Co myślicie o facecie który robi błędy ortograficzne ????

nogogłszczka Ty chyba nie wiesz co to jest dysleksja ;)

Kazdy z nas ma ortografie przez wiele lat na lekcjach polskiego.Nie mowicie ze dysortografia to jest choroba. Kazdy nauczyciel dobrze uczy jezyka a bledy robia zwykle tumany, gamonie i tepaki.Nie chce nic mowic ale coraz wiecej mlodzierzy robi byki.Wyrasta nam pokolenie tepakow,w wieku 15,16,17 lat kazdy potrafi pic,palic,sex to standart ale bez bledow i poprawnie jednego zdania skleic nie potrafia.

"coraz wiecej mlodzierzy robi byki" hihihihi. To ile masz lat? 15, 16 czy 17? ^^

standart tumanie ? Haha

"nogogłszczka Ty chyba nie wiesz co to jest dysleksja " Łaj? :P

"Niektórzy nie potrafią tego i chociażby latami wkuwali i tak raz po raz zrobią śmieszne literówki." A jak się nazywa dys..., które nie pozwala człowiekowi na korzystanie z autokorekty? :P

autokorekta nie likwiduje posiadania dysgrafii. Jeśli mowa teraz, o tym, czy powinny te osoby używać pomocniczych narzędzi do poprawnej edycji tekstu przed wysłaniem? tak, powinny.

"Jeśli mowa teraz, o tym, czy powinny te osoby używać pomocniczych narzędzi do poprawnej edycji tekstu przed wysłaniem? tak, powinny." Widzisz? Czyli ci, którzy nie korzystają, to lenie śmierdzące ^^

Ci ,którzy nie korzystają z automatycznej korekty, lekceważą swoich rozmówców. Tego żadna dys- nie usprawiedliwia.

Ale co Wy z tą autokorektą? Jasne, że taka osoba może z tego korzystać, i na pewno większość korzysta, ale nie o to chodzi, tylko o to, że taka przypadłość jest. Nie mam na myśli "przyszłem" itp, tylko typowe błędy ORTOGRAFICZNE jak "łużko" czy "biórko". Nie chodzi też o dzieci, które dopiero się uczą, autorka pytała o "faceta" a 15-latek przecież takowym nie jest. Znam kilka dysortografików, którzy mimo to mają świetną, ambitną pracę i skończone studia, nie mówią błędnie tylko piszą błędnie (wiadomo, że poważne dokumenty się sprawdza lub pisze w WORDzie z opcją autokorekty, ale w smsach można czasem zobaczyć takie błędy, zwłaszcza jeśli ktoś nienawidzi T9 i pisze samodzielnie). Nie można nazwać "nieukiem" osoby, która skończyła świetne studia z dobrymi wynikami tylko dlatego, że robi błędy ortograficzne, to jak w takim razie nazwać osobę bez matury?

"Nie można nazwać "nieukiem" osoby, która skończyła świetne studia z dobrymi wynikami tylko dlatego, że robi błędy ortograficzne" I dlatego ja nazywam ich leniami śmierdzącymi ;] I absolutnie zgadzam się z niiun. Pisząc niechlujnie okazuje się rozmówcy brak szacunku. To trochę tak, jakbym poszła do restauracji, a kelner brudny talerz z pieczoną przepiórką i truflami rzucił mi na stół i dodał "no to żryj". Niby przepiórka nadal pyszna, a jakoś tak nie chce się jej jeść...

Ale weźcie pod uwagę, że wiele z tych osób pisząc np smsa myśli, że pisze prawidłowo, czytałyście kiedyś o tej przypadłości cokolwiek? Mnie tak samo irytuje gdy ktoś wypowiada się na forum robiąc masę błędów, przestawiając literki i nie używając polskich znaków... dla mnie to gorsze niż sms z błędem ortograficznym. Nadal wydaje mi się, że jednak takie osoby starają się korzystać z autokorekty, ja nie mówię o ludziach, którzy to olewają, tylko o takich co starają się coś z tym robić (nie spotkałam nikogo kto nie starałby się nie robić błędów) a że nie zawsze wychodzi, to cóż - nie jesteśmy idealni :)

nie wiem, po co pisać to samo w kółko... 1. są osoby nie potrafiące pisać poprawnie z racji zaburzeń w pewnych ośrodkach mózgowych 2. te osoby powinny zawsze korzystać z programów korektorskich instalowanych bezpłatnie z przeglądarki lub z tagów w komórkach. finito

Nie wierzę we wszystkie "dys-". Natomiast teraz - gdy w komórkach są słowniki, a przeglądarki podkreślają słowa napisane z błędem - pozostawienie błędu w wyrazie świadczy wyłącznie o ignorancji i niedbalstwie. No bo po co poprawiać, skoro można się wytłumaczyć straszliwą chorobą zwaną dysortografią? A najśmieszniejsze jest to, że żyjemy w czasach gdy to ci, którzy poprawiają innych, są nazywani idiotami.

Te wszystkie "dys-" istnieją, ale to są tylko problemy z nauką. Czyli jak ktoś chce spokojnie może się nauczyć. Jasne, osoba z dysortografią do końca życia będzie robić jakie głupie błędy jak się zapomni i nie przypilnuje, ale to co robią niektórzy to jest zwykłe zaniedbanie! Jak się ma 30 lat na karku i żadnej wizyty u logopedy na koncie pisząc "łuszko" zamiast "łóżko" to jest to zwykłe lenistwo którego chorobą nie powinno się tłumaczyć.

ja nie robię błędów ortograficznych ale mam za to problem ze składnią zdaniową i też was to denerwuje ?

teraz nawet lenistwo definiowane jest jako choroba: http://pl.wikipedia.org/wiki/Prokrastynacja