Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wiolanienowobogaccka

Spotkanie z kuzynką i jej rodziną. Nagle stwierdzam,ze nie mam w życiu nic

Polecane posty

Gość Wiolanienowobogaccka

słuchajcie ,jest mi tak przykro . Wszystki moje koleżanki powychodziły już za mąż. Młodsza kuzynka ma dw ójkę dzieci ,w międzyczasie skończyła zaoczne studia pedagogiczne, pracuje w szkole . Uczy 1-3 . Pierwsze dziecko urodziła w wieku 23 lat ,wyszłą za mąż za chłopaka ,którego poznała gdy miała 18ście. 22 lata i śllub ? -to nas bardzo wzystkich dziwiło ,była mlooda,piękna,uczyła sie. Chłopak od niej starszy 4 lata Też jest nauczycielem w szkole specjalnej. Teraz jej synek ma 5 lat, córcia 2. żyją spokojnie, bardzo dobrze im sie powodzi.Razem pracują,dziecmi opiekuje sie jej mama. Maluchy są świetne,mądre, każdy podziwia,zazdrości. Ja też. Ma 28 lat , sytuacje rodzinną ustabilizowaną.Energiczna ,wesoła, jak zwykle. Ja mam 33 lata i oprócz dwóch kierunków studiów, mieszkania w bloku i pracy w banku -nie mam nic. Tak bardzo jej zazdroszczę. I choć dziwiła mnie ich decyzja o ślubie, o dzieciah,o "niskich"studiach. Teraz oni mają wszystko. A ja nic. Jest mi tak smautno , zastanawiam się, że popełniłam w życiu błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdzie nie popelnilaś...ja też nie mam męża ,dzieci...poza pracą-nieszczególnie platną i 1/3 domku ..też czuję,że gdzieś coś umknęło..albo raczej nie to mi pisane chyba..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiolanienowobogaccka
dziękuję za wsparcie.;) Wiesz,ostatnia niedziela u siostry mojej babci była koszmarem. Wszędzie widziałam zadowolone buzki dzieci kuzynki. W dodatku cała rodzina podziwiała jaka jest piękna,zaradna,zgrabna. A i muszę przyznać,że zawsze była zjawiskowo ładna i zawsze jej tego zazdrościłam,ale po urodzeniu dzieci to juz kompletny wamp. Szpilki ,skórkowe spodnie,czarna bluzka,kremowy żakiet no styl nic nie zmieniony,wiesz,dodatki , dzieci też odstrzelone,kochane. Mamusiu ,tatusiu - a mi serce pękało. I choc też ubrałam się jak mogłam najlepiej,kupuiłam nowe ciuchy - nikt nawet nie powiedział ,że ładnie wyglądam. Numer jeden były maluch Oli. I tak jest od lat. Nie istotne,że mam wykształcenie. Oni mają niższe - tzn.wyższe,ale to pegagogika tylko,a są uważani za lepszych. Bo mają dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam ten bol.Rozumiem !!!!
moja siostra ma męża i córkę - 7 lat zawsze ja byłamlesza,madrzejsza,ładniejsza Teraz wszystko sie zmieniło jestem traktowana jak stara panna ,a anka jest wzorem. Fryzjerka lepsza od aptekarki tylko ze względu na rodzinę.;) Idzie się przyzwyczaić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiolanienowobogaccka
czasem mam dość tej obrazkowej rodzinki. Choć maluchy są swietne, grzeczne i powodujące radosć, to mam jakiś taki żal. Zał do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neonKKaa
Oj dlaczego od razu lepsza?? Po prostu bardziej zwraca na siebie uwagę, przede wszystkim pewnie przez dzieci.. Nie czuj się gorsza, nie masz powodu. Jeśli jest Ci przykro, bo nie masz męża, domu, rodziny - na wszystko jest jeszcze czas, masz 33 lata, to nie koniec Twojego życia przecież :) Fajnie, że im się powodzi ale to naprawdę nie powód, abyś czuła się gorzej. A że rodzina Cię olała - głupki i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jesteś sama...mnie też strasznie było przykro długi czas...moja młodsza siostra o 3 lata ma juz 6 letnią córkę..to ,że nie jest z mężem tez nie ma wpływu-ja jak stara panna ,nikomu nie potrzebna......... ale fakt-zaczełam się przyzwyczajać. No bo CO MAM INNEGO ZROBIĆ??nie wyjdę za mąż za obcokrajowca...żeby obywatelstwo miał a ja męża.....przyjaciela homoseksualnego,który by chciał mieć żonę tylko na pokaz-też żadnego nie znam...a do zakonu to nie pójdę-bo bym przy ślubowaniu spłoneła żywcem................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiolanienowobogaccka
