Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nati_krk_

Rozstanie, trudne chwile do przetrwania :(

Polecane posty

czesc Dziewczyny , w sobote dopadla mnie chandra moja nowa " zabawka " nie miala czasu , ja jakos zrobilam sie melancholijna pan j mial urodziny ktore przez ostatnie kilka lat zawsze swietowalismy i.... napisalam mu zyczenia urodzinowe takie ogledne bo "spelnienia marzen" ale napisalam i doszlam do wniosku ze straszna glupia istotka ze mnie;((, jedyne co madrego w tym wszyskim ze kupilam karte wyslalam smsa i wyrzucilam ja do kosza, wiec nawet jak sie domysli to nie bedzie mial pewnosc , ale i tak czuje sie gow.... niano;( milego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Ja się tak g...no czuje , że nie da się opisać. Jeszcze miałam nadzieję , że da się to wszystko poukładać ale teraz straciłam nadzieję . Wyłam całą noc i wyję teraz . Mam dosyć wszystkiego i tego mojego g....nego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche co sie dzieje??? moze to jakis kiepski weekend , moze jakas " pelnia" ksiezyca i wszystko sie pier.... dzieli??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
To nie pelnia tylko to zasrane moje życie . Koniec marzeń i teraz to muszę sobie wyryć to gdzieś i czytać , żeby zapamiętać. Dlaczego ja jestem taka głupia to sama nie wiem. Chyba te wolne dni mnie przytłaczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CIche a ja co zrobilam..... mimo ze w moim przypadku od " miliona lat nie ma nadzieji" to ponioslo mnie i napisalam tego pierdzielonego sms- gdzie teoretycznie mam to wszsytko juz poukladane w glowie i sercu prawie tez , whh zla jestem na siebie , takie krotkie zycie jest a ja musialam zakochac sie w zlamasie i trace czas na rozpamietywanie , zupelny bezsens;) musze poszukac kolejnej " zabawki":) trzymaj kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Trzymam aaanati kciuki . Wiesz , że bardzo dobrze Cię rozumiem i wiem dlaczego wysłałaś tego smsa , bo rozum swoje a serce swoje i niby wydaje się ,że wyrzuciłaś go z serca to sama dobrze wiesz , że nie da się tego zrobić i chyba tylko ktoś inny może pomóc Ci w tym dlatego szukaj a ja będę trzymać kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety wystarczyl gorszy moment a jak durna pisze to goscia ktory mial, ma i bedzie mial w d.... tak tylko nowa " zabawka" ktora na chwile zakreci moze pomoc doszlam juz do tego wniosku niestety , tylko jak znalezc taka co zakreci mnie ale z jednej strony na tyle dlugo i mocno ze calkiem zapomne o panu j a z drugiej na tyle slabo ze nie bede buczec po nim;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
No niestety takie już jesteśmy , że mamy te słabsze chwile, a ja to już mam ich bardzo dużo. Nic na siłę pamiętaj o tym a znajdzie się taki co Cię będzie na rękach nosił i to on będzie się uganiał za Tobą . A na drugiego pana J to się już nie dasz nabrać , bo za mądra teraz już jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Wiem , że jesteś zła na siebie ale tak czasami właśnie jest , że dzieje się coś w głowie na co nie mamy wpływu. Wiesz ile razy ja byłam już zła na siebie , nawet nie chce liczyć. Teraz musisz zapomnieć o tym co zrobiłaś i iść dalej z podniesioną głową . A może tłumacz to sobie tak , że dobrze zrobiłaś , bo na pewno go coś zakuło , bo nie wierze , że aż taki twardziel z niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Ciche ... tej wersji bede sie trzymac poki co;))) bo stalo sie i tego nie zmienie;((( brrrr dobrze ze kwiecien mija ,moze juz bedzie dobrze;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
a dla mnie nawet zbliżający maj dobrze nie wpływa , chyba nawet gorzej , bo bardzo dużo wspomnień związanych z majem , brrr , chce mi się znowu wyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikoiko
Straszne z was idiotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche no dla mnie byl taki kwiecien;) dlatego ciesze sie ze juz po ;) Tobie tez zycze zebys " przetrewala" jakos;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Napisałam i coś zjadło . Będzie ciężko przetrwać ten maj , bo to wszystko takie świeże i jeszcze nie bardzo dociera do mnie , że to tak naprawdę koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
A to , że idiotka ze mnie to żadna nowość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ikoiko sie wydawalo ze cos odkryla/ odkryl, blysnal/ blusnela intelektem a my to wiemy nawet od dawna juz;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
ja od bardzo dawna i to , że ktoś tak napisze to jak to ma być dla niego ulga to niech pisze. Wiem , że jestem idiotka i popełniam te same błędy a miałam się uczyć na błędach. Ech jakie to życie porąbane , ale mam okropny nastrój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgoryczona28
Ciche, ja tez się nie uczę na błędach. Ani swoich, ani cudzych. Miałam z nim dziś spędzić w dzień. Nie przyjechał rano, nie zadzwonił, nie odebrał... Pewnie żona postanowiła go popilnować w pracy. A ja nawet nie mam jak się upomnieć "o swoje". Wkurzająca jest ta bezradność. To cholerne czekanie. Ta konieczność dopasowania się. Zasługuję na więcej, wiem o tym. A mimo to, brnę w ten pseudozwiązek i nie wyobrażam sobie, bym mogła kiedykolwiek jeszcze się w coś zaangażować. Nawet nie chcę. I co i piękny maj... trzy lata temu w maju właśnie wpadłam w to bagno po uszy. WSZYSTKO mi się kojarzy, wszystko mi przypomina. Przez ponad rok, wszystkie dnie i większość nocy spędzaliśmy razem. Było jak w bajce. Najbardziej boli to, że wtedy jeszcze widziałam przed nami przyszłość, teraz wiem, że ona nie istnieje. Ona go nie pogoni, on sam nie zrezygnuje z domu i dzieci. Ja jestem na doczepkę, gdy jest chwila, gdy żona spuści go z oka.... Popaprane to wszystko. Mam jakąś namiastkę uczuć, od faceta, który tak naprawdę ma mnie już w d... a ja udaję, że mi to wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
rozgoryczona 28 Co mam Ci powiedzieć to naprawdę nie wiem , mam Ci doradzać żebyś go kopnęła w tyłek jak wiem , że sama bym tak nie zrobiła, ale wiesz , że będzie coraz trudniej. Ja postanowiłam , że to koniec marzeń , bo tak się nie da ale czy wytrwam to tego nie wiem , chyba że on mi pomoże w tym. Maj będzie bardzo ciężki i wiem jak to żyć chwilą ale chce się coraz więcej i więcej. Z własnego doświadczenia wiem jak teraz będzie miał dla Ciebie mało tych chwil , bo ona bedzie go pilnować na każdym kroku a Ty bedziesz się męczyć. Wiesz , że nie ma na co liczyć a jednak brniesz w to dalej a ja świetnie Cię rozumiem a jednak mówię Ci dla Ciebie będzie dobrze jak skończysz z tymi chwilami szczęscia. Trzymaj za mnie kciuki żebym wytrwała i żebym to przetrwała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
aaanati jest już ponad rok po rozstaniu a jeszcze robi te głupie błędy , takie jesteśmy naiwne i kruche istoty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo oni jakos tak potrafoa sprawic ze zapominamy o godnosci o byciu na 1 szym miejscu na poczatku sa " nasi" ani zona ani dzieci sie nie licza a jak Ci juz zalezy to powoli sukcesywnie " zabieraja" uwage spedzony czas itp a my godzimy sie na to zeby miec choc namiastke " swojego szczescia" przykre to wszystko i straszne.Ja i tak Cie Rozgoryczona podzwiwiam ze nie przejmujesz sie/ nie przezywasz " kolejnych rozstan" ja do ostaniego spotkania balam sie tego, wiedzac ze bede miala problem " nauczyc sie zyc" bez niego .... mimo ze zlamas i gnojek to odalabym kroleswto za niego;)) durne co?? nie gadamy zupelnie od ponad 2 miesieci nie jestesmy " razem" od roku a nadal cos tam we mnie tkwi;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche ma racje , ciezko cos doradzic, cos zrobic bo rozum mowi swoje a serce robi swoje, ja chce poprostu spotkac kogos kto " zakreci" mnie na chwile bym przestala myslec o tamtym innego " wyjscia" juz nie mam probowalam wszystkiego;) doslownie;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
