Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy jestem winna zdrady?

czy jestem winna zdrady?

Polecane posty

Gość czy jestem winna zdrady?

Rozstaliśmy się z narzeczonym. Przyjechał się pożegnać, więc mając jeszcze nadzieję na powrót, dawałąm mu do zrozumienia, że jeszcze moze nic straconego. Pojechał jednak, pozbawiając mnie wszelkich złudzeń. Przestał pisać (ja pisałam jak głupia do niego, on tylko odpisywał) Byłam załąmana, więc kiedy po trzech tygodniach minęło mi ryczenie 24h/ dobę, postanowiłam wyjść i upić się z koleżanką. Bo nie dawałam sobie rady sama na trzeźwo. Upiłam się do nieprzytomności, i w pubie i całowałm się z jakimś mężczyzną, którego nigdy na oczy nie widziałam i którego nigdy oglądać nie zamierzam. Mój najukochańszy jednak, po kolejnych dwóch tygodniach przyjechał na weekend i okazało się, że wcale nie wszystko stracone. Bardzo chciał do mnie wrócić. I już byłabym w stanie pokonać barierę jaką byli rodzice i znajomi, ktorzy wiedzieli o rozstaniu, byłam już w stanie pokonać wszelkie obawy dotyczące naszego związku (w koncu z jakiegoś powodu się rozstaliśmy i kolejne takie rozstanie mogłby mnie zabić), ale nie mogłam pokonać uczucia, że zdradziłam moją najukochańszą osobę całując się wtedy z tym obcym facetem w pubie. Nie chciałam ciągnąć tajemnic, poczucie winy zwyciężyło i powiedziałam o tym. Okazało się, że mój ukochany też widzi to jako zdradę... Czy faktycznie jestem taką straszną suką jaką się czuję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eitooo
to nie była zdrada. Nie byliscie ze sobą więc sprawa jest jasna, jesteś uczciwa ze mu powiedziałas a nie musiałas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jestem winna zdrady?
Dzięki... Ale sam fakt, że po czteroletnim związku po miesiącu całowałam się z innym sprawia, że czuję się okropnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiiiviii
on podjął decyzję o rozstanieu, ty, czy wspólnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jestem winna zdrady?
Można powiedzieć, że wspólnie, po kłótni. Potem przyjechał się pożegnać, żeby nie było to rozstanie w tak negatywnych emocjach, zeby jednak po takim stażu się na koniec przytulić. Bardzo wtedy chciałam, żeby spróbować on jednak powiedział, że nie daje nam szans. Pomyślałam, że może ma rację i nic na słę. Bardzo było mi źle. Ale ogólnie - pierwsza decyzja wspólna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiiiviii
Ok, ale jeśli powiedział ze nie daje Wam szans to zakończył wasz związek. Byłaś wolna moglaś robic co chcesz. A on zachowuje się chyba jak pies ogrodnika. Rozumiem ze ty masz kaca moralnego, ale on nie powinien wymagac od ciebie wiernosci w tym wypadku. Ty wyciągnełaś rękę na zgodę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jestem winna zdrady?
Dzięki. Czuję się ze sobą odrobinkę lepiej, choć do "dobrze" jeszcze mi daleko. Mogłam być mądrzejsza i nie całować się "bo z nami koniec". Jestem głupia, to teraz mam. Chyba przez to straciłam szansę na powroty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifi ah
W momencie jak dał ci do zrozumienia ze to na pewno koniec- moglabys sie przesłać nawet z 2 facetami i to nie byłaby żadna zdrada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymuś
Nawet analnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiiiviii
nie jesteś głupia. Wytłumacz mu ze nie dając wam szansy dał ci wolną rękę, głupio ją wykorzystałaś, ale kazdy popelnia bledy. Powiedzialas mu o tym i powinien przejsc nad tym do porzadku dziennego, zalujesz, nic to dla ciebie nie znaczylo ... nie rozumiem go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jestem winna zdrady?
Dzięki Bogu do pełnego puszczalstwa mi zbyt daleko, nie chcę wiedzieć, jak bym się wtedy czuła! Niby dał do zrozumienia, ale jednak mogłam się domyślić, że jest szansa, skoro ptrzecież planowalismy ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiiiviii
ale o czym ty mówisz ?? ile on ma lat nie wiedząc ze słowo koniec zwalnia ze zobowiązań? a może międzyczasie on sobie poużywał dlatego był taki na nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jestem winna zdrady?
Dobrze, już nie smęcę, przecież otrzymałam jednoznaczną odpowedź, wielkie dzięki Kochani!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jestem winna zdrady?
On? w życiu. Nie ma drugiego tak godnego zaufania faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiiiviii
prosze bardzo. Powiedz mu że teraz możecie zacząć od nowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pandorrrra
