Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nati_krk_

Rozstanie, trudne chwile do przetrwania :(

Polecane posty

Gość ciche łzy
Nie możemy byś razem ale nie umiem sobie wyobrazić życia bez niego . Nie jestem nastolatką i to nie jest zauroczenie to jest miłość i to taka , która powróciła po kilkunastu latach, bo kiedyś zły los sprawił , że nas rozłączył . A teraz to przeszkodą są dzieci i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlsnie napisal mi smsa, ze na kroki do przodu to jeszcze za wczesnie... Ze jeszcze nie jest gotowy :( Gdybym miala pewnosc, ze nie bedzie przeciagal tego w czasie, ze za miesiac, dwa cos sie zmieni to zaczekalabym. Pozwolilabym mu byc pewnym tego, ze chce ze mna byc. Nie chce na nikim niczego wymuszac. Ale ja zadnej pewnosci nie mam... Moze chce grac jedynie na zwloke, a za miesiac uslysze, ze nic z tego nie bedzie bo sobie kogos znajdzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
oczywiście, że to gra na zwłokę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cichce lyz - jesli sie kochacie to moze powinniscie walczyc o to by byc razem... Na pewno uklad, w ktorym sie spotykacie po kryjomu, nie jest dobry. Za duzo osob krzywdzicie... Wyjscia sa tylko dwa, albo wlczycie o to by byc razem, albo o sobie zapominacie i idziecie dalej. Nie ma sensu sie meczyc, a takie uklady, niestety sa meczace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukukrykaaa
Po ile Wy macie lat ?? 15 ?? nikt za Was zycie nie przezyje, wiec czas zaczac podejmowac wlasnie decyzje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
To trwało ponad rok i nie da się tak zapomnieć . Za przeżytych chwil , za dużo rozmów . Boli jak cholera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 25 lat, a on prawie 30. Wiem, ze to czas na podejmowanie decyzji, ale on uwaza inaczej. Moze po prostu nie mysli o mnie powaznie i gra na zwloke. Szkoda bo bylo naprawde cudownie podczas spotkan, bylo tak jak w okresie, kiedy bylismy razem :( ciche lzy - wiem, ze boli i jeszcze dlugo bedzie bolalo. Zadne slowa Ci nie przyniosa ukojenia, tylko jedynie czas moze wyleczyc Twoje rany.. Masz dzieci, skup sie na nich... Nie jestes sama, a to jest bardzo wazne. Zblizaja sie swieta, musisz sie wziac w garsc i zaczac sie do tych swiat szykowac.. Spedzisz je z najblizszymi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
żeby to wszystko było takie proste to już dawno bylibyśmy razem. To jest takie trudne a życie bez niego jeszcze trudniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Nati Wiem, że to Twoja decyzja a inni mogą Ci tylko doradzać , ale wiem co można zrobić dla miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukukrykaaa
powiekm CI tak, jezeli chce sie z kims byc, i sie kogos kocha to sie z nim jest i tyle. co to w ogole za tekst faceta, ze rodzina go zgnoi ? rodzina tez za neigo decyduje jak ma przezyc swoje zycie ? nie badz naiwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, ze zycie bez ukochanej osoby jest bardzo trudne. Jest ta straszna pustka, poczucie beznadziejnosci, wszystko traci sens.. Ja sie nie moge na razie z tym uporac, wiem, ze za malo czasu minelo, ale jest b.ciezko. Ciche lzy musimy dac rade... musi byc lepiej... podstawa jest przetrwanie teraz tych najtrudniejszych chwil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kukurykaaaa - niestety, jestem naiwna, nie wiem jak moglam uwierzyc, ze on sie przeciwstawi rodzinie... rok temu, kiedy sie rozstawalismy on zrobili wszystko zeby go ode mnie odciagnac, zeby jak najszybciej zapomnial.. Musielismy spotykac sie po kryjomu, ale po czasie doszlismy do wniosku, ze tak dluzej nie moze byc. Urwalismy kontakt. Kazdy zyl swoim zyciem. A teraz powrot do tego co bylo wczesniej.. Wszyscy mnie ostrzegali, zebym nie wchodzila drugi raz do tej samej rzeki bo bede jedynie cierpiala, ze on i tak ze mna nie bedzie bo mi nie ufa, a rodzina jest najwazniejsza... Weszlam i teraz mam za swoje.. Moge jedynie plakac nad rozlanym mlekiem, a to i tak nic nie da :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Nati Najgorsze jest chyba to ,że te trudne chwile przyszły w najgorszym przedświątecznym czasie. Nie wiem jak przeżyje te święta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciche lzy - przezyjesz, zobaczysz. Masz dzieci... Dla nich musisz sprobowac dac rade... Ja niestety jestem w duzo gorszej sytuacji, bo w te swieta bede siedziala sama.. a tak mielismy sie zobaczyc wieczorem w Wigilie, zjesc wspolnie kolacje i zostalby do rana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Myślisz , że będzie mi łatwo robić dobrą minę i myśleć o nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, ze nie bedzie latwo... Ale nie masz wyjscia... Musisz teraz pomyslec o najblizszych. Wiem, ze jest to cholernie trudny moment, ale zobaczysz ze z kazdym tygodniem, miesiacem bedzie coraz lepiej. Ja ze swoim bylym bylam 5 lat, mieszkalismy razem, strasznie go kochalam, ale po pol roku cierpienia, pustki podnioslam sie. Wowczas nie pomagaly slowa otuchy, zapewnienia, ze bedzie dobrze, ja w to nie wierzylam.. A jednak.. Czas potrafi wyleczyc kazda, nawet najbardziej gleboka rane. Wiem o tym, a jednak dzisiaj cierpie... Przezywam koniec tego co jeszcze po raz drugi nie zdazylo sie dobrze rozwinac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
