Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BajabongoBaja

Skąd tyle nienawiści do niepracujących mam?

Polecane posty

może ja dodam coś od siebie ,ja siedzę w domu od ponad 4 lat i powiem tak ,zawsze jest coś do roboty ...Nie ma tak że cały dzień sobie siedzę przed komputerem i leżę .A przy dziecku podwójna robota.Moja mama mówi mi ,że nie chciałaby byc na moim miejscu bo by siedząc w domu zgłupiała ,mi się początkowo to nie podobało ale wszystko kwestia przyzwyczajenia.Cieszę się ,że mogłam tak dużo czasu spędzić z moim dzieckiem. Pozatym te które pracują i nie mają dzieci powiedzmy odsiedzą swoje 8 godzin i co? wracają do domu i nic ich nie interesuje a kobieta siedzaca w domu z dzieckiem jest obciążona pracą 24 na dobę więc uważam ,że jest to o wiele cięższa praca. Ja na razie nie pójdę do pracy z prostej przyczyny moja matka pracuje ,moja teściowa dziecmi się zajmować nie lubi a mała tak często choruje że po miesiącu by mnie z pracy wyrzucili;) Ale jak mała jest w przedszkolu ,maż w pracy to mam dużo czasu dla siebie:) cieszę się ,że moja córka już taka duża:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara zona
Dziecko do żlobka mama do pracy. Też tak myślałam .Zawsze pracowalam po urodzeniu starszej córki zaraz po macieżyńskim wróciłam do pracy.dawałam sobie rade Ale po5 latach urodził się syn Myślałam że będzie tak samo NIe było urodziłsię chory do6 miesiąca byl po 2 operacjach Nikt nie chciał pomóc Wiadomo chore dziecko zajmij się sama.POszlam do pracy gdy miał 7 lat Nie na długo.Wwieku 9 lat zachorowal ciężko trwa to już 4 lataRaz w miesiącu ląduje w szpitalu Wiem że już nigdy nie będzie zdrowy Potrzebuje mnie ciagle.NIe pracuje jestem w domu nie pogodziłam tego.Mążdobrze zarabia a ja nie mam nic.Boję się że kiedyś odejdzie.Nasze życie już nie jest takie jak kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kapa świata.
Jennifer, zapomniałaś jeszcze napisać o matkach, które pracują i mają dzieci, więc jak wracają do tego domu to mają co robić. I muszą zrobić dokładnie to samo co Ty. Więc nie opowiadaj, że masz robotę 24h/dobę, bo pracujące matki ogarniają więcej i często tak nie biadolą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To prawda, nie można
wszystkego pogodzić, ach ci ludzie czepiają się wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kapa świata.
Stara żono, jednak u Ciebie jest całkiem inna sytuacja - choroba dziecka. I Twoje siedzenie w domu jest jak najbardziej usprawiedliwione. I tu się akurat niczego przyczepić nie można. Tu cały czas chodzi o kobiety, które nie pracują, bo zajmują się domem i żyją w przekonaniu, że to taka ciężka praca, z kobietom pracującym wszystko robi się samo. I nie potrafią zrozumieć, że kobiety pracujące również w tym domu porobić muszą, również mają dzieci, także obowiązki te same + praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalezna,pracujaca,jzzzz