Miałam bardzo podobnie. Tylko ja zachowałam się tak dwa razy. Po pierwszym razie zeszlismy się, ale kiedy dowiedzial sie ze to byl jeden z moich kumpli - rozstalismy sie, mimo ze dla mnie to nic nie znaczylo. Po rozstaniu calowalam przygodnego faceta i kiedy moj chcial wrocic znow, ale dowiedzial sie o tym, przestal walczyc. I choc osobiscie wiem, ze to nie byla zdrada, w głębi serca przykro mi, bo mysle, ze go to zranilo. Szczerze? nie wiem czy to urazona duma, czy faktycznie kwestia zaufania. No ale przeciez nie przyjdzie Ci i nie powie "urazilas moje ego, nie czekalas az wroce". Lepiej okrzyknąć Cię tą, ktora zdradza. pierwszorzędna zemsta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja tez tak odwaliłam i nie jestem z siebie dumna bo 2 razy... zerwał ze mną, poszłam na piwo z jego kolegami bo stwierdzili że stoją po mojej stronie a moj jest głupi skoro mnie rzuca, no i potem w pubie sie troszkę napiłam i z jednym całowałam... jego dobrym kolegą... ech :o no ale nie byliśmy ze sobą więc to nie zdrada niby, oczywiscie powiedziałam mu o tym gdy wrócilismy do siebie, wkurzał się, miał mi to za złe troszke potem wypominał ale wybaczył, albo raczej już zapomniał (mineły 3 lata od tego wydarzenia). A za drugim razem to jednak zdrada. bo po prostu ostro się pokłóciliśmy (jakies pol roku ze sobą wtedy moze bylismy) i pojechalam na impreze do kolezanki i z jednym sie calowałam, do niczego wiecej nie doszło, przyznalam sie po jakis 2 latach do tego, wiadomo, wojna była obraził się ale mu przeszło, te 2 epizody mialy miejsce na poczatku związku, teraz jestesmy ze sobą 3,5 roku i więcej nic tak nie odwaliłam i nie zamierzam. ale naprawde wcale dobrze mi z tym nie jest ze go zraniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS. oczywiscie dla mnie to nic nie znaczyło... nic a nic. ale ten "przyjaciel" mojego po tym pierwszym razie co odwalilam to zaczał o mnie troszke "walczyc" wypisywał do mnie różne teksty nawet jak juz wróciłam do mojego... i mój nie wierzył mi no nie mógł uwierzyc ze takiego kumpla mado póki mu nie pokazałam smsów... teraz trzymamy go troszke na dystans... ale i tak wiem że duzo w tym mojej winy i staram sie dla mojego Skarba. Przepraszam za brak polskich znaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfsfsfds
i teraz juz za kazdym razem jak bedzie ci zle pojdziesz sie schlac i całowac z jakims facetem|?ja bym nie chciał bys z dziewczyna, ktora pod wpływem całuje sie z byle kim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jestem winna zdrady?
Wiem, i rozumiem te obawy. Ale będąc w związku nie raz byłam pod wpływem i niczego takiego nie zrobiłam. Zrobiłąm to dopiero w prawdziwym smutku, kiedy dowiedziałąm się, że moj kochany nie daje nam już szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfsfsfds
naprawde nie czujesz tego dysonansu miedzy tym co piszesz o swoim byłym o tym co robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzynka..b
A co powiecie o tym, ze dziewczę ma wyrzuty sumienia i postanawia "uszczesliwić" swoja druga połowke opowieścią o zdradzie? Przez to zrzuca swój ciężar na barki tej drugiej osoby. I teraz to narzeczony ma zdecydować, czy chce z być na dobre i że z dziewczęciem, która jak popije to obślinia się nie wiadomo z kim po kątach. A po drugie - przeciez to stało się w czsaie, gdy sie rozstaliście . więc o jakiej zdradzie mowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem tych kobiet, które po zerwaniu od razu rzucają się w ramiona innego faceta...ale taka już natura większości z nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeceiz ty nie zrobilas nic
zlego. nie bylas z nim. !!!!!! on troche podchodzi do tego idiotycznie.. zreszta po alkoholu sie nie liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problemem nie jest zdrada ... Twoim problemem jest to że jak masz kryzys uciekasz w picie do nieprzytomności. Jak będziesz miała kolejny kryzys - możesz znowu się upić i zrobić coś głupiego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkyui
autorko ty sie nazywasz agata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janusz2008
JESTES DZIWKA I GLOPIA KURWA ZE WSI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkyui
albo mariola??albo aska???albo anka??albo ewka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkyui
autorko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on31l.
Nie przejmuj się tym bo wcale go nie zdradziłaś to on powinien się źle czuć bo gdyby nie powiedział że nie macie szans to może by do tego nie doszło. A Ty że sobie wypiłaś i z facetem się pocałowałaś no cóż bywa, jedynie kac moralny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×