Nie jestem debilem, oznacza to, ze nie wierze w boga

Ale nadal w XXI wieku sa osoby, ktore wierza w te brednie. Dlaczego nie wierzycie w sw myszke miki

ja wierzę w siebie

Jeśli nie wierzysz w Boga i piszesz takie żeczy to właśnie jesteś skończonym, ograniczonym niemiłosiernie debilem

rzeczy sory

adalis a Ty ma się rozumieć wierzysz? :)

Wierzę oczywiście

jA TEŻ WIERZĘ!!! Nie takie madrosci na tym świecie były i wierzyły i dawały swiadectwo!

oczywiście... moim zdaniem wiara to jest sprawa bardzo osobista i nie można nikomu nic narzucać. też tak pewnie myślisz nie? to ja się pytam, czemu od dziecka nam narzucają wiarę, ten idiotyczny kościół itd moim zdaniem Boga nie ma bajki o Jezusie... wiesz ile takich Jezusów chodziło po ziemi? parunastu jak nie kilkudziesięciu. który jest prawdziwy? :) niepokalane poczęcie? przecież jak się tego słucha to... dla mnie to jest tak samo śmieszne, jak dla Ciebie głupotą są kamikaze wierzący w allaha

Naiwne owce Wierzcie sobie, niedorajdy życiowe.

Nikomu wiary narzucać nie mozna Ale kulturę owszem - trzeba się domagać A ja w takich postach obrażających ludzi wierzących tej kultury nie widzę TYLE

"Naiwne owce Wierzcie sobie, niedorajdy życiowe" Przecież "Bez Boga ani do proga".

Powinieneś mi podziękować, za nazwanie się niedorajdą :) Przecież im więcej wycierpisz, tym lepiej będziesz traktowany w swoim niebie Moja kultura wygasa w obliczu nieogarniającego debilizmu.

akurat tak się składa że zagorzali katolicy chodzący do koscioła to największe mendy które własną matkę by zatruli dla forsy zazwyczaj np ateiści to normalni ludzie

I po co to uogólnianie???

w dzisiejszych czasach katolicyzm jest gówno warty zgadzam się w całej szerokości und rozciągłości z tym co powiedziała aliksandra.

ps - wolę wierzyć w drożdżówke z serem niż w Boga

lub cierpiec na jakas chorobe to modl sie do drozdzowki bo do Boga bedzie za pozno. zal mi niedowiarkow

nie ma problemu :D na to samo wyjdzie

Ja również wierzę w Boga. I nie wrzucajcie wszystkich chodzących do Kościoła do jednego worka. Jedni chodzą, bo boją się krytyki sąsiadów, a inni chodzą bo wierzą w Boga a w modlitwie znajdują ukojenie.

każdy umrze i nawet twój bóg ci nic nie załatwi jak sie bedziesz modlić zresztą modlenie kojarzy mi się z korupcją łajza źle postepuje w życiu, krzywdzi innych a jak znajdzie się w złej sytuacji to się modli hipokryzja katolicka jest masakryczna zresztą naukowcy i historycy udowodnili -zastrzegam że ja sie na tym nie znam - że religia katolicka zabiła najwiecej ludzi na świecie w przeciągu wieków , wiecej niż hitler i stalin

a ja mysle, że autor zakładając ten temat szuka jednak istnienia Boga.

'łajza źle postepuje w życiu, krzywdzi innych a jak znajdzie się w złej sytuacji to się modli hipokryzja katolicka jest masakryczna'- co ty w ogóle piszesz? Łajza, którz krzywdzi innych nie jest katolikiem w ujęciu Kościoła...no chyba,że ta Łajza nawróci się i zacznie czynić dobro.

po cholerę uogólniasz? obrażasz mnie w ten sposób. Równie dobrze mógłbym porównać cię do Hitlera...on też nie był wierzący.

a do kościoła miernik chodzisz?

Jak mam sposobność (czyli nie pracuję tego dnia) to chodzę.

wierzyc z te brednie ale nie potrafie

chociazby skad ludzie na ziemi mają wiedziec który prorok jest prawidzwy? skoro wiara opiera sie tylko na wierze? skad mam wiedziec czy czubek którego przymkneli w zakładzie zamknietym bo twierdzi ze jest jezusem naprawde nim nie jest? i czy nie był nim sam jezus ? który 2000 lat temu chodzil sobie wolno bo nie było psychiatrów ?

a ja chciałabym- na twoją głupotę nie ma lekarstwa. A może teraz podzielisz się z nami swoją opinią na temat Allaha?

hm. no to sorry, ale dla mnie tera już jesteś serio głupim człowiekiem. rozumiem wierzyć w Boga, modlić się itd. ale z tego co wiem, to Bóg jest wszędzie u mnie się od tego zaczęło. stwierdziłam, że halo co jest :O po co mam chodzić do kościoła skoro od zawsze mówią mi , że Bóg jest wszędzie? co to ma być? chcę się pomodlić to się modlę w pokoju, aucie, balkonie, kiblu kościół to jest instytucja która ma tyle kasy, że ja piertolę jakby tak zebrać ich całom kasę, to byśmy mogli wyżywić cały świat

ale nie chodząc do Kościoła nie przyjmujesz sakramentów, które są wyznacznikiem wiary. Sakrament pokuty, sakrament pojednania. Nie przyjmiesz ich w parku, w pokoju, w ogródku. No chyba,że tworzysz własną wiarę i układasz ją pod siebie.