Chamscy teściowie.

Napiszcie mi czy ja mam racje ,czy teściowie.wyobrazcie sobie mieliśmy chrzciny naszego synka i nie dali żadnego prezentu,nawet najdrobniejszego ,nawet na kasę nie liczyłam bo wiem jacy są skąpi,a mówiąc niezle im się powodzi,oboje mają co miesiąc kasę,a teściu jak idzie w nocy do ubikacji to nawet w kiblu światła nie zapala tylko błądzi po ciemku bo mu prądu szkoda,paranoja normalnie,mąż oczywiście twierdzi że to ja jestem chytra na prezenty,ale chyba nawet jakąś najmniejszą pamiątkę powinni dać wnuczkowi.

A Ty co? Dzieciaka dla prezentów urodziłaś? To Twoje dziecko i to twój problem z prezentami a nie innych ludzi. Twój maż ma rację, jesteś chytrą materialistką. pewnie liczyłaś ze dziadkowie Ci dziecko bedą utrzymywać i się przeliczyłaś, co?

hmm w temacie napisałaś chamscy a ja tu żadnego chamstwa nie wisze - może są sknerzy ale co to ma do chamskości?

mogli dać, ale nie wiem, czy wiesz chrzest nie na tym polega ,żeby prezenty dostawać :(........... rozumiałabym twoje oburzenie jakby np nie chcieli przyjść na chrzest małego.........ale .....że bez prezentu??? Na Twoją postawę ręce opadają....

i tyle ci powiem, widac,ze najwazniejsze sa dla ciebie rzeczy materialne!!!!!!!! idiotka!!!!

dlatego olewam takie rodzinne "imprezki", nie bede cudze bacvhory obkupywac :o

aaa no i moim zdaniem z Twojego opisu wynika że są oszczędni a to dobra cecha! U nas nawet dzieciaki wiedzą że nie zapala się światłajak nie potrzeba.....jak trafia dziadek do kibla po ciemku i daje sobie radę , to właśnie NIE POTRZEBA !!

No chamscy to może nie- ale skąpi i bezczelni owszem... Ja mam taką samą teściową- w dniu ślubu nawet życzeń nie usłyszeliśmy, a co mówić dopiero o jakimkolwiek prezencie, kwiatach czy kartce... Do wesela też ani złotówki nie dołożyła- a później wódkę rozdawała.... No jak ja zobaczyłam, że zabrała wódkę dla matki swojego "przyjaciela" to myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok... bo jakim prawem? Na chrzciny dziecku też nic nie dała :( Ale i na ślubie i na chrzcinach paradowała dumna jak paw.... I w kwestii chytrości- ja nie jestem chytra, po prostu przykro mi jak widzę jak ona traktuje swojego syna i wnuka :(

jak maciorą bachor dupe rozerwie to juz mysla, ze jest najwazniejszy, a moze oni maja go w dvpie? i maja do tego prawo :)

popieram autorke w 100% , nie jestem łasa na pieniądze bo je mam i nie potrzebuje, ale durna pamiątka za 5 zł?? dziecku!!! nie mnie!!! cos symbolicznego od dziadkow..tak sie nie robi.. ale coz sa ludzie i taborety..

jakby tesciowie kupili pamiatke za 5zl. to byloby jeszcze wiecej gadania,ze bogaci, a szkoda bylo im kasy na cos innego, na jakis pozadny prezent,zalosne jestescie baby!!!!!!!!!!!

ja również zgadzam się z autorką,głupią pamiątke mogli by kupić przecież to dla dziecka,moi teściowie też nie kupili na chrzciny nic mojej córce,chociaż pomogli nam we wszystkim ale przykro mo było,że nie dostałą od nich nawet pamiątki.

Nażreć się i napić przyleźli ale żeby pamiatkę dać to już nie... a wyobraźcie sobie ile byłoby gadania, gdyby autorka w ramach oszczędności odesłała wszystkich gości po chrzcie w kościele do domów...

Gdybys nie liczyła kase/prezenty to nie byłabyć taka oburzona i na forum o tym nie pisała....

