Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość starsza kobiecinka23

metoda wyplakiwanie sie dziecka

Polecane posty

Gość starsza kobiecinka23

czy ktoras z mam stosuje u swojego niemowlaka metode wyplakiwania sie,pozostawienia dziecka kiedy ono domaga sie na przyklad noszenia,pozostawia go samego sobie kiedy widadac ze jest to ewidentne wymuszanie np. noszenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ja nigdy tak nie robiłam. Nie z niemowlalkiem. Na kilkulatka już mam zamkniete uszy, jak histerią chce coś wymusić, ale niemowle nie, moim zdanie to za maleńkie dziecko, by zostawiac je samo sobie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
nie stosuje - dla mnie to wstrętne - dziecko potrzebuje bliskości - nie wie co sie dzieje i zostaje samo - przerażone - ze 2 razy tak zostawiłam to sie skończyło budzeniem w nocy z przeraźliwym krzykiem nie do uspokojenia - znam przypadki że dziecko nie uspokaja sie na rękach itd odpycha matke i wszystkich - myśle że to wina tego zostawiania go - zreszta wszystkie popularne książki o tym piszą- że dziecko placzące trzeba uspokoić i znów odłożyć do łóżeczka albo zająć go czymś innym - odwrócić uwage - nigdy nie zostawiać samego żeby sie wypłakało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
aa i wkurza mnie że wszyscy strasznie chcą mieć dzieci i mają wyobrażenie ze one tylko leżą, śpią i jedzą - oczywiscie super śpią, jedzą wszystko i leżą z chęcią same - tylko niestety tak nie jest - dzieci są różne - to że jedne leżą i nic wiecej im nietrzeba do szczęścia to nieznaczy ze drugie tak bedzie leżało! i przetrzymywanie płakania żeby sie "nauczyło" tak leżeć czy że nie leży tak bo jest roznoszone rozpieszczone to bzdura - dzieci mają różne charaktery i temperamenty - mam to na własnym przykładzie - takie samo wychowanie a dwoje zupełnie różnych dzieci - jedno leżało całe dnie i niepotrzebowało wiele - drugie zupełnie inne - nie uleżało chwili samo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie to okrutne. Nie biegnę do dziecka jak tylko piśnie, ale nigdy nie zostawiłabym córki zanoszącej się od płaczu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtrtrt
"Ewidentne wymuszanie", ze strony niemowlęcia??? Nie ma czegoś takiego, chyba że w poradnikach pisanych przez półmózgowców dla jeszcze głupszych odbiorców. Odseparowanie od matki dziecko odbiera instynktownie jako odrzucenie i skrajne zagrożenie. Będzie więc płakać. Niemowlęta nie mają świadomości że mamy współcześnie zamki w drzwiach, brak drapieżców, ogrzewanie i pokarmu pod dostatkiem. Brak opiekuna kojarzy im się więc źle. Zeby dziecko miało zdrową psychikę musi mieć ciepło i czuć obecność rodzica, w tym być często przytulane. Wiem coś o tym z praktyki bo mam córkę (2,5) która od niemowlaka przesypia całe noce, praktycznie nigdy nie płacze, ze stresem radzi sobie znakomicie. Ale ja jej nigdy nie tresowałam i nie separowałam od reszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtrtrt
iulfyp, dzięki za link, nawet nie wiedziałam jaka jest podbudowa naukowa tego przestrzegania przed pozostawianiem płaczącego niemowlęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy od dziecka
u starszego stosowała i to działało.... mały trochę po marudził i przestawał..... u młodszego nie ma mowy, płacze coraz bardziej, aż do skutku można powiedzieć, więc metoda nie ma sensu w jego przypadku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Z neuropsychologii- dziecko w wieku 1 mc posiada ID, czyli detektor intencjonalności. Ono wie, że np płaczem przywoła mamę czy tatę. Nie jest takie całkiem zielone. Ale metoda pozostawiania takiego maleństwa samego, to jest zwykłe okrucieństwo i brak serca. Ono nie mówi, komunikuje się tylko i wyłącznie płaczem,potrzebuje bliskości. Jak każde małe każdego zwierzęcia w świecie natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nasturcja Mama
Ewidentne wymuszanie? To moze jest przy 5 letnim a nie niemowlaku co za bzdury. Ja nie lece na każde jęknięcie ale gdy dziecko płacze zawsze jestem przy nim, płacze bo jest mu źle czegoś potrzebuje a nie ma innej metody na przekazanie mi takiej informacji przecież. Syn ma 11 miesiecy i ostatnio czesto placze bo zabki ida i uzbrajam sie w cierpliwosc i jestem przy nim po prostu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja to stosowalam, ale u mnie placz bez powodu rzadko sie zdarzal wiec moglam sobie pozwolic na pozostawienie niemowlqka do wywrzeszczenia sie, lecz nie wiem jak bym reagowala gdyby dzien w dzien tak dawalo popalic, u mnie to bylo sporadyczne wiec nigdy wyrzutow sumienia nie mialam ze dziecko "osieracam "zostawiając go gdy miala zly humor , dopiero gdy sie wyciszyla wtedy przychodzilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starsza kobiecinka23