aaanati takie jesteśmy mądre i wszystko wiemy a tak się wpakowałyśmy w bagno , powiedz mi dlaczego tak jest, ja już niczego nie pojmuje , ale jak się nad tym zastanawiam głębiej to dochodzę do wniosku , że to wszysko dlatego , że gonimy za szczęsciem a ono nam ucieka . Ja już nigdy nie dogonię mojego szczęścia a to co pozostanie to wspomnienia. Kurcze jak bardzo boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche ja nie wiem zupelnie.... mi po raz pierwszy przytrafilo sie az tak stracic glowe, moze wlasnie dlatego ze nigdy nie bylam jego pewna , ze zawsze mogl zniknac i zniknal ........ sama nie wiem ...... zawsze sie balam ze pokocham kogos a ten ktos mnie " oleje" i staralam sie " pilnowac" a jak dalam sie przekonac ze mnie nie oklamie nie zostawi ( kolo 2 lat mu to zajelo).... to oczywiscie stalo sie .... nie wiem moze to jest tak ze jesli o czyms myslimy ze sie nie uda, ze zrani nas , to tak sie dzieje, ktos kiedys mi powiedzial ze myslac o zlych rzeczach sami " sciagamy" na siebie i czasmi zastanawiam sie czy cos w tym jest?? Ja nie wiem, teraz staram sie nie zastanawiac juz " dlaczego" poprostu staram sie jak najmniej o nim myslec bo jak sobie pozwalam to wciaz jak widac jeszcze tego nie ogarnelam i robie durne rzeczy jak np sobotni sms. Wiec napisze ze ja poprostu nie wiem dlaczego i po co dzieja sie takie rzeczy ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
A ja myślę , że po to żebyśmy musiały się zamartwiać . Po co mi się to przytrafiło? po to żebym poczuła jak mogę być szczęśliwa . Jak teraz zapomnieć , nie da się , można tylko przytłumić. Znowu łzy , ja oszaleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche a ja czasami sie zastanawiam czy gdybym zamieszkala z nim to bylabym szczesliwa?? bo czasmi wydaje mi sie ze chcialam zeby to byl ten i " wymyslilam " sobie ze moglo by nam sie udac;) ze dalam mu sie przekonac ze mogloby byc fajnie bo jak patrze tak z boku na jego ( np tchorzostwoitp)to chyba mial racje obawiajac sie ze rozczarowalby mnie:) a w kazdym razie tej wersji bede sie trzymac, skoro sie skonczylo:)) uciekam do domku, pewnie wieczorkiem sie odezwe bo nie ma zadnej "zabawki" zeby mi poprawic humor;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Dobrze , że traktujesz ich teraz jak "zabawki" bo chyba tak trzeba podchodzić do życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgoryczona28
echhh dziewczyny. niby mądre z nas babki a uganiamy się za złudzeniami, które w dodatku nie dość, że za bardzo nas nie chcą, to wcale nie są tak naprawdę tak fantastyczne jakby się to mogło wydawać. taki niby-mój A. - kłamca, tchórz, zdradzacz, rozchwiany emocjonalnie, nie dotrzymujący słowa.... nie daje mi nic, jedynie tęsknotę, niepewność, trochę łez. odbiera poczucie własnej wartości i wiarę w facetów. pokochałam pierwszy raz w życiu - i obawiam się, że po raz ostatni, bo po tym co zafundował mi on, nie uwierzę już więcej nikomu. i niech mi tylko ta głupia miłość wreszcie minie, bo nigdy nie ruszę z miejsca. będę się zgadzać na te ochłapy, zamiast spróbować spokojnie żyć samej. choć tak naprawdę sama, jestem cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×