Twardą bądź

Mam być twarda. Sama sobie radzić ze wszystkim i tak dokładnie jest. Sama o siebie dbam, studiuję dziennie, pracuję, gotuję, sama jem i wszystko ogarnia. Ciągle jestem sama, choć mieszkam z rodzicami, jednak oni mają ciągle swoje zajęcia i większość czasu ich nie ma. Mój chłopak mieszka sam, ale ciągle siedzi u swoich rodziców. Moi rodzice mają siebie, mój chłopak ma swoich rodziców, a ja nie mam nikogo. Za kilka godzin zadzwoni mój facet, bo znudzi mu się siedzenie u mamy i zaproponuje spotkanie. On zapyta czemu jestem taka oschła. A dlaczego mam nie być? Skoro codziennie i cały czas ze wszystkim radzić muszę sobie sama. I może histeryzuje, ale tak się właśnie czuję. On nie czuje potrzeby np zjedzenia ze mną obiadu, bo przecież mama mu ugotuje lepiej, no i dlaczego ma zmieniać coś, co od tylu lat się sprawdza. Ciągle tylko słyszę, że jak zamieszkam u niego (na razie mnie na to nie stać), to wszystko się zmieni, ale jak na razie się na to nie zapowiada.

twoj zwiazek to jakis niewypał :(

ideantycznie jak wszystkie moje zwiazki - tez niewypały

zdradź mi pewną tajemnicę - po co ci ten chłopak? :D Możesz sobie kupic obrazek na ścianę, taniej wyjdzie ;)

bądź twarda i powiedz chłopakowi że masz tego dosć i zrywasz :)

problem w tym, że to mnie on wmawia, że przesadzam, że przecież musi zjeść gdzieś obiad, że to nic takiego, że jak będziemy razem mieszkać, to tak nie będzie. To ja tutaj jestem tą złą. Wiem, że nie codziennie ale jest sporo dni w tygodni, kiedy moglibyśmy spędzić ze sobą więcej czasu, mogłabym zrobić nam obiad, ale on wtedy nie ma czasu, bo jest u mamy.

twarda kobieta nei daje sobei wmówić kitu :)