Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nati_krk_

Rozstanie, trudne chwile do przetrwania :(

Polecane posty

Gość ciche łzy
Nie krzyczę , że młody , bo wiek nie ma żadnego znaczenia , bo co Ci przyszło ze znajomości ze starszym panem j . Baw się dziewczyno jak tylko możesz i nie zwracaj uwagi na wiek byle był tylko wolny pamiętaj !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wiesz do czego te wykrzykniki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teoretycznie jest wolny ( tak mowi tak pisze na fb) jak jest w praktyce nie wiem, nie mam jak sprawdzic a nie chce poznawac jgo znajomych ,czy bywac u niego ;) bo nie chce zeby to przerodzilo sie w cos trwalego nawet na jakis czas:P ja tylko chce miec pewnosc ze oan j to przeszlosc tak odlegla ze nawet przez chwile o nim nie pomysle :) wiem wredna jestem ale coz w koncu sie czegos nauczylam ...... p.s nie wiem dlaczego te wykrzykniki;PPP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
że przede wszystkim ma byś wolny , a to ile ma lat to nie ma znaczenia . Znam pary których wiek jest bardzo różny a jednak się dogadują . Ciesz i baw i nie myśl co będzie , bo ta chwila jest ważna a pan j to przeszłość i trzymam kciuki za Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za kciuki bardzo serdecznie dziekuje , zawsze sie przydadza :)) a co do reszty to nie chce za bardzo " sie bawic" bo nie zamierzam sobie znowu jakiegos kuku zrobic, chce tylko znowu umiec cieszyc sie pierdoletami, bez przejmowania sie facetami;PP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
U mnie masakra , mam takiego doła , że żyć się nie chce . Jeszcze długa i bardzo kręta droga przede mną a najgorsze jest to granie przed wszystkimi , że jest dobrze a ja nie wiem jak sobie poradzić . Nie chce mi się rano nawet wstać z łóżka, wszystko robię z przymusu. annaati a co u Ciebie , mam nadzieję , że jest dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Ciche z jednej strony tak po panu j zostaly generalnie wspomnienia, nawet jak na siebie " wpadamy" na srzyzowaniach to juz nie boli, zmieniam prace ( tak udalo sie w koncu) i jak mi zadzwonili z potwierdzeniem ze mnie chca to mialam odruch zadzwonic do niego to fakt alee nie zadzwonilam;) i minelo podpadlam mojemu " dzieciakowi " z ktorym sie umawialam i nie gada ze mna i przyznaje sie ze mi brakuje go i doszlam do wniosku ze jestem tak sprasznie latwym lupem i robie sobie sama krzywde i coraz czesciej znowu mysle nad jakims psychologiem , zeby jakos sie " ogarnac':) bo to dopiero jest nienormalne tesknic za dzieciakiem z ktorym sie troche poflirtowalo i poprzytulalo - nic ponadto:)) ai znalo sie go raptem 2 m-ce;))idzisz Ciche jestem pokrecona jak nie powiem co;PP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wiem dlaczego
jesteście jednorazówkami. Jesteście identycznie płaskie, bezmyślne, nudne, księżniczki z bożej łaski. Tylko do posuwania pokątnie. A ciebie ciche łzy /co za pretensjonalny nick, w sam raz dla "księżniczki"/ mąż kopnie w doopę, ale najpierw zafunduje ci zdradę, może wtedy poczujesz co to jest ból. Tępe krowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Ciche pamietasz jak chwalilas " nasz" topik ze nkt nie wyzywa sie tutaj ,,,,, no coz jak widac to juz przeszlosc, trole tez go znalazly;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Wiesz , że nie przejmuje się takimi