nie łączy , oprócz kasy za niewykorzystane jazdy. A swoją drogą masz do niego cierpliwość , że jeszcze się nie przeniosłaś gdzie indziej.Moja znajoma w trakcie kursu przenosiła papiery do innego ośrodka , bo nie była zadowolona z poziomu kształcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×