I wiesz co chyba wolałabym być sama i w ciszy i spokoju popłakać a nawet tego nie będę mogła zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Ja też wiem,że czas przytłumi cierpienie ale teraz to nawet nie umiem tego sobie wmówić. Nie wiem co mam zrobić żeby teraz byłoby chociaż troszeczkę lżej. Wiem , że jutro będzie jeszcze gorzej , bo zacznie to naprawdę do mnie docierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SAMSUNG GALXY
jestem gejem i jestem z tego dumny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie ma zlotego srodka na to by sie lepiej poczuc... Zadne slowa nie sa w stanie zmniejszyc bolu, ktory teraz odczuwamy. Trzeba to przetrwac... Cokolwiek bym Ci nie napisala, nie poczujesz sie lepiej - musisz sama sie z tym uporac. Zajac sie czyms, choc wiem, ze nic Cie nie interesuje. Ja kompletnie go nie rozumiem :( Jeszcze 3 dni bylo tyle czulosci, ciepla, a dzisiaj zachowuje sie tak, jakby przyjal ze spokojem ze to koniec.. Jedyne na co go stac to napisac, ze nie jest gotowy na zrobienie kroku do przodu :( Po co to wszystko bylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Nati U mnie też ostatnie dni było cudowne i wszystko runęło . A ja czuje się jak w ogromnym dołku i nie wiem jak się wydostać. Masz rację pocieszenia nic nie dają a mnie to tym bardziej jeszcze dobijają . Taki porządny kopniak by mi się przydał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnapustka:(
moze przeoczylam cos,ale niebardzo rozumiem co oni maja przeciwko ?Jego rodzice?Jak on moze sie tak zachowywac,przeciez to wszystko jest jakies dziwne,facet 30letni bojacy sie powiedziec,ze znowu jest z byla dziewczyna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciche lzy- niestety...zadne slowa nie pomoga...zajmij sie przygotowaniami do swiat...moze poswiec wiecej uwagi dzieciom? Musisz postarac sie jak najmniej o tym myslec, choc wiem, ze bedzie to bardzo trudne ;/ totalnapustka - no niestety facet ma prawie 30 lat, jest mocno zzyty z rodzina, sa dla niego bardzo wazni, w sumie smialo mozna powiedziec, ze najwazniejsi. Rodzina bardzo duzo mu pomaga, w pewien sposob jest od nich zalezny, chociaz pracuje itd. Zawsze z ich zdaniem bardzo sie liczyl - ma do mnie duze pretensje, ze nie bylam bardziej pokorna, mniej butna i nie zaakceptowalam jego rodziny bo to ostatecznie ja wchodze w rodzine... Czesto mialam swoje zdanie, wyklocalam sie z nimi (naprawde w niektorych momentach przeginali, mialam racje, ale moze powinnam odpuscic...uszanowac, ze to jego najblizsi :(). Od samego poczatku mnie nie akceptowali, a potem jedynie utwierdzali sie, ze nie powinnam byc z moim bylym..wszystko zawsze wykorzystywali przeciwko mnie - nie bede sie wybielała bo prawda byla taka, ze czesto sama dawalam im powody, zeby mieli sie do czego doczepic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnapustka:(
no dobrze,ale nie rozumiem jak 30latek moze az tak sie bac reakcji rodziny,przeciez nie jestes jakas byla wiezniarka,prostytutka,etc rozumiem,ze w jakis sposob jest zalezny,no ale bez przesady,jeszcze jakby mial 20lat... nawet jesli jestes "zolza" :D to oni nie maja prawa sie wtracac w zwiazek doroslych ludzi. eh jakie te wszystkie zwiazki sa pochrzanione :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Tak jak myślałam dzisiaj jest jeszcze gorzej. Pół nocy przepłakałam i nic to nie dało tylko mam wory pod oczami. Nie umiem się zająć przygotowaniami do świąt , bo od razu mam łzy w oczach jak tylko pomyślę o świętach , bo wiem ,że będą to okropne święta a każde następne będą mi przypominać o tym co się stało. Jestem na pozór bardzo twardą kobietą a tak naprawdę bardzo kruchą , delikatną i wrażliwą a przede wszystkim nie zapominam i chyba to jest najgorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnapustka:(
a to jest byly narzeczony,chlopak?czy poprostu lata temu cos sie zaczelo ale nic nie wyszlo?jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
totalna pustka Do kogo było to pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnapustka:(
do ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc Nati, nie mogę znaleźc tamtego tematu i przypadkiem zauważyłam ns str głównej, że to Twój. Gratuluje odwagi, że rozwiązałaś "układ" Jeszcze do niedawna przeżywałam to co Ty... Nawet nie wiesz jak dobrze wiem co czujesz. Myślę, że każda z nas wie... 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×