zbita z tropu:P 0 Napisano Grudzień 13, 2011 i jak się tu nie wkurzyć..... zadzwoniła z zapytaniem czy jestem w domu czy w pracy.kiedy pytam co się stało??? ona:bo coś z samochodem mam .coś puka w kole a jadę do pracy 65 km od domu i jak mi się koło urwie to przyjedziesz po mnie. mnie już nerwy puściły i mówię:to nie możesz do kogoś podjechać żeby zobaczył??nim pojedziesz? ona:będę przeciez jechała wolno a poza tym nie mam kasy na mechanika. KURWA!!!!! czy ja mam na czole napisane taksówka??a do tego wszystkiego jak jej się coś stanie to i tak nie zadzwoni.tok myślenia nie wiem kogo..... i teraz będę myślala czy się gdzieś nie rozwaliła po drodze.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach