Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SYNOWA 28

normalnie nie opłaca się starać przed teściową i rodziną męza !

Polecane posty

Ja jadąc do mojego rodzinnego domu, nie konsultuję tego z bratem i bratową mieszkajacymi na piętrze. - jadę na zaproszenie mamy i taty, - mieszkam w częsci domu gdzie rodzice i brat - nie wchodzę do ich pokoi a jedynie do łazienki którą umownie zajmuja oni (muszę wykapac dziecko w wannie bo w prysznicu nie mogę - chociaz ostatnio to praktykowałam) - nie jadam u nich, nie stołuje sie, jesli chcą pogadac to schodzą do nas na dół Nie widze koniecznosci by sie zapowiadac bratu, chociaz oni mnie nie trawia i jak jestm za długo to są awantury ale moi rodzice powiedzieli jasno - to jest ich dom, a mój dom rodzinny gdzie zawsze mogę przyjechac czy sie komus podoba czy nie. Tak samo jak mogli to zrobic oni kiedy mieszkali na wynajmie. Ale to moi rodzice utrzymuja dom, a brat sie nie dokłada, nie remontuje, nic !!! Powedzial ze dopiero kiedy dom przepiszą na niego to zacznie cos robic. Ale wiem ze moi rodzice nie przepiszą domu na niego, bo ani ja ani pozostale rodzenstwo sie na to nie zgodzimy. A w Twojej sytuacji nie chciałabym byc. Nie masz prawa zabronic szwagierce przyjazdow ale jednoczesnie nie musisz koło nich chodzic tylko zamnknac sie na cztery spusty jak to czasami robi moj brat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak moja babka gadala
jak sie gow** ma swoje to potem wynikaja takie sytuacje idzcie do pracy, kupujcie chaty i wypier

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SYNOWA 28
Wiesz z jednej strony dom ma dostac najmlodsze dziecko z domu czyli moj maż. Reszta rodzenstwa poszła na swoje. Jedni sie wybudowali inni dobudowali a jeszcze inni maja polowe domu zapisaną. Obok naszego domu jest duża działka ktora ma byc podzielona na 3 czesci dla rodzenstwa meża. takie ustalenia byly jeszcze zanim maż poznał mnie. Dom zaczelismy remontowac na razie w srodku bo na zewnatrz nie inwestuje jeszcze. Zobaczymy. Pamietam jak dzis tesciowa moiwila ze jej syn nie bedzie sie budowac bo ma gdzie mieszkac i co zrobicie z tym domem. Za duzo kasy stracilam i za duzo nerwow by teraz odpuscic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SYNOWA 28
cały czas mam nadzieje ze uda mi sie dogadac z matka meza. Nie chce wojny. Poza tym ona ma 70l. i jak mogłabym się żreć ze staruszką ?! To nawet nie wypada. Musze jej tylko uswiadomic ze tera pora na mlodych i zycie po swojemu. Walczac z nią narobie tylko duzo smrodu i zamieszania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SYNOWA 28
Moja szwagierka tez mieszka z tesciową. Ta jej tesciowa to tez niezle ziółko. Stroi się i nie wiele robi koło domu, nawet wnuka nie chce przypilnować. W dodatku tez im lubi tam rządzić. No ale jakos sie dogaduje z nią. Moze tyle ma tylko lepiej niż ja ze mają osobne piętra łazienki i kuchnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a powiedz mi, jak sie wprowadzalas, byliscie u notariusza? Bo wiesz, piszesz, ze duzo pieniedzy w dom wsadzilas, ktory prawnie nalezy do tesciowej. I ona moze zrobic z nim co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SYNOWA 28
moja tesciowa wygladała na poczciwą kobiecinę ktora krzywdy najmłodszemu synowi nie zrobi i chyba dzisiaj tez by tej krzywdy nie zrobiła. Czasem jednak ciężko z nią wytrzymać. mysle ze sie do mnie uprzedziła tak jak i ja do niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Autorki.....
