Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bede mama juz 2 raz

*** Sierpień 2012 ***

Polecane posty

demagogia - to jest otwarte forum, więc śmiało możesz pisać i pytać o różne rzeczy, jeśli masz na to ochotę ;) czasem ktoś odpowie, czasem nie, bo jak dużo się ma do nadrobienia, to nie zawsze się można wczytać dokładnie w niektórych problemy i zapytania ;) a im więcej nas tym fajniej i każdy ma coś ciekawego do powiedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneto, ja mojej zakładam już większość 68, bo 62 za małe, ale to zależy od dziecka, moja chyba będzie dość wysoka ;) bo mąż wysoki -192 cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troszkę skłamałam, bo teraz sprawdziłam, że odezwałam się po raz pierwszy pod koniec sierpnia i nawet już wiem, kto mi wtedy pogratulował. Dziękuję Vicodin, naprawdę to było miłe. Racja Limetko, dzięki temu forum uniknęłam paru stresów, bo widzę, że pewne rzeczy są normalne, jako że i inne maluchy robią tak jak mój. Czy Wasze dzieciaki mają już wyrobione godziny spania w dzień? Bo mój tak. Śpi 4 razy dziennie, czasami 3, ale nie za długo. Chyba jednak wyrabia normę, bo łącznie wychodzi ok. 2-2,5 godz. Ale był czas, że nie spał mi w dzień w ogóle i na wieczór była masakra, gdyż był bardzo zmęczony i z tego zmęczenia nie mógł wieczór usnąć. Od kilku dni uczę go spać w łóżeczku. Nie wiedziałam, że pójdzie tak łatwo. Tylko raz nie chciał spać a tak to pomarudzi, pomarudzi i w końcu zasypia. Oczywiście karuzelka włączona i jeszcze takiego fajnego słonia mu doczepiam do barierki to się trochę pobawi i wreszcie uśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko zwariowało. Właśnie się obudził i walnął już trzecią kupę dzisiaj. Co ja to mówiłam? Że ma zaparcia? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny;* czytam o tych waszych kupkach u maluchów i wam zazdroszcze.mój mały robi kupe co 3 dni i t tylko takie 3 twarde boki i tyle.kupa zienolna. przy tym stenka i prawie płacze. sama kupka niechce wyjśc tylko jak robie rowerek i nogi podnosze to zaczyna troszke wychodzić. byłam u lekarza i nic mi na to nie dał. kazał czekać bo jak zaczne podawać dziecku jabko to powinno sie to wszystko unormować.na sam poczatke kazał podać mała łyżeczke jabko. do dziś sie bałam bo mały nie ma 4 miesięcy ale chyba nie mam wyjścia i zaraz podam mu to jabko. a o kolor kupki to powiedział że po mleku tak może być, jak zapytałam czy zmienić to nie widzi takiej potrzeby. mały miał problem na początku z tymi kupkami potem sie już unormowało bo kupa była codziennie i taka budyiowa a teraz to masakra jakaś. dopajam go wodą podaje herbatki i nic;( w piatek wyśle męża z małym do lekarza niech daje jakieś krople czy coś bo juz przepatrzyć nie moge jak dziecko cierpi. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx co do tej kłutni co wybuchła na forum to zaczełam czytac i nic nie rozumie;) czytam co drugiego posta bo nie mam dóżo czasu. poprosiła mnie znajoma czy tak 3 razy w tyg nie bede przychodzic do niej na pare godzin opiekować sie jej dziecmi a ona w tym czasie bedzie spać lub wyskoczy na zakupy i zgodziłam się. chodze z małym i jak narazie jest ok mały śpi w gondoli a ja układam z maluchami klocki;) xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx ja mam smoczki aventu i mały ciągnie prawie cały czas smoka. na spacrach zawsze prawie zasypia. xxxxxxxxxxxxxxxx co teo tego nacietego krocza to tak jak pisałyście dziewczyny że to może troszke dłóżej potrwac i u mnie tak jestniestety. a na plecy to cały czas maść i tabletka przeciw bólowa i odrazu lepiej. i tak jak u Basi jak zsie położe to nawet sie juz nie przekrece bo tak boli;0 xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx od 2 tyg nie jem ziemniaków, dóżo pije i czasami biegam tak z 20 min i mam 0,5kg na plusie. zgłupieć można z tym organizmem. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx kochane nie ma sensu sie kłucić, bo tylko nerwy na tym uciepią i nic wiecej. trzymajcie sie a ja z małym zmykam na spacer;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Demagogia dobre z tymi kupkami haha. A spalo dziecie wcześniej z tobą? Goja a po ile jest ten ekspres i kapsulki czy saszetki z lidla? Mi tez forum jest pomocne przy podejrzeniu u stasia mózg. Porazenia to zawsze wasze odp co do postępów rozwojowych dzieci są ważne i uspakajajace dla mnie ! Wiec zakonczmy te niemiła atmosferę! Pije kawke i odpoczywam, zadzwoniłam po mamę żeby wZiela małego na spacer bo ja coś przeziebiona jestem. Dziewczyny idziecie na sylwestra gdzieś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiulka a dopajasz Polcię wodą czy jakąś herbatką? ja to taka zawsze spanikowana jestem, że się wolę sto razy upewnić zanim coś dziecku podam :p na sylwestra nigdzie nie idziemy, ale zamierzamy w styczniu wybrać się na bal przebierańców i jechać na skoki narciarskie do Wisły :) malutką chcemy zostawić u rodziców , oj chyba będę dzwonić co 10 minut czy wszystko ok....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ksiulauk jestem pod wrażeniem :) ja bym nie miala siły zajmować się jeszcze innym dzieckiem, a Ty jeszcze biegasz!! toż to szok :D super :) gratuluję samozaparcia moja Alunia też miała przez jakiś czas problemy ze zrobieniem kupki jak karmiłam ją piersią, położna poradzila mi, żebym piła napar z rumianku, przejdzie z mlekiem do dziecka i będzie mu lżej w jelitka . Jest też do kupienia w tesco błonnik w takich małych jakby pałeczkach, dosypywałam sobie łyżkę do jogurtu i mała się tak nie męczyła przy kupce. Nigdy nie robiła twardych bobków ale widziałam, że przy kupce się męczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez proponuje zapomniec co wyszlo i juz. jesli chodzi o zaparcia nie pomoge bo u mnie ani maly ani mala zadnych problemow nie maja Sylwester- jak od 2 lat- w domu heh Kasiula tez nie jjem ziemniakow za to wiecej warzyw bo tez chcialabym kilka kg zrzucic, mysle o 4 a najlepiej 8 ;-) nie pamietam ktora pisala ze przy karmieniu czuje jak sie nagle piersi napelniaja i taki bol- tez to mam. jak nie karmie czuje ze sa puste a jak mala zaczyna ciagnac to sie zaczyna wylew hehe iii nie pamietam co jeszcze chcialam, jak zwykle heh ;] wczoraj spalam juz po 21 taka padnieta tymi dzieciakami jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra pomarancza:)
hej dziewczyny:) pisze bo jednak wiekszosc z was ma wieksze doswiadczenie:) jestem mama pazdziernikowa... jest to moje drugie dziecko, ale pierwsze ktore zdecydowalam sie karmic piersia... a pytanie jest wlasnie odnosnie karmienia... maly ma 5 tygodni, na poczatku wiadomo trzeba bylo wszystko uregulowac wiec bylo dokarmianie mlekiem, odciaganie laktatorem itp... teraz bylo ok ale nie dlugo.... od kilku dni mały nie umie sie najesc z piersi - tzn w nocy jest ok, to pierwsze karmienie z rana tez (cyce jak donice to duzo mleka:) ) ale potem juz nie jest tak kolorowo... ssie ta piers pol godziny, czasami dluzej, czasami przysypia, odkladam go ale po jakiejs chwili znowu jest placz i szukanie cyca... nie mam juz serca patrzec jak biedny jest glodny i w efekcie dokarmiam mm.... jest mi z tym zle - bo chcialam karmic tylko piersia, ale ilez mozna z dzieckiem siedziec... a pytanie moje jest takie czy ktoras tak miala, a mimo tego potem i tak karmila - karmi sama piersia?? bo nie wiem czy to tylko przejsciowe, bo jestem juz tak zmeczona ze czasami mam takie mysli by calkowicie przejsc na butle... xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx co do kupek to moj ma tez tak ze sie prezy dlugo i steka (ale nie placze) a pozniej jest wystrzal kupy ale rzadkiej:) xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx ja wkladki kupilam sobie te z aventa wielorazowe, zaplacilam 43zł - moze na necie byloby taniej ale nie musialam bynajmniej czekac... bo wkladki mialam jeszcze po pierwszym dziecku i sie konczyly i stwierdzilam ze koszt tych wkladek jest taki jak 2 opakowan jednorazowych wiec zwróci sie w miesiac:) ja tez nie lubie spac w biustonoszach, ale nie wyobrazam sobie teraz spac bez niego - cale łóżko bylo by chyba mokre:) xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx co do ubranek to mój ma miesiac (leci mu drugi) a juz musze ubierac w 62 a czasami ma dobre 68 na dlugosc (rozmiar rozmiarowi nie równy) - ma bardzo długi tułów, wiec jak ubiore to na dlugosc ma dobre a dlugie rekawki albo nózki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak poza tym to się trochę martwię, bo moja Alunia nie podnosi jeszcze klatki piersiowej jak leży na brzuszku.. i nie przewraca się na boki, tym bardziej z brzuszka na plecki i odwrotnie :( :( ech pewnie zaś panikuję ale nic na to nie poradzę :( ciekawe co powie pediatra, 5 grudnia mamy szczepienie a wiecie co , jak czytałam początkowe strony tego forum, jak każda z nas przeżywała ciążę, jak czekała na maleństwo...aż mi się znów zachciało być w stanie błogosławionym :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra pomarancza ja tak mialam i to tez.moje drugie. pierwsze karmilam 6 tyg nie przybieral a mala dokladnie tez by wisiala godzinami ale jak dla.mnie bylo to niemozliwie bo nic sie samo nie ugotuje nie.posprzata a z dziecmi na spacer tez trzeba wyjsc. przez 6 tyg dokarmialam a po tych 6 tyg mala zaczela sie najadac sama piersia i przestalam ja dokarmiac, nie wisi.juz tak godzinami ze smoczkiem troche sklocona;-) do spania jeszcze pociagnie a tak to nie. teraz zaczelam jej na noc butle dawac bo sie budzila czesto przez co sil.mi braklo w dzien a tak nie moze byc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra pomarańczo ja karmiłam małą piersią co godzinę, przez min 20 minut była przy cycku. Dopiero od jakichś 2 tyg podaję jej powoli mm, bo nic nie umiałam zrobić, ciągle tylko jedzenie i . odbijanie . niby po piersiowym mleku nie trzeba odbijać ale moja bekała jak z armaty więc zawsze trzymałam ją w pionie. Zawsze rano, po nocnym odpoczynku jest najwięcej mleka. Im bliżej wieczora, tym - przynajmniej u mnie- było go coraz mniej. W dodatku jakoś na początku niektóre mamusie przechodzą