Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NIEidealna88

Częstotliwość spotkań a przyszłość związku.

Polecane posty

Gość NIEidealna88
Zależy jak się z projektami w robocie układa, są dni kiedy siedzi od rana do 22, a są dni, że pracuje do 16-17, wtedy po pracy idzie na siłownie bądź pobiegać żeby się odstresować, relaksuje się również przy swoim hobby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luka-krecja
To nie są żadne argumenty. \Teraz każdy ciężko pracuje. On chyba nie zakochał się w Tobie. Dlatego nie ma motywacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEidealna88
wolny weekend w sensie, że dotychczas spędzał je samotnie, a teraz owszem, ma wolny weekend ale już nie nadgoni tego na co nie miał czasu w tygodniu bo jestem ja i całą swoją uwagę właśnie mnie poświęca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kurde bez jaj dziewczyno
no to nie możecie razem chodzić na siłownię albo biegać? czemu razem się nie relaksujecie? macie w ogóle coś wspólnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kurde bez jaj dziewczyno
no to czyli spędzacie razem CAŁE weekendy? ja już nic nie rozumiem :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luka-krecja
Usprawiedliwasz się sama przed sobą :) Mój facet pracuje do 17-18. Ja różnie, ale najpóźniej jestem w domu o 16, rzadko później. I nie ma problemów z tym,aby się spotykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luka-krecja
I nie rozumiem dlaczego możesz do niego wpaść dopiero po tym jak się zapowiesz. Dlaczego po prostu w ramach niespodzianki nie możesz stanąć w jego drzwiach? Obawiasz się, że nie będzie w nastroju i nie otworzy Ci w ogóle drzwi? Nie wpuści cię, skrzyczy, wyrzuci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEidealna88
plączę się, wiem. Bardzo mi na nim zależy ale widzę, że nasze potrzeby są naprawdę różne i nie wiem czy uda nam się to pogodzić, mimo iż kilka rozmów na ten temat było i zarówno ja jak i on wyraziliśmy chęć pracy nad tym.. czuję, że mu zależy po tym jak do mnie mówi, jak się przy mnie zachowuje, jak się nie widzimy ciągle szuka kontaktu, a jak się widzimy to wydaje się być partnerem idealnym.. tyle, że ja wciąż się czepiam tej częstotliwości spotkań, a jego zaczyna męczyć tłumaczenie mi, że jest zmęczony i że woli spotykać się ze mną w weekend, na spokojnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luka-krecja
Ale jak w tygodniu cała swoją uwagę poświęca tobie skoro piszesz, że widujecie się raz w tygodniu? Skoro widzi się z Tobą we wtorek to zaległości z wtorku może zrobić w środę... I już nie ma zaległości. I w ten sposób weekend zostaje wolny i spędzacie ze sobą sobotę i niedzielę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEidealna88
ależ skąd! na pewno by mnie wpuścił i się cieszył, ale ja należę do osób, które takich niespodzianek nie robią, po prostu nie potrafię ot tak bez zapowiedzi do kogoś przyjść.. tak mnie wychowano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEidealna88
nie, nie.. mnie poświęca uwagę w weekendy, w tygodniu widujemy się tylko czasem, jak przycisnę, że go potrzebuję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luka-krecja
Ale to jest Twoj facet. Sex z nim uprawiasz, a nie chcesz do niego przyjść ot tak? Coś ten wasz układ jakiś zaburzony mi się wydaje, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kurde bez jaj dziewczyno
no dobra ale widzicie się przez cały weekend? czy tylko na noc jak pisałaś w pierwszym poście. naprawdę strasznie ciężko Cię zrozumieć :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luka-krecja
Skoro widujecie się co weekend, a zarazem piszesz, ze czasem w miesiącu widujecie się 4 razy, tzn że widujecie się np tylko w soboty. A czemu nie spędzacie ze sobą i soboty i niedzieli? On już nie może na tyle znieść Twojej obecności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEidealna88
Może i masz rację, niestety. Ja powoli sobie uświadamiam, że ten związek może nie mieć przyszłości ale cóż mam począć jak się zakochałam? niestety, uczucie mnie zaślepia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luka-krecja
Mam pytanie- ile masz lat i czym zajmujesz się zawodowo>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEidealna88
rzadko widujemy się przez cały weekend, z reguły jest to np. caluteńka sobota bądź cała sobota z nocką i kawałkiem niedzieli.. on mi tłumaczy, że dobrze mu ze mną ale najlepiej relaksuje się w samotności.. całych weekendów ze mna nie wytrzymuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEidealna88
mam 24 lata, studiuję (na wysokich obrotach), chodzę na siłownię i w większość zajmuje się domem mimo iż jeszcze mieszkam z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luka-krecja
To jak on wytrzyma życie z Tobą dzień w dzień pod jednym dachem? A będzie jeszcze trudniej gdy tzw, motylki odlecą,. Choć, gdy to czytam to mam wrażenie, że żadnej otwartej, jawnej i spontanicznej namiętności nie ma między wami. Jego postawa wpływa na Twoją. ty sie kontrolujesz ze strachu. On swoim zachowaniem narzuca Ci to, co robisz. A to, co robisz nie jest zgodne z Twoją osobowością, ani z twoimi potrzebami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kurde bez jaj dziewczyno
a byliście kiedyś na jakimś dłuższym wyjeździe? spędziliście ze sobą w ogóle więcej czasu niż 1 dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEidealna88
góra 3 dni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luka-krecja
Facet może ma taką osobowość, że kobieta nie stanowi centrum jego życia i świata,. A osobowości nie zmieni. Tak mu jest wygodnie. Czasem ma sex, czasem ma z kim wyjść. Ale nie ma ochoty ani potrzeby odwrócić proporcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luka-krecja
A powiedz jaka to przyjemność iśc na spotkanie z kimś, kogo de facto zmusiliśmy by wyszedł z domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEidealna88
ale ja go nie zmuszam w dosłownym znaczeniu.. marudzi dla zasady, a jak się widzimy to zachowuje się jak zakochany nastolatek, jak się nie widzimy to też wydzwania, wypisuje miłe smsy, to nie jest tak, że ja go zmuszam do związku i do swojej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luka-krecja
No ale jeśliby go nie zmusiła, to połowy z tych spotkań by nie było. A przynajmniej tak wynika z tego, co piszesz. Choć mylisz zeznania i plączesz się. Prześpij się z tym lepiej. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kurde bez jaj dziewczyno
jakbym musiała marudzić facetowi żeby się ze mną spotkał to czułabym się...dziwnie :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEidealna88
moje 'zmuszanie' go do spotkań polega na tym, że kiedy on mówi, że w tym tygodniu ma ciężko w pracy i nie będzie miał wiele czasu tygodniu ja zwyczajnie odpowiadam, że rozumiem ale również mam ciężki tydzień i potrzebuję go w ten i ten dzień.. wtedy zawsze czas znajduje choćby się waliło i paliło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luka-krecja
To "zmuszaj" go tak co dzień i Twój problem zniknie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEidealna88
hehe :) chciałabym żeby jednak sam czuł taką potrzebę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
a ja uważam odwrotnie - właśnie przestań go zmuszać i zobaczysz, ile razy tak naprawdę on sam chciałby się z tobą spotkać szczerze mówiąc rok związku i żeby ciągle się prosić o spotkania, nie spędzać całym weekendów razem? dla mnie to chore, to układ, nie związek i to taki, w którym to on rozdaje karty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×