Powiem ci tak wyprowadzaj sie bo z czasem bedzie tylko gorzej. Z tego co napisalas wnioskuje nie masz zadnego prawa do tego domu, taki jest fakt: dom jest tesciowej. To ze moze kiedys przepisze go na was to tylko teoretycznie i wielkie MOZE!!!. Skoro teraz wywija takie numery ze sie obraża i robi na zlośc to wcale tego domu nie musice dostac bo sie rozmysli. Macie tez gorzej bo zajmujecie dół domu ktory gorzej zamknąc i sie odgrodzić kiedy przyjezdzaja goscie bo na górze jednak latwiej. Nie masz wyjscia tylko musisz pogodzic sie z tym, ze jak przyjezdza corka tesciowej to bedzie wam troche niewygodnie. Poza tym gdzie ma tesciowa przyjąc na gorze corke jak pisalas ze ma jeden pokoj? Zacisnij zęby ale na przyszlosc pomysl o przeprowadzce, uwierz mi tak bedzie lepiej, przerabiałam juz to. P.S. a takimi wypocinami jak sahdahda sie nie przejmuj reprezentuje typowy dla kafe poziom dialogu - tj niziutenki tzn podlogowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczyczorrrrrne
jest zazdrosna bo zabrałaś jej syna zobaczysz będzie tylko gorzej spiepszaj z tamtąd bo zwariujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;;;;;;;;;;
Hej autorko i jak tam u ciebie ? wszystko już w porządku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psssyyyy
A może to Wy odwiedźcie siostrę w ramach rewanżu? Jak ona może panosic się w Twojej części domu i czuć się jak u siebie to wy możecie u niej. Przecież to siostra Twojego męża wiec zapewne z miła chęcią podzieli się z Wami swoją prywatnością tak jak Wy to musicie czynić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amuleróż
do synowa28 ja też wprowadziłam się do domu męża i wszystko znosiłam bo miałam wsparcie męża .Teraz zostałam sama mąż nie żyje i jest mi ciezko bo niemam żadnego wsparcia tez sie męcze z tesciami i rodzenstwem męża .Gdy bym wiedziała co szykuje mi los nigdy bym się tu nie wprowadziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała2012
MOJA PRZYSZŁA TEŚCIOWA JEST SUUUUUUPER tak jak SZWAGIERKA!!!!!! Naprawde niewiem czemu wiekrzość ludzi nie lubi swoich teściów:( Na początku poznałam jego siostre byłam pijana w ......... zgubili mnie i jego siostra mnie znalazła, pogadałyśmy troche i umówiłyśmy sie że na drugi dzień jak wytrzezwieje to żebym była w tym samym miejscu co wtedy i pogaday sobie. Na drugi dzień nie poszłam tam bo nie mogłam a niemam nr do jegho siostry ale powedział mi że jego siostra mnie ponoć polubiła bo powiedział że jestem normalna. kilka miesięcy puzniej ok 3-4 miesiące puzniej poznałam jego mame. Całkiem fajna nic do niej nie mam polubiłam ją odrazu za to jak mojego chłopaka trzyma krutko i powiedziała mi żebym też go tak trzymała bo nie poradze sobie puzniej z nim. rozmawiałyśmy ok pół godziny i poszłam do siebie do domu. 2 miesiące puzniej mój chłopak wygadał sie że cała jego rodzina już o mnie wie i że chcą mnie poznać. Powiedział że przyjeżdża jego wujek do niego niby przywiezć mu telewizor nowy ale ja wiem że to była ściema. tego dnia przyszłam do niego rano do domu i powiedziałam mu że zle sie czuje i że nie spotkam sie dziś z jego wujkiem a on zamknoł mnie w mieszkaniu i pojechał do swojego wujka po 5 godzinach przyjechali i ponałam jego...z nim też sobie porozmawiałam tak na luzie i było mi to obojętne czy wypadne dobrze czy zle. pogadaliśmy z jakieś 2 godziny i poszłam do siebie...puzniej dowiedziałam sie że jego wujek powiedział że jestem fajną dziewczyną i że moj chłopak ma mnie traktować poważnie bo jeszcze mnie straci. Tydzień puzniej kupił mi zwukły pierścionek i pytał sie czy ten jest dobry powiedziałam że tak to na walentynki dostałam od niego drugi pierścionek z oczkiem i powiedział że ma nadzieje że będe z