bo jestescie pasozytami i tyle w temacie, jasne kazda akurat ma male dziecko,kiedys tak nie bylo, kazda mama chodzila do pracy i robila to samo co wy (niby zapracowane) w domu, wszystko gralo jak w zegarku , potem okazuje sie ze kiedy ktoras nagle zostaje sama to nie umie sobie poradzic,jest niezaradna i nienauczona zycia bo mezunio o to dbal ja tez mam meza ale nigdy nie pozwolilabym sobie na uzaleznienie od faceta, wychowalam dwoje dzieci, nie bylo lekko ale cieka jestem co bedzie kiedy bedziecie mialy po 60 lat i emeryturki nie dadza, pewnie wtedy tez bedziemy musieli utrzymac takich z podatkow bo zasilki jakies wymysla ja nie zaluje zadnej,ktora siedzi w domu i perdzi w stolek albo siedzi w internecie przyklad : moja znajoma,cale zycie w domku siedziala, byl socjal, maz zapierdzielal,panstwo tez dalo a teraz co ? okazuje sie ze nie ma lat pracy,policzyli 12 lat pracy,dodali na dzieci 6 lat, troche dopracowala do emerytury ale teraz piszczy ze malo, pewnie ze malo jak sie pracowac nie musialo a raczej nie chcialo kazdy zyje jak chce ale nikt nie mysli o przyszlosci a potem placz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asefergre
POPIERAM POST JENNIFER 100%!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiem że pracujące matki mają ciężej ,ale też dużo zależy jaką mają pomoc z zewnątrz bo są babcie co niedość że sie dzieckiem zajmą to ugotują i posprzątają ,znam takie osobiście . Moj mąż nigdy nie zgodził się na opiekunkę mimo iż nas na nią stać,ale moze to i dobrze .Ja również mam dużą pomoc ze strony rodziny ,teściowa nie zajmuje się dzieckiem ale codziennie gotuje(oczywiście mam zamiar się nauczyć gotować ,ale to juz na nowym domku ,może nowa kuchnia mnie zmotywuje do nauki gotowania) a moja mama moze pomóc popołudniami albo w weekendy ,ale przeważnie tylko raz w tygodniu ja wzywamy jak chcemy gdzieś razem wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asefergre
ludzie co wy peirozycie ...teraz emeryturki beda tak czy siak skape mimo iz bedziecie zapierdalac 24/h. ja nie ebde zapierpzac bo mi sie to nie oplaca, wole zyc spokojnie, dziecko miec zadbane, ogarniety caly dom na maxa. Nikt mi kurwa nie wmowi ze matka ktora ma amle dziecko i pracuje to ogarnie do tego bardzo dorbze caly dom. Znam wiele przypadkow gdzie matka pracuje , nawet obiadu nie zrobi, nie posprzata, dziecko lata samopas po podworku do poznych godzin!!!! I to ma byc kurwa rodzina??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kapa świata.
Niezależna, pracująca - no właśnie o to mi cały czas m.in. chodzi. Ale dziewczyny rzucają tu zaraz zazdrością, zamiast zrozumieć o czym się pisze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asefergre
ja nie mam żadnej pomocy, jestem sama, córa non stop choruje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalia85
Kapo swiata - ja nie pracuję, bo nie chcę i nie muszę. Mój mąż dosyć zarabia. Siedzę w domu i zajmuję się dzieckiem. Stać nas na wszystko (mąż ma swoją firmę) i żeby cie uspokoić o mój los to mąż mnie i nasze dziecko już zabezpieczył finansowo i na dobrą sprawę nie będę musiała pracować do końca życia nawet jeśli on mnie zostawi. Poza tym żebym się nie przemęczała zatrudnił gosposię do domu, która przychodzi 2-3 razy w tygodniu posprzątać. Więc ja mam czas żeby zająć się tylko wyłącznie dzieckiem i sobą - nie jestem zaniedbanym babsztylem wręcz przeciwnie, chodzę do kosmetyczki, na basen, do siłowni. A ty dalej pluj jadem i sie wściekaj bo nie masz tak wygodnego życia jak ja tylko musisz z jęzorem na wierzchu lecieć prosto po pracy do domu pewnie po drodze zakupy i jeszcze obiad mężusiowi ugotować. Hahaha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kapa świata.