kryzys laktacyjny, wtedy też dziecko wisi cały czas przy piersi. im częściej ssie tym więcej mleka się produkuje, na necie przeczytałam, że najważniejesze jest karmienie nocne, wtedy jest najwieksza ilość hormonów i karmiąc o tym czasie można rozhulać laktację. I duuużo płynów, są też specjalne herbatki. I pozytywne myślenie !!!! i odpoczynek. Organizm musi być zregenerowany i dobrze odżywiony, by wyprodukować mleczko w odpowiedniej ilości. Stres też bardzo źle wpływa na ilość pokarmu. Tyle ja się dowiedziałam jak byłam w Twojej sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niki mkja sie przewraca z brzuszka na plecy ale na odwrot.jeszcze jej sie nie udalo. probuje i nie wiele w sumie jej brakuje juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pandora moi znajomi też bezdzietni, mam 26 lat , mężata, dzieciata, ze stanowiskiem, a moi rówieśnicy biegają jeszcze na dyskoteki .. ale pomyśl jak to będzie za parę lat- nasze dzieciaczki podrosną i będziemy się mogły wreszcie zająć sobą, a nasi znajomi będą dopiero przerabiać etap, który my przerabiamy teraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och zaczytałam się i rozpisałam na forum i zapomniałam, że mam mięso na patelni :( :( :( :( oj poczułam dym i niestety katastrofa :( spaliło się :( :( :( :( :( dobrze że mam jeszcze pierogi zamrożone :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do niki : daje wode.tak.samo.przegotowana jak.do mm...dawala herbatke z kopru ale za bardzo dzialala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Mąż poszedł z Zuzią na spacer, a ja nie mam na nic siły:)W sobotę jak się wzięłam za sprzątanie mieszkania o 9 rano skończyłam o 19 tragedia:)Wszystko na błysk wysprzątałam na klęczkach heh. Firanki zasłony okna podłogi łazienka kuchnia pokoje, pozmieniałam trochę dekoracje:)W niedzielę w efekcie od samego rana zdychałam ze zmęczenia heh. Nóg nie miałam siły ciągnąć za sobą heh całą przeleżałam prawie:)Mąż sam był na spacerze bo nie miałam siły:)Dziś to samo:)Chyba 10 godzin sprzątania to za dużo na mnie heh:)Współczuję tym które mają całe domy do ogarniania:)Ja mam tylko 48 metrów kwadratowych a taka umordowana byłam:)Co do wkładek laktacyjnych ja już nie używam bo laktacja mi się tak unormowała że mi nie cieknie z piersi:)Początki były tragiczne i z belli wkładki straszne dla mnie były zostawiały kłaczki i się odklejały i sprawdziły mi się super z johnsona takie różowe opakowanie:)Teraz już nie używam kilka sztuk leży w łazience:) Co do deserków moja mała w sobotę pierwszy raz jadło jabłuszko bobovity ze słoiczka:)Zjadla 3 łyżeczki nie krzywiła się nawet jakoś bardzo:)Nie ma żadnej wysypki brzuszek nie bolał ani nic:)Odczekam do jutra albo pojutrza i znowu dam. Tak z tydzień może potem będę dawać jabłuszko i może spróbuję marchewkę potem dać:)Które deserki lepsze?Bobovita czy Gerber wiecie może?Bo biorę te pod uwagę:)Dostałam taki fajny poradnik żywieniowy z bobovity fajnie piszą o wprowadzaniu i wszystko co i jak robić:)Właśnie szukam na allegro miseczek i łyżeczek:)Z tommee tippee widziałam fajne takie małe mięciutkie zmieniają kolor gdy za ciepłe jedzonko:)Niki ja właśnie pierogi jem heh:)Szkoda że spaliło się mięso:)Aneta moja się nie przewraca wcale, wogóle mało na brzuchu leży eh nie mogę jej przekonać a już wszystkiego próbowałam zaraz jest płacz eh. Pandora ja