wiesz ,tu juz nie chodzi o to bo ona zawsze taka była,jedyna córeczka tatusia, chciaż jej rodzice byli po rozwodzie to wujo i tak cały czas tylko OLINKA i OLINKa i tak chyba jej zostało czasem zazdroszczę jej tej przebojowości ,tej energii mowi ,ze to wszystko daje jej rodzina ale to nieprawda, bo nie miała rodziny i też taka była ja jestem raczej flegmatyczna,ostrożna,zastanawiam sie -ona spontaniczna,zawsze radosna,jest bardzo ładna i głównie przez to w naszej rodzinie każdy sie nią zachwyca nawet zmieniając pieluchę potrafi zrobić show taka artystka. ja przy iej szara gąska mąż zakochany,oddany,wierny,dziecmi sie opiekuje Ola jego królowa sielanka. A ja, czym moge sie pochwalic ? niczym.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejlaaaaajt
Ja mam (miałam) podobną sytuację, ale chodzi o pracę. Moja siostra jest na kierowniczym, bardzo prestiżowym stanowisku, jej mąż także. Mają świetne wykształcenie, kupę, naprawdę kupę forsy. Ja jestem bez studiów, zarabiam w domu jako kosmetyczka (pieniądze z tego są). Zawsze miałam kompleks względem siostry i jej męża. Na wszelkich spędach rodzinnych tylko oni opowiadali o tym co w pracy, że nowe kontrakty, że poznają osoby z 1.stron gazet itp itd. No bo ja o czym miałam opowiadać - o akrylach? :o Minęło parę lat i po ich wykształceniu i gonitwie za kasą nie zostało im nic poza separacją, dwójką dzieci tęskniących za tatą, który się wyprowadził i wspólnym kredycie, który trzeba teraz jakoś podzielić. A ja - kosmetyczka - żyję sobie spokojnie, ten sam mąż, te same dzieci od lat i nie zanosi się na zmiany. Chodzi mi o to, że niezależnie od położenia każdy z nas ma taką sytuację jak Ty, w każdej rodzinie są jakieś białe i czarne owce ;) Nie ma co się przejmować, trzeba iść do przodu i nie oglądać się na innych. I pod żadnym pozorem nie psioczyć na rodzinę - to, że im się powodzi to ich zasługa. Każdy życie robi sobie sam - tak mówiła moja babcia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa czterdziecha
Wiola, ja myślę, że zamiast hodować swoje kompleksy - zabierz się za siebie. Nie patrz na innych, tylko zastanów się nad sobą. Bo w zasadzie masz wiele - jesteś zdrowa, młoda, masz mieszkanie, pracę. Tylko swojej rodziny nie masz. Rozejrzyj się wokół i pomyśl co zrobić, by znaleźć tego jedynego. Będąc zgorzkniałą tego nie osiągniesz. Poza tym, studia pedagogiczne nie są żadnymi niższymi, co Ty wypisujesz?? Spróbuj popracować z maluchami w 1-3, albo w szkole specjalnej. Szybko tego typu teksty by Ci z głowy wywietrzały. Nie ma co innym zazdrościć, tylko samemu się ogarnąć. Tak myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiolanienowobogaccka
do ;zbita z tropu:P rozumiem. Moje zwiazki nie trwały długo . A faceci z którymi sie spotykałam to głównie bankowcy ,którzy odchodzili gdy pojawiała sie jakaś panna w krótszej spódniczce. Siedzę sobie i płaczę,oglądanie facebookowej sielanki kuzynki tym bardziej mnie dołuje. Bo pomyslałoby sie "jak ładnie do zdjęcia pozują" ale wiem,ze to naturalne. I ze naprawde sie kochają. A ja - chyba kupie sobie kota.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiolanienowobogaccka
do czterdziechy ;) tak,wiem,ze nie są niższe,ale miałam tu na myśli ,że dokończyła studia zaocznie, pedagogika i koniec ja uczyłam sie dziennie na dwóch ekonomicznych kierunkach pytana jak tam studia padałam na twarz a ona szczęsliwa,radosna - fajnie,super,dobrze koleżanki,koledy spotkania i małe dziecko no dziwiło mnie to , bo ja od ksiażek sie nie odrywałam a teraz mam efekt siedzę właśnie w biurowcu na 7 piętrze i spoglądam nerwowo na zegarek chociaż do domu wracać nie ma po co . Wszędzie święta , wszedzie sprzataniea u mnie porzadek cały rok. Cały rok tak smao ułożone kwiaty i połozony ywan.Cały rok nie ruszony wazon.Nikt nie kruszy ciastkami, nie brudzi,nie parze. _Oleńka,na swieta już posprzątane? - Wiesz ciociu , u nas to nigdy nie bedie posprzątane. Bo nawet w wigilię będę ze ścierą latała.Zawsze przy nich znajdzie sie coś do ogarnięcia wyszałm. wlasnie wtedy poczu łam,jaka jestem samotna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby czego zazdrościsz