Asefergre - zapewniam Cię, że moje dziecko jest zadbane, obiad mam zawsze ugotowany, zawsze posprzątane, dziecko samopas po podwórku nie biega. Wystarczy się tylko trochę zorganizować i wymyśleć sobie taką pracę, żeby czasu starczyło na wszystko. Ale matki, którym się nie chce pracować tego nie zrozumieją, będą pluły właśnie takimi argumentami. Brzmi to w ten sposób, że matki niepracujące mają zawsze czysto i w ogóle, a te pracujące to syfiary itp. Niestety, ale bywa to różnie. Znam mamusie siedzące w domu i topiące się we własnym syfie, a znam pracujące u których można z podłogi jeść. Ja młodego też nikomu nie zostawiam. U dziadków jest z czystej dziadków chęci, a nie, że muszą mi pomagać. I jakoś daję sobie radę. Ale niestety złej baletnicy...Wam się po prostu nie chce pracować, dlatego wymyślacie milion wymówek i choćby skończyły się już Wam argumenty to i tak zawsze coś wymyślicie, byleby się tylko do roboty nie ruszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję wiem co to chore dziecko mi mąż bardzo pomaaga jak mała jest chora ,robi zakupy ,zajmuje się małą i jak np.pielęgniarka przychodzi na zastrzyk to nawet nie idzie do pracy(tzn .ma ten komfort że pracuje u siebie i kiedy chce bierze wolne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuska468345743
Do tych co dzieci nie maja: Póki co nie zrozumiecie tych kobiet co je maja, jak kiedys w przyszłości bedziecie je miec wted zrozumiecie, postawe matek polek. Te co sa w domu wychowuja dzieci to widocznie stac ich na to, dogaduja sie z mezem on pracuje zarabia na nasze utrzymanie ja urodzilam dziecko w domu tez jest praca. Nie kazdy ma z kim zostawic dziecko, jak pojdzie do przedszkola to i ja pojde do pracy, ale poki co miejsc w przedszkolu brak, a samego 3letniego dziecka wdomu nie zostawie. Wystarcza nam na utrzymanie na to co chcemy, a nwet gdybysmy nie mieli to i tak by nie bylo z kim dziecka zostawic. Dlatego ja jestem matka siedzaca i wychowujaca wlasne dziecko w domu i rozumiem wszystkie matki ktore sie dzieckiem zajmuja. Te ktora musze o 6 wstawac do roboty na pewno nie zazdroszcze, ale jak komus nie starcza no to musza oboje rodzice pracowac a dziecko dla niani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka aa sobie 45
Szanowne,pracujące Panie ;-) takie z Was pracusie,że zamiast swojego biurka w pracy u kogoś lub w pracy u siebie pilnowac, przeznaczacie czas na bezmyślne klikanie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asefergre
Kapa świata. czytasz ze zrozumieniem tępa locho czy tylko wybiorczo MOJE DZIECKO CHORUJE!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuska468345743
Do Kapa świata. no najlepiej powiedziec : " wymysleć sobie prace" haha dobre. Ja nie musze isc do pracy maz wystarczajaco zarabia,jak dziecko pojdzie do przedszkola to i ja pojde do pracy, choc pewnie to nie bedzie konieczne ale pojde na pewno bo po co siedziec skoro nie bedzie dziecka bo bedzie w przedszkolu, ale jak pisalam poki co wychowuje je siedzac w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kapa świata.
Lalia, nie pluję jadem, piszę jak jest. I kolejna, która nie czyta ze zrozumieniem. Jakbyś czytała to byś wiedziała, że nie pracuję na etacie, tylko mam wolny zawód. Tak więc nie latam z jęzorem. I to by było na tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam i bede
Hm - ta która uważa że mama która siedzi w domu z małym dzieckiem ma luzik jest w ogromnym błędzie!Kto ma na wychowaniu dziecko i dom do oporządzenia wie jak jest W pracy siedzisz te 8 godzin i masz w dupe Wracasz jakiś obiadzik i relaksik Mama jest mamą całą dobę - róznież w nocy gdy inni w tym czasie śpią Dla tych mega zaradnych: weź sobie jakieś dziecko na jeden dzien i spróbuj go dopilnować i ogarnąć to co robisz w domu a się przekonasz jaka to łatwizna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumunichasja
NIE każdy tępaczko może mieć wolny zawód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm... dla mnie to trochę niezrozumiałe czemu ludzie tak mocno żyją życiem innych ... I niemal im piana na usta wychodzi, widząc, że inni żyją spokojniej, mają czas dla siebie, dziecka, męża, dobrej książki lub chodzby posiedzenie na kafe i pobajdurzenie :) Ja przed urodzeniem dziecka pracowałam od 7 -mej do 16- tej, studia jedne, potem drugie, weekendy zajęte, po pracy siedzenie w papierach. Owszem, swoją pracę zawodową bardzo lubię i nadal mam kontakt ze tą palcówką, zamierzam tam wrócić, ale: 1. Zarabiam 1400 zł, niańka bierze 1000 zł, do pracy za coś dojechać muszę też. Zostają grosze. 2. Nikt z rodziny nie jest w stanie zostać mi z dzieckiem za darmo, zresztą nawet bym o to nie prosiła. 3. Mąż zarabia wystarczająco by zapewnić nam bezpieczeństo finansowe. 4. Najważniejsze: czase spędzony z dzieckiem mnie cieszy :) Traktuję go jako inwestycję w jego rozwój emocjonaln. Ja mam wreszcie czas pójść na spacer do parku, zbierać kasztany, lepić bałwana, malować rękami :) I bardzo mnie to cieszy :) Pozdrawiam wszystkie mamy wychowujące swoje dzieci same ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kapa świata.