wypowiedziami . Jestem w takim stanie psychicznym , że nic mnie nie rusza. Bardzo szybko się przywiązujesz ale ja też jestem właśnie taka i to jest chyba najgorsze.Bardzo się cieszę , że masz nową pracę , bo to na pewno pomoże w oderwaniu się od przeszłości i zacząć iść do przodu. Ja na razie stoję w miejscu , a nawet można powiedzieć , że się cofam. Jest mi tak bardzo źle i tak bardzo smutno , że nawet nie dam rady pisać , bo łzy same lecą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche nie placz, ja wiem ze jest ciezko i ma sie wrazenie ze swiat przestal dla nas istniec, ja to wiem i rozumiem , tylko pamietaj mozesz tak jak ja " obudzic" sie majac swiadomosc ze zmarnowalas sobie kawal zycia, lub pozwolic sobie na zalobe po marzeniach niespelnionych przez chwile i pojscie do przodu , ja zmienilam sie bardzo , ale walcze wciaz o to zeby nie stracic radosci zycia, nie zostac zgorzkniala " baba" i wciaz miec ochote smiac sie do siebie i swiata, potrafie juz wlaczyc muzyke w aucie na maksa , spiewac jadac i usmiechac sie do wszystkich wkolo!! Ciche zaden facet nie jest wart naszych lez i dołow a jak to ktos madry napisal "Nikt nie jest warty Twoich łez, a ten, który jest ich wart, nigdy Cię do ich nie doprowadzi" pamietaj o tym i nie poddawaj sie prosze !! i pisz do mnie tutaj;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Chciałam się oderwać od tych myśli ale nie daje rady , już naprawdę nie wiem co mam robić. Nic nie pomaga , naprawdę nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche dasz rade , ja wiem ze przychodza takie chwile zwatpienia ale dasz rade, bo musisz dac bo nie masz innego wyjscia ... ja oczywiscie trzymam kciuki!! ja w nowej firmie mam urwanie d... na maksa i moze i dobrze obce miejsce aczkolwiek zdarza mi sie czasmi pomyslec o panu j ale to juz nie boli juz nie tesknie , i to jest taki przyklad ze nawet " wielkie milosci" przemijaja jakos. Jak to spiewal Queen "Show must go on" ja czasami juz lapie sie na tym ze mam wrazenie ze pan j nigdy nie byl w moim zyciu ze tylko mi sie przysnil..... i wole w to " wierzyc':PP Uwazaj na siebie i odzywaj sie czasmi- ja niestety teraz moge tylko wieczorkami odpisywac ... pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgoryczona28
aaanati37, ciche... co u Was. bo ja ciągle jestem głupsza niż ustawa przewiduje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozgoryczona 28 - ja zmienilam prace - mam duzo nowych zajec, z nikim sie nie spotykam na dluzej bo nikt super fajny sie nie trafil, ale o panu j nie mysle, to juz nie boli zupelnie= jestem juz wyleczonym przypadkiem, ale zmarnowalam dobrych 6 lat zycia i tak naprawde to mam szczescie ze pan J mnie " olal" ii zamilkl bo kto wie ile bym jeszcze czekala na " cud":)Rozgoryczona 28 poszukaj sobie kogos kto Cie zafascynuje , inaczej nie wiem czy Ci sie uda, a poki jestes mloda masz szanse znalezc jakiegos fajnego faceta - mnie zaczepiaja tacy 26-28 a ja mam 37 i mimo ze fajni to dla mnie ta roznica jest zabojcza a kolo 40 to wolni sa sami " popaprani":))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj weszłam na tę stronę poniewaz potrzebuję wsparcia.Muszę zdecydować o rozstaniu ale boję się czy dam rade to przetrwać. Ciche łzy ,moja historia jest podobna. Jestem mężatką , on żonaty. PomóżciE!