tej dzieciarni i tego że młodość spędza bawiąc dzieci ? nie ma czego zazdrościć zresztą żaden powód do dumy, ona się uczyła gdy jej mama bawiła dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez to przechodziłam
moj brat założył rodzinę w ieku 26 lat hulaka,łobuziak i czarna owca w rodzinie stał sie nagle porzadnym bhpowcem i córką i żoną ja jako 30 letnia panna traktowana byłam jak wyrzutek społeczny piękno trwało póki jego żonka nie pusciła sie z kierownikiem teraz ma alimenty od brata i od kierownika siedzi w domu z dwojka dzieci ,każde z innego ojca brat wybaczał jej kilkakrotnie,ale teraz miarka sie przebrała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa czterdziecha
Wiola, doskonale Cię rozumiem, bo ja z moim mężem dość długo się po świecie szukaliśmy i mieliśmy dobrze ponad 30 lat, gdy wzięliśmy ślub. Ale zanim do tego doszło - zmieniłam swoje myślenie. Też byłam smutna, samotna, zgorzkniała. Ale to do niczego nie prowadzi. Naprawdę. Może zacznij od przestawienia kwiatków i dywanu w domu? ;) Pomysł z kotem też niezły, a może piesek? Na spacery trzeba z nim chodzić, moze spotkasz tam drugą połówkę? Też z psiakiem? Możliwości jest wiele, trzeba się tylko odważyć. Naprawdę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szczęśliwa czterdziecha
ile mieliscie jak wzieliscie slub? macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie pomyslalas ze,
to moze byc fasada??? czesto gesto tak jest, ze lukier na gorze a w srodku.... szkoda gadac. mam kochana kuzynie, naprawde - kocham ja ale... jak to nastolatka tak jej zazdroscilam.... ciuchow, auta, kasy, urody... no wszystkiego.... ostatnio (a mamy juz grubo po 30-stce) siedzialysmy sobie same samiutenkie i gadalysmy sobie od serca... ja do niej: - wiesz kochana, jak ja tobie zazdroscilam tych podrozy, tych ciuchow itp. itd... ona do mnie: - chyba zwariowalas??!!!!! to JA TOBIE ZAZDROSCILAM!!!! chcialam byc zawsze TAKA JAK TY!!! mialas zawsze jaja i wiedzialas co chcesz. chcialas jechac z plecakiem w swiat... fru......... juz cie nie bylo.... chcialas kase..... juz mialas prace.... gadalas, co chcialas, robilas co chcialas, nie dalas sobie wmowic, ze jestes stara panna!! TO JA TOBIE ZAWSZE ZAZDROSCILAM!!! i takie jest zycie!!! pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbbbbbbb
nawet nie mysl o sobie w ten sposób, skąd wiesz,że kuzynka nie zazdrości Ci właśnie swobody, braku obowiązków i tego,że jestes panią swojego życia.Z tego co piszesz, to osoba przebojowa, może tylko dobrze gra i stwarza pozory sielanki a w rzeczywistości też jak większośc z nas borykla się z kłopotami,stresem i prozą życia.Dla Ciebie mam jedną radę- nie wyczekuj z taką determinacja,kiedy pojawi się na horyzoncie mężczyzna Twojego życia tylko żyj po swojemu i nie myśl o tym, rozwijaj swoje pasje, korzystaj z wolnego czasu i realizuj się.Miłośc i ta wyczekiwana osoba z pewnością się pojawią w Twoim życiu, w najmniej oczekiwanym momencie.Jest taka reguła- najlepsze rzeczy w życiu przytrafiaja się nam wtedy, gdy już przestajemy na nie czekać.A przejmowanie się opinią rodziny to już całkiem durna sprawa,żyjesz dla siebie, nie dla kuzynek czy znajomych i to Ty masz być zadowolona z własnego Zycia a nie inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
