Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zabawki 2011

Czy wszyscy na takim luzie podchodzicie do noworodków w galeriach?

Polecane posty

o matko co za idiotyczne wytłumaczenie że nie ma sie z kim dzieck zostawić. przecież nie trzeba od razu zakupow razem robić, przecież jak ojciec dziecka wróci z pracy, to można wtedy wyskoczyć na te zakupy, albo on może je zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee zabawki 2011 przesadzasz,mój synek miał 2 miesiące wtedy i tak nie robił,a dlaczego chce odizolowac dziecko od swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka_38
gorsze od chodzenia z dzieckiem do galerii jest wścibstwo innych i zaglądanie do wózków. stock121 a nie przyszło ci do głowy, że ktoś nie ma prawa jazdy i musi z mężem jechać? Ja po urodzeniu drugiego dziecka musiałam kupić stanik. Prawka nie mam, babci też nie. Były trzy opcje: 1. Tłuc się trzema autobusami do miasta 2. Wynająć nianię do niespełna miesięcznego dziecka 3. Wziąć to dziecko. Wybrałam trzecią opcję. Dziecko ma 2lata prawie i jeszcze chore nie było, mimo że po sklepach z nim często latamy. Poza tym lubię zakupy, więc dlaczego miałabym kilka miesięcy na nie nie chodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talalta
saleminka, a piszesz teraz, ze twoje dziecko jest nadpobudliwe, wiec moze to jednak ma wpływ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stock---ale jak np matka nie ma prawka a tatus ma a robia wieksze zakupy to jada cala rodzinka..nie podrzucaja odrazu dziecka kumus! co za ograniczone myslenie ...... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talalta
a większych zakupów to już tatuś sam nie zrobi? albo nie zostanie np. na zewnątzr na spacerze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko w markecie hehe
Nienawidzę, jak ktoś wypowiada się w temacie, którego treści nie rozumie. Temat jest o mamach, które lecą do marketu, bo chcą się dzidziusiem w wózeczku polansować, a nie o matkach, które naprawdę nie mają z kim dziecka zostawić, albo pilnie muszą coś kupić. Nie wierzę, że absolutnie każda mama w supermarkecie i każdy tata towarzyszący tej kobiecie, to ofiary babć, które nie chcą zająć się wnukiem, albo osoby bez prawa jazdy. Część na pewno nie ma z kim dziecka zostawić, część kobieta nie ma prawa jazdy i bierze męża, ale ludzie przecież, to część, a reszta, to po prostu osoby, które biorą noworodki, bo chcą połazić z wózkiem po markecie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale niektóre z Was są wredne. Mnie guzik obchodzi co robią inni ludzie w galerii i z kim. No chyba, że się leją, to wiadomo, wypada zareagować, ale łazić tam po to, żeby obserwować ludzi i potem ich objeżdżać na forum, to trzeba nie mieć wyobraźni ani żadnego ciekawego zajęcia w życiu... Ja rozumiem wyżalić się na forum, bo czasem nie ma komu, poprosić o radę, ale objeżdżać obcych, nieznajomych ludzi... A skąd wiecie jaki te dzieci były duże, skąd wiecie, jak długo ci rodzice rzeczywiście tam są? Może wyszli na pół godziny, godzinę jeden raz, bo coś wyjątkowego się stało, a nawet jeśli nie, to co Was to obchodzi? Ja widziałam mamę z takim no oko dwumiesięcznym (na oko, bo jak mój miał pół roku, to pani w przychodni mu dawały 3 miesiące, więc to co widzicie może być bardzo względne) dzieckiem tylko raz na zakupach i tylko dlatego zwróciłam na to uwagę, że się zagapiłyśmy i ja i ona i bym weszła w wózek. Bo patrzyłam na półki, bo idę do galerii kupować i towary oglądać, ewentualnie coś zjeść, a nie obserwować ludzi ich obgadywać potem w sieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talalta
nie no błagam, zauważysz lejących sie ale już maluszka nie ciekawe, ja zauważam wszystkich, to wynika z bystrości w dzisiejszych czasach trzeba zauważać wiele problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talalta
widzę też jak tatusiowie na rękach z takimi dziećmi siedzą i czekają, bo mamusia przymierza wszystkow w każdym sklepie nie lepiej było tatusiowi zostać w domu z maluchem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba raczej ludzie, którzy się biją robią większe zamieszanie niż opatulony maluszek w nosidełku czy tam wózku strzeżony prze mamę. Nie obchodzą mnie cudze dzieci i sposób w jaki są wychowywane, bo pozory bardzo często mylą, a mądre wywody lekarzy nijak się mają do niektórych sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talalta
niektórzy nie zauważają nawet bijących się ludzi raczej zwraca sie uwagę na opatulone i wiszące na ramieniu maluszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się wydaje, że to co kto widzi nie zależy od jego spostrzegawczości, ale od tego czy ktoś ma wredny, wścibski charakter czy nie. Jak bym zobaczyła opatulonego maluszka wiszącego na ramieniu jak piszesz, to bym pewnie pomyślała jaki słodki jak się tuli do rodzica. A Ty pomyślisz co za wredny rodzic, jak śmiał go tutaj zabrać, dziecko cierpi, nie może znieść hałasu galerii, może ich śledzić, może zadzwonić gdzie trzeba, niech zabiorą dziecko tym nieodpowiedzialnym rodzicom, niech się skończy jak ta sytuacja z klapsem ostatnio głośna w mediach. Co Ty wiesz o tych ludziach po obserwacji jak tulą dziecko w galerii? Wiesz jakimi są rodzicami naprawdę, jak mają w domu co się dzieje że przyszli z dzieckiem? Gówno wiesz, a się wpierdalasz gdzie cie nie chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talalta