nim już do końca życia. Najlepsze jest to że jego mama i jego siostra mu powiedziały że nareszcie jakaś normalna dziewczyna go usiedliła i pilnuje pożądku żeby nie robił nic głupiego. Co myślicie o tym wszystkim?? DOBRA RADA DLA WSZYSTKICH...NIEMA CO SIE PODLIZYWAĆ TEŚCIIOWEJ BO TO MOŻE MIEĆ ODMENNY SKUTEK OD OCZEKIWANEGO JAK TEŚCIOWA SIE ZORIENTUJE BĘDZIE WAS WKURZAĆ I WTEDY JAK WAS PONIOSĄ EMOCJE TO ZOBACZA JAKIE WY NAPRAWDE JESTEŚCIE I BĘDZIECIE MIEĆ PRZESRANE JUZ DO KOŃCA ŻYCIA. Moja przyszła teściowa widział nawet niedawno jak mnie mój chłopak z sąsiadem wnosili do niego do mnieszkania bo byłam tak pijana że spadłam ze schodów a mimo to i tak puzniej dzwoniła do niego i pytała sie czy doszłam juz do siebie, czy nic mi nie jest i czy wytrzezwiałam. Za[raszała nas do siebie nawt na obiad ale nie pojechaliśmy. TRZEBA BYĆ ZAWSZE SOBĄ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też synowa trochę starsza
Dużo tu piszecie o wyprowadzce od teściowej więc ja wam opowiem dla przestrogi o mojej sytuacji,bo ten ,,lek,, może po prostu nie zadziałać. Po ślubie zamieszkałam u teściów i to był horror,nawet nie warto opisywać. Ja z natury uparta, myślałam ja francy jednej dam radę.Pracowałam po 20 godzin na dobę i wybudowałam dom. Mój mąż caly czas twierdził, że jemu to jest niepotrzebne, bo mamusia mu przepisze swój dom. W między czasie dowiedział się, że mamusia dom przepisała ale pozostałemu rodzeństwu. Więc wziął się facet do roboty , aż milo było patrzeć. I nadszedł ten piękny dzień przeprowadzki- wprost euforia. Tak było jakiś kilka lat, mąż nawet w niedzielę nie chciał iść do matki. I raptem szlag wszystko trafił, bo zmarł teść i franca została sama. Zatruła życie, bo mieszkaliśmy bliżej niż męża rodzeństwo. Miałam wrażenie, że chce calkowicie odebrać mi męża. I tak się stało. Naobiecywała mu , że znowu przepisze wszystko na niego,ale ma się nią opiekować. I tak czołga chłopa codziennie jak w wojsku, a on się mota i nie ma odwagi się do niej wyprowadzić. Moje małżeństwo rozpadło się całkowicie. Żyjemy jak dwoje obcych ludzi, a mamusia pieni się z radości. Dlatego wyprowadzajcie się jak najprędzej, ale pamiętajcie nie za blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Usta czerwone
Hej! Miałam podobną sytuację. Zamieszkałam z teściową, lecz nie od razu po ślubie. Okazało się że mamy remontować dom ale juz nie bardzo możemy mieć swoje zdanie na niektóre tematy. Ponieważ mąż ma długi to chcemy by teściowa przepisała dom na wnuki. Tak będzie najbezpieczniej dla wszystkich. Nie powie mi potem że to ja się wzbogaciłam. Do tego czasu nie remontujemy domu ( tylko w środku dla nas tam gdzie przebywamy) Maż także ma rodzeństwo które często zatruwało nam spokój wpadając do mamusi. Obecnie to wyglada tak: 1. Jak przyjeżdzają szwagierki to mama je gości u siebie w pokoju. Nie wchodzą już do nas. 2. Nie spouchwalam się z teściową, nie zwierzam jestem tylko miła i nic ponad to. 3. Nie bawie się w przyjaciółki ze szwagierkami bo to się nie opłaci. Traktuje je bardziej chłodno dystansowo i dyplomatycznie. Kiedyś owszem chciałam być miła i to się zemściło na mnie. 4. Kiedy teściowa się obraża to mówię jej żeby sie nie wygłupiała i nie zajmowała pierdołami- szkoda życia. Przeważnie skutkuje. Nie podsycam wojen. Nie kłócę się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana teściowa