mam tak samo, nie mam koleżanek znajomych:)Nie miałam tak samo z kim rozmawiać w ciąży o problemach i teraz gdy jestem młodą mamą:)Dzięki forum się fajnie czuję naprawdę i Ty też powinnaś, a że się incydenty zdarzają takie niemiłe eh trudno jesteśmy kobietami i czasem każda ma gorszy dzień:)Mam tylko męża i daje mi On wszystko a to forum mi pomaga w wielu sprawach naprawdę więc niech Ci już nie będzie przykro:)Głowa do góry:)Moja ubranka nosi już 68 jeszcze podwijam rękawek ale na długość już fajne są:)62 już małe są:)Ja miałam ostatnio taki kryzys z laktacją ale to przez stres i mało co a bym straciła pokarm i możliwość karmienia piersią ale wyszłyśmy razem na prostą i jest już super znowu mała chętnie je waży już 6200:)Ja na Sylwestra w domku z mężem i dzidzią heh:)Aneta aha super że na diecie jesteś i trzymasz się w ryzach ja jestem słabeusz jeśli o to chodzi:)Zero samozaparcia heh:)Moja Zuzia z kupkami nie ma problemów więc nie pomogę zawsze z samego rana robi głośną kupkę tak około 4 lub 5 godziny. Potem w ciągu dnia czasem się jedna zdarzy albo wieczorem i potem znów rano:)Wiadomo zdarza się że jest inaczej ale generalnie jest jak napisałam:)Kasiula też Cię podziwiam że do tej znajomej chodzisz naprawdę jestem pod wrażeniem ja bym nie dała rady a Ty tak super sobie radzisz:)Demagogia dobrze że u Małego ruszyły te kupki:)Moja Zuzia jak i Twój Synek zasypia sama w łóżeczku z karuzelką też troszkę pomarudzi i zasypia. Z kciukiem heh bo ssie już na całego kciuka:)Tylko u lewej ręki heh jej pasuje kciuk:)Jak dla mnie super że jest kolejna mama na forum i fajnie że piszesz z nami dzielisz troski i radości:)Rozpisałam się że nie wiem czy taki post się wklei wogóle heh:)Pogoda brzydka buro szaro i głowa boli od rana więc zażyłam apap może przejdzie:)Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ita, mój mały od początku śpi ze mną w łóżku. Urodziłam 7. sierpnia, wyszliśmy ze szpitala 13., a mąż dokładnie 12. wyjechał do nowej pracy, więc jakoś tak naturalnie wyszło, że łóżko było w sam raz dla mnie i dla Kacperka. Teraz jak mąż wraca to śpi w drugim pokoju. :P Z tym, że jak mały zje to ja się odsuwam na drugi kraniec łóżka, więc on chyba za bardzo nie czuje, że śpi ze mną. Nie robiłam tego z myślą, żeby się nie przyzwyczajał spać ze mną ale dlatego, że bałam się, żebym go niechcący gdzieś w nocy nie przygniotła. A to, że sam zasypia w łóżeczku to samą mnie zadziwia, tzn. że tak szybko się nauczył. Dobra pomarańczo. Jak ja dobrze wiem, co przeżywasz. Od początku karmiłam tylko piersią, mały wisiał na mnie po dosłownie 8, 9 godz - od 3, 4 rano aż nie usnął. Miałam piersi jak flaki, on już nie miał co ciągnąć i się denerwował. Mi też mówili, że trzeba dziecko przystawiać to wtedy produkuje się mleko ale co zrobić jak miałam tak rozpulchnione brodawki, że on nie chciał w końcu ich chwycić, po prostu go naciągało jak tylko czuł, że są już flaki. Czekałam tylko kiedy zaśnie w dzień, żeby się coś mleka nazbierało. Spał wtedy po 3, 4 godz., więc jakoś do wieczora dawałam radę, żeby miał co jeść. W nocy jadł rzadziej, więc się mleko zbierało i nie miałam problemu i od rana znowu koszmar 8, 9-godz. wiszenia na cycku. Kryzys przyszedł po 29 dniach. Zadzwoniłam do położnej niemal z płaczem, powiedziała, że widocznie dziecko się nie najada i poleciła mi Nan. Koleżanka kupiła mi i przyniosła