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzę od paru godzin i czytam wasze wpisy i szlag mnie trafia ,że jesteśmy takie słabe.Ciche,jestes taka jak ja. Wszystko co czytam jest mi tak bliskie. Widzę jaka długa droga mnie czeka. Kocham i on kocha ale musze to skończyć. A może powinnam to przeczekać jak on proponuje. Ale to co teraz dzieje się w naszym życiu to mnie przerasta. Jesteśmy 10 lat ze sobą. Doradżcie co mam zrobić. Od dwóch tygodni tylko ryczę . Po 10 latach jego żona dowiedziała się o nas. Przypuszczamy ,że wcześniej się domyślała ale teraz przeczytała moje smsy do niego. Były bardzo ,bardzo czułe. Zrobiła mu straszną awanturę . Zagroziła,że się powiesi. Zadzwoniła do mnie z wyzwiskami.... A mój facet okazał się dupkiem. Przyznał się ale teraz udaje przed nią ze ze mną skończył. twierdzi że kocha i tylko musimy przeczekać. Ale nie mogę pogodzić się z tym ze tak bardzo jej się boi. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę pisać nadal,bo chociaz nie ryczę. Przed chwilą dostałam od niego smsa . Napisał kochanie moje....Spij dobrze moje słoneczko... Tylko się poryczałam. Jesteśmy oboje w takim wieku że nic takiego nam się nie zdarzy. Czy przeczekać te jego żonę? Nie chcę żadnego rozwodu,ani jego ,ani mojego. Oboje mamy dorosłe dzieci i wygodne zycie .Tylko to jego zachowanie. Po tym co razem przeżyliśmy.... okazał sie tchórzem. Nie wiem kiedy się spotkamy bo ona go pilnuje a on na to pozwala. On przyznaje że jest tchórzem. Twierdzi ze gdyby to u mnie się zdarzyło to by na mnie czekał. Wiem że mnie kocha. Wiele razy to udowodnił. Myslę ,ze to już nie wróci . To co było takie piękne. Obiecałam dwa tygodnie temu że będę czekać ale widząc jakim jest tchórzem chciałabym to skończyć. Tylko jak sobie poradzić? Jest on dla mnie wszystkim. Nigdy nie myślałam że mozna tak bardzo kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj jest mi wyjątkowo trudno. Prawie w każdą niedzielę spotykaliśmy się.Adzisiaj naposał tylko smsy. Ja nic,bo ustaliliśmy że jakiś czas nie będę pisać żeby jego babsko nie dopadło telefonu. Tyle jest we mnie sprzecznych uczuć,chciałabym zasnąc i zapomnieć że on istnieje. Jak go zostawić żeby nie bolało???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaanati37 podziwiam cie. Jesteś twardą babką. Jak to robisz??????Serce masz dobre, w taki ciepły sposób wspierasz Ciche.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiktorka 60 pisz, czasmi to pomaga czasmi trzeba wyrzucic z siebie te emocje wszystkie , co do Twojej sytuacji to zachowam sie nie logicznie ale bede bronic tego Twojego , mimo ze sama teraz jestem przeciwniczka takich sytuacji :)) ciekawe dlaczego:)) ale do rzeczy napisalas ze rozwod Twoj nie wchodzil w gre wiec nie dziw sie ze facet " stchorzyl" i na kolanach przeprasza zone, ale pisze i tak jak sama twierdzisz jestes pewna ze Cie kocha, wiec moze warto poczekac na niego??? i nie traktowac jego tchorzostwa tak ostro??? a co do mojej osoby nie jestem twarda pan j mnie postwailmnie w sytuacji bez wyjscia,nie mialam wyboru, musialam jakos przetrwac .te raz niestety moge pisac tylko wieczorkami , ale jak bedziesz chciala " pogadac":P to pisz - ja tutaj bede bo mimo ze mam to za soba to wciaz wiem jak boli;( i nie dam Ci przepisu na szczesliwe zycie ale w miare mozliwosci postaram sie pomoc. poizdrawiam serdecznie i zycze milej ( mimo wszystko) nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaanati37 dzięki za takie słowa. Tak