Nie wszystkie teściowe są takie jak ich opisujecie ale i nie wszystkie synowe są fer .Jestem teściową od roku .Powiem że bałam się tej roli w niepewności jakie będzie nasze wspólne porozumienie . Od początku dałam synowej wolną rękę nie wtrącając się w ich budujące życie bo sama kiedyś byłam młodą mężatką i razem z mężem budowaliśmy swoje życiowe gniazdo .Nie chciałam aby moja mama kierowała naszym wspólnym życiem i tak samo nie chciałam wtrącać się do młodego małżeństwa które musi się dotrzeć a na to potrzeba czasu .Synowa o nic się nie martwiła ; opłaty ,wyprawka dla dziecka które miało przyjść na świat a była we wszystko zaopatrzona bo nic jej nie brakowało na ponad rok miała głowę spokojną .Wydawało mi się że będzie szczęśliwa i nie będzie ciosała kołków wszystkim .Ale myliliśmy się nagła wyprowadzka bo syn nie spełnia jej wymogom a wiadomo jakie jest ciężkie życie w naszym kraju bo nie wszystkim udaje się sprostać zadaniom dnia codziennego .Czy żona nie powinna być podpora w trudnych chwilach dla męża i odwrotnie .To ona powinna wspierać męża ,że jest przy nim i wspólnie udzwigną ten ciężar jakiejś porażki .Ale nie ona jak czuje walący się grunt pod nogami myka do swej mamusi która już jedno małżeństwo swymi dobrymi radami rozwaliła .Nie chcę być prorokiem ale jak synowa nie będzie miała swego zdania z kim chce mieszkać ??????????? czy nadal z mamą czy z mężem to jak sądzicie co będzie dalej . Nie3 mam odwagi z nią porozmawiać na poważnie bo nie wiem jak to odbierze a może zostawić to losowi co przyniesie .Jak sądzicie ? Mąż chciał nie raz się wtrącić bo jak długo jeszcze ma pokazywać swoje ale choć jej to wcale nie wychodzi .Wychodzi jej tylko jedno !!!!!!!!!! Jak się nie podporządkujecie nie zobaczycie już nigdy wnuka a syn syna .Czy nie jest to tyranizowanie innych ? może się mylę ? Co robić z tym fantem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KINGULINDA333
Szkoda mi tej rodziny,pasożyt się czepił i żeruje,nie podoba się wyrpowadź się idiotko,a nie przywłaszczasz sobie czyjś dorobek życia,też mieszkam z teściami i znam swoje miejsce w szeregu,własne pieniądze też włozyłam w ten dom,ale oni o niego dbali przez 30 lat,róznica poniesionych nakładów jest znaczna,weź się ogarnij PASOŻYCIE!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do rozczarowana teściowa
Do rozczarowana teściowa Byłam świadkiem takiej sytuacji. Jakieś 15 lat temu pewne małżeństwo przechodziło kryzys finansowy, żona uciekła do swojej rodziny. Potem sytuacja finansowa się poprawiła, wróciła i zapewniała o swojej wielkiej miłości do męża. Dziś znowu jest kryzys - ona znowu chce odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana teściowa,
To czy odejdzie czy nie dla nas to już obojętne bo nie warto na siłę kogoś uszczęśliwiać np.prezentami ,dobrym i ciepłym sercem . Chodzi o to że obecnie nie przebywamy z mężem w Polsce a syn obecnie tak i zobaczcie jaki trzeba mieć tupet aby nie pozwolić jechać do babci a mojej mamy która potrzebuje pomocy a który to syn kiedyś mi obiecał że się nią zajmie do mojego powrotu .Nawet siostrę nie zawiózł do szpitala a wiadomo że to stres gdy musimy tam zawitać .Dlaczego synowa jest tak podła dla mojej rodziny ?????? a może za dużo dostała jak na wstępie i teraz chce ciągnąć więcej od nas wszystkich jaki mojej mamy .Co nią tak kieruje że w tak krótkim czasie zmieniła syna drastycznie .Dlaczego nie ma swojego zdania jako dorosła osoba ,że przecież nic się nie stanie jak pomoże tej schorowanej babci bo kiedyś i oni będą mieli sędziwy wiek . Ktoś kiedyś mi powiedział że to rodzina samolubna lubią brać ale nigdy nie podzielą się tym co mają z innymi . Na dzień dzisiejszy nie poznajemy syna pod każdym jego zachowaniem to nie mój syn którego wychowywałam i któremu starałam się przekazać jak najlepsze i pozytywne zachowania i obyczaje , które bardzo szybko zostały wymiecione z naszego wspólnego i rodzinnego życia . Ile trzeba mieć w sobie podłości aby tak namieszać . SZKODA SŁÓW .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×