Ta od chorego dziecka, nie obrażaj mnie zjebie jeden, bo ja Ciebie nie obraziłam. Napisałam wyraźnie, że choroba to co innego, tylko trzeba umieć czytać, a jak widać chyba tego nie potrafisz. Tak, wolny zawód można sobie znaleźć, tylko trzeba chcieć. Ale dla Was leniwych zawsze znajdzie się jakaś wymówka. Wam to by dano pracę na tacy, a i tak coś wymyślicie, żeby nic nie robić. I jeszcze dodam. Mam 1,5 rocznego synka, pracuję głównie w domu, sfinalizować wszystko jadę do klienta. I jakoś da radę. Więc skończcie dupczyć, że przy dziecku się nie da. Da się, tylko trzeba chcieć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka aa sobie 45
bylam i bede Mimo,że siedziałąm w domu od ur.dzecka,mimo,ze teraz mogłabym pracować,a nie chce mi się iść do pracy,to nie zgadzam się z Tobą. W dzisiejszych czasch opieka nad dzieckiem nie jest taka trudna. I właśnie kobiety ,które pracują mają gorzej,bo muszą isć do pracy i po pracy zajmowac sie domem,dzeckiem/ćmi. Rzadko w którym małżenstwie panuje takie super partnerstwo,ze oboje małżonkowie dziela sie po równo obowiązkami domowymi,Więcej pracy domowej i przy dzieciach spada na kobietę,więc kobieta niepracująca ma o wiele lepiej niż pracująca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuska468345743
No wlasnie kazda matka wychowujaca dziecko sama wie jak to jest wychowywac. A przed urodzeniem dziecka pracowala, i albo podjela decyzje o powrocie bo musiala albo z tego powodu bo chciala i miala z kim zostawic dziecko. A sa takie mamy ktore zrezygnowaly z pracy gdyz musialy zostac z dzieckiem w domu bo nie mialy go zkim innym zostawic, a skoro mąż zarabia i wystarcza to po co mamy isc do pracy placic niani okolo wlasnie 1000zl przy moich dochodach (kiedys)okolo 1800zl, dojazd, to sie wogole nie kalkuluje, nie musze wiec nie ide.Moze niektorych ratuje to 500zl to ida.I dlatego tak sie tu mamuski praujace wymadrzaja, bo zazdroszcza chyba ze my niektore nie musimy wstawac o 6 i biegiem do pracy na wariackich papierach. Maz mnie docenia ja jego,jestesmy zadowolonei, nikomu tu nic do tego niech kazdy zyje wlasnym zyciem, po co sie wpieprzac w cudze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale po co się sprzeczać? Każda z nas ma swoją rację, każdy żyje tak by jej było wygodniej, lepiej. Grunt, by dzieci były zdrowe, zadowolone,to i nam będzie lżej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka aa sobie 45
bylam i bede Jezli masz za...dziel w domu,to widocznie nie posiadasz pralki automaatycznej,nie posiadasz robota kuchennego,nie posiadasz odkurzacza,nie masz łazienki,nie masz bierzacej wody w domu,nie masz ciepłej wody,musisz grzac,nie masz kuchenki gazowej lub elektrycznej etc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuska468345743
Kapa świata. sfinalizowac wszystko jade do klienta, jedziesz z dzieckiem wychodzi na to , skoro masz taka prace ze Ci sie oplaca to sie ciesz i tyle, ale po co mowisz o tym jedni pracuja jedni nie pracuja, inni rzebrza inni kradna, kur...a kazdy robi co cche, i nikt mi nie bedzie nazucal co ja mam robic, nie podoba Ci sie ze ja siedze w domu, zazdroscisz czy co, bo nie rozumiem, ze sie tak zloscisz ze niektore matki siedza w domu i nie pracuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×