trudno mi podjąć jakąkolwiek decyzję. Wczoraj jeszcze póżno zadzwonił.... też było mu żle cały dzień. Dzisiaj tez rozmawialiśmy. Prosi mnie o to żebym zaczekała na niego. Ale ja uparta..... Dobrze że teraz mam urlop. Może nabiorę trochę dystansu. Pracujemy razem, więc cieszy mnie że go nie widzę ale druga ja tęskni jak cholera. Ciche łzy.... odezwij się ..... nawet nie wiesz jak cię rozumiem. Serce samo się wyrywa do kogoś kogo kochamy nad życie i wiemy że ten ktoś też to czuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche łzy się nie odzywa, aaanati37 myslisz,że u niej wszystko ok? Tak bardzo ją rozumię. A ja siedzę i ryczę. Tak bardzo zA nim tęsknię. Co ja mam zrobić??????? Cholera, już nie daję rady a jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji. A jak już zdecyduję to oszaleję z bólu. Może lepiej gdyby to on zerwał. Tylko że on napewno tego nie zrobi. A ja nie wiem czy dam radę. Ale co mnie jeszcze dobrego czeka, już nie wróci to co było. On wierzy ze wróci. Jest jeszcze druga strona . aaanati ty jesteś młoda i jeszcze w swoim życiu możesz spotkać tego jedynego czego życzę ci z całego serca.... ja już mam 53 lata i wiem,że to co mnie teraz spotkało nie zdarza się codziennie. Zresztą po nim nikt inny!!!!! Gdybyś widziała jak on na mnie patrzy, z jakim zachwytem w oczach, z jaką miłością ......Jak się kochamy, to są najpiekniejsze chwile naszego życia..... Cholera, znowu się rozkleiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiktorka60 to czekaj , tak naprawde zycie jest krotkie nie masz nic do stracenia, wg mnie oczywiscie;) jesli facet Cie kocha a nie zalezy Ci na byciu z nim na okraglo i dajesz rade ze swiadomoscia ze wraca do zony ( mnie w ktoryms momencie przeszjadzalo to bardzo;(0) to nie rezygnuj bo po co?? napisz dlaczego wogole bierzesz pod uwage " rezygnacje"?? po co chcesz sie "katowac"?? bo ja tego nie rozumie- w moim przypadku okazalo sie ze jemu nie zalezalo tylko sie bawil - gdyby bylo inaczej i wiedzialabym ze mnie kocha i chce byc i pasowal mi taki uklad to bym tkwila w tym:PP potraktuj ta chwilowa przerwe jako ich " wyjazd na urlop" pewnie takie okresy wam sie zdarzaly w zyciu:)) a co do Ciche to niestety tylko tutaj " rozmawiamy" ale mam nadzieje ze wszystko ok i dlatego nie pisze;PP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaanati gdybyś wiedziała co to za facet. A jaki ma głos. gdybyś go usłyszała przez telefon to byś sie posikała..... Ma taki męski ,silny, a jak mówi do mnie słoneczko,stokroteńko..... a może ja go idealizowałam? A teraz taka rysa. I boję się właśnie tego że po tym jak się okazał takim tchórzem nie potrafię go szanowac. I jak mam z nim być? A kocham go jak wariatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiktorka to cholerka nie walcz;PP powiedzial zonie o Tobie a ze teraz udaje podnozek coz jak Ci pisalam pewnie z wygodu i strachu przed samotnoscia bo jak sama pisalas Ty swojego zwiazku dla niego nie zakonczysz;PP a Ty w takiej sytuacji ( gdyby Twoj maz sie dowiedzial) co bys zrobila wiedzac ze on sie dla Ciebie nie rozwiedzie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawno już ustaliliśmy że nie będziemy burzyć swego życia bo wszystko nam pasowało. Po spotkaniu ani on nie wraca do żony ani ja do męża. Po prostu oboje wracamy do domu. Nasze małżeństwa są na papierze. I dlatego było nam super. Spotykaliśmy