Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kokolinkaa

kto powinien pierwszy wyznac uczucia?

Polecane posty

Gość kokolinkaa

no wlasnie, czy kobiecie wypada pierwszej wyznac, ze chcialaby czegos wiecej niz tylko przyjazni? mam znajomego, ma 40 lat, po rozwodzie od 2, piszemy ze soba od 10 miesiecy, gdyz dzieli nas spora odleglosc, ale pochodzimy z tego samego miasta. flirtujemy sobie, lubimy sie, ale nie jestem pewna czy to moze byc cos wiecej z jego strony. spotkalismy sie kilka razy. zaproponowalam mu, zeby mnie odwiedzil kiedys. poczulam, ze jest tym zawstydzony. no ale nie wiem czy to mozliwe, w koncu to nie malolat. chcialabym blizej go poznac, ale jest dosc niedostepny. czy jedyne dla mnie wyjscie to czekac i nic nie robic? no bo on wie, ze ja go lubie i chyba nawet wie, ze to cos wiecej niz zwykla sympatia. poradzcie cos. ostatnio sie dowiedzialam, ze zaprosil na kawe moja kolezanke, powiedziala mi o tym, zapytalam go o to i potwierdzil. potem mi wmawial, ze jestem zazdrosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuvvvv
Jeżeli facet przez parę miesiecy ( a tu minęło 10!) nie napisze ani razu ze chce się spotkać, to JASNE że tego po prostu nie chce. Dobrze mu tak jak jest, nie traktuje cię jako coś wiećej niż koleżankę. Pogódx się z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie koleś che pozostać przy flircie. Kiedy facetowi zależy na kobiecie bardziej dąży do spotkań, do wspólnych wyjśc. Pisanie na necie jest bezpieczne, nie widzi sie twarzy, można wiele ukryć... ja bym sie wstrzymała. na swoim przykładzie to powiem, że to ja wyznała uczucie mojemu Męzowi... wczoraj minęły 3 lata:) Ale to on ciągle dązył do kontaktu ze mną, podwoził mnie do pracy, pisał, dzwonił itp... i jakoś wewnętrznie byłam go pewna. Posłuchaj siebie, zastanów się, przeanalizuj, żebyś później nie żałowała. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokolinkaa
dziekuje sloneczniku :) to nie jest tak, ze on nie dazy do spotkan. dazyl przez kilka miesiecy naszego pisania, ale ja mieszkam za granica obecnie, wiec nie bylo to latwe. spotkalismy sie 3 razy podczas mojego 2tygodniowego urlopu. pierwszy raz to dlatego, ze on chcial. drugi ja zaproponowalam, bo dobrze sie bawilam wtedy. trzecie tez on. w sumie to bylo jeszcze jedno, ale to takie przelotne na miescie, tez z jego inicjatywy. no i w koncu mu napisalam, zeby mnie odwiedzil, to naprawde chyba byl oniesmielony, tak odczulam. nie wiem, no albo jest niesmialy, albo brak mu pewnosci siebie po rozwodzie m.in. no zobaczymy jak to sie rozwinie. poczekam, w koncu jesli bedzie mu zalezalo, to pokona i niesmialosc, i odleglos i lęk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokolinkaa
nie, nie ma dzieci. napisal w sumie, ze to nie problem, jezyk zna, wiec tez nie jest to problem. ja jednak mysle, ze albo mu nie zalezy, albo rzeczywiscie sie troche obawia tego co moze sie zdarzyc, bo jednak mieszkamy daleko od siebie. nie jest to tez kwestia finansow. ech.. takie gdybanie. wiem, ze to do niczego nie prowadzi. no ale dobrze czasem sobie pogadac. na pewno sie lubimy. ale czy jestem dla niego kims wiecej... to tez jest tak, ze to ja sie boje tego co sie moze zdarzyc. jestem w nim zadurzona i to zdrowo, wiec sama nie wiem.. jak odmowi, to w sumie tez bedzie mi dobrze, bo bede bezpieczniejsza emocjonalnie. inaczej, jesli sie temu poddam, to wiadomo... cierpienie mnie czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokolinka, a Ty jesteś na stałe za granicą, czy kiedys wracasz... wiesz, ludzie i to z bagażem doświadczeń, lepiej się czują, wiedząc na czym stoja, acz uważam, że gdyby mu zależało na czymś poważniejszym to podjąłby próby rozmów, rozeznania w sytuacji... ja trochę idę za podejściem mojego męża... on jak sie na coś/na kogoś uprze to nie ma mocnych:) Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że Ci się ułoży wszystko jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokolinkaa
sloneczniku, dziekuje, ze mi tutaj odpisujesz :) tak, ja jestem stale za granica, mam teraz taka sytuacje, ze zastanawiam sie nad powrotem, no ale to nie na dniach, nie na tygodniach, moze za pol roku, nie wiem tego jeszcze. tez uwazam, ze jesli komus na czyms zalezy, to zawsze dazy do osiagniecia tego, wszelkimi sposobami. dlatego bede go teraz troche ignorowac, w sensie nie bede pierwsza do niego pisac. poczekam az on to zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... może powinien zatęsknić;) w każdym bądź razie sposób iegłupi, zeby przekonac się ile znaczysz, acz może być taka sytuacja, że napisze Ci, że się martwi, bo jesteś jego... najlepszą koleżanką- i ten wariant bierz pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonard
Masz problem, jest ci źle? Nie radzisz sobie z pracą, partnerem, dziećmi? Jesteś w emocjonalnym dołku? Chcesz coś zrobić ze swoim życiem, ale nie wiesz jak zacząć? Szukasz wsparcia w trudnej sytuacji i nie masz się do kogo zwrócić? Wejdź na http://gosc.psychospace.pl/ i zobacz w jaki prosty sposób możesz sprawić by życie znów był przyjemne. Tylko tutaj możesz się wygadać i otrzymać profesjonalną pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belitte
Z całym szacunkiem - ale w tej sytuacji jest jasne że facet NIC do ciebie nie czuje. Co więcej, na twoją propozycję ze go odwiedzisz zareagował wyraźnie alergicznie, a to juz jasny sygnał! jełsi jesteś zdesperowana, to strzelaj "kocham cię" i bierz pod uwagę jak się będziesz potem czuć. ja bym nie chciała się w ten sposób poniżać - w tej akurat sytuacji wszystko jest jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
belitte, czemu tak ostro? Ona rozważa wszystkie za i przeciw, a na zdesperowaną nie wygląda- czytaj uważnie:) jest zakochana, zauroczona to się zdarza ludziom... moze dawno tak się nie czuła i stąd jej dylematy. Na pewno nie jest w gorącej wodzie kąpana i nie wyskoczy z wyznaniem, bo gdyby tak było, nie szukałaby rad na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokolinkaa
sloneczniku, dzieki ponownie ;) no nie wydaje mi sie, zeby zareagowal alergicznie na moja propozycje przyjazdu, raczej sie zawstydzil, no ale to moja interpretacja, moze byc bledna. zdesperowana nie jestem, bo nie czepiam sie kazdego wolnego faceta. a jak kogos lubie, czy tez mi zalezy, to chcialabym to okazac. wiem, ze to wciaz mezczyzni maja przywilej wyboru partnerki. to oni decyduja wbrew pozorom. tak jak mowilam, zaczekam, mozliwe, ze on mnie traktuje po prostu jak kolezanke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdsfdfggghghj
przeciez to jakis stary pryk, a ja myslaalm ze to mlody chlopak. a ty ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokolinkaa
hehhee, ja mam 31 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jakoś nie ufam starszym i to rozwodnikom, acz nie ma reguł:) Moja znajoma jest juz 6 lat po slubie z rozwodnikiem, który ma jedno dziecko. Ja do starszych nie miałam szczęścia:P i mam młodszego męża;) Jeśli dalej bęzie taki niezdecydowany, onieśmielony to raczej nie rób sobie nadziei i poczekaj na kogoś bardziej zdecydowanego i śmiałego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokolinkaa
poczekam :) dziekuje ci, sloneczniku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×