wczoraj dziecko chcialo byc noszone okolo polnocy,ona lubi chodzic na rekach w roznych pozycjach,ja bylam zmeczona calym dniem wiec stukala meza w reke aby ja ponosil-ma swoje sposoby,nie reagowal wiec zaczela kwekac a potem plakac,nikt nie reagowal wiec wpadla w histerie,dodam ze wczesniej juz byla ponoszona i maz stwierdzil ze nie bedzie jej wiecej nosic bo to jest wymaszanie i rozpieszczamy ja w ten sposob, wiec wpadla w histerie i to coraz wieksza,maz kazal przeczeka ale ja odpuscialam i wzielam ja na rece,przestala plakac i zasnela, teraz wiem ze trzeba bylo ja od razu wiac na rece,ale ...nauczylaby sie ze placzem mozna wymuszac branie na rece kiedy trzeba spac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie nawiązuje do tej sytuacji jak autorka napisala "........kiedy ono domaga sie na przyklad noszenia,pozostawia go samego sobie kiedy widadac ze jest to ewidentne wymuszanie np. noszenia......? W przypadkach choroby czy jakiejs dolegliwosci to juz bylam w tym czujna, ale kazda matka potrafi wyczuc co dziecku jest czy placze ze cos go boli czy poprostu jest marudne bio nie wyspane czy tez ma zly humor i dlatego sobie poplakuie.Calkowicie wtedy ina tonacja placzu jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
starsza kobiecinka23 jak juz trzymacie sie jednej metody to sie tego trzymajcie a nie oglupiac bedziecie dziecko ze raz tak a raz tak, uwierz mi dziecko potrafi doskonale manimulowac nami i dobrze pamieta co dziala na nas jako rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przeciez nie trzeba dziecka brac od razu na rece. Mozna pogladzic po policzku, mowic do dziecka, trzymac za raczke. Ja jak nie moge przytulic albo jak wiem ze dziecko krzyczy bo chce byc noszone to przynajmniej mowie do niego spokojnym glosem zeby wiedzialo ze jestem. Corka ma juz prawie dwa lata i ciagle jeszcze siedze przy niej albo ja labo maz jak zasypia. Nie wybrazam sobie inaczej. A synek - coz ma dwa tygodnie i czasami niestety nie ma wyjscia - krzyczy przez 5 min zanim do niego podejde bo akurat np starsze siedzi na nocniku. Ale zawsze przychodze. Dla mnie metoda z wyplakaniem sie jest glupia i okrutna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Dokładnie. Można odczekać chwilę- ja tak robię. Nie lecę jak mała aby kwęknie. Jak przez kilka minut nie przestaje, to podchodzę i sprawdzam, co się dzieje. Ale właśnie- mnie nieraz mala wyje i 10 minut jak szalona, ale ja nie mogę podejść bo np jestem w wc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę o nic
A co zrobić w sytuacji, gdy dziecko cały dzień chce być noszone? 3 miesięczny syn mojej kuzynki taki jest - cały dzień na rękach przodem do świata, bo inaczej ryk. Zabawianie, głaskanie, przytulanie nic nie daje, musi być brany na ręce, wtedy płacz mija jak ręką odjął. W sobotę była u mnie z synkiem przez cały dzień, nosiliśmy małego na zmianę we troje (ja, mąż i kuzynka), każdy po godzinie i miałam serdecznie dość, spał dwa razy po 30 minut, oczywiście na rękach swojej mamy. Jestem w ciąży i trochę mnie to przeraża. Moje pierwsze dziecko też było noszone całymi dniami, ale na szczęście spała mi po 3 godziny dwa razy dziennie w łóżeczku, więc dałam radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toksyczna - nie ma czegoś takiego jak wymuszanie przez niemowlaka - podtrzymuje moje zdanie, z wczesniejszej dyskusji - Ty nie wychowujesz dzieci tylko je tresujesz i jestes po prostu złą i okrutna wstrętną babą - i jak czytam Twoje wypowiedzi, to az mnie serce ściska jak myśle o tych Twoich biednych dzieciach.... i nie, nigdy w życiu nie zostawiłam płaczącego synka, nawet by mi taka rzecz do głowy nie przyszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaheira1 a to ja radze tobie ochlonąc z emocji i jeszcze raz uwaznie przeczytac to co napisalam najistotniejsze w tej sprawie. U mnie placz dziecka zdarzal sie baardzo baardzo rzadko i to wlasnie z powodu marudnego humorka muchomorka, ale jakbym codziennie przechodzila takie eskapady, miaabym tak placzliwe dziecko jak coniektore matki mają takie ciągle wydzierające sie niemowlaki,wrecz zanoszące sie z placzu to , sądze ze