sie zawsze wtedy kiedy tylko chcieliśmy. Nie było żadnych przeszkód. I teraz nie mogę mu wybaczyć że pozwala się tak traktować. Jak wsiada do samochodu to ona się ładuje i jedzie z nim. A on bez słowa godzi się na to. Gdyby to u mnie się zdarzyło to jakby mój mąż wsiadł by do mojego samochodu i chciałby ze mną jechać to napewno nie pozwoliłabym na to. A jak by się upierał to ja bym wysiadła niech sobie jedzie. Czego on cholera jest takim dupkiem! Wkurzyłam się ! dupek,dupek,dupek....... Facet który w pracy zarządza tyloma ludżmi! a w domu taki mięczak. a wszyscy uważją go za twardziela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze poprostu nie chce zostac sam , boii sie ze dzieci stana po stronie matki i ich straci, nie dzie mial ani ich ani Ciebie??? ale sam fakt ze dzwoni8 pisze zmimo ze jest pod obstatzalem , uwierz nie wszyscy to potrafia niektorzy udaja ze nigdy nikogo nie bylo w ich zyciu nie maja odwagi zaszelescic zrywka w markecie a co dopiero powiedziec zonie ze jest ktos;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaanati czy wiesz co dzisiaj zrobiłam?Próbował rano zadzwonić ale zablokowałam jego numer żeby jego połączenia były odrzucane. Mógł tylko napisać smsa, ale nie napisał. Więc ja mu napisałam,że między nami koniec . Juz się nie odezwał. Po paru godzinach napisałam,że dobrze zrobiłam, bo widzę że chciał żebym to zrobiła i jest mu to na rękę. Odpisał żebym nie domyślała się czego on chce. Więc odpisałam że to był test którego nie zdał. i cisza. Jak myślisz czy dobrze zrobiłam. Może naprawdę jest mu to na rękę że to nie on musi zrywać. Wiem, że będę cierpieć ale może pogodzić sie z myślą ,że najlepszym wyjściem jest rozstanie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiktorko co ja Ci moge napisac zachowalas sie jak typowa kobieta, czytajac co napisalas usmialam sie bo ...... dokladnie tak samo robila;PPP ale z perspektywy czasu ( i wylaczonych emocji) uwazam ze zle zrobilas bo po pierwsze naprawde nie wiesz czego chce a caly czas mowi/pisze ze Ciebie;PP a po drugie nawet jesli chcialby zerwac to kuzwa niech Ci powie sam. niech zachowa sie jak facet i zdobedzie sie na odwage. Czasmi probvujemy im za bardzo " prostowac" drogi a to nie dobre;) a po trzecie pamietaj ze to tylko facet nie domysli sie ze piszac ze to koniec chcesz zeby bylo wrecz przecviwnie ze ten smsm oznacza " potrzebuje Cie" a robiac to co zrobilas tak naprawde katujesz sama siebie, mysle ze bardzo Ci na nim zalezy i nie jestes gotowa na rozstanie a te proby sa tylko po to zeby sprowokowac go do rozmowy i jakis deklaracji,a mysle ze moze nie trzeba , moze nalezy poczekac , czasmi los sam nam daje rozwiazanie , pozwala spojrzec z perspektywy, moim zdaniem pisz z nim smsm i ciesz sie ze jest !!!!!!!delektuj sie nawet tymi "tylko smsmami"wierz mi przyjdzie taki moment ze oddalabys wszystko by dostac chociaz jednego:)) a skoro nie chcesz z nim zamieszkac itp to co Ci przeszkadza ze jest podnozkiem u zony??? bedziesz miala duzo czasu na smucenie sie jak zniknie z Twojego zycia definitywnie i nieodwracalnie nie chce sie madrzyc i udawac ze cokolwiek wiem o zyciu bo tak nie jest probuje tylko przez pryzmat wlasnych doswiadczen jakos to "rozebrac" mam nadzieje ze coc troche pomagam , szkoda ze Ciche i reszta zamilka zawsze co wiecej zdan to wiecej obiektywizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×