Jeśli Ci smutno samej, to ugotuj coś dobrego, kup wino i zaproś znajomych do siebie, umów się z koleżanką do kina, do knajpy. Nie siedz zamknięta w 4 ścianach, tylko wyjdz do ludzi. Ja, swojego męża poznała, gdy koleżanka wyciągnęła mnie na piwo(a wcale nie miałam ochoty wyjść). Szczęściu czasem trzeba pomóc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby czego zazdrościsz
sielanka która z zewnątrz wygląd na sielankę nie zawsze jest taka w istocie naprawdę wierzysz w to że każda dziewczyna, która wcześnie wychodzi za mąż i rodzi dwoje dzieci czuje się szczęśliwa i zrealizowana w życiu zazwyczaj jest tak że najbardziej tęsknimy za tym czego nie mamy skąd wiesz, moze kuzynka wychwala swoje życie a skrycie zazdrości Ci swobody, możliwości chodzenia na randki, tego że spontanicznie możesz robić różne rzeczy....a ona musi planować wszystko pod dzieci i to czy jej mama ma czas się nimi zająć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupie mysli ze jest madry
wiolanienowobogacka!! mam identyczna sytuacje jak twoja kuzynka powiedz mi czemu uwazalas ze pedagogika od-1-3 to niskie studia? moze to kara za pyche,kobieto,to wazna rola,wyobraz sobie ze taka nauczycielka kształtuje im osobowosc i wydobywa z nich pierwsze zdolnosci jakie w przyszlosci wykorzystaja,tp b odp zawod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa czterdziecha
Ja miałam 35, mąż 38 jak braliśmy ślub. Dzieci nie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiolanienowobogaccka
do niby czego zazdrościsz a no właśnie, jej mlodosc była inna niż moja ale ona mając 28 lat wygląda lepeij niz niejedna 20stka wystrojona, markowe ciuchy ,perfumy niczego jej w zyciu nie brakuje baseny,solaria, wyjazdy góry ,morze i widać,ze ją naprawde te dzieci cieszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
Do wiolanienowobogacka ale dlaczego Twojej kuzynki mają nie cieszyć własne dzieci? dziwne byłoby, gdyby jej nie cieszyły zamiast myśleć o kuzynce, pomyśl o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby czego zazdrościsz
a może nie tyle zazdrościsz jej rodziny, faceta, dzieci ale zadowolenia z samej siebie ? można mieć wszystko a nie czuć się szczęśliwym, bo szczęście jest w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalagalamala
I po pedagogice tyle zarabiają? Obracam się w tym środowisku i raczej kokosów z tego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
siedzisz i się nakręcasz niepotrzebnie jesli Ci zle samej - wyjdz do ludzi, zadbaj o własną rozrywkę, znajomych zapisz się na basen, jogę, zacznij chodzić do muzeum i opowiadaj rodzinie, na jakiej wystawie ostatnio byłaś lub o nowych technikach medytacji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiolanienowobogaccka
to znaczy poznali sie kiedy ona miała 18 lat wzieli slub 22 mówią,że prze te lata wyszaleli sie juz tak,ze byli gotowi na małżeństwo na slub,dzieci ,na rutyne ale pieprzyc taką rutynę mają bardziej zaawansowane życie towarzysko niz ja są młodzi,modni,piękni , bogaci - z nauczycielskich pensji ? no ale cóż. mąż Oli jest nią zachwycony i tak było zawsze. nawet kiedy chodzili ze sobakilka miesiecy to nie jest tez tak,ze maja taka sielanke czasem mówi,ze zdarza jej sie pasc ze zmeczenia praca,dzieci obowiazki ale jak jej mąż przyniesie herbatke a maluchy obtulą rączkami i powiedzą,ze ja kochają automatycznie mija cały stres,zmeczenie kazdy ja chwali,wielbi,podziwia stawia za wzór. Bo to taka wyuczona kobieta a jeszce dzieci ma. Tu głównie boli mnie problem wyuczenia kiedys moja babcia wtrąciła,ze Wiolunia skonczyła dwa dzienne kieunki bankowość ,finanse -że to trudne a dalszy wujek stwierdził,że mogłam,bo nie miałam obowiązków bo byłam sama i dysponowałam swoim czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby czego zazdrościsz
niepotrzebnie porównujesz sie do innych i przez to czujesz się gorsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×