no, ale jak sama napisałaś nie wścibskość i wredność tu przemawia, a troska o maluszka i nieodpowiedzialność rodziców kto by chciał tak wisieć na ramieniu, zamiast spokojnie wypoczywać w domku dobra, bo i tak nie dojdziemy do porozumienia, wiec moze już nie dystkutujmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No z pewnością nie dojdziemy... Czy troskasz się tak o wszystkie dzieci? Może należałoby zwrócić swoją troskę na te naprawdę potrzebujące i w trudnych sytuacjach, co? A nie wymyślać problemy gdzie ich nie ma. Dość jest przykrych sytuacji, które dotykają dzieci, nie trzeba ich sztucznie produkować :( Ja tak to widzę i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tallta
tak, troszczę się o wiele dzieci i jestem czuła na ich krzywdę nie chodzi o to, ze tym galeriowym dzieciom straszna krzywda się dzieje, ale to nie miejsce dla nich, tak jak dyskoteka dla 10 latków miejsce to łózeczko, wózek na spacerze, spokój i cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staaaaaww
Mnie to irytuje głównie z tego powodu, że to uczenie od maleńkości konsumpcjonizmu i później taki przedszkolak ma w głowie, że na spacer to się idzie do galerii handlowej, a nie do lasu, czy parku, to jest straszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura26
jak moja mała była maleńka to zawsze z mężem się wymienialiśmy,nigdy nie tragałabym dziecka po galeriach!nie miałabym sumienia,to jest męczące i dla nas i dla niego.Nawet teraz mała ma roczek i rzadko kiedy ją bierzemy,ma inne wrażenia,nie koniecznie zakupy z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgośka 23*
Ja byłam świadkiem sytuacji, jak młoda mama w sklepie z ciuchami pytała przy kasie czy może zostawić na chwilę fotelik z dzieciaczkiem pani za kasą , ponieważ chciała sobie jeansy przymierzyć :-0 Kasierka odmówiła .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO Aśki_38
Twoje tłumaczenie jest po prostu śmieszne:O już pomijam fakt, że mąż i dziecko przy szukaniu i mierzeniu staników są tacy potrzebni jak wrzód na dupie, ale jeśli już koniecznie musieliście jechać razem, autem, to przecież mąż mógł spokojnie zostać z dzieckiem przed sklepem, a Ty w spokoju mogłabyś mierzyć kolejne staniki dziecko przynajmniej dotleniłoby się, nie sądzisz? naprawdę przykład jaki podałaś jest totalnie nieuzasadniony:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja.....
ja tam jeździłam z dzieckiem na zakupy. Nie lansować się, a najzwyczajniej w świecie lubię chodzić, więc dlaczego miałabym sobie odmawiać i siedzieć w domu? Pierwszy raz byłam jak miał miesiąc, spał smacznie. Teraz ma prawie 4lata, raz w życiu miał katar, jest spokojny, więc wasze teorie o kant tyłka potłuc. Wszystkie takie idealne mamusie, zamiast spojrzeć na siebie wścibiają nos w nie swoje sprawy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katoliczka 10 przykazan
masz rację autorko-niech zostawiają noworodki same w domu albo w samochodzie żeby do centrum nie były noszone. ja akurat po galeriach nie chodziłam z noworodkiem bo ich nie było tam gdzie mieszkam-już są,ale od 2 może 3 lat,ale do marketu chodziłam bo zakupy trzeba było robić. mnie nie drażni i nie uważam że matka bierze dziecko do sklepu dla lansu,nawet by mi coś takiego do głowy nie przyszło. matka bierze dziecko tam gdzie idzie. a jak ktoś pomyśli że dla lansu to pewnie dlatego że sam w takim celu z dzieckiem wychodzi. no a autorka widziała jaki lans latem jest w parkach? tam każda chce pokazać jaki ma wózek:-) autorko nie bądź smieszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki...
przewrazliwiona jestes i tyle.Zyjemy w takich czasach,ze wszystko szybko sie kreci.przeprowadz sie do miasta i wyluzuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie rozwala to jak te
lansujące się mamusie nie dosyc , że targaja te maluszki do centrów handlowych i galerii ale jeszcze do tego wożą je tam godzinami w fotelikach samochodowych i żal mi się robi jak patrzę na te pokurczone i powykrzywiane dzieciaczki... to samo w parku na spacerach - mamusie zamiast w gondoli lansują się z fotelikiem samochodowym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh WIdzisz a nie grzmisz
Wczoraj byłam w hipermarkecie i też rzuciło mi się w oczy ile noworodków i niemowlaków było z rodzicami w sklepie. Mam wrażenie, że jak kiedyś niedzielne popołudnie spędzało się z dziećmi np. na łyżwach albo w parku z młodszymi tak dzisiaj taką niedzielną rozrywką co niektórych rodziców jest tachanie dziecka do galerii i sklepów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 342e23fe
wszystko zrozumiem, ale jakim kretynem z gimnazjum trzeba byc zeby uwazac chodzenie po sklepach za lans????? Ludzie, czy wy z obory wyszliscie czy co??? Jaki lans, możemi ktoś wytłumaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE CZYTAŁAM całego tematu
tylko pierwszy post, i oczywiście uważam że to czysta głupota z takim maluszkiem się poniewierać po galeriach, nasza miała chyba 9 miesięcy jak pierwszy raz byliśmy z nią w tesco. Wcześniej tylko mały osiedlowy sklepik. Dziecku taka wizyta w markecie jest niepotrzebna, a jak się już ma dziecko trzeba ponieść konsekwencje i zapewnić dziecku należyte warunki do rozwoju, czyli na pewno nie spaceer po galerii :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×