jeszcze tego samego dnia. Jak się mój mąż dowiedział a potem moja teściowa tak najechali na mnie, że to za małe dziecko na mm itd. Wtedy przytoczyłam argumenty z tego forum, że niektóre tak karmią i dzieci jakoś żyją. Ale nie otworzyłam tego mleka w końcu. Mogłam sobie pozwolić na to jego 8-godz. wiszenie przy cycku, bo mam tylko jego. Nie wyobrażam sobie jakbym miała jeszcze jakieś dziecko, którym musiałabym się też zająć. Kryzys w końcu minął, gdzieś początkiem października zrobił mi się zaś taki nawał mleka, że troszkę pozamrażałam na czarną godzinę. Teraz laktacja się już unormowała, mały ciągnie rzadziej, piersi się dostosowały, często nawet dosłownie mleko tryska jak mały zaczyna ssać. I potwierdzam - nerwy i stres dużo robią. Ale jak tu się nie stresować jak się widzi, że dziecko głodne a nie ma go czym nakarmić. Teraz mam takie dziwne uczucie - jak karmię jedną piersią to w drugiej czuję jakby dosłownie ktoś ją pompował. Ale tak to chyba działa, że ssanie powoduje produkcję mleka i czuć to wyraźnie w tej piersi, z której akurat mleko nie jest spuszczane, że się tak obrazowo wyrażę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basia ja dawalam bobovite i hipp do gerbera sie zrazilam po tej aferze z mom w sloiczkach. pozniej mozesz marchewke przez dwa trzy dni. pozniej marchewke np z ziemniakiem i tak malymi.kroczkami do zupki dojdziecie z Zuzia;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zaczne wprowadzanie pokarmow na poczatku grudnia. maly to jadl wszystko.ciekawe jak z mala bedzie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra pomarancza:)
de mag ogia - dzieki za odpowiedz, czyli jeszcze jest szansa zebym karmila sama piersia:) a nawet jak nie to i tak nie bede plakac z tego powodu.... no wlasnie ja mam starsze dziecko przedszkolne którym tez trzeba sie zajac - bo bajki i gry caly czas to tez nie jest sztuka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomarańczko, cieszę się, że dałam Ci jakąś nadzieję. Życzę cierpliwości i powodzenia. A jak uda Ci się karmić piersią to zobaczysz jakie po czasie jest to przyjemne. Ponad 2 miesiące temu to by mi nawet do głowy nie przyszło, że tak kiedyś powiem. :) Basia, dziękuję. Chciałabym znać kogoś podobnego do Ciebie w 'realu', bo myślę, że się nie mylę, że wyjątkowo miła z Ciebie dziewczyna, nie urażając nikogo. Po prostu odkąd czytam to forum to jakoś bardzo lubię czytać Twoje wypowiedzi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja małemu nie daję herbatki z kopru- jakiś czas dawałam ale efekt był taki że kupa to była kolorowa woda i po same pachy i tył i przód.. Pił wczoraj troche soku jabłkowego&herbatki i było ok.. Ale zgnilizna na dworze, aż się nic nie chce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pandora jak pisze Basia, sporo kobiet, różne charaktery to się zdarza. Hehehe a ja znów dziś o Tobie sobie pomyślałam...:) vvvvvvvvvvvvv vvvvvvvvvvvvvvvvvvvvv mój waży 6700 ale nie wiem jak długi, bo nie mierzony tym razem, za to ubranka już na 74 mogę spokojnie ubierać i body nie są za duże... spodnie na 68 są takie akurat :) vvvvvvvvvvvv vvvvvvvvvvvvvvvvvvvvv ja najpierw chyba podam warzywa zanim sięgnę po owoce, któraś pisała, że najpierw poda by dziecko się nie przyzwyczaiło do słodkich smaków owoców i to mnie przekonało powiem uczciwie... soczków w ogóle nie chcę podawać