Nie wiem jakimi kategoriami myślisz, ale jeśli liczyłaś na prezent czy kasę to chyba faktycznie jesteś materialistką. Natomiast faktycznie jakąś drobną pamiątkę powinno się dziecku dać, cokolwiek, obrazek święty chociażby.

nastepna... twoj dziciak, twoja sraczka, widocznie nie zasluguje nawet na pamiatke za 5 zlotych :D

I dlatego nie lubię katolików bo to religia materialistów począwszy od przedstawicieli religii a kończąc na wyznawcach. Zamiast krzyża niedługo będziesz 1 gr czcić.

glupia ciiippa, tyle powiem, a teraz nawet sie nie wypowie, bo wszyscy ja skrytykowali:)

Poza tym powinni się zwyczajnie wstydzić tak przyjść bez niczego, ja nawet jak idę do koleżanki, która urodziła dziecko, to kupuję jakiś drobiazg dla noworodka, a co dopiero na chrzciny ...

tez nie lubie katoli i omijam szerokim lukiem chrzciny i sluby, jeszcze mnie nie popiertolilo zeby obsypywac prezentami cudze dzieciaki. a tego oczekuja, a jak ktos da "tylko 100 zl" to prawie wyklety z rodziny jest :D

hahaha

A wy jak idziecie na chrzciny to z pustymi rekami? mi na ich kasie nie zależy,ale chyba się tak nie robi moim zdaniem,obrazliwe komentarze zostawiam bez komentarza,dla tych którxzy mnie rozumieja dzięki za poparcie:0

Chrzciny to wyłacznie aspekt religijny a nie materialny. I to powinnaś raczej wiedzieć. Ale dla was katalików to tylkokasa się liczy i juz dawno zapomnieliście o tym co to chrzest czy inne sakramenty.

Autorko masz racje popieram cię w 100 % mam takich samych sknerów,nawet kasy nie dali na nasz ślub nic,ani potem ,chociaz wożą się luksusowym autem dusigrosze.

a wy macie w domu jakieś pamiątki chrztu i oglądacie je po latach? prezenty dla dziecka w takim wieku to zawsze bardziej prezenty dla jego rodziców ;)

co wyście sie uczepili katolików - czytałam że na urodziny babcia dała dziecku paczke chrupek kukurydzianych - a mój szef w pracy mimo że ma super auto i kasy jak lodu to sknerzy na wszystkim czytaj na pracownikach, nie wolno nam grzać, i jeden z większych problemów to nie jak pracujemy ale kiedy mamy zapalać światła..

moim zdaniem masz racje,powinni dac jakis drobiazg,chrzciny sa raz w zyciu i z pustymi rekami tesciom przyjsc nie wypada..

No tak, w biblii jak wół napisane jest: "nie przychodź z pustymi łapami albowiem męki piekielne wiecznie cierpieć bedziesz" :D

ja gdziekolwiek ide do znajomych w odwiedziny czy do mnie przychodza to nigdy z pustymi tekami,zawsze jakis drobiazg mamy dla siebie,a to slodycze,kawa czy owoce,nie wyobrazam sobie by tesciowie nic nie przyniesli na chrzciny,to jakis absurd,brak taktu i buraczarnia:O masz racje autorko

czytam i oczom nie wierze ze piszecie ze ok ze to z autorka jest cos nie tak! przeciez chrzciny tez trzeba za cos wyprawić, a autorka nie mówi ze nie dali jej ale nie dali nawet karki, pamiatki z chrztu, kosztuje to góra 2 zł, masz racje autorko to juz nie jest oszczednosc a chamstwo a ciekawe gdybys sie odsuneła od tesciów byłabys ok, bo radziłabym ci tak zrobic, to jest chore, to nie oszczednosc nie zapalc swiatla w ubikacji, mój tesc jest dokładnie taki sam i radziłabym ci przyjrzec sie mezowi,bo za kilka lat mozesz ty sama tego doswiadczyć , u mojgo wyszło przystko ok 9 lat po slubie, niestety jestes my po rozwodzie, ni da sie wiecznie przegladac paragonów i okrajac wszystko, nie da sie jesc drzemu gdy plesn wyszł u góry , że mozna tylko usunac plesn i zjesc, nie da sie myc naczym proszkiem do mycia kibli, tylko dlatego ze jest tanszy od mycia naczyn jest tyle tego, nie mówiąc o prezentach, kwiatku, sama gorycz frustracja, brak radosci w zyciu, bo wszystko kosztuje i widziec wszedzie ze mozna radosc z zycia zamienic na zera,wiec takich jakich masz tesciów, mozesz sama doswiadczyc od meza jak nie teraz to za kilkalat