napewno bym inną taktyke objela i nie pozostawila samego dziecka w bezdechu przeciez i tak codziennie . I piszemy o sytuacjach kiedy dziecko sie budzi i wymusza placzem noszenie,lulanie na rekach czy tez bądź spanie z nami , a nie o sytuacjach gdy cos mu dolega .Kazda matka odrozni placz dziecka gdy jest cos nie tak a gdy tylko kwili, poplakuje, nie zanosząc sie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dalej ublizaj i wyzywaj mnie , wkoncu to kaffe ,ulzyj sobie jak ci to frajde przyniesie, tylko nast razem czytaj dokladnie co i jak no bo Capslokiem nie bede tu oczopląsu robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosze o nic - chce byc noszone bo tak zostalo nauczone. Moj syn tez sie domaga - ale nie tyle noszenia co zmiany pozycji i otoczenia. Jak lezy na pleckach to wyraznie cos mu z brzuszkiem dolega i uspokaja sie jak lezy troche pod górke - zatem zapewne na poczatku nie chodzilo o to zeby wziac na rece. Ale teraz juz tak :P i ciezko bedzie to zmienic. Mam to doswiadczenie z corka za soba. Skonczylo sie tym mala byla lulana na recach do pierwszych urodzin. Ale teraz jestem madrzejsza i bardziej opanowana i synowi nie dam sobie wejsc na glowe :P Co nie oznacza tez ze zostawie go placzacego - poprostu sprobuje najpierw wszystkiego co mi przyjdzie glowy zanim wezme go po raz dziesiaty na rece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest zle
ja popieram taka metode pod warunkiem ze to jest placz z marudzenia, a nie inny,choc dzieci jeszce nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 33222333
gdy moj maluch zaczyna wyc tylko dlatego ze odkladam go do lozeczka bo pora spania no to nie reaguje, troche poplacze i zaraz zasyspia, w przeciwnym razie nauczylabym go zasypiania u mnie narekach to by mi sciegna pekly nosząc i bujając tego klocka co noc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werter11111
nie jest tak wcale zla metoda jak wy tu wyolbrzymiacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelica kobylnica
jestem za , ale do pewnego momentu, gdy juz dziecko drze sie w nieboglosy trzeba zajzrec co tam sie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stosuje to ale
z 3 letnim synem. 9 miesieczna córeczka nigdy nie placze bez powodu. Ponad to wystarczy jej coś pokazac, czymś zainteresowac i zaraz zaczyna się usmiechać. Nie wyobrazżam sobie zostawić takiego maluszka zeby sobie plakał. Co innego kilkulatek ktory placze bo nie pozwolilam ogladac bajki z walczacymi robotami. Niech sobie popłacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelica kobylnica
3 miesieczne dziecko to nie ale takiego prawie roczniaka mozna czasami zosatwic aby sie wymarudzilo gdy nic mu nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ubvnhpefj'ipqerj[\
jaq raz próboiwałam metodę niech się wyryczy..i miałam za swoje,bo dziecko budziło mi się parę nocy kilka razy w ciągu snu z takim wrzaskiem że szkoda gadać.Teraz jak zaczyna płakać-biorę na chwilę do siebie do łóżka,sam przytula się do piersi,pomemla coś pod nosem,ja go pogłaskam ,poszeptam coś do ucha,zasypa i do łóżeczka.W dzień czasem coś mu odbije,siedzi w łóżeczku,bawi się i jak za długo mnnie nie ma,wtedy wrzask,biorę na ręce,pobawię się nim,on złapie mnie za szmaty i wtula mi głowę pod brodę,posiedzimy tak chwilę razem i odkładam do łóżeczka-i znów bawi się bez problemu. Mama27 masz rację,nie wszytskie dzieci są takie że sobie grzecznie leżą/siedzą i mama ma cay dzień wolny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę o nic
Elizka, dziękuję za odp, ale nadal nie napisałyście co zrobić, gdy dziecko cały dzień się domaga noszenia i nic innego go nie interesuje? Obawiam się powtórki i tego, że może być jeszcze gorzej :(. Nie wiem, czy moja córka była tak nauczona, czy nie, ale prawda jest taka, że płakała non stop od pierwszych minut życia. Jedynie jak spała i ssała pierś, była cisza. Noszenie też pomagało, nie znałam tego uczucia, że dziecko leży i nie płacze. Tyle że ona mi spała w dzień w łóżeczku i mogłam coś zrobić koło siebie czy w domu. W sobotę naprawdę mi ręce opadały po takim maratonie noszenia synka kuzynki, nie mówiąc o kręgosłupie wygiętym do tyłu, żeby mały był w miarę na prosto. Teraz mam córkę w zerówce i przecież muszę jej też poświęcić czas, ugotować obiad, posprzątać, a z dzieckiem na ręce cały dzień będzie ciężko. Strasznie się tego boję, mam nadzieję, że drugie dziecko będzie spokojniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×