chyba, że z marchwi... postaram się tylko wodę wprowadzić jak moja przyjaciółka - zobaczymy czy młody będzie tolerował:) vvvvvvvvvvvv vvvvvvvvvvvvvvv młody dziś pospał i właśnie zaczął marudzić więc zmykam kąpać, karmić i usypiać:) vvvvvvvvvvvv vvvvvvvvvvvvvvvv Goja miałaś rację młody długo śpi w dzień na rękach ale odłożony wstaje dość szybko - skubany się przyzwyczaił teraz muszę odzwyczajać a starałam się na to uważać :) ale jak napisałaś zaczęłam zwracać na to większą uwagę:) vvvvvvvvvvvvvvvvvvvvv vvvvvvvvvvv spokojnego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,u mnie kiepsko-slabo sie czuje,nic mi sie nie chce nawet laptop mnie nie slucha... Dyskusji powyzszych nawet nie bede komentować-poczytalam co 5te zdanie..szkoda klawaiury.. Moj przewraca sie z brzucha na plecy i odwrotnie..zaczynna bawic sie jak cos mu sie da do reki. Probowalam dawac mu jablko i zupe z marchewki ale kiepsko wiec jeszcze poczekam..z jablka tylko sok,kupilam na all taka tarke plastikowa,a warzywa i owoce mam niepryskane swoje.Karmie piersia,nie dopajam a jak nie robi dlugo kupy(kiedys zdarzylo sie 2tyg) to daje troche bebiko comfort.Idzie chociaz troche.Moj nosi 68 i 74 zaczynam zakladac...wieczorem jak dzieciaki pojda spac kupie mu chyba kilka rzeczy w bon prix..zauroczylo mnie kilka ubranek a wcale nie sa drogie.. Jutro jade na kontrole z glowa straszego to zrobie sobie przy okazji morfologie. Bo sama zaczynam sie siebie bac,podziwiam Cie BAsiu ze tyle sprzatasz,u mnie dzis caly dzien pralka chodzi a ledwo co to wszystko powiesilam..zmusilam sie do prania jak zobaczylam ze Maly ma ostatnie body na sobie;( Zawsze mialam tyle energi a teraz lipa.... A jeszcze Wam powiem,ze smutno mi sie zrobilo...obejrzalam kolejny odcinek Czasu honoru w necie...i maz Leny zostal zastrzelony...i ona tak sama z tym dzieckiem na pogrzebie..jedyne cos co ogladam w TV bo tak to wylaczony...jejku ja chyba wpadam w jakas depresje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Demagogia-moj urodzil sie 6stego-chcialam sie wstrzymac z bolami do 7dmego,zeby zrobic mezowi prezent na rocznice slubu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miss, ja chciałam urodzić 4., bo fajna data by była - 4.08.2012. ale wody odeszły mi 5., przetrzymali mnie 2 dni, zero akcji, skurcze słabiutkie, więc masaże szyjki, oksytocyna, dolargan. No nic nie pomagało, rozwarcia brak i łaskawie po 38 godz. zrobili mi cesarkę. Ale to cały mój szpital, słynie z takiego przetrzymywania i jeszcze się dziwią, że coraz mniej kobiet tu rodzi, bo sporo ucieka gdzie indziej. Mąż to takie rozróby tam robił; groził nawet ordynatorowi, o czym dowiedziałam się dopiero 2 tygodnie temu. W końcu sam ordynator zrobił mi cesarkę. Dobrze, że nie wiedziałam o tych wyskokach męża, bo bym się chyba ze wstydu spaliła przy każdym obchodzie. Mimo, że mam do szpitala parę kroków to nie wiem czy zdecyduję się na drugi poród właśnie w nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi jak się nie chce w koło siebie robić to idę tylko pod szybki prysznic, maluje oczy kredką i tuszem i koniec ;) Ja ogólnie nie lubię pudrów i podkładów i od wielkiego święta nakładam ;) Ja też nie wprowadzam żadnych posiłków, bo dałam małemu trochę soczku i kupa taka że o matko, zielona woda.. Brzuszek jeszcze nie gotowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×